Nikt nie potrafi się mścić tak pięknie jak zmarli
Po tragicznych wydarzeniach w rezydencji barona von Tochka, Alicja trafia pod opiekę Nathaniela. Choć tajemniczy mężczyzna uratował jej życie i otoczył opieką, to dziewczyna nie potrafi mu w pełni zaufać. Jego intencje wydają się podejrzane, a mgliste wyjaśnienia i zdawkowe odpowiedzi tylko podsycają mnożące się w głowie Alicji wątpliwości. Co tak naprawdę wydarzyło się podczas przyjęcia w jej domu i czy komukolwiek z domowników udało się przeżyć? Kim jest Nathaniel i jaka relacja łączyła go z jej matką? Dlaczego Alicję nieustannie nawiedza kobieta w czerwonej pelerynie? Dziewczyna wyrusza w długą podróż, by odnaleźć odpowiedzi na nurtujące ją pytania, ale widmo przeszłych wydarzeń nie przestaje jej prześladować. Podobnie jak stary przyjaciel, który wcale nie ma zamiaru jej opuścić...
Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: 2023-06-06
Kategoria: Horror
ISBN:
Liczba stron: 276
W jednej chwili straciła wszystko to, co znała, a jej jedynym wsparciem jest mężczyzna, któremu nie do końca ufa. Po masakrze w dworze Alicja ucieka w towarzystwie Nathaniela, mężczyzny, który ponoć przyjaźnił się z jej matką. Jednak jak zaufać komuś, kto nawet nie potrafi udzielić jednoznacznej odpowiedzi na liczne pytania? Tylko samotna podróż może nieco pomóc w odnalezieniu właściwej ścieżki. W końcu dziewczyna nie ma już nic do stracenia - prócz własnego życia. Jest jednak jeszcze ktoś, kogo Alicja uważała za przyjaciela. Stał się źródłem wszystkich jej nieszczęść. I nie odpuści, póki nie schwyci jej w swoje łapska. Pierwszy tom historii o Alicji i Lee Schubieniku czytałam dobre kilka lat temu. Historia tego specyficznego duetu pochłonęła mnie na tyle, że nie mogłam się doczekać wydania kolejnego. Oczekiwanie nieco się wydłużyło, ale wreszcie mogłam zapoznać się z dalszymi losami bohaterów. Czy i tym razem ta mroczna opowieść mnie porwała? Tom drugi to nieustanna ucieczka Alicji, która cudem ocalała z masakry w jej rodzinnej rezydencji. Teraz nie ma już nic - rodziny, domu, przyjaciół. Jedynym jej sojusznikiem zdaje się być Nathaniel, ale i on ewidentnie coś przed nią ukrywa. Mężczyzna udziela jej wyłącznie wymijających odpowiedzi dotyczących jego relacji z jej zmarłą matką, mimo że już na pierwszy rzut oka widać, że łączyła ich jakaś więź. Dlatego też dziewczyna postanawia odłączyć się od kompana, by na własną rękę uzyskać odpowiedzi. Niestety, za nią ciągnie się ścieżka zniszczenia, a każdy, kto udzieli jej pomocy, wkrótce umiera. Druga część nieco mnie rozczarowała. Zasadniczo -jak już wspomniałam- czytelnik otrzymuje tutaj opis nieustannej ucieczki. Co jakiś czas pojawia się nasz tytułowy bohater, lecz nie zostaje nam odkryty ani rąbek tajemnicy, kim tak naprawdę jest owa istota i jaki ma związek z rodziną Alicji. Jest tylko nieustająca pogoń, której końcem może być tylko śmierć. Pytanie tylko, czyja. Ta książka jest pełna niedopowiedzeń, lecz to tylko zaostrza apetyt na więcej. Sporą ciekawość budził także Nathaniel. Ciężko określić, czy rzeczywiście jest sojusznikiem, czy może omotał Alicję w sieć stworzonych na swoją potrzebę kłamstw. Nie znamy jego przeszłości i nie jesteśmy ani o krok bliżej jej poznania. Lektura nadal ma tę mroczną, tajemniczą atmosferę, jaka utrzymywała się w poprzedniej części; w tym przypadku nic się nie zmieniło. Czytelnik czuje, że bierze aktywny udział w rozgrywających się wydarzeniach (nawet wysiłek związany z ciągłą ucieczką). Reasumując, tom drugi jest nieco słabszy niż poprzednik, jednak bez względu na to i tak nie mogę doczekać się na kontynuację. Być może w kolejnym dostaniemy upragnione odpowiedzi.
Czy na pewno wiesz, komu podajesz pomocną dłoń? Siedemnastoletnia Alicja, córka przedwcześnie owdowiałego barona von Tochka, zamieszkuje nawiedzaną...
Przeczytane:2023-08-11, Ocena: 5, Przeczytałam, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu – edycja 2023, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2023 roku,
Czy wierzycie w istnienie zjawisk paranormalnych? Osobiście jestem zdania, że one nie istnieją i wszystko, co niewytłumaczalne jest w jakiś sposób do wytłumaczenia, tylko my jako ludzie jeszcze nie osiągnęliśmy tego. Być może jest to poza poziomem naszego postrzegania i rozumienia. Niemniej mimo mojego totalnego braku wiary właśnie w zjawiska paranormalne, wszystkie te duchy, zjawy i tak dalej, nie zdecydowałabym się na przywoływanie duchów albo bawienie się w jakieś klątwy. Troszkę to pachnie hipokryzją, ale zawsze istnieje ten procent możliwości, że się mylę. To jak to wygląda u Was?
Alicja po wydarzeniach tamtej nocy jest ciężko ranna i nie do końca wie, co się wydarzyło. Opiekuje się nią Nathaniel, lecz on albo nie odpowiada na pytania Alicji, albo odpowiada w bardzo niekonkretny, tajemniczy sposób. Właśnie dlatego nastolatka pozostaje bez konkretnej wiedzy na temat rzeźni, która miała miejsce w jej domu. Jak dalej potoczą się jej losy? Czy bycie dobrym człowiekiem sprowadziło tę klątwę? I kim jest Nathaniel? Co się stało z Lee? Pytań, jak sami widzicie jest mnóstwo, więc nie pozostaje nic innego tylko czytać drugi tom "Lee Schubienika".
Od razu zacznę już od znanego w moich recenzjach stwierdzenia – nie czytałam pierwszego tomu. Zaczęłam od drugiego i myślę, że mimo pewnych mankamentów i niuansów bardzo dobrze się w nim odnalazłam. Ale skąd w ogóle pomysł na lekturę tej książki? Tak naprawdę zachęcił mnie opis i okładka. Tylko że moje wyobrażenie na temat tej powieści znacznie się różniło od rzeczywistości. Czy to dobrze, czy źle?
Jak najbardziej dobrze. Spodziewałam się czarnej komedii skierowanej do młodych dorosłych albo nawet nastolatków. Myślałam, że się pośmieję z absurdów i nie do końca przystającego do społeczeństwa poczucia humoru. Miałam trochę wyobrażenie serialowej "Wednesday". Tymczasem jest to naprawdę mroczna i pełna napięcia książka. Stanowczo nie jest zabawna. Jednak w żaden sposób nie jest to wadą, ponieważ sama koncepcja okazała się na tyle ciekawa i oryginalna, że osobiście zostałam kupiona tą historią. Przez powieść przemawia groza w wydaniu gotyku i jest to coś, co naprawdę lubię.
Sam styl pisarki jest prosty i przyjemny w odbiorze. Pozwala momentalnie wciągnąć się w fabułę i podążać strona za stroną, by szybko dojść do końca opowieści. Intensywnie pobudzał moją wyobraźnię, a adekwatnie dobrane opisy sprawiły, że przed moimi oczami wyraźnie ukazywały się obrazy, za którymi podążałam. W "Lee Schubieniku" występuje narracja trzecioosobowa, co w moim przypadku również jest dużym plusem, gdyż właśnie taką najbardziej lubię.
Fabularnie książka położyła mnie na łopatki – jak najbardziej pozytywnie. Przede wszystkim sam szok, jaki wywołał we mnie klimat historii i ta odmienność od mojego wyobrażenia. W żaden sposób nie byłam w stanie wyobrazić sobie, jak dalej mogą się potoczyć wydarzenia, czym one są i jak to wszystko osadzić w kontekście głównej bohaterki. Prawie każdy zwrot akcji był dla mnie czymś całkowicie zaskakującym i nieprzewidzianym. Tym bardziej że podczas czytania pojawiał się niepokój tak charakterystyczny dla horroru. Było napięcie, było zaskoczenie, to naprawdę wyjątkowo dobrze skonstruowana historia, która wielokrotnie łamała schematy.
Natomiast samych bohaterów nie jest zbyt dużo, ale nie jest to też tak, że za mało. Określiłabym bardziej ich liczbę jako wystarczającą. Ich kreacja jest pośrednia, ponieważ jest wiele naprawdę dopracowanych elementów, ale nie są one też jakoś wyjątkowo wybitne. Z jednej strony bohaterowie satysfakcjonują mnie, z drugiej czuję pewien rodzaj niedosytu i rozczarowania. Główna bohaterka wydaje mi się dość płytka, co wielokrotnie mnie irytowało. Tym bardziej że naprawdę czułam w niej potencjał, więc było mi trudniej zrozumieć pewne zagrania osobowościowe, na które zdecydowała się pisarka. O Nathanielu jako postaci literackiej wiemy mało, lecz nie mogę udawać – ma w sobie coś hipnotyzującego.
Tematycznie "Lee Schubienik" wypada dla mnie dość słabo. Pojawiają się pewne wątki oparte na motywie łamanie stereotypów, ukazania, że rzeczywistość jest bardziej skomplikowana, a my jako ludzie upraszczamy ją i zamiast sprawdzać swoje opinie, idziemy w zaparte i jesteśmy skorzy oceniać innych. Ale to tak naprawdę tyle...
Bardzo cieszę się, że zdecydowałam się na zapoznanie z drugim tomem "Lee Schubienika". Myślę, że w swoim czasie powrócę do pierwszego, by mieć całą historię przed sobą. Tymczasem jeśli jesteście fanami historii pełnych mroku, gotyku i nieprzewidywalnych zwrotów akcji, to książka jak najbardziej dla Was.