Odkąd Cain została blood hunterką, chroni mieszkańców Edynburga przed wampirami i innymi mrocznymi kreaturami. Traktuje swoją pracę bardzo poważnie, jest dokładna i zawsze trzyma się zasad. Wszystko to sprawia, że jest zupełnym przeciwieństwem Wardena Prinslo, którego głównym celem jest odnalezienie i unicestwienie zabójcy swojego ojca. Dawniej Cain i Warden byli przekonani, że nic ich nie rozdzieli, ale nie wszystko można wybaczyć. Teraz nie potrafią sobie wyobrazić, że jeszcze trzy lata temu walczyli ramię w ramię i mieli do siebie bezgraniczne zaufanie. Powrót Isaaca, króla wampirów, nie pozostawia im jednak wyboru: znów muszą stanąć do walki. Razem. Pojawia się zatem pytanie, czy przypadkiem nie ma dla nich kolejnej szansy?
Drugi tom 6-tomowej sagi z gatunku Fantasy New Adult, w której emocje i niebezpieczeństwa spotykają się z magią i zmysłowością. Wciągające połączenie klasycznego fantasy z romansem obyczajowym.
Wydawnictwo: Jaguar
Data wydania: 2021-06-23
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 384
Przenieśmy się do kwatery hunterów. To właśnie tam każdego dnia łowcy doskonalą swoje umiejętności, aby móc jak najlepiej wykonywać powierzone im zadania. Ich misja - likwidowanie kreatur.
I właśnie tam znajdziemy Cain, blood hunterkę - jej specjalnością jest tropienie i zabijanie wampirów.
Ta odważna, silna a przede wszystkim zdolna łowczyni potrafi w sekundzie załatwić krwiopijcę... Podobnie jak Warden. Niegdyś przyjaciel Cain, teraz wróg.
Co połączy tych dwoje?
Otóż, ona straciła przyjaciela, on ojca. Za jednym i drugim stoją wampiry, na czele ze swoim królem.
Pora wyrównać rachunki i bez względu na to, jak bardzo Cain i Warden się nienawidzą, muszą połączyć siły.
Czy uda im się zakopać topór wojenny?
Krwiopijcy nadchodzą...
"Midnight chronicles. Magia krwi" to drugi tom z serii.
Tym razem autorki serwują nam przygody innych bohaterów, Cain i Wardena. Jednak spotkamy tu również wesołą dwójkę z pierwszego tomu, czyli Roxy i Shawa.
Zacznę od tego, że w porównaniu do "Moc amuletu" tutaj nie miałam problemu, aby wciągnąć się w akcję. Fabuła jest zdecydowanie lepsza niż w pierwszym tomie, gdzie dopiero po przeczytaniu połowy książki poczułam się tak naprawdę zaciekawiona.
"Magia krwi" już od pierwszych stron zrobiła na mnie dużo większe wrażenie.
Wydarzenia w tej książce zostały przedstawione z dwóch perspektyw - Cain i Wardena. Jest też podział czasowy, ponieważ są momenty, w których wracamy do przeszłości głównych bohaterów, gdy byli jeszcze przyjaciółmi.
Uważam, że to jak najbardziej udany zabieg, ponieważ lepiej możemy zrozumieć wydarzenia, które ich przed laty próżniły.
Z kolei biorąc pod uwagę bohaterów, to chyba większą sympatię poczułam do Roxy, bohaterki pierwszego tomu tej serii niż do Cain.
Natomiast Warden to świetnie wykreowana postać. Podoba mi się jego determinacja, upór... i kumpelskie rozmowy z posłańcem śmierci 😉
Kolejnym plusem, o którym pragnę wspomnieć jest z pewnością zamieszczony na końcu spis postaci. Jest podział na poszczególnych hunterów, ich specjalności, broń, powiązania. Zdecydowanie ułatwia to czytanie, ponieważ bohaterów pojawia się sporo.
Czytałam już wiele opinii odnośnie tej książki i zauważyłam, że kilka osób wskazało na jedną obawę jaką miały, zanim zaczęły czytać drugi tom. Chodzi o zupełnie innych bohaterów, wokół których kręci się fabuła. Ja również się nad tym zastanawiałam, czy nowa historia z udziałem nowych hunterów przypadnie mi do gustu.
Wiecie co? Przypadła i według mnie jest dużo lepsza!
Nie byłabym sobą, gdybym nie wspomniała o tym, jak ta seria jest pięknie wydana! Okładki robią wrażenie.
Pozwólcie, że się powtórzę, ale muszę to powiedzieć - niecierpliwie czekam na kolejne tomy! Wkroczyłam do świata hunterów i chcę więcej!
Polecam!
Tym razem spotykamy się przy drugim tomie serii/cyklu Midnight Chronicles ,,Magia krwi" Jak na razie to mój ulubiony tom może dlatego że sytuacje, bohaterowie przedstawione są z innej strony, ale co będziecie przeżywać to już wasze.
Poznasz Cain dziewczyna iście chodzący poukładany plan dnia i zawsze ma przemyślane/poukładane decyzje a Warden totalne jej przeciwieństwo. Wcześniej współgrali ze sobą tutaj niestety nie mogą na siebie patrzeć, ale to już pewnie wiesz, bo jesteś po pierwszym tomie.
W świecie, gdzie nie tylko żyją ludzie spotkasz znanych już tobie hunterów, którzy są łowcami. To właśnie uwielbiam w tej części, że mogłam poznać bliżej kim tak naprawdę są łowcy i jakie zasady u nich panują, bo musicie też wiedzieć, że nasza Cain chce dojść do pewnego stanowiska, ale to już Wam zostawiam do odkrycia. Czy jej droga do kariery będzie usłana różami czy może wszędzie w obrębie Jej pola widzenia pełno cierni i soli? Nic więcej nie napisze! :D
Nowi bohaterowie z historią z pierwszego tomu w tle i nowe działania dotyczące unicestwienia przeciwnika. Sami powiedzcie jak już ktoś zniszczy wasze zaufanie to, jak to wygląda przy kolejnym wspólnym projekcie? Potraficie zaufać na nowo? Tutaj mnóstwo akcji, intryg, ale i moment romansowy który gra na zmysły czytelnika.
Jeżeli książka jest super to zawsze musi się skończyć w momencie, kiedy już biorę książkę wszędzie, byleby przekonać się czy miałam racje i teraz muszę czekać na trzeci tom. Denerwują was takie zakończenia?
Za swój egzemplarz dziękuje Wydawnictwu Jaguar i już czekam na kolejny. Zapraszam i nie ukrywam, że ciekawa jestem waszych opinii.
To drugi tom wspaniałej serii o przygodach hunterów, która zawróciła mi w głowie. Kurczę, co tu się działo. Minął dzień a ja dalej jestem pod wrażeniem przeczytanej lektury i rozpamiętuję wydarzenia, które utknęły w mojej głowie.
Pierwsza część była genialna, ale tutaj historia tak się rozwinęła i rozkręciła, że nie sposób oderwać się od powieści chociażby na moment. Fabuła jest fantastyczna stopniowo nabiera tempa by pod koniec pędzić na łeb i szyję. Zaskakujące wątki i zwroty akcji uatrakcyjniły tę opowieść. Wspaniale wykreowane postacie są różni, o silnych charakterach, pewni siebie i ciekawi. Autorki dopieściły książkę w każdym, najdrobniejszym szczególe i to tak dobrze, że nie ma się do czego doczepić. Ich styl mnie zachwyca, lekkie i przystępne pióro powoduje, że czytamy stronice w ekspresowym tempie i nawet się nie spostrzeżemy, gdy dobrniemy do zakończenia. Muszę przyznać, że nie sposób przewidzieć wydarzeń, o których przeczytamy w tej książce.
Tym razem przenosimy się z Londynu do Edynburga, gdzie przyjeżdżają bohaterowie z tomu pierwszego w poszukiwaniu potworów i zjaw. Jednak na pierwszy plan wysuwa się nowa postać Cain, która jest blond hunterką i poluje na wampiry. Trzy lata wcześniej była blisko związana z Wardenem, który był jej partnerem. Bolesne i tragiczne wydarzenia spowodowały, że ta dwójka oddaliła się od siebie i wręcz znienawidziła.
Tajemnicze zniknięcia łowców oraz pojawienie się Isaaka, króla wampirów, sprawiają że zostają zmuszeni znowu walczyć ramię w ramię.
Czy ta dwójka hunterów zapomni o przeszłości i wybaczy sobie to co ich podzieliło? Czy pokonają wampirzego króla i pokrzyżują mu plany? Czy uratują ludzkość przed krwiopijcami? Czy Roxy uda się wysłać do zaświatów uwolnione stwory i czy Shaw pozna swoją przeszłość?
Całym sercem zachęcam do zaczytania się w tę powieść, która jest naprawdę rewelacyjna, dostarczy wielu wrażeń i emocji. Lektura intryguje a mroczny, tajemniczy świat opanowany przez potwory dostarczy świetnej rozrywki i pozwoli się zrelaksować. Akcja goni akcję, dawka brutalnej walki i wątek romantyczny jest trafiony w dziesiątkę. Polecam!
Akcja tego tomu rozgrywa się w Edynburgu. Chociaż Roxy i Shaw również się pojawiają to nie są głównymi bohaterami.
Pierwsze skrzypce gra tu Warden oraz jego była partnerka w łowach Cain.
Tak jak w poprzednim tomie wydarzenia z książki opisywane są z perspektywy głównych bohaterów.
Oboje są blood hunterami, potocznie nazywanymi łowcami wampirów. Warden cały czas próbuje namierzyć i zabić Isaaca- króla wampirów, z którym ma osobiste porachunki. Cain żyje dalej, nie chce rozpamiętywać wydarzeń, które miały miejsce trzy lata wcześniej kiedy Warden się od niej odwrócił. Jednak splot wydarzeń z powrotem ich łączy. Mając wspólny cel ponownie stają się partnerami w łowach.
Książkę czyta się szybko i przyjemnie. Jeśli szukacie lekkiej fantastyki to jest to dobry wybór.
Drugi tom czyta się jeszcze lepiej niż poprzedni. Mając już nakreślony świat hunterów można się w nim zatracić bez reszty.
Dziękuję wydawnictwu Jaguar za egzemplarz!
Cain i Warden jeszcze trzy lata temu walczyli ramię w ramię przeciwko krwiożerczym kreaturom i mieli do siebie bezgraniczne zaufanie. Dziś prawie wszystko ich dzieli, a rany, które zadali sobie w przeszłości, są wciąż świeże. Jednak kiedy partner Cain ginie bez śladu, a król wampirów — Isaac powraca, muszą ponownie stanąć razem do walki. Czy mimo trzyletniej przepaści nadal będą w stanie sobie zaufać?
Wiele osób podkreśla, że drugi tom jest zdecydowanie lepszy pod względem akcyjnym i bardziej dynamiczny niż pierwszy, i w połowie się z tym zgodzę. Walk jest więcej, są bardziej zacięte, a podczas ich trwania bohaterowie obrywają. Ponadto autorki bliżej opisują nam kwatery hunterów, zasady i hierarchię. Aczkolwiek w moim odczuciu historia jest miejscami niedopracowana i już tłumaczę, dlaczego tak uważam.
Pierwszym moim zarzutem jest szybka i gwałtowana zmiana Wardena. Mieliśmy już okazję poznać go w „Mocy amuletu” i tam ukazał się nam jako opryskliwy, tajemniczy, nieznający sprzeciwu hunter. Tutaj natomiast po powrocie do domu i ponownym spotkaniu z Cain zaczął zachowywać się jak dzieciak. Miękł przy niej momentalnie. Rozumiem, że wspomnienia i dawno skrywane uczucia powróciły, a dziewczyna będąca na wyciągnięcie ręki, niczego mu nie ułatwia, jednak gdyby Warden utrzymał swój charakter z pierwszego tomu i stopniowo w trakcie zmieniał swoje podejście, to sprawa wyglądałaby zupełnie inaczej.
Sama Cain również nie przypadła mi do gustu. Co prawda dziewczyna stara się przestrzegać zasad obowiązujących w kwaterze, jest sumienna i dokładna, ale mimo to wydawała mi się momentami natarczywa, naiwna i głupiutka. Chociaż chciałabym podkreślić, że zmiany, do jakich dąży dziewczyna, mnie samej się podobały. Fajnie, że widzi nierówność w hierarchii Edynburskiego instytutu hunterów i chce go zmienić.
Dodatkowo romans między dwójką głównych bohaterów jest widoczny od samego początku. Moim zdaniem rozwija się zbyt błyskawicznie. Nie czuć między nimi chemii. Działają w moim odczuciu gorzej niż Roxy i Shaw.
Cieszy mnie jednak fakt, że postać Kevina — posłańca śmierci, została w tym tomie szczerzej opisania. Ciekawym i śmiesznym zabiegiem było przedstawienie go, jako fana k-popu.
Mam także zarzut odnoszący się do podziału dobra i zła w tej historii. Nie podobało mi się, że wszystkie magiczne stworzenia były wrzucone do jednego wora. Nie chce mi się wierzyć, że wśród tysięcy wampirów, nie znajdzie się chociaż jedna osoba określona mniej jednoznacznie. Mam nadzieję, że coś w tej kwestii się zmieni i w przyszłych tomach dostaniemy większą postaciową różnorodność.
Historia miała swoje lepsze i gorsze momenty. Niestety mnie plot twisty zastosowane przez autorki w ogóle nie porwały. Dla mnie były one do przewidzenia.
Odnoszę wrażenie, że ja się od tej części odbiłam. Biorąc ją pod lupę jako całokształt, uważam, że pierwsza część cyklu była zdecydowanie lepsza. Nie będę ukrywać, ale troszkę się na niej wynudziłam. Przed nami jeszcze cztery tomy i pomimo tego, że ten niekoniecznie mi się spodobał, to jestem ciekawa kolejnych. Może w trzeciej części dostaniemy Grim hunterów?
Kolejny rewelacyjny tom. Daję tylko jednego małego minusika za to, że mało było bohaterów z poprzedniej części.
Przeczytane:2021-08-22,
Pamiętam, że gdy czytałam pierwszy tom serii Midnight Chronicles, moją główną myślą było: gdzieś to już czytałam. Ogromne podobieństwo do serii Dary anioła pani Clare poskutkowało zarzutami ze strony oburzonych fanów. No cóż, sama im się nie dziwiłam. Jednak było w tej książce coś, co mnie złapało i co po prostu mnie zaciekawiło. Nie zdziwi więc nikogo fakt, jeśli powiem, że jestem świeżo po skończeniu drugiej części? Nie? No to fajnie. W takim razie zapraszam Was na recenzję Magii krwi.
Cain i Wardena kiedyś łączyło wiele, teraz dzieli wszystko. Ta dwójka nie może dojść do tego, jak mogli ze sobą współpracować te lata temu. Jednak będą musieli połączyć swoje siły na nowo - król wampirów, Isaac, powrócił do ich świata. Czeka ich niezwykle niebezpieczna oraz trudna walka. Czy to możliwe, że los daje im drugą szansę? Co, jeśli jej nie wykorzystają?
W tej książce autorki postanowiły przybliżyć postacie kolejnych postaci. Roxi i Shaw z poprzedniej części również się pojawili, aczkolwiek jako bohaterowie drugoplanowi. Zabrzmi to okrutnie, ale nie ubolewałam nad tym faktem zbyt długo - o wiele przyjemniej czytało mi się o Cain i Wardenie. Od pierwszej strony wyczuwałam między tą dwójką dziwną chemię oraz wysoki poziom, z jakim zostali oni wykreowani.
Cain wzbudziła moją sympatię swoim silnym charakterem. Nie jest to dziewczyna, która poddaje się po jednym niepowodzeniu - wręcz przeciwnie. Chwilami miałam wrażenie, że jest ona gotowa zrobić dosłownie wszystko, by osiągnąć swój cel. Nie będę tutaj zdradzać, cóż takiego było tu ważnego, ale wiedzcie jedno – Cain potrafi być niepokonana, a przy tym i okrutnie uparta.
O Wardenie mogłabym z powodzeniem napisać to samo. Jest to bohater, którego z początku za bardzo nie polubiłam, ale im dalej w historii byłam, tym więcej jego zalet widziałam. Jestem w ogóle pod wrażeniem tego, jak w tej książce udało się autorkom dobrać charaktery obu postaci, które przenikały się wzajemnie, a jednocześnie pozostawały indywidualnymi jednostkami. Jeśli chodzi o tę dwójkę, to ja jestem jak najbardziej na tak i liczę po cichu, że będę mogła ich spotkać w innych częściach jeszcze nie raz.
Ten tom jest o wiele lepiej napisany i jak dla mnie bardziej wciągający niż pierwsza książka z tej serii. Być może to kwestia większego obeznania się z tematem i dokładniejszego dopracowania całego tego świata wykreowanego - myślę, że mogę śmiało to założyć. Nie da się ukryć jednak faktu, że Magia krwi to pozycja, która wzbudziła we mnie wiele emocji, a po jej skończeniu żałowałam ogromnie, że to już koniec. Rzadko mam takie odczucia po skończeniu jakiejś pozycji, ale w przypadku tego tytułu realnie zaczęłam myśleć o przeczytaniu tej książki raz jeszcze.
Z niecierpliwością będę teraz wyczekiwać kolejnych tomów serii i żywię głęboką nadzieję, że autorki zaskoczą mnie jeszcze nie raz i nie dwa. Jeżeli lubicie fantastykę młodzieżową lub po prostu szukacie czegoś dobrego do przeczytania w wolny wieczór, mogę Wam spokojnie polecić obie te książki.