Samantha, znana modelka, jest nagabywana w internecie przez tajemniczego wielbiciela, który zapowiada, że zrobi wszystko, aby zdobyć jej miłość. Wiadomości stają się coraz częstsze i coraz bardziej niepokojące - oprócz wyznań zaczynają pojawiać się w nich też groźby. W dodatku okazuje się, że stalker obserwuje ją w jej mieszkaniu.
Przerażona Samantha zwraca się do znajomego informatyka z prośbą o namierzenie natręta. Peter jest onieśmielony piękną dziewczyną i zrobi wszystko, byle tylko być jak najbliżej niej. Na ratunek są gotowi rzucić się również Matteo, fotograf Samanthy, oraz Jeremy, jej przyjaciel z dzieciństwa.
Czy zagadkę tajemniczego stalkera uda się rozwikłać? Poznaj pełne intryg miłosne życie bohaterów, świat luksusu, w którym się pławią i gdzie narkotykiem jest testosteron. Czy żądza i chęć spełnienia najskrytszych pragnień doprowadzą do zbrodni?
Miasto demonów rozpoczyna serię osadzonych w Stanach Zjednoczonych thrillerów erotycznych.
Wydawnictwo: HarperKids
Data wydania: 2024-07-31
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 288
"Miasto demonów" Susan V. Peacock to thriller erotyczny. Tych gorących scen jest tutaj całkiem sporo. Aczkolwiek jest tutaj świetnie poprowadzona akcja z tajemniczym mężczyzną, który ma obsesję na punkcie Samanthy - czyli naszej głównej bohaterki. Samantha jest modelką. Zaplecza świata modelingu dla zwykłego śmiertelnika nie są dostępne, ani nie mamy pojęcia co tam się może dziać. Możemy się tylko domyślać. Ta książka odkrywa trochę tego świata nam nieznanego. I tak dowiadujemy się, że nasza modelka podkochuje się w fotografie, który nie zwraca na nią jakoś specjalnie większej uwagi. A przynajmniej ona tak to widzi ;) A w naszej bohaterce podkochuje się całkiem sporo osób! W tym jedna, która zaczyna ją prześladować. Samantha czuje się zagrożona i postanawia skorzystać z pomocy pewnego informatyka. Ten ma wyśledzić stalkera. Nasza bohaterka ma jedną osobę, której zawsze może się wypłakać i szukać u niego pocieszenia - to jej przyjaciel od dziecka - Jeremy. Całe szczęście ten przyjaciel to gej, więc Sam czuje się z nim mega bezpiecznie. Co jednak się stanie, kiedy choć dookoła siebie będzie miała tylu chętnych do pomocy mężczyzn, a jednak ten psychol i tak postawi na swoim? Dlaczego od razu nie poszła z tym problemem na policję? I dlaczego w pewnym momencie faceci wręcz będą chcieli zagarnąć Samanthę tylko dla siebie? I kogo w końcu ostatecznie wybierze nasza bohaterka? A może zostanie sama?
Tytuł "Miasto demonów" to dla mnie dwuznaczny tytuł. Jeden tytuł mówi o demonach, które uwalniają bohaterowie podczas zbliżeń cielesnych. A wierzcie mi, jest tego tutaj trochę. A drugi tytuł to demony przeszłości, które jednocześnie wpłynęły na psychikę bohaterów w teraźniejszości. Mamy okazję zobaczyć co nimi kieruje, że zachowują się tak a nie inaczej no i mają dziś odwagę wyznać swoje uczucia. Bohaterowie zaskakują, dają czytelnikowi do myślenia, ale też wkurzają czytelnika. Ale to dobrze, że wywołują tyle emocji. Bo są prawdziwi. Samantha wydawała mi się tutaj taką totalnie pustą i zadzierającą wysoko głowę modelką. Bo to co myślała o innych ludziach, jak siebie wysoko stawiała, było trochę niemiłe.
"Przed oczami stanęła jej twarz Petera. Nie zapadał w pamięć jak Matteo, ... Jeszcze parę lat temu na pewno nie zwróciłaby na niego uwagi. Był częścią tłumu, który co najwyżej mógł wielbić ją z daleka. Nie wyobrażała sobie, by mogła pokazać się z nim na mieście i przedstawić znajomym."
Wspominałam już, że jest tutaj sporo pikantnych scen. W kilku scenach nie podobały mi się pewne słowa. Konkretnie nie pasuje mi totalnie nazwanie męskiego penisa: drągiem lub młotem! No nie i już! Można było innego słowa użyć! Miałam też wrażenie, że tutaj mężczyźni strasznie chcieli dominować nad kobietami w łóżku. Niby okazywali czułość, delikatność, by po chwili nazywać swoją kochankę "suką" i nawet dochodziło do kilku scen z BDSM. A zakończenie to już totalnie był dla mnie podwójny szok! A może i potrójny szok! Ten kto przeczyta książkę, to zrozumie o co mi chodzi ;) Ogólnie, cała historia mi się podobała. Przez całą książkę obstawiałam kto jest tym stalkerem, kto prześladuje modelkę. Kilka razy zmieniałam swój typ, bo autorka tak poprowadziła wątek, że zaczynałam wątpić w ten który obstawiałam, a potem znów tak miałam. Więc zakończenie i tak mnie zaskoczyło. Ten dreszczyk strachu towarzyszący czytelnikowi nawet podczas czytania tych mega pikantnych scen naprawdę ciągle mi towarzyszył i gdzieś w głowie ciągle trybiki pracowały nad rozpracowaniem tego psychola.
Życie Samanthy jest dość poukładane. Dziewczyna jest znaną modelką, naprawdę lubi swoją pracę i czerpie z niej satysfakcję. Na dodatek fotograf, z którym współpracuje to niezłe ciacho i chociaż nie łączy ich nic więcej, kobieta lubi z nim pracować. Pewnego dnia w życie młodej kobiety wkrada się chaos. Wszystko zaczyna się niby niewinnie. Samantha dostaje dziwne wiadomości na Instagramie. Można by pomyśleć, że nic dziwnego, w końcu jest znana, a to sprawia, że ma wielu wielbicieli. Jednak ona czuje, że tym razem nie jest to tylko niegroźny wielbiciel, a kiedy ten daje jej do zrozumienia, że ją obserwuje, zaczyna się bać. Co innego zwykłe wiadomości, na które można po prostu nie reagować, a co innego, kiedy ktoś pisze, co przed chwilą robiłaś i się nie myli.
Samantha postanawia poprosić o pomoc informatyka, który pracuje w agencji modelek. Peter choć trochę onieśmielony oczywiście zgadza się jej pomóc. Kobieta ma nadzieję, że uda mu się namierzyć tę osobę i wtedy będzie można coś z tym zrobić. Czy ma rację? Czy jej przeczucia są dobre? Jak niebezpieczny okaże się stalker? Co połączy Samanthe i Petera? Co stanie się między nią a fotografem? Jak potoczy się życie kobiety?
Zacznę od tego, że książkę czytamy z kilku perspektyw i mi to zdecydowanie przypadło do gustu. Takie rozwiązanie sprawiło, że mogłam poznać bohaterów dokładnie, zrozumieć ich uczucia, punkt widzenia.
Historia, jaką znalazłam w książce, była dość ciekawa, naprawdę fajnie się ją czytało. Dla mnie to taka pozycja na jedno popołudnie. Akcja sprawnie poprowadzona, z ciekawymi zwrotami. Książkę czytało się dość szybko, a podczas czytania towarzyszyło mi wiele różnych emocji.
Bohaterowie dobrze wykreowani, dający się lubić (a przynajmniej w większości). Samanthy to kobieta z wieloma sukcesami na koncie, dość odważna, samodzielna na co dzień, a jednocześnie umiejąca poprosić o pomoc, kiedy jej potrzebuje. Jeśli chodzi o pozostałych bohaterów, musicie odkryć ich sami, a naprawdę warto.
„Miasto demonów” to książka, z którą zdecydowanie spędziłam ciekawy czas i z przyjemnością polecam.
Recenzja pojawiła się również na moim blogu - Mama, żona - KOBIETA
Przeczytane:2024-09-04, Przeczytałam, 52 książki 2024, 26 książek 2024, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2020 roku,
Miasto demonów" to książka, która łączy w sobie thriller z erotyką. Takiego połączenia jeszcze nigdy nie miałam okazji poznać, więc chętnie sięgnęłam po lekturę, żeby sprawdzić czy takie połączenie to dobry wybór. Powieść przenosi nas do Los Angeles, miasta w którym prężnie rozwija swoją karierę główna bohaterka Samantha. Jej pasją i zamiłowaniem jest moda, ogromną przyjemność sprawiają jej sesje fotograficzne.
Historia zaczyna się zdecydowanie interesująco i zachęcająco. Już na wstępnie mamy nutkę niebezpieczeństwa, tajemniczości i mroku, gdy śledzimy poczynania nieznajomego obserwatora głównej bohaterki, który podgląda ją lornetką przez okno. Początek zdecydowanie jest z przytupem.Sam pomysł na stworzenie thrillera erotycznego wydawał się całkiem niezły, ale niestety ze skutkiem stwierdzam, że powieść totalnie do mnie nie przemówiła.
Sięgając po tę książkę nie spodziewałam się tak wielu wątków erotycznych już na samym wstępie. Nastawiałam się na thriller z wątkami erotycznymi, ale nie sądziłam że już na wejściu będziemy nimi poczęstowani. Liczyłam na stopniowe rozwinięciem się akcji z elementami uniesień, a tutaj mocno się zdziwiłam i wręcz zostałam nieco przytłoczona. Czytając opis książki nastawiłam się na dojrzałych, dorosłych bohaterów, jednak odniosłam wrażenie, że mam tutaj mocno nastoletnie zachowania. Mężczyznom, takim jak np. Peter na widok ładniej dziewczyny od razu rozsadzało spodnie, natomiast Jeremy zachowywał się bardzo dziecinne mówiąc ciągle o stosunku, kiedy przyjaciółka opowiadała mu, że obawia się, że ktoś ją śledzi, zaś Matteo swoje przyrodzenie nazywał "rumakiem".
Jeśli chodzi o główną bohaterkę, to jest bardzo pewna siebie i ciągle wychwala w myślach swoje wspaniałe ciało. Wszyscy mężczyźni na jej widok nie mogą wytrzymać ciśnienia i od razu robi się im gorąco. Mocno zdziwiłam się, że dziewczyna, która jest profesjonalną modelką tak szybko złamała zasady na planie zdjęciowym, a nadomiar złego, opowiadała o tym zupełnie obcemu chłopakowi.
Z wątków, które nie do końca mi przypadły to temat nękania. Jeśli ja dostawałabym dziwne wiadomości, to udałbym się na policję, a nie do obcego informatyka. Tutaj opis z książki jest zdecydowanie mylący, ponieważ wskazuje, że udała się ona do znajomego informatyka, no ale niestety tak nie było.
Przyznać muszę, że przedstawiony świat jest dość specyficzny Wydarzenia osadzone są w naszych współczesnych czasach, gdzie świat kręci się wokół social-mediów i to jest jak najbardziej w porządku, świetny pomysł na pociągnięcie tematu nękania. Generalnie książka z całą pewnością ukazuje, że w internecie ludzie często czują się anonimowo i nie mają skrupułów pod fałszywym nickiem wypisywać różne, nieciekawe wiadomości. Pokazuje również, że często natrętne wiadomości są błacho traktowane, a ich nadawcy jako żartownisie albo świry, których wystarczy zablokować i niczym więcej nie przejmować się. Przedstawiona historia ma swoje plusy i wnioski, które z niej możemy wyciągnąć, jednak niestety, jak dla mnie totalnie oderwana jest od rzeczywistości, niespójna i kiepsko napisana. Większość książki niestety nie skupia się na wątku kryminalnym, gdzie mamy nutkę tajemnic, grozy i deszczyku. Przez dużą część fabuły po prostu mamy jeden wielki erotyk. Nie tego spodziewałam się po thrillerze erotycznym. Jak dla mnie taka powieść powinna na pierwszym planie mieć właśnie wątek thrillera, a nie erotykę, czyli wzajemne wzdychanie do siebie bohaterów, traktowanie głównej bohaterki jak bogini i ciągłego wspominaniu o stosunku lub przechodzenie do działania. Nie mam nic przeciwko takim wątkom, wydawało się, że będzie to świeży pomył, jednak niestety niezbyt dobrze został rozwinięty. Wątek erotyczny powinien rozwijać się powoli, namiętnie, a tutaj tego zdecydowanie nie ma, jest tylko ciągłe wspominanie jak to spodnie urosły i co by nie zrobili z drugą osobą albo nagłe rzucanie się na siebie bez tej nuty namiętności, która jest tak istotna. Bardzo zmęczył mnie w zasadzie kwadrat miłosny, a samo zakończenie książki wręcz dobiło całość na niekorzyść. Wątek prześladowania jakoś nie do końca mi złożył się w jedną całość, nie chciałabym spojlerować, ale nie jest możliwe, aby stalker wiedział, kiedy i gdzie Samantha przyjdzie do niego. O tym kto ją prześladuje domyśliłam się już w połowie książki, a moje przypuszczenia zostały potwierdzone.
Książka miała ogromny potencjał na coś fajnego i wartościowego, sam pomysł jest naprawdę dobry, jednak zabrakło dobrego wykonania. Osobiście zawiodłam się na tej powieści. Nie wiem czy autorka ma na swoim koncie jeszcze jakiś dorobek literacki, ale ta zdecydowanie wygląda jakby była debiutancką i niedociągniętą powieścią.