Grecja ma sielanki, Japonia haiku, a Anglia limeryki.
My mamy moskaliki,które zawdzięczamy mistrzyni Wisławie Szymborskiej.
Kto pierwszy rzucił hasło do zabawy w przerabianie jednej ze zwrotek popularnego, napisanego w czasie powstania listopadowego na melodię „Poloneza Kościuszki” przez Rajnolda Suchodolskiego wiersza „Patrz Kościuszko na nas z nieba”, tego dokładnie nie wiadomo. Wiadomo natomiast, że w szranki stanęli Szymborska i Barańczak, wymyślając coraz
zabawniejsze i szalone moskaliki. Moskaliki, bo słynna zwrotka Suchodolskiego brzmiała:
Kto powiedział, że Moskale
Są to bracia nas, Lechitów,
Temu pierwszy w łeb wypalę
Przed kościołem Karmelitów.
Drugi tom serii – po bestsellerowym „Błysku rewolwru” Wisławy Szymborskiej – prezentuje kolejną odsłonę talentu polskiej noblistki. Autorka książki, Joanna Szczęsna, opisuje kulisy narodzin moskalików, poetyckie potyczki moskalikowe Szymborskiej, Barańczaka czy Rusinka, a także słynną akcję „Gazety Wyborczej”, w której zachwyceni nowym gatunkiem poezji czytelnicy przysyłali swoje porywające moskaliki. Pisali je wszyscy – kto raz spróbował, nie mógł przestać. Moskalikowanie stało się nałogiem.
Rewelacyjne wierszyki, przy których nie sposób się nie uśmiechnąć, wspomnienia przyjaciół i współpracowników Wisławy Szymborskiej, erudycyjne igraszki i dowcip najwyższej próby – wszystko w nowej książce Joanny Szczęsnej „Moskaliki”.
Informacje dodatkowe o Moskaliki, czyli o wyższości Sarmatów nad inszymi nacjami:
Wydawnictwo: Agora
Data wydania: 2014-02-14
Kategoria: Literatura faktu, reportaż
ISBN:
9788326813016
Liczba stron: 136
Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Przeczytane:2014-05-01, Ocena: 5, Przeczytałam,
Poezja może kojarzyć się z patetycznymi utworami, wielkimi porywami serca, umoralnianiem, niezrozumiałymi wynurzeniami neurotycznej duszy itd. Ale nic bardziej mylnego! Poezja ma różne oblicza. I tak, obok liryki „poważnej” w śmiesznych pozach prężą się zabawne rymowanki. Poezja bywa pełna humoru, może być zabawą w tworzenie wierszy czy wierszyków, popisem kunsztu poetyckiego, żartami. Taka forma zabawy językiem od dawna była bardzo popularna w kręgu kolegów-poetów, często zyskując popularność również wśród amatorów. „Moskaliki” to książka w całości poświęcona powszechnie dość mało znanemu gatunkowi lirycznemu – tytułowym moskalikom. Prekursorami i mistrzami gatunku byli Wisława Szymborska i Stanisław Barańczak. Obydwoje charakteryzowali się niezwykłym talentem, poczuciem humoru i gotowością do podejmowania wyzwań. Joanna Szczęsna prowadzi czytelnika przez dziewięć rozdziałów tłumacząc najpierw proces kształtowania się nowych gatunków literackich w ogóle, przechodząc do genezy moskalików (z jasno określonym momentem ich powstania). Powstanie Listopadowe ujawniło jednego z poetów patriotycznych – Rajnolda Suchodolskiego. Ten niezwykle płodny artysta układał wiersze przeznaczone do śpiewania (na melodię znanych już pieśni). Charakterystyczne dla jego twórczości było opiewanie mężnych Polaków oraz wyśmiewanie czy deprecjonowanie innych nacji. Najpopularniejszym utworem w jego dorobku stał się „Polonez Kościuszki”, w którym szczególnie jedna zwrotka była wyjątkowo pozytywnie odbierana przez społeczeństwo: Kto powiedział, że Moskale Są to bracia dla Lechitów, Temu pierwszy w łeb wypalę Przed kościołem Karmelitów.
Układanie moskalików polegała na parafrazie tego fragmentu, zachowując jego formę i rytm. Należało wykazać się inwencją w doborze nacji, sposobu pozbywania się tego, kto wygłasza tezę w pierwszym dystychu. Zabawę w moskaliki zapoczątkowano w latach pięćdziesiątych. Czterdzieści lat później swój kunszt na tym polu przypomniała Wisława Szymborska. Do gry sprowokowała Stanisława Barańczaka, poetyckiego wodzireja. Wkrótce te zabawne wierszyki pisał nie tylko rzeczony duet, ale także ich przyjaciele, znajomi. Moskaliki prędko trafiły do druku, zarażając obsesją ich układania czytelników. Joanna Szczęsna zdradza wiele szczegółów z tej lirycznej potyczki. Czytelnik nie tylko dowie się kto z kim rywalizował, w jakich okolicznościach, ale – co najważniejsze – publikuje kilkadziesiąt utworów wielu twórców, analizując i grupując wiersze. Sam gatunek, jak można się domyślać, ewoluował w stronę coraz luźniejszych zasad. Powstawały także różne kombinacje – np. do istniejącej końcówki należało dopisać początek. Autorka jednak nie zamyka czytelnika jedynie w kręgu moskalików, przy okazji opowiada o innych poetyckich zabawach, zdradzając, którzy z twórców (i literaturoznawców) odnajdują szczególną przyjemność w takim hobby. Wiele tu literackich smaczków, zarówno ze świata poezji, jak i życia artystów. Potraktowany poważnie temat w połączeniu z nieco żartobliwym językiem publikacji daje prawdziwą czytelniczą frajdę nie tylko miłośnikom poezji.