W mrokach średniowiecza, w czasach wojen i lęku, w epoce wielkich rycerzy dwie kobiety - matka i córka, światło i cień - odkryją moc przeznaczenia.
Jest zima 1422 roku, okres panowania Władysława Jagiełły. To niespokojne czasy wojen polsko-krzyżackich, obaw o integralność i przyszłość państwa polskiego. W zimnym późnośredniowiecznym zamku w Mokrsku mieszka młoda i bogata szlachcianka Brygida z córką Barbarą. Jej mąż Henryk to dużo starszy, zasłużony w walce rycerz. W obliczu nadchodzącej wojny Brygida decyzją męża udaje się na długie rekolekcje do Opactwa na Świętym Krzyżu. Czy wymodli syna, którego tak pragnie jej mąż?
Stary klasztor i Łysa Góra, magiczne miejsca pogańskich Słowian, mają wiele tajemnic. Czy odkrycie ich sprawi, że Brygida zrozumie wyznaczoną jej rolę? Jaki los przypadnie jej córce, niepokornej Barbarze? Czy bohaterowie pogodzą się ze ścieżką życia, którą wyznaczyło im społeczeństwo i bezwzględne przeznaczenie?
,,Matka" to kontynuacja powieści ,,Panna", która ukazała się w cyklu Gołoborze.
Wydawnictwo: Illuminatio
Data wydania: 2023-04-12
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 448
Język oryginału: polski
Drugi tom trylogii o czarownicach, czarach i walce dobra ze złem pochłonął mnie bez reszty od pierwszych stron. Tym razem przenosimy się do XV wieku, pozostając nadal w okolicach Łysej Góry. Czy tajemnice sprzed 300 lat wyjdą na jaw? Czy Nawojka powróci, by szukać sprawiedliwości?
Od dawna żadna historia mnie tak nie urzekła, jestem pod wrażeniem wyobraźni i wiedzy Autorki. Wiele tu nawiązań, cytatów, mnóstwo historii, wszystko podane w niezwykle przystępny sposób, okraszone sporą dawką magii, zaklęć i przeróżnych rytuałów.
Polecam gorąco wszystkim czarownicom! ;)
"Gołoborze. Matka" to drugi tom serii, którego wprost nie mogłam się doczekać! Pierwszy mnie urzekł i z niecierpliwością chciałam poznać dalsze losy bohaterów! Jakże wielkie było moje zdziwienie, gdy okazało się, że autorka zastosowała przeskok w czasie... I to o 300 lat...
Przyznaję, byłam wkurzona 😅 no jak tak można?! Na szczęście później dostałam swoje odpowiedzi i sporo się wyjaśniło, ale trochę musiałam na nie poczekać. I jak już się oswoiłam z tą dużą zmianą, to dałam się porwać historii z tej części.
Podobnie jak poprzednia jest niezwykle klimatyczna! Bardzo słowiańska, osadzona w realiach, do których kreacji autorka mocno się przyłożyła i widać ile pracy włożyła w pisanie powieści z tłem historycznym.
Nie zabrakło też wątku fantastycznego, słowiańskich wierzeń, emocji i czarownic! Nie urzekły mnie może w tym samym stopniu co w pierwszym tomie, ale również bardzo dobrze czytało mi się tę część serii.
Autorka potrafi zaangażować mnie w tworzone przez siebie historie, czytałam je z dużym zainteresowaniem i przeżywałam to, co działo się z bohaterami. Ich kreacje ponownie przypadły mi do gustu, choć tęsknota za tymi z pierwszej części mocno się przebijała przy czytaniu o nowych postaciach.
Brzemię, los i symbolika matki mocno wybrzmiewa w tej książce i myślę, że może się ona spodobać fanom sag rodzinnych 😁
Ta seria na długo i pozytywnie zapisze się w mojej pamięci, a myślę też, że będę do niej wracać. Klimat Słowian i czarownic to coś, co kocham 😍
Mam nadzieję, że będzie powstawać więcej takich książek! Ogromnie polecam tym, którzy lubią takie klimaty, lecz bądźcie świadomi ogromnego przeskoku czasowego 😁 a w zasadzie dwóch, ale ten drugi to już nie był taki duży 😅
Podobało mi się, polecam, czekam na kolejną część!🥰
Nie ukrywam - słowiańskość jest mi bardzo bliska, a dawne słowiańskie wierzenia związane są ze mną tak mocno, że już nie pamiętam, kiedy nie zaliczałam sie do grona wiedźm. Czytam książki o tej tematyce bardzo często - trafiają się lepsze, gorsze, ale i takie, które sprawiając, że czuję jak moc lasu płynie w moim żyłach, a Perun, Weles i Świętowit przemawiają do mnie z kart powieści. Stanowczo książki Aleksandry Seligi to literatura, która otwiera we mnie trzecie oko i pozwala poczuć więź z przodkami.
