W zaczarowanej krainie Smerfów ciągle dochodzi do niezwykłych zdarzeń - czasem śmiesznych, a czasem strasznych! Smerfetka jest jedyną dziewczyną w wiosce niebieskich skrzatów, wszyscy więc dbają, żeby nie się przemęczała ciężką pracą ani nie narażała się na niebezpieczeństwa czyhające w lesie... Ale ona ma już dość prania, prasowania i pieczenia ciastek! Chce robić te same rzeczy co chłopcy, bo nie jest delikatna jak lalka! Papa Smerf wymyśla sprytny sposób, aby Smerfetka mogła udowodnić, na co naprawdę ją stać. Czy uda się jej wypełnić zadanie? Może być trudno, bo zbliża się wielkie zagrożenie ze strony Gargamela i innych czarowników... Smerfy wymyślił belgijski scenarzysta i grafik Pierre Culliford (1928-1992) używający pseudonimu Peyo. Obecnie autorami serii są następcy Peyo, w tym jego syn Thierry.
Wydawnictwo: Egmont
Data wydania: 2021-07-14
Kategoria: Komiksy
ISBN:
Liczba stron: 48
Tytuł oryginału: Smerfy 28. La Grande Schtroumpfette
SMERFETKA NA CZELE
Po serii wznowień klasycznych - i rewelacyjnych - komików o Smerfach tworzonych przez ich ojca, Peyo, Egmont wraca z kolejnym albumem kontynuującym serię. Tym razem w nasze ręce trafia komiks ,,Mama Smerfetka", dwudziesta ósma odsłona cyklu, która trzyma poziom, chociaż tematycznie może wydawać się wtórna. Na pewno jednak każdy fan serii będzie zadowolony, jeśli sięgnie po ten komiks.
Smerfów są dziesiątki, ona jest jedna. Smerfetka nie może jednak narzekać na to, jak jest traktowana. Smerfy chcą się jej przypodobać, ale też i dbają o tą jedyną dziewczynę w wiosce. Nie dają się jej przemęczać, pomagają jej w pracy, nie pozwalają się narażać, wzdychają do niej, starają się o jej względy... Ale Smerfetka zaczyna mieć dość swojej roli. Nie chce prasować, piec czy prać. Nie sądzi, że jest taka krucha, za jaką ją mają, chce robić to, co reszta Smerfów, ale jak ma to osiągnąć? I tu na scenę wkracza Papa Smerf, który znajduje dla niej rozwiązanie. Pytanie jednak czy Smerfetka poradzi sobie w nowej roli? Tym bardziej, że wioska znów jest zagrożona...
https://ksiazkarniablog.blogspot.com/2021/07/smerfy-komiks-28-mama-smerfetka-alain.html
Pierwszy tom głośnej sagi o Kapitanie Ameryce, zwieńczonej wydarzeniem ,,Tajne imperium". Od czasu II wojny światowej Steve Rogers symbolizuje amerykańskie...
Gdy psychopata Cletus Kasady dzięki potomkowi Venoma staje się symbiotycznym seryjnym zabójcą, Peter Parker podejmuje najtrudniejszą decyzję w życiu -...
Przeczytane:2021-08-12, Ocena: 5, Przeczytałem,
Smerfetka jako jedyna przedstawicielka płci pięknej w wiosce jest traktowana przez resztę towarzyszy na specjalnych zasadach. Wszyscy dbają o to aby nigdy się nie zmęczyła ciężką pracą, nie narażała się na niebezpieczeństwo i żeby nigdy jej niczego nie brakowało. Takie życie może wydawać się nad wyraz wygodne i szczęśliwe. Ona jednak postrzega to zupełnie inaczej. Chciałaby być traktowana na równi z resztą mieszkańców wioski i nie mieć żadnych specjalnych przywilejów. Papa Smerf postanawia jej pomóc i informuje swoich podopiecznych o pilnej potrzebie wyjazdu. Przez okres jego nieobecności jego zastępcą zostanie Smerfetka. Początkowo nikt jednak nie traktuje jej poważnie jako „przywódcy”. Większość smerfów kompletnie się jej nie słucha. Będzie ona musiała szybko przekonać do siebie całą wioskę, szczególnie że na horyzoncie maluje się poważne zagrożenie ze strony Gargamela.
Prawie wszystkie albumy z serii niezależnie od tego, czy były tworzone przez Peyo, czy jego następców, opierają się na kilku sprawdzonych zasadach. Nie inaczej jest w przypadku recenzowanego tomu Mama Smerfetka. Od samego prawie początku mamy tu do czynienia z prostą historią z dużą dawką humorystycznych wstawek, która pod wierzchnią warstwą fabuły skrywa dużo bardziej pouczającą treść. Wyraźne i co najważniejsze dobrze skrojone „moralizatorstwo” jest znakiem rozpoznawczym całego cyklu i sprawia, że kolejne części czyta się z takim zadowoleniem. Zaserwowana tutaj historia spełnia więc wszelkie pokładane w niej nadzieje i naprawdę powinna ona zapewnić młodym czytelnikom masę doskonałej zabawy.
Cała recenzja na: