Opowieść o chłopcu, który wymyka się z pogrzebu i wkracza w leśną gęstwinę. Konfrontuje się tam z największym ludzkim lękiem i znajduje sposób, by go przezwyciężyć.
„Las” to opowieść złożona z dwudziestu pięciu mrocznych niemych obrazów stworzonych przez Thomasa Otta techniką zwaną scratchboard, w której biała powierzchnia zostaje pokryta czarną warstwą, a obraz uzyskuje się metodą wydrapywania. Daje to wstrząsający efekt. W rękach Otta medium to staje się idealnym narzędziem do jego niesamowitych, przesiąkniętych grozą historii.
Wydawnictwo: Kultura gniewu
Data wydania: 2023-04-15
Kategoria: Komiksy
ISBN:
Liczba stron: 32
Opowiedzieć o śmierci, odchodzeniu i żegnaniu bliskich nam osób, nie jest łatwo. Jeszcze trudniejszym jest opowiedzenie o śmierci w sposób mądry, symboliczny i mimo wszystko napawający nadzieją, iż kryje się za nią coś więcej... I właśnie takiej sztuki dokonał w swoim komiksie Thomas Ott, oddając w nasze ręce niemy album pt. ,,Las". Pozycja ta ukazała się w naszym kraju nakładem Wydawnictwa Kultura Gniewu.
Stary dom, zebrani w nim goście, czas stypy... Z tego miejsca wymyka się po cichu mały chłopiec, udając w stronę ciemnego lasu. Tam, przemierzając kolejne ścieżki, knieje i powalone drzewa, przyjdzie mu ujrzeć przedziwne, niepokojące, ale też i na swój sposób piękne rzeczy. Przyjdzie mu również spotkać wyjątkową osobę, której z pewnością nie spodziewał się on tam spotkać...
To niezwykle prosta i zarazem bardzo bogata w emocje, komiksowa relacja. Jej prostota objawia się w niedługiej, splecionej z kilkudziesięciu kadrów i przedstawiającej leśną wędrówkę chłopca, historii. Z kolei emocjonalna wielkość tej opowieści tkwi w symbolice tego obrazkowego przekazu, w której pojawia się tajemnica śmierci, dziecięca prostota postrzegania najtrudniejszych zagadek ludzkiego życia oraz nadzieja. Nadzieja na coś dobrego, lepszego, nadającego sensu...
To nie jest komiksowy horror, choć owszem, pojawia się tu kilka scen budzących nasz niepokój, lęk, być może strach. Jednakże wydają się być one jedynie niewielką częścią fabularnej i emocjonalnej wymowy tego dzieła, w której to w tak piękny sposób ukazuje się nam naturalna kolej życia i rzeczy, czyli odwieczny cykl czasu z narodzinami i śmiercią, w roli głównej. To mądrość, prawda, cenna lekcja dla każdego z nas, ale też i piękna przygoda, jakiej to uświadczymy u boku dziecięcego bohatera.
Jak już wspominałam, na tytuł ten składają się same obrazy, pozbawione słów. Ale są to nie byle jakie obrazy, gdyż po pierwsze wykonane trudną techniką scratchboardu (zdrapywanie kolejnych warstw ciemniej farby, aż powstaną pożądane kształty), zaś po drugie piękne na polu swojej drobiazgowej, niezwykle realistycznej i przede wszystkim klimatycznej postaci. To, jak przedstawia się tu las za sprawą czerni i bieli jest czymś naprawdę pięknym, fascynującym, wyjątkowym.
Piękną, fascynującą i wyjątkową jest cała ta opowieść, która kryje w sobie znacznie więcej, niż mogłoby się to wydawać na pierwszy rzut oka. Tym czymś jest znakomite połączenie rozrywki z metaforą ludzkiego życia, która została ukazana tu w tak mądry i prosty sposób. Dzięki temu komiks ten wydaje się być idealnym wyborem dla absolutnie każdego czytelnika - tak miłośników ambitnej literatury, jak i również tych osób, które cenią sobie ciekawe opowieści o życiu człowieka, które pod postacią baśni dla dorosłych mówią o tym, czym jest nasza ludzka egzystencja...
To jedna z tych odsłon komiksowej sztuki, do której chce się wrócić tuż po zakończeniu lektury - jeszcze raz i jeszcze raz... Wrócić do każdego kadru, do każdej sceny i do każdej emocji, jakie budzą się za sprawą podziwiania tej malowniczej opowieści. Za każdym razem bowiem możemy odnaleźć w niej coś innego, zaskakującego, pozwalającego spojrzeć nam na tę historię i jej wymowę z nieco innej strony. A to jest bardzo przyjemnym uczuciem...
Dlaczego zatem warto sięgnąć po ten komiksowy tytuł...? Otóż dla jego mądrości, emocjonalnej głębi, prostoty spojrzenia na ludzkie życie i oczywiście piękna ilustracji, które są tu naprawdę zjawiskowe. Takim jest właśnie album Thomasa Otta pt. ,,Las" - rzecz zasługująca na zauważenie, docenienie i zrozumienie. Ze swej strony gorąco zachęcam was do tego kroku. Polecam.
LAS LĘKÓW
Idziemy przez las
Idziemy przez las
Idziemy przez las
Idziemy przez las
Pijani od słów
Pijani od słów
Pijani od słów
Pijani od słów
- Siekiera
Jak w tej piosence Siekiery, ,,Idziemy przez las" z krążka ,,Nowa Aleksandria" - i właściwie każdej innej z niego, ale ten kawałek akurat szczególnie mi tu pasuje - tak i w komiksie Thomasa Otta nie potrzeba wiele słów (właściwie to nie potrzebna żadnych) by wiele powiedzieć. Może nie fabularnie, ale na pewno w kwestii klimatu, w kwestii obłędnie dopieszczonego nastroju i wszystkich tych horrorowych elementów. Bo Ott to nie tylko mistrz scratchboarding, ale i jednego z mistrzów komiksowej grozy, choć bliżej jego komiksom do artbooków z fabułą, niż powieści graficznych jako takich.
Pogrzeb to nie okazja, na której chce się być. Więc pewien chłopiec wymyka się i wybiera do lasu. Ale las też nie jest miejscem, gdzie zawsze być się chce. I może kryć w sobie lęki, z którymi trzeba będzie się zmierzyć...
https://ksiazkarniablog.blogspot.com/2023/04/las-thomas-ott.html
Przeczytane:2023-06-05, Ocena: 6, Przeczytałem,
PopKulturowy Kociołek:
Wspomniane dwadzieścia pięć plansz to niezwykły obraz wycinku historii pewnego chłopca. Młodzieńca, który w dniu pogrzebu swojego dziadka postanowił wybrać się na mały spacer do pobliskiego lasu. Ta krótka wycieczka miała być dla niego chwilą wytchnienia od nadmiaru skrajnych emocji.
Sam zarys krótkiej opowieści brzmi bardzo prosto i pod pewnymi względami taka właśnie ona jest. Jeśli jednak damy się porwać klimatowi dzieła dostrzeżemy, że każda strona to niezwykła głębia niosąca za sobą o wiele bardziej złożone przesłanie. Krótka wycieczka chłopaka staje się bowiem wielką konfrontacją z jego największymi lękami. Z każdym kolejnym krokiem i zagłębianiem się w tytułowy Las, bohatera otacza coraz to większy mrok, a na jego drodze pojawiają się nowe „niezwykłe” postacie. Chłopak nie odczuwa jednak strachu, wręcz przeciwnie spotkania te pozwalają mu pogodzić się ze stratą kogoś bliskiego i w pewnym sensie zrozumieć nieuchronność śmierci.
Jest to jednak tylko jedna z możliwych interpretacji tego, co można znaleźć w tym tytule. Jego niezwykłość polega również na tym, że tak naprawdę przesłanie płynące z kolejnych plansz będzie przez każdego czytelnika oceniane i rozumiane bardzo indywidualnie....