Masz nową szansę

Ocena: 4 (1 głosów)
Każdego dnia podejmujesz wiele wyborów. Jedne wydają się drobne, niewiele znaczące, inne – bardzo ważne, przełomowe. Żaden wybór nie jest wolny od konsekwencji, każdy niesie w sobie potencjał zmiany twojego życia – na lepsze lub na gorsze. A te wybory, stojące na naszej drodze jeden po drugim, będą miały wpływ na jakość naszego życia. Podejmujemy decyzje, a w konsekwencji naszych wyborów zbieramy to, co zasialiśmy. Wszyscy musimy wybierać, komu będziemy służyć, jakim rzeczom pozwalamy wpływać na nasze wybory i czy postawimy Boga na pierwszym miejscu. Droga do prawdziwego sukcesu jest dla nas wszystkich taka sama – naśladowanie Chrystusa! Być może nie jesteśmy w stanie zmierzyć naszego sukcesu wielkością naszego konta w banku czy ilością rzeczy materialnych, jakie posiadamy, ale nie takie są podstawy Bożej ekonomii. W Liście do Rzymian 14,17 czytamy, że Królestwo Boże to sprawiedliwość, pokój i radość w Duchu Świętym. I to jest prawdziwe życie. "Ta książka jest niczym przewodnik i instrukcja w procesie podejmowania mądrych decyzji." Henryk Wieja

Informacje dodatkowe o Masz nową szansę:

Wydawnictwo: KOINONIA
Data wydania: 2012-02-06
Kategoria: Poradniki
ISBN: 978-83-60124-77-2
Liczba stron: 176

więcej

Kup książkę Masz nową szansę

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Masz nową szansę - opinie o książce

Avatar użytkownika - benioff
benioff
Przeczytane:2016-02-23, Ocena: 4, Przeczytałem, 52 książki w 2016, Mam,
,,Nigdy nie wyobrażałem sobie, że napiszę książkę, a jednak droga wierzącego człowieka pełna jest niespodzianek. Jak dotąd nauczyłem się na pewno jednego - że jeśli Bóg mówi mi coś do serca, muszę być temu posłuszny. Każdy ma jakieś dary, talenty i doświadczenia, którymi może ubogacić innych. To, co trzymasz teraz w rękach, to moja pokorna prośba podzielenia się tym, co przeżyłem i czym Bóg mnie obdarzył." Autor zacytowanych słów nie jest literatem, stąd owo kokieteryjne ,,nigdy nie wyobrażałem sobie". Jest trenerem koszykówki, menadżerem popularnych autorów i artystów, przede wszystkim jednak mówcą motywacyjnym głoszącym dobrą nowinę, której sens doskonale streścić można frazą ,,Bóg cię kocha i kieruje twoim życiem tak, byś kroczył właściwą ścieżką". Faktycznie wydawnictwo to przesiąknięte jest głęboką wiarą wywiedzianą z dokładnego studiowania Biblii i wdrażaniu jej tez w codziennym życiu. Co jednak szczególnie istotne, w swoim ewangelizacyjnym charakterze nie jest nachalną wykładnią jedynie słusznej drogi życia. Mamy to do czynienia raczej z rodzajem świadectwa swojej walki ze zwątpieniami i tragediami, które próbują codziennie przeczołgać nas przez swój okrutny poligon. Hughes dzieli się z czytelnikiem swym głębokim przekonaniem, że każda rzecz, która nam się przytrafia jest elementem większego bożego planu. Nie wyklucza to oczywiście istnienia wolnej woli, czyli tego, co konstytuuje nas jako osobne indywidualne byty. Oczywiście wiąże się ona z koniecznością dokonywania wyborów, nie zawsze właściwych, często trudnych, o nieprzewidywalnych konsekwencjach. Autor ma nadzieję, że swoją książką (przewodnikiem?) pomoże dokonywać dobrych wyborów i nauczy jak pozbierać się po tych złych. Robi to najprostszą z możliwych metod czyli poprzez opisanie przykładów z życia swojego i swoich bliskich. Zaczyna od niewinnego epizodu z gry w golfa, kiedy dał ponieść się frustracji i zaślepiony złymi emocjami nie był w stanie dokonywać słusznych wyborów. Nie myślał też o konsekwencjach swoich nieopatrznych emocjonalnych zachowań. Następnie przechodzi o historii swojego brata, która w istocie stanie się osnową całej książki, która też pewnie zainspirowała Hughesa do jej napisania. Historia to nie wesoła, z ciężką, nieuleczalną chorobą w tle, pełna dygresji, odwołań do historii biblijnych, doświadczeń innych ludzi, poszukiwań literackich samego autora. A w tle dobry, choć czasem nieodgadniony Bóg Ojciec, który wsłuchuje się w prośby swoich wiernych, zawsze jest gotów, by im pomóc, wesprzeć, przygarnąć, nawet wtedy gdy pobłądzili. Brat, o którym mowa, pobłądził straszliwie i takie też okazały się konsekwencje jego czynów. Wsparcie rodziny, ich modlitwy, pomoc materialna i duchowa sprawiły, że zawrócił on ze ścieżki występku i grzesznych namiętności aby niczym syn marnotrawny wrócić w ramiona kochającego i rozumiejącego ojca. To byłaby piękna opowieść, pełna nadziei, że nawet po najczarniejszej nocy nadejdzie nowy dzień, pełen obietnic na rozwiązanie najtrudniejszych nawet spraw i problemów, a jednak kilka momentów może budzić zastrzeżenia. Zwłaszcza u czytelnika, który do literalnego traktowania treści biblijnych ma spory dystans i nie hołduje przekonaniu, że uczestniczy w boskim planie zbawienie. Jednym z nich jest podejście do orientacji seksualnej brata, która potraktowana jest jako nabyta dewiacja. Kiedy brat przekonuje autora, że już od dzieciństwa czuł się inny, że ten nienazwany jeszcze homoseksualizm tkwił w nim od zawsze, ten przekonuje go, że to absolutnie niemożliwe, próbuje wręcz dowodzić, że brat ,,zaraził" się homoseksualizmem, prowadząc występne, wyuzdane życie z artystyczną bohemą. Wskazuje też cytaty z Biblii, potępiające homoseksualistów i sugerujące, że z tą plagą należy niezłomnie walczyć. Można się z tym nie zgadzać, trąci to bowiem trochę małostkowością i zacofaniem. Na szczęście jednak nie rzutuje na całościowy odbiór przewodnika w podejmowaniu mądrych decyzji. To co szczególnie w nim ważne, to uważność w codziennym życiu oraz roztropność, rozumiana jako świadomość konsekwencji każdego z naszych działań.
Link do opinii
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy