Listy Noel

Ocena: 4.67 (3 głosów)

Kiedy myślała, że straciła wszystko - znalazła to, co najważniejsze.

Gdy do Noel, redaktorki nowojorskiego wydawnictwa, dociera wiadomość od umierającego ojca, jej uporządkowany świat rozsypuje się niczym domek z kart. A przecież wcale nie łączyła ich bliska relacja. Wraca jednak do rodzinnego miasta, a przewrotny los sprawia, że to, co początkowo miało być krótkim wyjazdem, przeradza się w zupełnie nowe życie...

Przytłoczona zmianami Noel zaczyna dostawać tajemnicze listy, które poruszają czułe struny jej serca. Wydaje się, że ich nadawca zna dziewczynę od lat i próbuje pomóc w uporaniu się z demonami przeszłości. W tym samym czasie w jej życiu ponownie pojawia się Dylan - ukochany z dawnych lat. Czy to on jest autorem listów? I czy miłość można odnaleźć nawet wtedy, gdy myślimy, że na nią nie zasługujemy?

 

Listy Noel to poruszająca opowieść o drodze do przebaczenia i o tym, jak prawda może nas wyzwolić. Nowa świąteczna powieść Richarda Paula Evansa - bestsellerowego autora, którego pokochały miliony czytelniczek i czytelników w Polsce i na świecie.

Słowo Noel pochodzi z łaciny i oznacza ,,narodzić się". Seria z Noel to wyjątkowe historie o tym, że w każdym życiu mogą narodzić się miłość i dobro. Wystarczy tylko mocno w to wierzyć.

Informacje dodatkowe o Listy Noel:

Wydawnictwo: Znak
Data wydania: 2022-11-09
Kategoria: Obyczajowe
ISBN: 9788324074303
Liczba stron: 352
Tytuł oryginału: The Noel Letters
Tłumaczenie: Hanna de Broekere

Tagi: Literatura obyczajowo-rodzinna

więcej

Kup książkę Listy Noel

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Listy Noel - opinie o książce

TABULA RASA
"Listy Noel" to już czwarta część świątecznego cyklu autorstwa Richarda Paula Evansa. Warto pamiętać, że Noel oznacza tyle, co narodzić się, a zatem jest wyznacznikiem nowego początku. Nie mogłam się doczekać, kiedy będę miała okazję poznać kolejną opowieść, w której pojawi się kolejna odsłona Noel.
Tym razem poznajemy Noel Book, która jest redaktorem w nowojorskim wydawnictwie. Kobieta jest krótko po rozwodzie i stara się na nowo ułożyć sobie życie.Na wieść o śmiertelnej chorobie ojca Roberta dziewczyna wraca do swojego rodzinnego Salt Lake w stanie Utah, które opuściła przed bardzo wielu laty. Niestety już na lotnisku córka dowiaduje się, że ojciec zmarł i nie będzie miała już okazji z nim porozmawiać. Pozostał jej jedynie pusty rodzinny dom, dobrze prosperująca księgarnia oraz... kiełkujące w sercu wyrzuty sumienia. Pozostała też przeszłość, która dopomina się o uwagę.
"Listy Noel" to kolejna przepiękna świąteczna opowieść rozpoczynająca się w ostatnich dniach października i płynnie przeprowadzająca czytelnika przez Helloween, Święto Dziękczynienia, Adwent i prowadzi aż do Wigilii i Bożego Narodzenia. Te dwa miesiące kompletnie odmieniają życie głównej bohaterki, a nas zmuszają do przemyśleń i refleksji.
Jest to opowieść o typowej konstrukcji charakterystycznej dla autora. Każdy rozdział rozpoczyna cytat, tyle że w tym przypadku jest to złota myśl któregoś z pisarzy - ulubionych autorów Roberta Booka. Rozdziały są krótkie i bardzo krótkie, wypełnione po brzegi mądrościami wręcz nakazują nam zatrzymać się na moment i pomyśleć. W wydarzenia wplecione zostały przepiękne, wzruszające listy od tajemniczego nadawcy opatrzone wymownym podpisem "Tabula rasa". I to właśnie dzięki podobnym zabiegom powieści Richarda Paula Evansa są takie niesamowite i wyjątkowe.
Noel musi odbyć trudną, pełną żalu, smutku i złości podróż w przeszłość. Jest to doświadczenie bolesne, ale jednocześnie oczyszczające, przynoszące spokój i równowagę. Miłość i przebaczenie to właściwa droga, choć czasem tak trudno wyciągnąć rękę do zgody. Pozory i złudzenia nie przyniosą szczęścia, a mogą jedynie pogrążyć w beznadziei.
Autor znów stworzył niepowtarzalny, ciepły i przytulny nastrój. Urokliwa księgarnia przez lata prowadzona przez ludzi z pasją i wspierana przez stałych klientów jest miejscem magicznym. Książki mają tutaj szczególną moc przyciągania serdecznych i dobrych ludzi. Podobna historia mogłaby się wydarzyć każdemu niezależnie od miejsca zamieszkania czy pory roku.
A bohaterowie... To w znakomitej większości serdeczni i uczynni ludzie, którzy starają się delikatnie naprowadzić Noel na właściwą ścieżkę. Bo to ona jest tą najbardziej krnąbrną i zbuntowaną postacią. A że świąteczny czas sprzyja cudom, to mamy okazję obserwować piękną, głęboką przemianę głównej bohaterki, która sama prosi we wstępie, by nie oceniać jej zbyt surowo.
"Listy Noel" to opowieść, która wyzwala w nas chyba wszystkie możliwe emocje. Może zainicjować nowy początek dla mnie, dla Ciebie, dla każdego, kto otworzy swoje serce na drugiego człowieka.

Link do opinii
Avatar użytkownika - Wolinska_ilona
Wolinska_ilona
Przeczytane:2023-01-08,

"Droga Noel,

najwspanialszą opowieścią, jaką kiedykolwiek napiszesz, jest Twoje życie, utrwalone nie tuszem, ale Twoimi codziennymi czynami i decyzjami. Nie przejmuj się dokładnością, ona nie istnieje i nigdy nie istniała. Wszyscy pisarze usuwają coś ze swoich tekstów, wszyscy mają złe pomysły, które potem lądują w koszu na śmieci. Ostatecznie Twoją opowieścią nie jest to, co piszesz, ale to, co otrzymujesz od życia".

 

Noel pracuje jako redaktorka w nowojorskim wydawnictwie. Wiele lat temu postanowiła sobie, że już nigdy nie wróci do rodzinnego domu, ale w momencie, gdy dociera do niej wiadomość o złym stanie zdrowia ojca, kobieta postanawia po raz ostatni wrócić do rodzinnego miasta. Na miejscu okazuje się, że ojciec zmarł. Chwilowy powrót do rodzinnego domu szybko zamienia się w zupełnie nowe życie. Noel przytłoczona zmianami, jakie zaszły w jej życiu, dostaje tajemnicze listy pełne życiowych mądrości. Kobieta jest przekonana, że adresat dobrze ją zna i chce pomóc jej uporać się z demonami przeszłości. W międzyczasie w jej życiu pojawia się Dylan — ukochany z dawnych lat. Noel zaczyna podejrzewać, że to on jest nadawcą listów…

 

Wiele lat temu bardzo lubiłam sięgać po twórczość autora. Jego powieści zawsze wywoływały we mnie mnóstwo emocji. Czytając opinie o „Listach Noel” pomyślałam, że ta historia, podobnie jak starsze powieści, na pewno mnie wzruszy, niestety okazała się lekturą przeciętną, która z pewnością zbyt długo nie pozostanie w mojej pamięci.

Powieść napisana jest w przyjemnym stylu, czyta się ją naprawdę dobrze, wciąga czytelnika i intryguje, ale zabrakło mi momentów, w których moje serce, by zabiło mocniej, a w oczach pojawiły się łzy. „Listy Noel” miały być powieścią okołoświąteczną, dla mnie zabrakło w niej tej magii, która umiliłaby mi czas oczekiwania na święta (książkę czytałam przed świętami). Ogromnym plusem tej powieści jest to, że niesie ze sobą mnóstwo życiowych i bardzo ważnych rad, które skłaniają nas do refleksji.

Pomimo że lektura nie wywołała we mnie emocji i nie wzruszyła, to uważam, że czas, jaki spędziłam z książką, nie był czasem straconym. Z przyjemnością śledziłam losy bohaterów i, pomimo że przewidziałam, jak to wszystko się zakończy, to i tak byłam ciekawa zakończenia. „Listy Noel”, pomimo swojej przewidywalności, to lekka i przyjemna lektura, która z pewnością umili Wam czas.

Link do opinii

„Listy Noel” to czwarta część z serii świątecznych powieści Richarda Paula Evansa. Każda historia jest oddzielną opowieścią, dlatego nawet jeśli nie czytaliście poprzednich części, możecie sięgnąć po tę książkę. Główną bohaterką powieści jest młoda kobieta o wdzięcznym imieniu Noel, które, swoją drogą, oznacza „narodzić się”. Dziewczyna odcięła się od życia, które prowadziła wcześniej, wyjechała z rodzinnego miasta i nie utrzymywała kontaktu z ojcem. Ten przed śmiercią wysłał do niej list z prośbą o spotkanie. W tym miejscu rozpoczyna się przygoda Noel, która na zawsze zmieni jej życie. Bardzo lubię książki Evansa za życiową mądrość i za to, że zawsze zostawiają czytelnika z jakimś wartościowym przesłaniem. W najnowszej powieści autora zostały poruszone dość istotne kwestie, a mianowicie trudne relacje na linii ojciec-córka. Mowa jest tu również o odrzuceniu, strachu przed miłością, uporaniu się z demonami przeszłości, trudnej drodze do wybaczenia, odnalezieniu wewnętrznego spokoju i o tym, jak prawda może nas wyzwolić. Noel przez wiele lat uważała ojca za złego człowieka. Dopiero po jego śmierci zobaczyła, jak wielu miał przyjaciół, jak wielu osobom pomógł. Zrozumiała, że się myliła, a ojciec za wszelką cenę starał się ją ochronić. Przed czym? To już musicie sprawdzić w powieści. Przeszłość Noel pełna była kłamstw i kiedy zaczynają one wychodzić na jaw, jej oczy w końcu się otwierają i może zacząć budować nowe, oparte na prawdzie życie.

Powieść jest wzruszająca, momentami nawet bolesna. Ale daje nadzieję, niesie pokrzepienie i pocieszenie. Listy, które otrzymuje Noel to skarbnica życiowych prawd, a przy okazji cytatów, które warto zanotować lub zaznaczyć sobie na później. Będą idealną podporą w trudnych chwilach. Ta historia bywa smutna, jest jednak szczera i prawdziwa, bo opowiada o życiu. O życiu pełnym wzlotów i upadków budowanym od nowa na zgliszczach przeszłości. O życiu, w którym prym wiodą skomplikowane relacje rodzinne, w którym często idealizujemy osoby nam bliskie kosztem innych, które obwiniamy za całe zło, które nam się w życiu przytrafiło. Jest to też opowieść o miłości, a właściwie o tym, aby dać sobie szansę na miłość, nawet jeśli myślimy, że na nią nie zasługujemy. Bo szansa należy się każdemu. Szczególnie w takim okresie jak Święta, kiedy wszystko może się zdarzyć. Bo to czas cudów, prawda?

Atmosfera Świąt jest wyraźnie wyczuwalna w powieści, jednak nie jest to typowo świąteczna opowieść. Klimat, jaki się w niej utrzymuje, jest bardziej zimowy niż świąteczny, a miejscami nawet trochę jesienny. Na pewno jednak powieść ta nie jest cukierkowata. Jest piękna, porusza najczulsze struny w sercu czytelnika ze względu na ogromny ładunek emocjonalny. Na szczęście nie wypływa z każdej jej strony cukier, lukier i inne motylki. To powieść podejmowaniu złych decyzji i dojrzewaniu do podjęcia tych właściwych, o pogubieniu się w życiu i próbie odbudowania go na nowo, o odkrywaniu prawdy i o mierzeniu się z jej konsekwencjami i o przebaczeniu, także sobie, przede wszystkim. Dlatego nie ma tu miejsca na żadne słodkie, motylkowate emocje. Książkę czyta się szybko, głównie dlatego, że akcja jest dynamiczna i przeważają w niej dialogi, co nadaje jej jeszcze większego dynamizmu. Końcówka jest nawet trochę zbyt szybka, za dużo się dzieje i do tego wszystko wywraca się do góry nogami. Ale ja tak właśnie lubię, dlatego nie narzekam. Kreacja bohaterów jak zawsze wyszła autorowi znakomicie. Postać Noel jest wiarygodna, a samą bohaterkę można polubić i można się z nią utożsamiać. Jednak trochę wbiła mnie w fotel informacja, że dziewczyna, która jest redaktorką w nowojorskim wydawnictwie, nie wiedziała, co znaczy tabula rasa, a tak podpisywane były tajemnicze listy, które do niej przychodziły. Dla mnie trochę szok. Ale się nie czepiam, bo to w sumie szczegół, a z książką bardzo przyjemnie spędziłam jeden zimny wieczór i dobrze będę ją wspominać.

„Listy Noel” to ciepła, poruszająca opowieść z ponadczasowym przekazem, którą warto przeczytać. Jest życiowa, do bólu prawdziwa, wartościowa i właściwie czyta się sama. Polecam!

Link do opinii
Inne książki autora
Kręte ścieżki
Richard Paul Evans0
Okładka ksiązki - Kręte ścieżki

Co może zrobić człowiek, który wszystko stracił? Alan postanowił wybrać się na wędrówkę, bez szczególnego planu i celu. Nie wiedział...

A step of faith
Richard Paul Evans0
Okładka ksiązki - A step of faith

A step of faith is a fourth from The Walk series. Alan Christoffersen faces a life-changing crisis on his journey to Key West Florida. http://www.richardpaulevans...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Z pamiętnika jeża Emeryka
Marta Wiktoria Trojanowska ;
Z pamiętnika jeża Emeryka
Obca kobieta
Katarzyna Kielecka
Obca kobieta
Katar duszy
Joanna Bartoń
Katar duszy
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Oczy Mony
Thomas Schlesser
Oczy Mony
Rok szarańczy
Terry Hayes
Rok szarańczy
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy