Lodowe piekło. Katastrofa na Grenlandii

Ocena: 5 (7 głosów)

Na przełomie 1942 i 1943 roku trzy amerykańskie samoloty wojskowe rozbiły się na Grenlandii. Po pierwszych sygnałach SOS kolejne maszyny wzbijały się w powietrze, by odszukać zaginionych i wygrać nierówną walkę z arktyczną zimą: z czterdziestostopniowym mrozem, szalejącą wichurą i lodowymi szczelinami. Załogi startujących maszyn nie spodziewały się, że lecąc na ratunek kolegom, także i one podzielą los poprzedników.

Przez 148 pełnych dramatycznych wydarzeń dni rozbitkowie walczyli o przetrwanie i zachowanie zdrowych zmysłów w najbardziej wrogim dla człowieka środowisku na Ziemi.

Mitchell Zuckoff wyrusza na Grenlandię w poszukiwaniu śladów tajemniczych i dramatycznych wydarzeń sprzed lat. Na światło dzienne wychodzą szczegóły zagadkowych katastrof, losy zaginionych i detale jednej z najbardziej spektakularnych akcji ratunkowych w historii amerykańskiego lotnictwa.

Informacje dodatkowe o Lodowe piekło. Katastrofa na Grenlandii:

Wydawnictwo: Znak
Data wydania: 2016-01-13
Kategoria: Historyczne
ISBN: 9788324027583
Liczba stron: 464

więcej

Kup książkę Lodowe piekło. Katastrofa na Grenlandii

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Lodowe piekło. Katastrofa na Grenlandii - opinie o książce

Avatar użytkownika - Psotka88
Psotka88
Przeczytane:2016-02-05, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2016,
Lubię książki na faktach i to bardzo. Jednak jeszcze nie miałam do czynienia z literaturą katastroficzną. Skąd więc pomysł by sięgnąć właśnie po nią? Głównie opis, ale też fakt, że lubię próbować czegoś innego, a w końcu to nadal dokument, więc próba była krokiem mniejszym niż by się wydawało. Czy była to pozycja dla mnie? Czy cieszę się, że wyszłam poza swoje ramy? Przyszła Wam kiedyś do głowy myśl, że piekło nie jest czerwone i wybrukowane ogniem, ale biało-błękitne i pokryte lodem? Pomyślicie - ona chyba zwariowała! Pewnie tak. Ale przyznajcie kto z Was w czasie zimy zmarzł? Ale tak porządni? To boli czy piecze? A jeśli piecze to czemu nie mogło by jednak tak wyglądać piekło? Główni bohaterowie niniejszej pozycji w tego rodzaju czeluści spędzili AŻ 148 dni. Dni pełnych dramatycznych zdarzeń, walki o przetrwanie, ale przede wszystkim walki o pozostanie normalnym - pozostaniu przy zdrowych zmysłach. W 1942 roku na Grenlandii rozbija się samolot - cudem jest fakt, że wszystkim członkom załogi udaje się przeżyć tą tragedię. Jednak wyjście cało z tej katastrofy to dopiero początek piekła jakie ich czeka. Nadają sygnał SOS i modlą się. Z pomocą zostaje wysłany bombowiec - niestety on również ulega wypadkowi, a załoga potrzebująca pomocy powiększa się o kolejne osoby - tym razem o dodatkowych dziewięcioro ludzi. Myślicie, że to już koniec pecha tej grupy? Też bym tak chciała, ale tak nie jest. Na ratunek wychodzi im Grumman Duck, ale ich też spotyka nieszczęście. Przenosimy się do roku 2012. Autor książki chce zrelacjonować przebieg walki o przetrwanie w zamarzniętym piekle. Natrafia na grupę, która szykuje wyprawę na Grenlandię. Nasuwa się pytanie po co? Czy mało tragedii się tam wydarzyło? Oni chcą sprowadzić zwłoki załogi Gumman Ducka. Zuckoff skorzystał i dołączył się do nich. Dzięki temu historia zostaje odkryta i opowiedziana na nowo, a my poznajemy szczegóły, które wcześniej nie widziały światła dziennego... Pomyślicie, że temu opisowi bliżej do thrillera niż dokumentu. Gdy to czytałam niejednokrotnie ta myśl świtała mi w głowie. Niestety to najprawdziwsza prawda, ale opowiedziana rzetelnie i z sercem. Porywa i mrozi, ale przede wszystkim przeraża. Przeczytajcie, bo na prawdę warto!
Link do opinii
Avatar użytkownika - Magnolia044
Magnolia044
Przeczytane:2016-02-22, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2016, Mam,

,,Musisz wyruszyć, ale to wcale nie znaczy, że musisz wrócić." str. 23

 

Grenlandia to kraina, która w osiemdziesięciu procentach powierzchni pokryta jest grubą warstwą lodu (sięgającą nawet do 3 kilometrów). To wyspa o ogromnym rozmiarze na której panują ekstremalne warunki pogodowe. Co ciekawe - nawet przerażające - gdyby cały Grenlandzki lądolód się roztopił, spowoduje to podniesienie się poziomu wód w morzach i oceanach nawet o siedem metrów. Lodowe piekło, to książka przedstawiająca prawdziwą historię. Opisuje przeszłość oraz czasy współczesne.

 

,,Dom najlepiej wspomina się wtedy (...) gdy jesteś od niego daleko i nie wiesz nawet, czy kiedykolwiek jeszcze do niego wrócisz". Str. 84

 

Podczas drugiej wojny światowej trzy amerykańskie samoloty wojskowe rozbiły się na Grenlandii. Wszyscy członkowie pierwszego rozbitego samolotu przeżyli, dlatego zdołali nadać sygnał SOS. Wtem rozpoczęła się natychmiastowa akcja ratunkowa. Na pomoc został wysłany bombowiec, który również się roztrzaskał, przez co kolejne dziewięć osób oczekiwało na pomoc. Wtedy zostaje posłany samolot zwiadowczy amerykańskiej Straży Wybrzeża, który ginie w środku burzy śnieżnej. Rozbitkowie doskonale zdawali sobie sprawę z tego, że jeśli szybko nie otrzymają pomocy z zewnątrz, to grozi im głód, pragnienie oraz maksymalne wyczerpanie organizmu przez ogromny mróz, czego konsekwencją będzie śmierć.

 

,,Na niebie lotnicy z B-17 byli prawdziwymi wojownikami. Ale na ziemi przypominali przemarznięte sardynki stłoczone w rozwalonej puszce." str. 82

 

Po 70 latach od katastrofy w roku 2012 pisarz Mitchell Zuckoff dołącza do grupy podróżników z North South Polar, i wspólnie organizują wyprawę na Grenlandię. Pragną zlokalizować i odzyskać ludzkie szczątki oraz wrak samolotu Grumman Ducka (Kaczkę), a także odkryć tajemnicę dramatycznych wydarzeń sprzed siedmiu dekad. Członkowie wyprawy są ekspertami w różnych dziedzinach naukowych między innymi: geofizyka, pomiary radarowe, roboty wykopaliskowe czy wspinaczka górska.

 

,,(...) hipotermia. Gdy temperatura ciał rozbitków spadnie poniżej trzydziestu pięciu stopni Celsjusza, zaczną nimi wstrząsać dreszcze. Gdy obniży się jeszcze bardziej, wystąpi sinienie kończyn. W okolicach dwudziestu ośmiu stopni Celsjusza dojdzie do ostrej hipotermii. Gdy temperatura ciała spadnie do dwudziestu stopni, lekarze określają taki stan jako ,,krytyczny". (...) Mowa staje się ociężała i bełkotliwa. Człowieka ogarnia dezorientacja, traci czucie w rękach. Niektórzy zachowują się irracjonalnie i stają się nadmiernie pobudzeni. Niektórzy mogą stracić zmysły i będą próbowali ukryć się w samolocie lub zakopać w śniegu w desperackiej próbie znalezienia jakiegoś ciepłego schronienia. (...) Gdy ludzki organizm przestaje walczyć o zachowanie ciepła, tętno, szybkość oddechu oraz ciśnienie krwi zaczynają spadać. Dwa oddechu na minutę. Potem jeden. W końcu dojdzie do rozszerzenia źrenic, a główne narządy przestaną funkcjonować." str. 49

 

W książce czytelnik dowiaduje się wielu ciekawostek o historii Grenlandii, a także skąd się wzięła nazwa, która jest zaprzeczeniem tego co się znajduje na wyspie. Otóż nazwa green land oznacza zieloną ziemię, prawda jednak jest taka, że nie rośnie tam prawie nic zielonego. Dodatkowo opisane jest to jak wielkie znaczenie miała dla wojsk, które toczyły o nią bitwy, bowiem wyspa posiadała pewne skarby, które znacznie mogłyby zmienić bieg wydarzeń z czasów wojny w Europie.

 

,,(...) przyroda na zimowej Grenlandii to matka, która pożera własne dzieci" str. 45

 

Nie przypuszczałam, że książkę będzie się czytało tak dobrze, mam tutaj na myśli styl, język oraz całą opowiedzianą historię. Sądziłam, że będzie ciężej ale się myliłam. Fabuła jest podzielona na wydarzenia opisane z przeszłości oraz z czasów obecnych, i tutaj muszę napisać, że jak dla mnie dużo ciekawsze były opisy zdarzeń z drugiej wojny światowej. Książka należy do literatury faktu ale czyta się ją jak dobrej jakości thriller. Zuckoff zaznaczył, że przedstawione w książce zdarzenia, dialogi, chronologia czy postacie nie uległy żadnym zmianom. Czytelnik uzmysławia sobie że to szczera prawda, że bohaterowie książki przeżyli to piekło na ziemi naprawdę. Niektórzy z nich dożyli sędziwych lat inni zostali na zawsze na Grenlandii. Autor doskonale rozpisał fabułę, bowiem czytelnik nie ma możliwości pomylić przedstawionych faktów. W publikacji zostały również wykorzystane różne zdjęcia miedzy innymi członków załogi, czy zdjęcia z misji ratunkowej, a także te które zrobili już w czasach współczesnych naukowcy z North South Polar.

 

,,Kiedy znajdujesz się w Arktyce, musisz toczyć z nią walkę na jej warunkach. [...] W powietrzu walczysz z lodem, który pokrywa i obciąża ci skrzydła, pozbawiając maszynę sterowności, zmagasz się z kapryśnymi prądami powietrznymi, które rzucają samolotem i sprawiają, że bez ostrzeżenia spadasz nagle o parę tysięcy metrów. Walczysz też w końcu z mgłą. W większości przypadków wychodzisz z tego zwycięsko, ale czasami przegrywasz, a Arktyka nie ma litości dla przegranych." str. 156

 

W Lodowym piekle autor przedstawił w jaki sposób człowiek w wyniku mocno rozwiniętego poczucia obowiązku oraz zrządzenia losu musiał walczyć o przetrwanie w ekstremalnie trudnych warunkach. Zwarta masa zbitego lodu, 48 stopni poniżej zera, gęsta mgła, niszczycielskie zamiecie śnieżne oraz rozpadliny ukryte pod lodowymi pomostami to tylko niektóre ze skrajnych warunków z którymi musieli się zmierzyć członkowie załogi.

 

,,Panujące na Grenlandii zimno to nieomal żywa istota, niszcząca moc, która nawet najtwardszych mężczyzn odziera z siły i nie pozwala im choćby na chwilę odpoczynku. Z czasem zabija niczym pyton, wyciskając ze swoich ofiar resztki życia." str. 89

 

To niesamowicie wciągająca lektura, w której została opisana nie tyle relacja z wydarzeń z przeszłości, co walka zwykłego człowieka z olbrzymimi siłami natury o przetrwanie, gdzie ostatecznie nie zawsze wygrywa człowiek. Polecam tę książkę osobom fascynującym się wydarzeniami z drugiej wojny światowej, i odkrywaniu pamiątek wojennych jak również lubiącym literaturę faktu. Gwarantuję, że ten kto sięgnie po tę książkę nie pożałuje. Polecam.

 

,,Arktyka to bezlitosny wróg. Walczy z tobą każdą bronią, jaką ma pod ręką, atakuje bez ostrzeżenia, a najmocniej uderza wówczas, gdy wydaje ci się, że już ją pokonałeś." str. 162

 

 

Link do opinii
Avatar użytkownika - anim
anim
Przeczytane:2016-03-03, Ocena: 6, Przeczytałem,
i dlatego, że to jest literatura faktu książka zrobiła na mnie tak piorunujące wrażenie. Nie można przejść obok niej obojętnie. Jak ją czytałam miałam dreszcze, na pewno długo będę o niej pamiętać.
Link do opinii
Avatar użytkownika - zielony_motyl
zielony_motyl
Przeczytane:2016-02-18, Ocena: 5, Przeczytałam,
"Lodowe piekło" - Grenlandia odkryta Za oknami brakuje typowej zimy, więc można odkryć ją w literaturze. A gdzie lepiej szukać śniegów i mrozów niż na Grenlandii? "Lodowe piekło" Mitchella Zuckoffa jest historią katastrof lotniczych jakie miały miejsce w latach 40-tych XXw. na Grenladii właśnie. Jest to opowieść o tym, jak udało się przetrwać w ekstremalnie trudnych warunkach, w których kolejni ratownicy stawali się ofiarami bezlitosnej przyrody. Wydarzyło się wówczas coś na kształt "Trójkąta Bermudzkiego", a tajemnice, jak powszechnie wiadomo, przyciągają uwagę. Stąd też moje zainteresowanie lekturą. Czyta się dość przyjemnie, choć nie sposób nie zauważyć drobnych naleciałości... pewnej historycznej maniery. Ale dla zainteresowanych przeszłością, którym nie przeszkadza nieco podręcznikowy styl, książka będzie nie lada gratką. Dużym ułatwieniem w rozeznaniu się, "kto był kim" i wyobrażeniu sobie tych trudnych realiów są liczne fotografie. Na okładce książkę reklamuje sam Marek Kamiński, czyli jeden z najlepiej rozeznanych w tematyce grenlandzkiej Polaków. Opowieść obiecuje wiele i sporo od niej otrzymujemy. Jeśli spodziewacie się jednak historii grozy, tajemnic itp. będziecie nieco rozczarowani. Otrzymacie bowiem książkę pełną faktów i szczegółów historycznych. Opowiedzianą powoli i z dużą dokładnością. Bez większej sensacji. Jedno jest pewne - po jej przeczytaniu słowo "Kaczka" nie będzie się wam już kojarzyło z ptactwem gospodarskim. Jeżeli interesowałby Was odcinek telewizyjnych "Ryzykantów", którego akcja dzieje się w przeszłości na Arktyce - sięgajcie śmiało! Jeśli jednak męczy Was mnogość dat i brak wartkiej akcji, zastanówcie się. "Lodowe piekło" jest naprawdę ciekawą lekturą, jednak nie dla wszystkich (co też można uznać za swoistą zaletę).
Link do opinii
Avatar użytkownika - wkp
wkp
Przeczytane:2016-01-18, Ocena: 5, Przeczytałem, Mam,
GDYBY PIEKŁO ZAMARZŁO Nie zdarza się to często, ale jednak. Nie zdarza się każdemu, ale każdemu zdarzyć się może. Skrajnie ekstremalne sytuacje, bo o nich mowa, pokazują do czego zdolny jest człowiek. Przytrafiają się zwykłym przecież ludziom i udowadniają, gdzie znajdują się granice ludzkich możliwości. Tych pozytywnych, jak i negatywnych. A relacja z katastrof lotniczych na Grenlandii do jakich doszło na przełomie roku 1942-43 to doskonały przedstawiciel opowieści tego gatunku. Rok 1942, samolot transportowy rozbija się o pokrywę lodową Grenlandii. Wszystkim członkom załogi udaje się ujść z życiem i od razu nadać sygnał SOS. Pozostaje tylko czekać na ratunek, prawda? Wysłany z pomocą bombowiec także ulega katastrofie, a grupa rozbitków powiększa o dziewięć osób. Niestety, kiedy na pomoc wyrusza im samolot Grumman Duck i kiedy on także staje się ofiarą wypadku, losy ocalałych malują się w czarnych barwach. Od tej chwili bowiem przyjdzie im spędzić niemal pół roku w morderczych warunkach arktycznej zimy... Rok 2012. Mitchell Zuckoff, pisarz, który postanowił zrelacjonować przebieg tej nieludzkiej walki o przetrwanie, natyka się na grupę, która szykuje wyprawę na Grenlandię, by sprowadzić do kraju zwłoki członków załogi Grumman Ducka. Mitchell przyłącza się do nich a ich wyprawa po 70 latach od tragicznych wydarzeń sprawia, że na światło dzienne wychodzą wreszcie nieznane wcześniej szczegóły... Brzmi intrygująco? I tak właśnie jest. ,,Lodowe piekło" to nie powieść, tylko szczera, rzetelna i szczegółowa relacja historyczna, ale czyta się ją jak rasowy thriller. Jak nieprawdopodobnie, ale zarazem przejmująco skonstruowaną fabułę, obok której nie sposób przejść obojętnie. Uświadomienie sobie, że to jednak najszczersza prawda, że byli ludzie, którzy musieli się z tym zmierzyć - przeraża. Dowód hartu ducha czy upadek cywilizowanych wartości? Czym w rzeczywistości okazuje się taki test natury zgotowany niektórym ludziom? Drobiazgowa relacja nie tyle daje gotowe odpowiedzi ile pozwala wyrobić swoje własne zdanie. Napisana w bardzo przystępny, ludzki a nie akademicki sposób opowieść, splata w sobie survivalową historię rozbitków z o siedemdziesiąt lat od niej młodszym dziennikiem z wyprawy do obcego niemalże świata. Nuta pikanterii w postaci tajemnic historii i porcja zdjęć podkreślających autentyzm przedstawionych na kartach zdarzeń łączą się z pozostałymi elementami w znakomitą książkę z gatunku literatury faktu, po którą śmiało sięgnąć mogą nawet wszyscy ci niezainteresowani stricte non Fiction pozycjami. Polecam. Recenzja opublikowana także na moim blogu http://ksiazkarnia.blog.pl/2016/01/18/lodowe-pieklo-katastrofa-na-grenlandii-mitchell-zuckoff/
Link do opinii

Bardzo ciekawa opowieść o tragicznych wypadkach na Grenlandii pod koniec 1942 roku. Autor odtwarza te wydarzenia, opisując jak najwierniej same katastrofy i to, co po nich nastąpiło - gehennę ocalałych i liczne próby przyjścia im na ratunek, z których część również skończyła się bardzo źle. Ta część książki została napisana bardzo dobrze, drażniło mnie jedynie powtarzenie co kilka stron listy dotychczasowych ofiar. Relacja przeplatana jest rozdziałami opisującymi współczesne próby odnalezienia jednego z wraków i przetransportowania ciał zmarłych do Stanów. I ta część wydaje mi się znacznie słabsza. Zbyt dużo miejsca autor poświęcił tu opisowi prób pozyskania sponsorów. Cała reszta jednak - bardzo interesująca.

Link do opinii
Avatar użytkownika - wdowa86
wdowa86
Przeczytane:2016-01-28, Ocena: 5, Przeczytałam, 26 książek - 2016, Mam, Podróżnicze,
Inne książki autora
Uwięzieni w raju
Mitchell Zuckoff0
Okładka ksiązki - Uwięzieni w raju

Jedna z ostatnich nieopowiedzianych jeszcze historii II wojny światowej. Prawdziwa opowieść o przetrwaniu, przygodzie i najbardziej nieprawdopodobnej akcji...

11 września. Dzień, w którym zatrzymał się świat
Mitchell Zuckoff 0
Okładka ksiązki - 11 września. Dzień, w którym zatrzymał się świat

  Jedenastoletni Bernard po raz pierwszy leciał samolotem. Dwuletnia Christine zostawiła w łóżku ukochaną przytulankę, żeby nic jej się nie stało podczas...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Zły Samarytanin
Jarosław Dobrowolski ;
Zły Samarytanin
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy