Przejmująca opowieść o kobiecie, której piękno wpłynęło na losy świata
Benny i Khin nie mówią w tym samym języku, ale oboje są tak samotni, że decydują się na małżeństwo. On nie zna swoich prawdziwych korzeni. Ona nie może się otrząsnąć z rodzinnej tragedii, której powodem było pochodzenie etniczne.
Gdy Birma pogrąża się w chaosie drugiej wojny światowej, rodzi się ich córka Luiza. Burzliwe dzieciństwo kształtuje charakter dziewczyny, która od młodości zachwyca urodą. Świadomość trudnej i bolesnej przeszłości rodziców nie opuszcza jej nawet na scenie, gdy jako nastolatka walczy o tytuł Miss Birmy. Stawka jest wysoka - konkurs piękności może zjednoczyć ogarnięty wojną kraj albo jeszcze bardziej go podzielić.
Czy jedna kobieta może dać nadzieję krajowi, który chwieje się w posadach?
Jaką cenę Luiza zapłaci za zwycięstwo?
Miss Birmy to oparta na prawdziwej historii wielopokoleniowa saga o miłości, rodzinie i poszukiwaniu tożsamości, osnuta na tle przejmującego obrazu wojny.
Wydawnictwo: WAM
Data wydania: 2020-09-23
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 440
Tytuł oryginału: Miss Burma
Tłumaczenie: Jolanta Kozak
Pieśń ocalonych
Historię państw azjatyckich raczej kojarzę niż znam, dlatego doceniam książki, które pozwalają mi poznać dzieje, o których inaczej prawdopodobnie nigdy bym się nie dowiedziała. "Miss Birmy" opowiada o historycznych wydarzeniach, to mam nieodparte wrażenie, że inwazja Japonii na Birmę, była przyczynkiem do opowiedziana skomplikowanej i burzliwej historii rodzinnej.
Tytuł powieści może nieco wprowadzać w błąd. Czytelnik mógłby oczekiwać, że opowieść będzie krążyć wokół Luizy, a momentem kulminacyjnym będą właśnie wybory Miss. Jednak żadne z tych założeń się nie sprawdza. Powieść przede wszystkim opowiada o wojennej tułaczce rodziców Luizy – Khin i Benny’ego. Losy ich skomplikowanego małżeństwa są tak naprawdę osią całej opowieści. Również moment wyborów nie jest żadnym punktem zwrotnym, chociaż mniej więcej od tego momentu ciężar fabuły przenosi stopniowo się na Luizę.
Powieść Charmaine Craig czytałam z dużym zaciekawieniem. Zarówno wątki historyczne i polityczne, jak i losy bohaterów były opisane w sposób przystępny i angażujący. Brutalne opisy gwałtów i masakrowania cywilnej ludności są naprawdę wstrząsające i być może nie na każdą wrażliwość – całkowicie zrozumiem tych, dla których to zbyt wiele.
Bohaterowie "Miss Birmy" nie należą do postaci sztampowych. Odnoszę wrażenie, że ogromny wpływ na ich zachowanie ma miejsce z którego pochodzą, mentalność zupełnie odmienna od europejskiej. Stąd ich decyzje niejednokrotnie wydawały mi się niezrozumiałe. Zwłaszcza Khin, przy której można odnieść wrażenie, że jest postacią niespójną, złożoną z przeciwieństw, ale jednocześnie fascynującą.
Nie rozwodząc się dłużej nad zawiłościami fabularnymi i bohaterami, przechodzę do sedna. "Miss Birmy" to naprawdę dobra, a jednocześnie niełatwa lektura (choć kwiatowa okładka, może kojarzyć się z lekkim, egzotycznym klimatem). Autorka bardzo sprawnie poradziła sobie z wpleceniem trudnych, skomplikowanych relacji rodzinnych w burzliwe czasy wojennej zawieruchy. Jeżeli macie ochotę poznać historię z odległego zakątka świata, to powieść Charmaine Craig jest naprawdę dobrym wyborem
Zastanawialiście się kiedyś co kieruje kobietami, które startują w konkursach piękności? Jakie taki występ ma konsekwencje, uzależnienia polityczne czy rozrywkowe? Mnie ten temat nigdy zbytnio nie interesował, nie oglądałam wyborów, a to czy kondydatki walczyły o pokój na świecie, nie miało dla mnie znaczenia. To czemu czytam książkę o Miss, a w dodatku Birmy, państawa o którym nic nie wiem?
"Miss Birmy" to piękna, wielowątkowa opowieść o trudnych losach rodziny Bensonów. Żyją w państwie podzielonym przez konflikty etniczne, targanym przez wojenną zawieruchę, w czasach ciężkich i niesprzyjających. To nie jest łatwa lektura, bo na początku trudność sprawia wejście w historię Birmy, zależności, rozróżnienie powiązań, grup społecznych. Momentami jest monotonnie, ale to nie jest książka, którą się czyta szybko i lekko. Trochę zajęło mi zrozumienie na czym polega piękno tej powieści. Napisana świetnym językiem, wyważonym, spokojnym, który wprowadza trochę patetyczny nastrój. Utrzymana w klimacie, dotyka ważnych tematów. Dodatkowym plusem jest to, że ta historia jest oparta na prawdziwych wydarzeniach.
Powieść jest bardzo oryginalna, ale jest to lektura, której trzeba poświęcić czas. Trzeba się delektować językiem i przeżywać trudności razem z bohaterami. Nie jest to może książka mojego życia, ale warto ją przeczytać.
Przeczytane:2020-12-29, Ocena: 6, Przeczytałam,
„Miss Birmy” to piękna i poruszająca powieść wielowątkowa, z bogatym tłem historycznym, które stanowi jej główny atut. Zawitamy do tego niezmiernie zróżnicowanego etnicznie kraju na krótko przed rozpoczęciem II wojny światowej.
Czy "najpiękniejszą cechą Birmy jest właśnie ta jej mnogość ludów"? A może jej przekleństwem?
Birma jest jednym z krajów, które dotknęły nie tylko wpływy kolonizacji, chaos drugiej wojny światowej, ale również brutalne walki wewnętrzne, łącznie z eksterminacją mniejszości narodowych.
Autorka niezmiernie przejmująco przedstawia losy dwojga ludzi tak samotnych, że mimo odmienności kulturowej, etnicznej, braku wspólnego języka decydują się razem iść przez życie. Życie usłane różami pełnymi ostrych kolców. Życie nieustannie i tragicznie naznaczane zmianami na scenie politycznej. Ciągłe rozłąki, ucieczki, walka o życie, narastający brak zrozumienia i niszczące sekrety rozdzielają ich równie mocno, jak ich kraj dzieli wojna domowa. Muru, którym odgrodzili się od siebie już nie sposób zburzyć.
Czy ich córka, wywodząca się z mniejszości etnicznej, która zyskuje tytuł Miss Birmy, będzie lekiem na całe zło? Symbolem kraju wyzwolonego i wolnego od nacjonalizmu?
Ta przejmująca powieść kreśląca tragiczne losy Birmy i dwojga boleśnie samotnych ludzi wstrząsnęła mną do głębi. Ciekawa dalszych losów tego kraju sięgnęłam do informacji w Internecie, ale nie miały już tego wydźwięku emocjonalnego, który towarzyszył mi podczas lektury. Niektóre sceny tak brutalne i realistyczne będą wielokrotnie do mnie wracać.
Bardzo, bardzo zachęcam do lektury.