reklama

Małe Pożegnanie

Ocena: 5 (1 głosów)

 Małe Pożegnanie” autorstwa duetu: Magda (na rynku polskim znana głównie z cyklu „Charlie”) i Marvano (chyba nie trzeba przedstawiać – choćby „Wieczna wojna”, „Dallas Barr”, „Berlin”, „Grand Prix”) to kolejny po „Tulipanku” komiks z klasycznej serii wydawnictwa Le Lombard, w ramach której prezentowane są najwybitniejsza dzieła i twórcy komiksu europejskiego.

„Małe Pożegnania” to pozycja dla dojrzałego czytelnika komiksów.

„Historia z życia wzięta” będąca refleksją nad tym, co umyka nam każdego dnia.

Christine, główna bohaterka opowieści, jest do bólu człowiekiem, pełnym wad i zalet, słabości wobec mężczyzn i siły, żeby przeć przez życie nie zatrzymując się. Niemniej jednak nic nie jest w stanie przygotować ją na dramat z jakim zmierzy się jej najbliższa rodzina.

„Małe Pożegnanie” jest kolejnym dowodem na siłę powieści graficznej przy komentowaniu rzeczywistości, jej blasków i cieni. Pozycja obowiązkowa nie tylko dla fanów Marvano.

Informacje dodatkowe o Małe Pożegnanie:

Wydawnictwo: Scream Comics
Data wydania: 2017-05-16
Kategoria: Komiksy
ISBN: 978-83-65454-35-5
Liczba stron: 80

Tagi: komiks Trauma

więcej

Kup książkę Małe Pożegnanie

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Małe Pożegnanie - opinie o książce

Avatar użytkownika - Uleczkaa38
Uleczkaa38
Przeczytane:2020-10-30, Ocena: 5, Przeczytałam, 26 książek 2020,

   "Halo...? - potrzebuję pomocy...". To właśnie tymi słowami rozpoczyna się najczęściej rozmowa osoby, która dzwoni pod numer telefonu zaufania. Dzwoni, poszukując pomocy, porady, ratunku wobec bezsilności, krzywdy, bólu i cierpienia, z jakim się zmaga. Często to właśnie od tej rozmowy może zależeć przyszłość, los i życie dzwoniącego. O takiej sytuacji, ale też i kontekście podjęcia decyzji o wykonaniu telefonu, opowiada poruszają opowieść komiksowa  Magdy Marvano pt. "Małe pożegnanie", która ukazała się w naszym kraju nakładem Wydawnictwa Scream Comics.

 

  Główną bohaterką opowieści jest Christine - kobieta w średnim wieku, doświadczona pracowniczka centrali telefonu zaufania, matka dwójki nastoletnich córek. W jej życiu dzieje się wiele, gdy oto poświęca swój czas pracy, podejmuje próbę napisania pierwszej książki, jak i też staje przed miłosnym wyborem pomiędzy starszym mężczyzną i dawną miłością. I tak też z każdym dniem codzienność życia wydaje się przerastać jej osobę, co znajduje swoje odbicie w relacjach z dorastająca córką - Fran. Chwilą, która zmieni wszystko, okaże się odebranie telefonu od pewnej osoby, której Christine udało się pomóc przed wielu laty... 

 

  Niniejsza opowieść stanowi sobą niezwykle ciekawą, inteligentną i emocjonalną historię o życiu współczesnych nas, zagubieniu w jego codzienności i zatraceniu perspektyw dostrzegania tego, co jest i co powinno być, naprawdę ważne. To komiks spod znaku obyczajowej literatury i społecznego dramatu, który funduje nam potężną porcję nie łatwych, poruszających emocji. Nie ma ta wielkiej przygody, wartkiej akcji i jej nagłych zwrotów..., ale jest za to piękna, niespieszna i niepodana w oczywisty sposób, relacja o ludzkich dramatach i problemach, które z czasami nabierają rozmiarów nie do pokonania... 

 

  Scenariusz opowieści skupia się na kolejnych losach głównej bohaterki, w które to siłą rzeczy uwikłane są osoby z jej życia, na czele z córką, dwoma mężczyznami ubiegającymi się o jej względy oraz tymi, którzy dzwonią do niej po pomoc. To właśnie codzienność tej postaci, ale też oniryczne i niepokojące sny Christine, składają się na całościową, w jakimś sensie zagadkową i bardzo intrygującą całość opowieści. Początek nas zaciekawia, środek przekonuje do uwierzenia w tę historię, jej bohaterów i ich problemy, zaś finał pozostawia z niezwykłym poczuciem tego, że nie zapomnimy i tym tytule przez bardzo długi czas. I przyznam szczerze, że poznając pierwsze strony tego komiksu nie przypuszczałam, że poruszy mnie on w tak dogłębny sposób...

 

  Sercem tej opowieści jest z pewnością postać Christine. To kobieta po przejściach i z nie najłatwiejszą przeszłością, która doświadczyła w życiu wiele bólu, ale która też nie traci nadziei na lepszą przyszłość, szczęście, miłość. Nie jest ona idealną osobą, popełnia wiele błędów, nierzadko irytuje nas swoim niezdecydowaniem, ale też i budzi w nas swoistą sympatię tym, że tak bardzo jest do nas podobna. To bardzo ciekawa, świetnie wykreowana i mająca wiele do zaoferowania, postać, wobec której to również nie jest możliwym przejście zupełnie obojętnie. Oczywiście, poznamy tu także i innych ważnych bohaterów, na czele z córką kobiety - Fran, która odegra ważną rolę w tej historii...

 

  Ciekawie, choć być może nie tak udanie, jak scenariusz komiksu, przedstawia się szata ilustracyjna tej pozycji. Autorka zaoferowała nam tutaj dość klasyczne, niezbyt skomplikowane w swej formie i pociągnięte surową kreską, rysunki. Rysunki, które oddają fabułę tej historii, ale chyba już nie koniecznie jej emocjonalną wymowę - chociażby na twarzach bohaterów. To również solidne kadrowanie, przyjemne w swej kolorystyce i dobrze dobrane barwy, jak i też udane wplecenie "dialogowych dymków" w owe obrazy. I choć być może nie ma tu fajerwerków, to jednak całościowo szata ta przedstawia się co najmniej solidnie.

 

  Komu poleciłabym sięgnięcie po ten komiks w pierwszym rzędzie...? Myślę, że przede wszystkim miłośnikom nowoczesnej, ambitnej, obyczajowej opowieści o współczesnym świecie, współczesnych nas i naszych problemach, które tak trafnie zostały tu odzwierciedlone. Oczywiście, może skala traumy jest tutaj wyjątkową wielką, ale tak naprawdę każdy z nas od czasu do czasu potrzebuje dobrego słowa, wsparcia, poczucia nie bycia osamotnionym ze swoim dramatem, choćby od obcej osoby po drugiej stronie słuchawki... Ten komiks w jakimś sensie też nam to daje...

 

  "Małe pożegnanie" to piękna, poruszająca i w mej ocenie niezwykle ważna opowieść o prawdzie życia, której poznanie niesie nam nie tylko rozrywkę oraz wielkie emocje, ale też i skłania do refleksji nad naszą codziennością. Z tego też powodu oceniam ten tytuł bardzo wysoko i zachęcam wszystkich do sięgnięcia po niniejsze dzieło Magdy Marvano. Polecam - naprawdę warto!

Link do opinii
Recenzje miesiąca
Pies
Anna Wasiak
Pies
Cienie. Po prostu magia
Katarzyna Rygiel
Cienie. Po prostu magia
Suplementy siostry Flory
Stanisław Syc
Suplementy siostry Flory
Lato drugich szans
Dagmara Zielant-Woś
Lato drugich szans
Odpowiedź Hiobowi
Carl Gustav Jung
Odpowiedź Hiobowi
Upiór w szkole
Krzysztof Kochański
Upiór w szkole
Piwniczne chłopaki
Jakub Ćwiek
Piwniczne chłopaki
Dolina Marzeń. Przeszłość
Katarzyna Grochowska
Dolina Marzeń. Przeszłość
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy