Miłość w czasach wojny

Ocena: 5.57 (7 głosów)

PRZEJMUJĄCA OPOWIEŚĆ O ZAKAZANEJ MIŁOŚCI W OBLICZU NADCIĄGAJĄCEJ KATASTROFY

Zofia Buchowska czuje, że jest u schyłku życia. Za wszelką cenę chce zdążyć poznać sekret swojego pochodzenia. Musi dowiedzieć się, po kim odziedziczyła chorobę, która ją zabija. Poznaje historię Stefanii Obieckiej.

W 1937 roku, młodej hrabiance, bawiącej we Lwowie, cyganka przepowiada nieszczęśliwą przyszłość. Dziewczyna za wszelką cenę próbuje odwrócić swój los. Jednak niezależnie od swojej woli, Stefania zakochuje się w przystojnym Ukraińcu. Płomienne, zakazane uczucie między mężatką, arystokratką i biednym chłopakiem, to jednak zdrada nie tylko rodziny, ale i kraju.

PEŁNA EMOCJI, WZRUSZEŃ I ZWROTÓW AKCJI OPOWIEŚĆ O NIENAWIŚCI NA TLE POCHODZENIA I CENIE, JAKĄ TRZEBA CZASEM ZAPŁACIĆ ZA CZUŁOŚĆ I MIŁOŚĆ.

Informacje dodatkowe o Miłość w czasach wojny:

Wydawnictwo: Filia
Data wydania: 2023-02-08
Kategoria: Obyczajowe
ISBN: 9788381958998
Liczba stron: 448

Tagi: Literatura obyczajowo-rodzinna

więcej

Kup książkę Miłość w czasach wojny

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Miłość w czasach wojny - opinie o książce

Avatar użytkownika - EMOL
EMOL
Przeczytane:2024-07-14,

Miłość w czasach wojny to druga powieść młodej wrocławianki  Niny Zawadzkiej. Jestem miłośniczką historii okresu międzywojennego i wojennego i chętnie sięgam po  literaturę obyczajową osadzoną tym okresie. Książka mnie nie zawiodła.  Mimo, że tematyka jest często wykorzystywana w literaturze, a opisana miłość trochę naiwna, to podobała mi się  zaproponowana przez autorkę struktura powieści. Narracja prowadzona jest na kilku płaszczyznach czasoprzestrzennych, autorka przenosi nas swobodnie między końcem lat trzydziestych  na Kresach Wschodnich, latami dziewięćdziesiątymi we Wrocławiu i rokiem 2018 w domu Zofii Buchowskiej w Ołdrzychowicach Kłodzkich. Podróżując w czasie zbieramy poszczególne kawałki układanki i dopiero na koniec otrzymujemy pewną całość. Tytułowa miłość to romans między bogatą arystokratką, zamężną Polką, która zakochuje się w biednym wieśniaku – Ukraińcu. Sytuację komplikuje rozpoczynająca się II wojna światowa, która na Kresach Wschodnich przyniosła intensywne działania ukraińskiego ruchu nacjonalistycznego. Stefanii i Iwanowi nie jest pisana wspólna przyszłość, a ich miłość doprowadzi do wielu tragicznych wydarzeń.

Książka zachęciła mnie, żeby sięgnąć do źródeł historycznych i lepiej poznać ten fragment naszej historii.  

Link do opinii
Avatar użytkownika - brunetkabooksrec
brunetkabooksrec
Przeczytane:2023-02-14, Ocena: 6, Przeczytałem, Mam,

Lubicie czytać obyczajówki z wojną w tle?
Dobrze trafiliście. Autorka stworzyła piękną i wyjątkową historię, która zachwyciła mnie od pierwszej strony.

Zofia Buchowska jest nieuleczalnie chora. Chce poznać sekret swojego pochodzenia i dowiedzieć się po kim odziedziczyła chorobę. Korzysta z pomocy Mariki , która ma spisać historię Zofii i rozwikłać tajemnicę rodzinną, której ona nie potrafiła odkryć. Poznaje losy hrabianki Stefanii Obieckiej i przystojnego stajennego Ukraińca Iwana.
Czy ich gorące, zakazane uczucie miało szansę przetrwać? On biedny obcokrajowiec, a ona arystokratka...
Co odkryje Zofia? Co łączy ją ze Stefanią?

"Miłość w czasach wojny" to książka, po którą musiałam sięgnąć. Lubię czytać literaturę, w której akcja rozgrywa się podczas wojny. Wiadomo to nie jest lekki temat, samo słowo wojna kojarzy się z okrucieństwem, bólem, stratą, tragedią, śmiercią itd. Autorka postarała się i wyczarowała piękną historię miłosną , która skradła i poruszyła moje serce. Dopracowana w każdym detalu. Autorka potrafi rozbudzić wyobraźnię czytelnika i wbić w fotel. Mogłam przenieść się do 1937 roku. Przeplatają się tutaj też losy bohaterów z roku 1997 i 2018. Śledziłam losy bohaterów z ogromną ciekawością. Czułam napięcie i emocje, które im towarzyszyły. Serce ściska się podczas czytania, bo to co dzieje się podczas wojny przeraża.
Gwarantujemy Wam, , że wzruszycie się i będziecie chcieli rozwikłać zagadkę rodzinną Zofii.
Długo nie zapomnę tej historii.
Czekam z niecierpliwością na kolejne książki spod pióra autorki.
Polecam!

Link do opinii
Avatar użytkownika - ewapajdzik-metel
ewapajdzik-metel
Przeczytane:2023-02-05,

ie jest w stanie go odwrócić?

Stefania – dziewczyna, której przed wojną zostaje przepowiedziana przyszłość przez cygankę, żyje ze świadomością ciążących w jej sercu słów i wie, że ucieczka przed przeznaczeniem może okazać się niemożliwa. Prorocze słowa nie tylko głównej bohaterce tkwiły w pamięci. Od momentu wywróżonej przyszłości, zastanawiałam się, czy przepowiednia się wypełni.

Nina Zawadzka wykorzystując przeplatanie perspektyw czasowych, pokazuje emocje bohaterów kiedyś i dziś, opowiada historię o odkrywaniu swoich korzeni, uwalnianiu ukrywanej przeszłości i potrzebie oczyszczenia z dokonanych wyborów.

W tym trudnym politycznie czasie, Autorka oddała w ręce czytelników poruszającą powieść, w której podziały, różnice klasowe, ale też chęć zemsty i pragnienie szczęścia, wystawiają na próbę człowieczeństwo, pokazując jego prawdziwe piękno, ale też mroczne oblicze. Powieść pełną wzruszeń o poszukiwaniu rodzinnych korzeni i odnajdowaniu drogi do domu, utkała z potrzeby serca oraz bogatej wiedzy historycznej oraz medycznej. Ta opowieść pozostawia trwały ślad w czytelniczym sercu.

 

Link do opinii
Avatar użytkownika - _read_andzia_
_read_andzia_
Przeczytane:2023-02-01, Ocena: 6, Przeczytałem, Mam,

Z jaką książką kończycie pierwszy miesiąc roku? 😁

U mnie jest to niesamowita i wyjątkowa książka Miłość w czasach wojny, a styczeń kończę pięknym dla mnie wynikiem dziesięciu przeczytanych książek. 

Oprócz nich, przeczytałam dwie w formacie pdf, o których jeszcze nie mogę mówić 🤭. 

 

Ostatnio coraz częściej zagłębiam się w książki typowo w tematyce Kresów. 

Niestety, historia Polaków na Kresach jest często pomijana. Nie ma zbyt wielu wartościowych książek na ten temat, a w obliczu wojny na Ukrainie, często fałszowana, koloryzowana. 

 

Z twórczością Niny Zawadzkiej miałam już okazję się zapominać przy książce "Dziewczyna lotnika".

Stąd też bez zawahania sięgnęłam po następną. 

Znowu się nie zawiodłam. 

Piękna historia o miłości w trudnych czasach wojny. W obliczu strachu o życie swoje oraz bliskich, niepewności, co przyniesie jutro i czy nadchodzące bombardowanie zamieni miasto, domy w ruinę. 

 

Ta historia została napisana z trzech perspektyw czasowych. 

1939; 1997 i 2018.

 

Co łączy wszystkie postacie? 

Czy Zofia będąc już u schyłku życia, pozna tajemnice z przeszłości swojej rodziny? 

Jak odbije się to na jej zdrowiu psychicznym? 

Czy uwierzy w winę Ukraińskich bandytów? 

 

Warto czytać książki inspirowane prawdziwymi zdarzeniami, szczególnie jeśli te typowo historyczne są dla Was zbyt drastyczne. 

 

Polecam Wam tę powieść. Ja jestem zachwycona! 

Link do opinii
Avatar użytkownika - KamaZ03
KamaZ03
Przeczytane:2023-01-23, Ocena: 6, Przeczytałem,

Po debiutanckiej powieści Niny Zawadzkiej "Dziewczyna lotnika " przyszedł czas na "Miłość w czasach wojny " zapraszam na recenzję.

Przejmująca, pełna wzruszeń opowieść o zakazanym uczuciu w obliczu nadciągającego zła.

Czy prawda zawsze wyzwala? Czy jedno wydarzenie może determinować całe życie? Czy można zmienić swoje przeznaczenie? Odpowiedzi na te pytania poszukuje główna bohaterka powieści, śmiertelnie chora Zofia Buchowska. 

 Jak jej historia splata się z losami hrabianki Stefanii Obieckiej?

Narracja tej powieści prowadzona jest dwutorowo.   

W czasach współczesnych głos zabiera Zofia starająca się, spisać swoje wspomnienia z pomocą mlodej dziewczyny-Mariki natomiast przez wojenną zawieruchę na Kresach Wschodnich prowadzi nas Stefania. Początkowo trudno mi było się przyzwyczaić do stylu w jakim ta książka została napisana, lecz im dłużej czytałam tym bardziej wciągałam się w akcję , a na nudę na pewno nie mogłam narzekać.  

Buchowska cofa się w czasie do chwil ,gdy była pracownicą wrocławskiego Domu Pomocy Społecznej. 

Odmalowuje bardzo autentyczny obraz tego jak wygląda życie osób starszych w takim miejscu.. przywołuje również z pamięci obraz jednego z pensjonariuszy- Iwana Nazarenki.. 

Równolegle czytelnik oczami Stefki obserwuje rozwój sytuacji w ogarniętych chaosem Psarach niewielkiej miejscowości pod Stanisławem. Czy przepowiednia starej Cyganki usłyszana przez młodą szlachciankę pewnej mroźnej nocy we Lwowie ziści się?

Muszę przyznać, że przedstawione przez autorkę realia wywołały we mnie mnóstwo emocji.. o tej części historii mówi się stanowczo zbyt rzadko, zaś w obecnej sytuacji polityczno-gospodarczej i przede wszystkim w obliczu konfliktu Rosji i Ukrainy poruszane zagadnienia mają zaskakująco aktualny wydźwięk.  

Co poróżniło dwa narody żyjące dotychczas w zgodzie? Czy wszystkie krzywdy da się wybaczyć?  

I co najważniejsze czy rodzące się między dwojgiem młodych ludzi z różnych klas społecznych uczucie ma szansę na szczęśliwe zakończenie?

Jak potoczą się losy obu kobiet i co mają ze sobą wspólnego?

Tego wszystkiego dowiecie się sięgając po tę niezwykłą książkę. 

A zapewniam, że warto. 

W kolejnych rozdziałach znajdziecie niemal każdą znaną ludziom emocję. Przyjaźń, oddanie , miłość o różnych odcieniach, lecz również nienawiść i okrucieństwo, które trudno objąć rozumem i racjonalnie wyjaśnić , a także rodzinny sekret uruchamiający prawdziwe domino. 

Bohaterowie przedstawieni przez Ninę Zawadzką są bardzo prawdziwi i trudno nie przeżywać ich perypetii , a przecież to właśnie najpiękniejsza część czytania.

Mogę z pełnym przekonaniem powiedzieć, że to jedna z tych lektur od których jednocześnie trudno się oderwać jak i żal kończyć. 

Na pewno zostanie ona na dłużej w moim sercu . 

Serdecznie polecam i koniecznie zapiszcie sobie datę premiery. ❤️

 

 

Link do opinii
Avatar użytkownika - zakochanawksiazk
zakochanawksiazk
Przeczytane:2023-01-19, Ocena: 6, Przeczytałem,

To moje drugie spotkanie z twórczością autorki, poprzednio czytałam debiutancką powieść Niny - "Dziewczynę lotnika", która bardzo mi się podobała, dlatego też nie mogłam przejść obojętnie obok jej nowej powieści - "Miłość w czasach wojny". Stylistyka i język jakim posługuje się autorka jest bardzo lekki i przyjemny, co sprawia, że książkę czyta się naprawdę szybko, z dużym zainteresowaniem i zaangażowaniem. Ja od samego początku zostałam wciągnięta do świata Stefanii i Zofii i nie odłożyłam książki póki nie poznałam zakończenia ich historii! Fabuła książki została w niezwykle ciekawy, realny sposób nakreślona, dopracowana, przemyślana i bardzo dobrze poprowadzona, a bohaterowie świetnie wykreowani, to bardzo autentyczne, intrygujące postaci, które tak jak my popełniają błędy, postępują pod wpływem emocji, chwili, dlatego tak łatwo się z nimi utożsamić w wielu kwestiach, podzielając podobne troski i dylematy. Bardzo lubię powieści w których przeszłość przeplata się z teraźniejszością, których realia osadzone są w okresie II Wojny Światowej, a tak właśnie jest w przypadku tej powieści - historia została przedstawiona w zasadzie w trzech płaszczyznach czasowych: lata trzydzieste XX wieku - tutaj poznajemy losy Stefani Osieckiej, rok 1997 i 2018 - przedstwiony z perspektywy Zosi Buchowskiej. Autorka w bardzo realistyczny, często bardzo brutalny i bolesny sposób obrazuje Czytelnikowi to co działo się na Kresach Wschodnich w trakcie wojny, jak wyglądało życie mieszkańców, z czym musieli się mierzyć oraz jakie skutki i konsekwencje przyniosiły ich niektóre decyzję. Autorka w swojej powieści porusza wiele ważnych i cały czas aktualnych problemów, między innymi zmaganie się z ciężką chorobą, skomplikowane relacje rodzinne, zakazana miłość czy postrzeganie człowieka przez pryzmat jego pochodzenia i poglądów. Zaczynając czytać tą książkę nie wiedziałam, że przyjdzie mi się zmierzyć z tak ogromnym ładunkiem emocjonalnym, bo to co dostajemy na kartach tej powieści wstrząsa, szokuje, porusza, zmusza do refleksji nad własnym życiem i wyborami jakich dokonujemy oraz uderza w najczulsze struny ludzkiej duszy! Są takie książki, które zapadają w pamięć i serce - dla mnie z pewnością będzie to "Miłość w czasach wojny"! Nina GRATULACJE! Czekam na Twoje kolejne powieści, bo już teraz wiem, że są one gwarancją świetnie spędzonego czasu! Ogromnie POLECAM!!

Link do opinii
Avatar użytkownika - ksiazkowa_patryc
ksiazkowa_patryc
Przeczytane:2024-05-11, Ocena: 4, Przeczytałam, Przeczytane,

Początkowo miałam problem by to wszystko połączyć, bo historię poznajemy na trzech płaszczyznach czasowych. Zosi u kresu swojego życia, Zosi kiedy wkraczała w dorosłe życie i podejmowała pracę oraz z perspektywy Stefanii. Co okazuje się bardzo dobrym zamysłem, gdyż mamy szerszą perspektywę poznania przedstawianej nam historii, która bardzo mi się spodobała, ale też pod koniec wzruszyła.

Historia miłości i nienawiści, podziałów klasowych i narodowościowych, a w tle nie tylko druga wojna światowa, ale też społeczna na Kresach.

Nie mogłam się od niej oderwać, ogromnie była ciekawa jak potoczą się losy Stefanii i czy Zofia pozna wszystkie rodzinne tajemnice. 

Link do opinii
Avatar użytkownika - Agafitness
Agafitness
Przeczytane:2024-04-20, Ocena: 5, Przeczytałem,

To moje pierwsze spotkanie z twórczością tej autorki i od razu bardzo udane. Po książkę sięgnęłam dlatego, że po pierwsze: gustuję w powieściach, których akcja dzieje się w okresie wojennym; po drugie: część akcji została osadzona w rejonie przedwojennego, polskiego Stanisławowa, a fascynuje mnie historia Kresów, dlatego chciałam poczuć klimat tamtego miejsca i tamtych czasów, a przy okazji przeczytałam niezwykle interesująca opowieść o skomplikowanych ludzkich losach, targanych namiętnościami, zakazaną miłością na tle wojennej zawieruchy i okropnych czasów dla Polski, gdy siłą wydarto nam najbardziej reprezentacyjne i ukochane przez Polaków ziemie na wschodzie Polski czyli Lwów, Wilno, Stanisławów i całe Kresy.

Przeplata nam się tutaj kilka stref czasowych, ale jest to napisane na tyle przejrzyście, że czytelnik się w tym nie gubi. Dla mnie dodatkowym atutem jest to, że część akcji odbywa się w Domu Opieki, a ja uwielbiam czytać o takich miejscach, bo wiem, że starzy ludzie mają do przekazania wiele ciekawych historii ze swojego życia, tylko jest potrzebny ktoś, kto ma czas i ochotę ich wysłuchać. A jedna z bohaterek - Zosia marzy o tym aby wydostać się z małej rodzinnej wioski o nazwie Brzezia Łąka i składa dokumenty na medycynę we Wrocławiu. Nie zostaje przyjęta na ten kierunek, ale dostaje się na pielęgniarstwo, po którego ukończeniu rozpoczyna pracę w Domu Opieki. Początkowo nie jest tym zachwycona, bo wolałaby posadę w jakimś renomowanym szpitalu przy boku wybitnych lekarzy, jednak z czasem zaczyna doceniać to zajęcie, tym bardziej, że mocno angażuje się w opowieść jednego z podopiecznych - Iwana, który wraca pamięcią do przeszłości i relacjonuje jej historię swojego życia oraz wielkiej, tragicznej miłości. Po latach Zofia cierpi na nieuleczalną, dziedziczną chorobę, której nie miało żadne z jej rodziców. Zaczynają się więc mnożyć pytania typu: po kim odziedziczyła chorobę, czy nieżyjący już rodzice byli jej biologicznymi rodzicami? Ojciec tuż przed śmiercią wspomniał coś o jakimś rodzinnym sekrecie, ale nie zdążył go jej wyjawić, a matka nie chciała podjąć tematu. Czy Zofia Buchowska rozwikła rodzinny sekret, który najwyraźniej był tematem tabu? na pewnym etapie myślałam, że udało mi się rozwikłać zagadkę związaną z losem Zofii, a jednak okazało się, że autorka skutecznie zmyliła tropy i wyprowadziła mnie w pole.

Cofamy się również do czasów wojny, gdzie w na Kresach (jeszcze polskich) w miejscowości Psary pod Stanisławowem, mieszka z rodziną hrabianka Stefania Obiecka, której przypadkowo spotkana Cyganka przepowiada dosyć tragiczne losy. Dziewczyna czuje na sobie brzemię klątwy, ale zdaje się sama brnąć w tę przepowiedzianą jej ścieżkę życia, uważając, że nieuchronność losu pcha ją w kierunku takich a nie innych wyborów. Wychodzi za mąż za generała wojska polskiego - Karola Filipowicza, którego nie kocha, ale to małżeństwo jest dobrze widziane w jej rodzinie. Mąż okazuje się dziwkarzem i okrutnikiem. Być może takie doświadczenia małżeńskie popychają wysoko urodzoną dziewczynę w ramiona pracującego w ich rodzinnym pałacu stajennego - Iwana, który w dodatku jest Ukraińcem, a w tym czasie bandy UPA zaczynają napadać na Polaków i mordować oraz rabować całe wioski. Taki związek jest więc mezaliansem ze względu na pochodzenie jak i przynależność narodową. W kraju źle się dzieje, bo Polska jest zagrożona z każdej strony: od zachodu ze strony Niemców, od wschodu ze strony Rosjan, ale najgroźniejszy jest ten wróg wewnętrzny, mieszkający na tym samym terenie czyli Ukraińcy.

Powieść zaczyna się w momencie gdy ciężko już chora Zofia dyktuje swoje wspomnienia Marice, która skrupulatnie je notuje, a poniekąd przy okazji wysłuchuje spowiedzi życia kobiety. Możemy się łatwo domyślić, że losy Zofii i Stefanii zostaną ze sobą w jakiś sposób powiązane. I akurat jest to dosyć mocno przewidywalne właściwie od samego początku, co jest trochę na minus dla książki.

