Moja mama jest aniołem

Ocena: 5 (1 głosów)
Cel: opisać niewypowiedziane. „Nikt mi nie powiedział, że nowotwór jest jak trucizna i że nawet jeśli działa powoli, to bardzo sprawnie i systematycznie. Że krok po kroku, komórka po komórce zajmuje cały organizm, że niszczy… Niszczy tak, że człowiek zostaje już tylko samym cierpieniem”. Moja mama jest aniołem to pełen tęsknoty, skrajnych emocji, sugestywnych opisów oraz bolesnych i pięknych wspomnień pamiętnik córki cierpiącej po stracie ukochanej matki. Rozgoryczona w poczuciu życiowej niesprawiedliwości podejmuje się opowiedzenia historii własnej rodziny – od diagnozy do odejścia M. Bez znieczulenia, z niebywałą precyzją i odwagą opisuje, jak mięsak bezlitośnie trawi ciało jej matki, łamiąc przy tym serca wszystkich, dla których była ważna. Jak „oswoić” śmierć? Jak pogodzić się z wyrokiem? Jak poradzić sobie bez najbliższej osoby, gdy okazuje się, że świat kręci się dalej? Pisząc, autorka poszukuje odpowiedzi na te i inne pytania…

Informacje dodatkowe o Moja mama jest aniołem:

Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: 2017-04-01
Kategoria: Biografie, wspomnienia, listy
ISBN: 9788380835061
Liczba stron: 120

więcej

Kup książkę Moja mama jest aniołem

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Moja mama jest aniołem - opinie o książce

Avatar użytkownika - izabela81
izabela81
Przeczytane:2017-03-09, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki - 2017, Mam,

Książka niewielkich rozmiarów, ale jakże dużo tu zawarto. To rodzaj pamiętnika, w którym dorosła córka opisuje stratę matki, od diagnozy do odejścia. W dniu mikołajek M. dowiaduje się, że ma złośliwy nowotwór piersi z licznymi już przerzutami. Od tak strasznej diagnozy rozpoczyna się niniejsza książka. Rodzina M. podejmuje heroiczną walkę o jak najdłuższe i godne życie kobiety. Tu każdy członek rodziny przeżywa tę tragedię na swój własny sposób i każdy z nich po swojemu stara się z tym pogodzić. Płacz, złość, rozgoryczenie, niemoc, obojętność - te uczucia nie opuszczają bohaterów. 

Nikt mi nie powiedział, że nowotwór jest jak trucizna i że nawet jeśli działa powoli, to bardzo sprawnie i systematycznie. Że krok po kroku, komórka po komórce zajmuje cały organizm, że niszczy... Niszczy tak, że człowiek zostaje już tylko samym cierpieniem.

Nie znajdziemy tu dialogów, jedynie monolog wspomnień przepełniony niewyobrażalnym bólem, cierpieniem i rozgoryczeniem. Wszystko opisane zostało niezwykle obrazowo, sugestywnie, prawdziwie, ale i z wielką odwagą. Wspomnienia nie tylko bolesne, ale i piękne. Nie podano tu również pełnych imion (oprócz kilku wyjątków). Każdy ma tylko swój inicjał.

Autorka próbuje znaleźć odpowiedzi na wiele pytań. Czy i jak można "oswoić" śmierć? Jak pogodzić się z tak strasznym wyrokiem? Jak dalej żyć bez najbliższej nam osoby?

Małgorzata Friedel pokazuje, że osoba dotknięta chorobą czuje się samotna w swoim cierpieniu, mimo otaczających ją osób. Ważne jest, abyśmy przy niej byli, by wiedziała, że zawsze możne na nas liczyć, o każdej porze dnia i nocy. 

W chorobie jesteś samotny. Nieważne, że masz męża, dwie córki, mamę i siostrę. Nieważne, ile masz sąsiadek i znajomych z osiedla. Mama miała nas, ale była samotna. W bólu i cierpieniu, w strachu przed śmiercią. 

Ciężka to lektura. Dawno z taką się nie spotkałam. I nie chodzi mi tu o język, bo to okazuje się nieważne (choć nie można nic mu zarzucić), ale o sam temat i jego przedstawienie. Realizm jest tak namacalny, że trudno było mi dojść do siebie po skończeniu książki. 

Autorka na końcowych stronach wyznaje, że pisanie niniejszej książki było dla niej pewną formą terapii. Przelaniem tego, co wydawało się jej niemożliwe do wypowiedzenia oraz pogodzenia się z losem.

Moja mama aniołem łamie serce, smuci, wstrząsa. Pełna jest strachu, bólu, cierpienia, niepewności jutra. Zmusza do refleksji nad nieuchronnością życia oraz tego, jak ważne są profilaktyczne badania. Jeśli macie na tyle odwagi, aby zmierzyć się z tak prawdziwym przekazem, to zachęcam do sięgnięcia po tę publikację.

Link do opinii
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Zły Samarytanin
Jarosław Dobrowolski ;
Zły Samarytanin
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy