Pierwszy tom przezabawnej historii dla małych i dużych czytelników o baaardzo dawnych i dziwnych czasach. Grecja epoki mitycznej była miejscem nie tylko bohaterskich czynów, ale też szalonych wygłupów!
Zeus, władca Olimpu, chce obsadzić nowymi bogami stanowiska u swego boku. Dowiadują się o tym młode istoty mityczne, które marzą o życiu na Olimpie. Warunek jest jeden: każdy kandydat musi mieć jakąś potężną lub przydatną moc. Afrodyta umie tworzyć piękno, Hermes szybko biega, Apollo rozkazuje Słońcu... Ale niektórzy, jak Taurusek czy Atlas, wciąż nie poznali swoich nadzwyczajnych talentów, więc jeszcze nie wiedzą, w czym są dobrzy... Wkroczmy do pełnego humoru i zwariowanych przygód świata małych bogów!
Album jest uzupełniony lekkimi, popularnonaukowymi opowieściami o ciekawostkach na temat mitologii greckiej.
Autorami historii o psotnych bogach są scenarzysta Christophe Cazenove, znany w Polsce z bestsellerowej serii ,,Sisters", oraz rysownik Philippe Larbier, który stworzył ilustracje do takich humorystycznych opowieści jak ,,Chats, chats, chats" czy ,,Ninja" oraz scenariusz kryminalnego cyklu dla dzieci ,,Les Enigmes de Léa".
Wydawnictwo: Egmont
Data wydania: 2021-05-19
Kategoria: Komiksy
ISBN:
Liczba stron: 48
Tytuł oryginału: Les petits Mythos 1. Foudre gratter
BOGIEM BYĆ
Christophe Cazenove to jeden z ważniejszych współczesnych autorów europejskich komiksów familijnych naznaczonych solidną dawką humoru. Na polskim rynku regularnie możemy czytać takie jego serie, jak znakomite „Sisters” (wparte udanym podwójnym albumem „Supersisters”), „Kasia i jej kot” czy jeden z tomów kontynuacji „Ptysia i Billa”. Teraz do tej listy dołącza kolejna seria pt. „Mali Bogowie”. I cóż tu można więcej dodać, jak nie to, że jest równie udana, co powyższe tytuły i gwarantuje udaną, pełną humoru zabawę dla całej rodziny.
Witajcie w świecie bogów Olimpu! Zeus, bóg bogów, wpada na pomysł by u jego boku zasiadły nowe bóstwa. Gdy dowiadują się o tym wszelkie niezwykłe stworzenia, postanawiają skorzystać z okazji i spędzić swoje marzenia by zasiąść na szczycie. Problem jest jednak taki, że ewentualny kandydat do boskości musi mieć jakąś konkretną moc: taką, która albo robi wrażenie, albo do czegoś się przydaje. A są tacy, jak Taurusek czy Atlas, którzy jeszcze nie mają pojęcia, jakimi zdolnościami właściwie władają. Czy zdołają je odkryć i zasiąść w panteonie? I co na nich czeka w trakcie kolejnych prób poznania swojej natury?
https://ksiazkarniablog.blogspot.com/2021/05/mali-bogowie-1-piorun-do-drapania.html
Trzecia i ostatnia część przygodowej opowieści dla dzieci o spełnianiu marzeń, walce o wolność i miłości do zwierząt. Pierwszy tom serii zdobył nagrodę...
Trzecia część jednej z najsławniejszych serii komiksowych dla dzieci. Album zawiera dwie opowieści: ,,Smerfetka" i ,,Głód u Smerfów". W wiosce Smerfów...
Przeczytane:2021-06-25, Ocena: 4, Przeczytałem,
Mali Bogowie #1: Piorun do drapania to nowa propozycja wydawnictwa Egmont dla najmłodszych. Autorem tego dzieła jest Christophe Cazenove (twórca między innymi dobrego cyklu „Sisters”). Po kimś takim można spodziewać się czegoś naprawdę ciekawego i pełnego świetnego humoru. Pora więc się przekonać czy tak właśnie jest.
Jak sama nazwa serii wskazuje, tytuł jest powiązany z bóstwami, w tym przypadku chodzi o tych Greckich. Nie jest to jednak pozycja, którą można byłoby polecić komuś, kto szuka przyjemnej komiksowej dawki „mitologicznej” wiedzy. Bogowie, zanim stali się prawdziwymi władcami Olimpu, byli przecież mali i skłonni do wszelakich dziecinnych zabaw i swawoli. To właśnie na tym okresie ich życia skupia się recenzowany album.
Głównymi bohaterami pierwszej części są pół byk – pół człowiek zamieszkujący niezdobyty labirynt Taurusek, jego dobry przyjaciel Atlas i zjawiskowo piękna Afrodyta. Cała trójka to dzieciaki, którym w głowie dobra zabawa i chęć zaimponowania Zeusowi. Podczas swoich wesołych swawoli zaczynają oni również lepiej poznawać swoje moce, z których będą w późniejszych latach słynni.
Tak jak zostało to już wspomniane wcześniej, nie mamy tutaj do czynienia z komiksem, który miałby dokładniej przybliżyć młodszemu odbiorcy panteon Greckich bogów. Autor stawia na jednoplanszowe proste historie, w których prym wiedzie humor, a ich zakończeniu pojawia się jakaś puenta (z jej jakością to już różnie bywa). Sam poziom humoru pozostawia tutaj również sporo do życzenia. Mamy tu do czynienia z żartami rodem z poczekali do „gastrologa”. Jeśli więc kogoś nie będą bawić żarty o kupie czy puszczaniu bąków, to zdecydowanie nie ma czego tutaj szukać. Tego typu humor początkowo może nawet bawić, jeśli jednak jest go za dużo, to staje się on mało „zjadliwy”. Trudno też jednoznacznie ocenić czy tego rodzaju „rozrywkę” każdy będzie chciał podsunąć swojemu dziecku.
Cała recenzja na stronie.