Losy bohaterów opisane w sposób subtelny, wyważony, ale też bardzo dramatyczny i emocjonalny. A w tle przecież bardzo napięta atmosfera związana z prześladowaniami Polaków, ze zbliżającą się wojną oraz przepiękne Kresy, które już niebawem zostaną przyłączone do Związku Radzieckiego. To wszystko razem plus doskonałe pióro autorki dają w sumie świetną książkę, od której nie sposób się oderwać. To dobrze, że w literaturze polskiej mamy kilka autorek, które potrafią pisać tak dobre powieści z wojennym tłem historycznym, a tutaj jeszcze dodatkowo Stanisławów, o którym ostatnio sporo czytałam, bo stamtąd pochodzi moja babcia. Z pewnością sięgnę po kolejne książki tej autorki, gdyż odpowiada mi jej sposób opowiadania historii, jej wrażliwość i wyczucie tematu.

Link do opinii

"w życiu jest odpowiedni czas na poznawanie i wspominanie, na doświadczanie złego i na wybaczanie, ale też na dźwiganie swojego krzyża. Wybierając życie, decydujemy się na pewnego rodzaju jego akceptację z całym dobrodziejstwem inwentarza. Z jego słońcem, pejzażami, miłosnymi uniesieniami, ale i obciążeniami."

Choroba każdego dnia odbiera Zofii samodzielność. Czuje że jej dni są policzone ale zanim to nastąpi chce odkryć zawiłe losy rodziny i poznać sekret swojego pochodzenia. Tym sposobem przenosimy się do roku 1937 i odkrywamy losy hrabianki Stefanii Obieckiej i stajennego Iwana. Ale zakazane uczucie do przystojnego Ukraińca uważane jest za zdradę rodziny i kraju. Czy ich uczucie ma szansę przetrwać zwłaszcza, że dzieli ich status społeczny, pochodzenie i narodowość? Co łączy Zofię i Stefanię?

,,Miłość w czasach wojny" to niezwykle poruszająca opowieść pełna zwrotów akcji o poszukiwaniu własnych korzeni, różnicach klasowych ale i pragnieniu szczęścia w trudnych czasach kiedy człowieczeństwo zostało wystawione na próbę. Opowieść została przedstawiona w trzech płaszczyznach czasowych dzięki czemu przenosimy się do roku 1937 na kresy wschodnie, do roku 1997, a następnie 2018 dzięki czemu możemy lepiej wczuć się w historię i odkrywać tajemnice podsycając jednocześnie naszą ciekawość. Poznajemy bohaterów doświadczając wraz z nimi tego co zgotował im los.

"Są takie osoby, których nikt już w życiu nie zastąpi. Ale sekretem naszego życia nie jest pogodzenie się ze stratą ludzi, którzy odchodzą, lecz uczynienie naszego życia lepszym dzięki temu, czego nas nauczyli."

Nie brakuje tu całej palety emocji, bólu i cierpienia ale i miłości. Dzięki plastycznym opisom i wyjątkowej dbałości o szczegóły możemy poczuć ducha tamtej epoki. Autorka wyjątkowo wiernie nakreślonemu wątkowi historycznemu wyjaśniła skąd brały się napięte stosunki ukraińsko-polskie. Przedstawiła też relacje społeczne panujące przed II wojną światową. Jak istotne było to co się ma i z jakiej grupy społecznej się pochodzi.

Zdecydowanie polecam tą lekturę która porusza i zostaje w pamięci na dłużej.

Link do opinii
Avatar użytkownika - z_ksiazka_w_plec
z_ksiazka_w_plec
Przeczytane:2023-01-15, Przeczytałem,

,,Miłość w czasach wojny" to druga powieść Niny Zawadzkiej. Autorki ,,Dziewczyny lotnika", którą miałam okazję przeczytać. Był to debiut pani Niny i według mnie był, to bardzo dobry debiut. A jaka jest druga powieść, która wyszła spod jej pióra? Zapraszam na recenzję.

 

Poznajemy Zofię, kobietę w średnim wieku, która zmaga się z chorobą przekazywaną w genach. Chce ona poznać swoje korzenie i dowiedzieć się komu zawdzięcza swój stan. Przychodzi do niej Marika, dziewczyna, która spisuje jej wspomnienia.