Autorka w drugiej części Gołoborza pokusiła się o ciekawy i dość ryzykowny zabieg. Ryzykowny ze względu na to, jak zakończyła "Pannę". Seliga, kończąc poprzednią część porządnym cliffhangerem, rzuca nas o trzysta lat w przód, by rozpocząć akcję zupełnie innymi postaciami. Jednak postacie te, jak szybko się okaże, mają ścisły związek z akcją "Panny" i nawet cliffhanger z poprzedniej części zostaje wyjaśniony.
Brygida, którą Seliga zastępuje Nawojkę, jest do gruntu chrześcijańską damą. Dobrą żoną, kochającą matką, która daje się prowadzić za rękę przez całe swoje życie. Pozwala mężczyznom decydować o swoim losie bez mrugnięcia okiem. Jednak gdy przybywa na Łysą Górę, miejsce, które upodobały sobie czarownice i ich bogowie, zaczynają jej się otwierać oczy - na świat, na chrześcijaństwo, na swoją rolę w kole życia. Jednak nie tylko Brigida jest główną bohaterką powieści - jej córka, Barbara, także będzie miała coś do powiedzenia, a będzie to opowieść tak brutalna, jak i piękna,
Aleksandra Seliga ma prawdziwy dar. Potrafi namalować słowem dawne wierzenia tak, jak utalentowany malarz za pomocą farb maluje tajemniczy fresk. Czytając "Matkę", czujesz chłód murów klasztornych, zapach lasu i ogniska. Średniowiecze przedstawione przez autorkę, to nie tylko modlitwy, rządy mężczyzn, wieczna walka wielkich o władze i niepewność jutra. To także ukryte po domach duchy, ciepło matczynej miłości i dzikość starej wiary. Wszystko opisane jest z - ponieważ nie znajduję innego słowa - duszą. To dusza dawnych dni unosi się nad powieścią, piękną, bo pokazującą coś, czego już nie ma, a do czego serce rwie się niczym ptak pragnący wyrwać się z klatki.
Muszę przyznać, że druga część Gołoborza podoba mi się jeszcze bardziej niż pierwsza. "Panna" działa się odrobinę za szybko, podczas gdy "Matka" to niespieszna droga do celu, powolne odkrywanie tajemnic - tak Łysej Góry jak i własnego serca. Jest głębia w tej książce, poruszająca czułe struny. Myślę, że każda osoba związana w jakikolwiek sposób z dawnymi wierzeniami, ze słowiańskim dziedzictwem, też to poczuje, tę nić łącząca go poprzez "Matkę" z czasami przodków. I muszę powiedzieć, że czułam się tak po raz pierwszy, czytając powieść.
Widzę teraz wyraźnie co autorka od początku zamierzała stworzyć i przedstawić za pomocą Gołoborza. I nie mogę doczekać się kolejnej części... która być może będzie miała tytuł "Starucha"... a być może nie. Wszystko w rękach Welesa, jego duchów... i wiedźm.
"Matka" jest wspaniałą kontynuacją, kolejną częścią układanki wyjątkowego "Gołoborza". Jak autorce udało się oddać atmosferę średniowiecza z całym jego mrokiem i chłodem kamiennych murów, religijnymi pieśniami i modlitwami, z dawnym językiem, niby tak obco brzmiącym, a jednocześnie w pełni zrozumiałym? Nie mam pojęcia, to musi być jakaś magia.
Podczas czytania "Matki" aż mnie szarpało w środku, żeby otworzyć znowu "Pannę", czyli tom pierwszy serii. Przypomnieć sobie dokładnie, co działo się 300 lat wcześniej, porównać żywoty nowych bohaterów z już znanymi. Coś fascynującego jest w książkach Aleksandry Seligi, zarówno w stylu jak i w treści. Byłam bardzo ciekawa wydarzeń, ale jednocześnie chciałam sobie tę przyjemność dawkować.
Nie ukrywam, że "Matka" spodobała mi się jeszcze bardziej od "Panny". Byłam zachwycona środowiskiem, w którym wylądowaliśmy wraz z bohaterami. Mury klasztorne i czarni bracia mamroczący łacińskie modlitwy przerażali mnie bardziej niż mamuny czające się w mroku. Powieść świetnie łączy ze sobą warstwę historyczną z fantastyką.
Polecam bardzo. Książka jest warta każdej minuty jej poświęconej. Rozbudza ciekawość i chęć odwiedzenia wszystkich wymienionych historycznych miejsc, a także wprowadza czytelnika w ekscytujący magiczny świat słowiańskich wierzeń.
Zacznę tak jak autorka ,,Posłuchacie, bracia miła...":
Minęło 300 lat od poprzednich wydarzeń na Łysej Górze i budowie klasztoru benedyktynów. Zimą 1422 roku Polską rządzi Władysław Jagiełło. Zbliża się kolejna wojna polsko-krzyżacka. Zasłużony w walce rycerz Henryk z zamku w Mokrsku wysyła swą żonę Brygidę na długie rekolekcje do Opactwa na Świętym Krzyżu. Młoda i bogata szlachcianka ma wymodlić upragnionego syna mężowi, który niewiele uwagi poświęca córce Barbarze. Matka i córka. Światło i cień. Przeznaczenie i społeczeństwo wyznaczyło tym kobietom ścieżkę życia. W epoce wielkich rycerzy, w czasach wojen i lęku Brygida i Barbara odkrywają moc przeznaczenia, gdyż stary klasztor i Łysa Góra to pogańskie miejsca Słowian. Skrywają wiele tajemnic.
Dałam się uwieść średniowiecznej historii inkarnowania Nawojki i Wojciecha. Bohaterowie pierwszego tomu pojawili się w nowym wcieleniu. Historia Barbary, Brygidy i Huberta pochłonęła mnie na wiele dni. Delektowałam się każdym słowem, wyobrażałam sobie malownicze sceny. Niektóre fragmenty czytałam po dwakroć. Dużo się tu dzieje w klasztorze, w skryptorium, infirmerii czy katakumbach, w zamku w Mokrsku, w Jaskini Piekło, w okolicach Łysej Góry. Czasami żałuję, że nie można jeszcze podróżować w czasie.
Powieść składa się z dwóch części, których akcja rozgrywa się w średniowieczu. Jedna z nich przenosi czytelnika do roku 1422. Poznaje on dzieje Brygidy związane głównie z jej pobytem w klasztorze. Druga zaś dotyczy jej córki Barbary i wnuka Lela, syna Jerzego i brata Huberta. Akcja rozgrywa się w 1455 roku.
Autorka zadbała o realia historyczne i klimat oraz warstwę językową charakterystyczną dla XV wieku. Napisała powieść w stylizacji staropolskiej, zadbała o jej różne odmiany w zależności od grupy społecznej. Mamy tu szlachtę, służbę, zakonników, chłopów, rozbójników, a także przedstawicieli Rusi. Fabułę wzbogacają łacińskie modlitwy i sformułowania, ruska mowa w transkrypcji polskiej, wszystko po to, aby stworzyć odpowiedni klimat i oddać ducha tamtych czasów.
Wartością dodaną są fragmenty ,,Kazań świętokrzyskich", ,,Lament świętokrzyski", reguły benedyktyńskie, tekst pierwszej kolędy polskiej, pieśni i modlitwy po polsku i łacinie, tekst egzorcyzmów, plotki o Jagielle oraz fragment autentycznej pieśni na cześć Barbary Rusinkowej, kobiety-rozbójniczki, łotrzycy jezdnej, która w XV wieku przewodziła bandzie grasującej w Górach Świętokrzyskich, a o której do dziś opowiadają legendy. Ta postać autentyczna posłużyła za pierwowzór literackiej Barbary. Warto zwrócić uwagę na imiona i ich znaczenie. Barbara od greckiego 'barbarzyńca'. Hubert patron myśliwych, ale też lunatyków i chorych na epilepsję. Jerzy - symbol rycerstwa, a Lel i Polel to znani z mitologii słowiańskiej boscy bliźniacy.
Dużo symboliki w tej powieści, nawiązań. Aleksandra Seliga nie tylko zrobiła dokładny research. Czuć jej pasję do literatury, historii Polski oraz czarownictwa. Autorka jest nie tylko pisarką. Sama siebie nazywa też czarownicą. Tropi ślady Wielkiej Bogini na całym świecie. Odprawia rytuały, rzuca zaklęcia, śpiewa mantry. Część siebie ukryła w powieści. Fabuła opleciona jest magią, spowita wiarą w pradawne bóstwa, których wyznawcy walczą o obalenie klasztoru na Świętym Krzyżu. Łysa Góra od zawsze była miejscem świętym dla pogan, lecz benedyktyni upatrzyli ją sobie dla siebie. Ta powieść to powrót do słowiańskich korzeni.
Jest coś w tej książce, co niektórym może się nie spodobać. Aspekt teologiczny. To opowieść o tym, jako Kościół z pogaństwem się mierzył. Aleksandra Seliga otwiera czytelnikowi oczy na to, jak to z wiarą chrześcijańską było. Człowiek jest tylko człowiekiem, a zakonnicy i księża od wieków popełniają te same grzechy, które często uchodzą im płazem. Kłamstwa, ukrywanie niewygodnych faktów, obżarstwo, pijaństwo, wyzysk, bogacenie się kosztem wiernych, gwałty... Do tego ,,przywłaszczenie" wielu obrzędów i rytuałów pogańskich na swój użytek. Malowanie jajek, karmienie zwierząt w wigilię, święto Matki Boskiej Zielnej. Kult maryjny przejął wiele z oddawania czci bogini Mokosz. Motanki są znane do dziś.
Powieść Matka to nie tylko polska literatura piękna zachwycająca pod każdym względem. To powieść historyczna, religijna, społeczno-obyczajowa, awanturnicza, a nawet z lekka miłosna. Nie jest łatwa w czytaniu i odbiorze, ponieważ język może przysparzać problemów z dokładnym zrozumieniem tekstu, ale warta jest czasu z nią spędzonego. Książkę pokochają miłośnicy mroków średniowiecza, pięknej staropolszczyzny, prastarych wierzeń, pogańskich bogów i rytuałów, rozwoju chrześcijaństwa na ziemiach polskich, a także ciekawi reguły benedyktyńskiej. Miłośnicy historii spojrzą na nią okiem naukowców.
,,Matka. Gołoborze" to bardzo ważna powieść o naszej tożsamości kulturowej wywodzącej się z czasów pogańskich, o odwiecznym konflikcie i wyzysku kościoła i ludu, o przywłaszczeniu sobie przez chrześcijaństwo na swój użytek słowiańskich zwyczajów i tradycji. O ludziach, którymi rządzą te same emocje, pragnienia, żądze. Warto przeczytać powieść i spojrzeć na nasze słowiańskie korzenie i wiarę chrześcijańską trzeźwym okiem i oddać się refleksji. Z całego średniowiecznego serducha polecam.
"Matka" to drugi tom cyklu Gołoborze od @a.e.seliga
W tym tomie mamy przeskok czasowy o 300 lat. Poznajemy historię Brygidy, szlachcianki z Mokorska, której los jest tak różny, a zarazem tak podobny do losu Nawojki.
Książka podzielona jest na dwie części. Pierwsza część opowiada historię wspomnianej wyżej Brygidy, a druga jej córki Barbary.
Oczywiście w obu opowieściach nie zabraknie Łysej Góry oraz nawiązań do poprzedniego tomu.
Początkowo byłam zawiedziona tak dużym przeskokiem czasowym oraz brakiem Nawojki. Jednak im więcej stron przeczytałam tym historia bardziej mnie wciągała. Do tego stopnia, że drugi tom podobał mi się jeszcze bardziej od pierwszego.
Jeśli tak jak mnie zainteresowały Was dalsze losy Nawojki to "Matka" rozwieje wszelkie domysły i niedopowiedzenia. A nawiązania autorki do wydarzeń historycznych oraz symboliki tylko zwiększy Wasz apetyt na słowiańskie klimaty w książkach.
"Matka" to drugi tom słowiańskiego cyklu Gołoborze autorstwa Aleksandry Seligi. Cudowna okładka koresponduje z tomem pierwszym oraz zachęca do sięgnięcia po powieść i powrotu do świata słowiańskich wierzeń walczących z wiarą chrześcijańską, krzewioną wśród ludu przez zakonników.
Fabuła tomu pierwszego rozpoczyna się w XII wieku, tymczasem druga część to dalsze losy znanych nam bohaterów, ale akcja rozgrywa się znacznie później, od roku tysiąc czterysta dwudziestego drugiego. Jak to możliwe? Nie zdradzę szczegółów, musicie sami dowiedzieć się, jakim cudem spotkamy postacie występujące w "Pannie" tyle lat później.
Mamy schyłek średniowiecza w Polsce, która nękana jest ciągłymi zmianami dotyczącymi zarówno polityki, jak i obyczajów czy wiary. Na zamku w Mokrsku mieszka szlachcianka Brygida. Jej mąż, zasłużony w wielu bitwach rycerz Henryk, wyrusza na wojnę. Brygida na ten czas przenosi się do klasztoru, gdzie ma oczekiwać na powrót małżonka. Nie ma nic do powiedzenia, nawet w kwestii zabrania ze sobą pięcioletniej córeczki. Dziewczynka musi zostać w zamku pod opieką piastunki Żegocinki, aby nie zakłócać swoim głośnym zachowaniem spokoju panującego w klasztornych murach. Zamiast niej do klasztoru udaje się również młodszy braciszek Brygidy, niezwykle wrażliwy dziesięciolatek, Hubert. Chłopiec jest już wprawdzie znacznie starszy niż siedmioletni nowicjusze, jednak zakonnicy zgadzają się na przyjęcie go w swoje szeregi. Jest to ogromna ulga dla Brygidy, która zdaje sobie sprawę, z jaką pogardą traktuje chłopca jego własny ojciec, nie mogący pogodzić się z tym, że syn ze swoim delikatnym zdrowiem i spolegliwym charakterem nie nadaje się na rycerza.
Brygida nie spodziewa się, jakie tajemnice czekają na nią w Opactwie na Świętym Krzyżu. W klasztorze kobietę dopadają niejasne wspomnienia, które wywołują chaos w jej głowie. Ze zdziwieniem i bardzo powoli poznaje zupełnie inny świat, którego kiedyś była częścią... Czy Brygida zdecyduje się zaakceptować czekające na nią przeznaczenie?
Druga część tego tomu to już kolejna historia, wraz z którą przenosimy się czterdzieści lat później. Barbara, córka Brygidy, jest już dorosłą kobietą, w dodatku przewodzi bandzie zbójców, a sama jest Królową Czarownic z Łysej Góry. Jedno, czego pragnie, to usunięcie benedyktynów z Opactwa, które wiele lat wcześniej należało do słowiańskich bogów. Wyznawcy Starej Wiary uważają zakonników za uzurpatorów i planują odzyskanie swojej własności, a także przywrócenie wiary w słowiańskie bóstwa. Aby tego dokonać, Barbara musi odnaleźć brata bliźniaka swojego syna Lelka, którego spłodziła z Welesem. Jak głosi przepowiednia, drugi syn Welesa jest niezbędny, by mogli wygrać wojnę z zakonem. Gdzie jednak szukać młodzieńca? I czy zechce on dołączyć do drużyny łotrzycy jezdnej, jak określano Barbarę?
Autorka przygotowała się do napisania kontynuacji "Panny", o czym świadczy nie tylko dopracowany język powieści, ale także opisy i tło historyczno-społeczne. Świetnie uchwycony klimat średniowiecza wciąga i wręcz nakłania do przewracania kolejnych kart. Drugi tom ma w sobie zdecydowanie więcej mroku, symboliki, i dynamicznej akcji. Poszczególne etapy starcia wyznawców Starej Wiary z chrześcijanami zostały przedstawione w bardzo plastyczny sposób. I mam wrażenie, biorąc po uwagę pewne przesłanki ukryte w finale, że możemy liczyć na trzeci tom cyklu. Liczę na to, że mam rację i będziemy mogli wrócić do świata Nawojki i kolejnych pokoleń od niej się wywodzących.
Dodam jeszcze istotną dla mnie informację - książka jest SZYTA, a nie klejona. Wydana przepięknie, w twardej oprawie, z wymalowanymi na wklejkach iluminacjami. Wraz z tomem pierwszym może być fantastycznym prezentem nie tylko dla pasjonata słowiańskich czy średniowiecznych klimatów.
Zdecydowanie polecam!
Współpraca reklamowa z Wydawnictwem Kobiecym
Porywająca powieść, której akcja rozgrywa się na Łysej Górze, w legendarnym miejscu spotkań czarownic. 1137 rok. Na Łysej Górze, w miejscu legendarnego...
Porywający finał mistrzowskiej, przesiąkniętej słowiańszczyzną trylogii Gołoborze. Słowiańscy bogowie, rytuały, przesądy i mity zawarte w trzymającej...
Przeczytane:2024-08-30, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam, 52 książki 2024, 12 książek 2024,
„Matka. Gołoborze” Aleksandry Seligi to książka, która przenosi czytelnika w świat średniowiecznej Polski, gdzie nowy świat wciąż próbuje pochłonąć stary, a prastare mity ożywają na nowo. W tej mistycznej opowieści o kobietach, ich sile, miłości i przeznaczeniu autorka porusza wiele ważnych tematów, które powinny zachwycić wszystkich miłośników legend i mitologii słowiańskiej.
Akcja powieści rozgrywa się w 1422 roku, w zamku w Mokrsku, gdzie mieszka Brygida – bogata szlachcianka, której życie toczy się w cieniu męża. Kiedy jej mąż wyrusza na wojnę, Brygida musi opuścić zamek i udać się do klasztoru, gdzie odkrywa tajemnice sprzed trzystu lat związane z Łysą Górą. W międzyczasie poznajemy również Barbarę, córkę Brygidy, która posiada dar rozumienia natury i działa zgodnie z jej pradawnymi prawami. Czy uda się im odkryć swoją pradawną siłę i spełnić przepowiednię o odrodzeniu wielkiej czarownicy i kapłanki?
Seliga w mistrzowski sposób tworzy atmosferę Średniowiecza, przemieszając historię z mitologią i legendami. Jej opisy zamków, lasów i pogańskich obrzędów przenoszą czytelnika w mroczny świat, pełen magii i tajemnic. Bohaterki powieści, Brygida i Barbara, są wyjątkowo wykreowanymi postaciami, silnymi kobietami, które mimo trudności potrafią odnaleźć swoje własne drogi w tych niespokojnych czasach. Ich relacje, zmagania i przeżycia poruszają, budząc emocje i zachęcając do refleksji nad rolą kobiety w społeczeństwie. Brygida miota się pomiędzy chrześcijańskimi wierzeniami a tym co odkryła w świętokrzyskim klasztorze. Śledząc losy tej bohaterki niemalże do końca nie wiemy, którą drogę obierze i jakie ostatecznie będą jej decyzje. Chociaż tak naprawdę przypatrując się tej postaci widzimy silną aczkolwiek zachowawczą kobietę, która chce być wierna obie i podejmuje swoje decyzje nie tylko w oparciu o swoje doświadczenia, ale również z miłości do córki. Wszak przede wszystkim jest matką. I mimo tego, że Brygida jest upartą i odważną kobietą to właściwie jej córka ma więcej śmiałości do podążenia za nonkonformistyczną drogą.
„Matka. Gołoborze” to książka, która angażuje czytelnika od pierwszych stron i nie pozwala mu oderwać się od lektury. Ciekawa, angażująca fabuła, bogactwo opisów oraz mistyczna atmosfera sprawiają, że powieść ta z pewnością przypadnie do gustu miłośnikom historii, legend i mitologii. Jednak w tej historii najbardziej pociągało mnie to jak mroczna jest i jak wiele inspirujących kobiet w niej spotkałam. Myślę, że Seliga na swój sposób oddaje hołd kobietom oraz ich sile; przekazując przez to ważne przesłanie o odnajdywaniu własnej tożsamości i mocy, niezależnie od panujących norm społecznych.
Reasumując, „Matka. Gołoborze” to książka, która porusza nie tylko serce, ale i umysł czytelnika. Niewątpliwie skłania do zastanowienia się nad rolą kobiety w społeczeństwie i zadania sobie pytań o to czy warto bezrefleksyjnie podążać za aktualnie obowiązującymi normami. Polecam ją wszystkim, którzy lubią zagłębiać się w tajemnicze światy przeszłości, ożywione przez wspaniałą wyobraźnię autorki. To lektura, która pozostawi ślad w sercu każdego czytelnika i skłoni do refleksji nad własnym życiem i przeznaczeniem. W dodatku w moim przypadku zarówno ta jak i poprzednia część ("Panna. Gołoborze" ) sprawiła, że zupełnie inaczej spojrzałam na Święty Krzyż, na którym byłam w swoim życiu parę razy. Myślę, że niezwykłym doświadczeniem może być podróż w to miejsce, kiedy już skończę czytać całą tę serię. Chciałabym na nowo spojrzeć na to miejsce, co po lekturze książek pani Seligi może być niesamowitym doświadczeniem.