,,Miłość w czasach wojny" to sentymentalna podróż do czasów młodości dwóch osób. Zofii i Iwana. Autorka zabiera nas najpierw do roku 1997, w którym to Zosia jest młodą studentką. Pragnie być lekarzem, ale nie udaje się jej dostać na wymarzony kierunek i zostaje pielęgniarką. Podejmuje się pracy w Domu Pomocy Społecznej, gdzie poznaje swoją przyjaciółkę, Tośkę i Iwana. Starszaka, który opowiada jej o swojej młodości, miłości i czasie wojny. Wspomina Stefanię, którą kochał ponad życie, ale życie miało inne plany wobec zakochanych. Dziewczyna pochodziła z bogatej rodziny, a Iwan to biedny stajenny i Ukrainiec. W latach 30-tych ubiegłego wieku, miłość pomiędzy osobami z różnych warstw społecznych to zdrada rodziny, a w przypadku tych dwoje, również kraju. Czy Zofia dowiedziała się czegoś więcej o swoich przodkach? Czy Iwan i Stefania mieli szansę być ze sobą szczęśliwi? Przekonajcie się sami.

Muszę przyznać, że na początku nie mogłam wczytać się tą historię. Głównie przez skakanie pomiędzy teraźniejszą, początkiem i końcem XX wieku. Jednak gdy w końcu udało mi się odnaleźć w danym czasie, to czytało mi się naprawdę dobrze i przyjemnie. To co bardzo mi się spodobało w tej historii, to fakt, że autorka skupia się nie tylko na uczuciach Zofii i Stefanii, ale również z dokładnością opisuje, to co czuje Iwan. Bardzo polubiłam tego staruszka, którego mogłam poznać z dwóch perspektyw. Gdy był młodym mężczyzną i tuż przed śmiercią, jako starszą osobą.

Książka dostarcza wielu emocji i posiada wiele zwrotów akcji, przez co nie ma mowy o nudzie. Należy raczej do tych smutnych opowieści. Porusza wiele trudnych tematów jak źle ulokowane uczucia, wojna, która zmienia wszystko i choroba odbierająca chęci do życia. Autorka zadbała o szczegóły opisując przeszłość. Zarówno czasy wojenne jak i rok 1997, w którym wspomina o powodzi, która przeszła przez nasz kraj.

Komu polecam tę książkę? Każdemu to uwielbia gdy teraźniejszość przeplata się z przeszłością. Każdemu, kto lubi czytać powieści historyczne, zwłaszcza te osadzone w czasie II Wojny Światowej. Każdemu kto sięga po historię, które wzruszą i dostarczą wielu emocji.

[współpraca reklamowa] Wydawnictwo Filia

Link do opinii
Inne książki autora
Ostatnie takie lato
Nina Zawadzka0
Okładka ksiązki - Ostatnie takie lato

HISTORIA O MIŁOŚCI I STRACIE, UPRZEDZENIACH WZGLĘDEM MAZURÓW ORAZ CENIE, JAKĄ PŁACIMY ZA SWOJE WYBORY. Rok 1947. Przez dawne Prusy Wschodnie przedzierają...

Skandalistki
Nina Zawadzka0
Okładka ksiązki - Skandalistki

PIĘKNA POWIEŚĆ Z DWUDZIESTOLECIEM MIĘDZYWOJENNYM W TLE. Sara Marago, piękna, pozornie szczęśliwa, odnosząca sukcesy aktorka, w rzeczywistości żyje w...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Pies
Anna Wasiak
Pies
Cienie. Po prostu magia
Katarzyna Rygiel
Cienie. Po prostu magia
Suplementy siostry Flory
Stanisław Syc
Suplementy siostry Flory
Odpowiedź Hiobowi
Carl Gustav Jung
Odpowiedź Hiobowi
Lato drugich szans
Dagmara Zielant-Woś
Lato drugich szans
Upiór w szkole
Krzysztof Kochański
Upiór w szkole
Piwniczne chłopaki
Jakub Ćwiek
Piwniczne chłopaki
Dolina Marzeń. Przeszłość
Katarzyna Grochowska
Dolina Marzeń. Przeszłość
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy