Bawią i uczą małych i dużych czytelników!
"Kruk, co kracze pokrakanie" to już trzecia z cyklu dowcipnych książeczek Pana Poety, które z humorem pokazują nasze przywary, w dowcipny sposób zwracając uwagę na nie tylko dziecięce problemy.
Tym razem bohaterem żartobliwego wierszyka jest Kruk, którego trudno zrozumieć, jeśli nie pozna się jego kruczego języka.
Również ta bajka - jak wszystkie inne wierszowane historyjki autorstwa Pana Poety - kończy się morałem skierowanym zarówno do dzieci, jak i dorosłych czytelników:
A jeśli chcesz zrozumieć też
znaczenie obcej mowy,
powiem ci coś,
co rzekł mi ktoś:
Języków ucz się nowych!
Wesołe i łatwo zapadające w pamięć wierszyki Pana Poety, wzbogacone świetnymi ilustracjami Joanny Młynarczyk, gwarantują świetną zabawę podczas wspólnego rodzinnego czytania.
Dotąd ukazały się: "Kura, co tyła na diecie" i "Wróbel, co oćwierkał sąsiadów".
Najpiękniejsze rekomendacje tym książkom piszą same dzieci. Można je przeczytać na okładkach jego książek - więc tę lekturę zaczyna się jak stary ,,Przekrój" - od ostatniej strony. Z ciekawością, co napisała Zoja, Jula, Maja czy Pola. Do tych najprawdziwszych, najbardziej szczerych słów młodych recenzentek mogę tylko dodać, że dorośli będą się bawić równie dobrze jak dzieci. A na naukę nigdy nie jest za późno!
Dorota Koman
To właśnie on
nadaje ton
krakania na podwórkach.
Rozpoznasz go,
bo to ptak, co
ma czarne dziób i piórka.
,,Kra" krzyczy tu,
,,kra" później znów
zakracze sam do siebie.
A o czym tak
kracze ten ptak?
Założę się, że nie wiesz.
Myślisz, że ,,kra"
to krucza gra?
Szyfr krukom tylko dany?
Autor ukryty pod pseudonimem Pan Poeta mówi o sobie, że jest największym, bo prawie dwumetrowym Autorem dla dzieci. Chętnie spotyka się z przedszkolakami, prezentuje w mediach społecznościowych. A jednak jego imię i nazwisko pozostaje (na razie?) tajemnicą.
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: 2017-09-05
Kategoria: Dla dzieci
ISBN:
Liczba stron: 32
Do ptasiej ferajny doszedł "Kruk, co kracze pokrakanie". Jak nowy bohater został przez nas przyjęty? Cieplutko i z uśmiechem, bo to kolejna świetna i wartościowa bajka – zabawna i z morałem!
Ważna sprawa
Rozumiemy, że nauka języków to ważna sprawa – bez tego ani rusz zawodowo, bez (przynajmniej podstaw) nieco trudniej na urlopie za granicą. Ale jak przekonać dziecko, by chętnie podeszło do tego tematu? Z pewnością warto mu przedstawić taką sytuację, gdzie to właśnie znajomość obcego języka jest konieczna do porozumienia się z innymi. Powiecie, że można i bez tego? Oczywiście, da się bez tych dodatkowych umiejętności funkcjonować, ale jednak warto sobie (i innym) to życie ułatwić.
"Kruk, co kracze pokrakanie" to trzecia z serii bajek Pana Poety, która zachwyca dowcipnym językiem, kusi barwnymi ilustracjami (autorstwa Joanny Młynarczyk), bawi i do dodatkowo pomaga zrozumieć pewne sprawy.
Tym razem głównym bohaterem wierszowanej opowieści jest Kruk, który w planach ma tylko krakanie. Czy Kruk mówi jakimś szyfrem, skoro nie bardzo rozumiemy, co chce nam przekazać? Czy da sobie radę z nawiązaniem kontaktu z innymi ptakami, skoro sam zna tylko kra, kra i kra? Nasz Kruk wzbudza sensację! Pojawia się w obcym mieście, poznaje lokalne zwyczaje i sam daje się poznać, choć niestety nikt nie rozumie, co ten obcy – dziwny i fascynujący - ptak ma do powiedzenia. Dochodzimy tu do zagadnienia tolerancji, która przejawia się w próbie oswojenia inności. Nie ma mowy o wyobcowaniu czy szydzeniu z "dziwnego gościa", ale też brakuje tu płaszczyzny do porozumienia, chociaż – co ważne – chęci są.
Bajkę o kruczym krakaniu warto przeczytać z maluchem, ale też podsunąć ją dorosłemu – w końcu sprawy małe i duże, współczesne problemy codzienności – dotyczą nie tylko najmłodszych czytelników. Co w tym wszystkim jest najlepsze i jaki wniosek, morał płynie z tej historii? Otóż, moi Drodzy, na naukę nigdy nie jest za późno.
Wydanie znów zachwyca
Niewątpliwie ogromną zaletą bajek autorstwa Pana Poety jest fakt, iż są po pierwsze krótkie i w tej swojej zwięzłości skoncentrowane na jednym współczesnym problemie, i po drugie – są pisane wierszem, co stanowi ciekawą alternatywę dla literatury dziecięcej, którą kojarzy głównie – niestety! – z prozą! Nie bez znaczenia dla atrakcyjności treści pozostaje tu jej śpiewna, rytmiczna forma – wierszyk bardzo szybko wpada w ucho, zatem już po kilku czytaniach dziecko zaczyna płynnie recytować. To właśnie ta chwila, kiedy serducho rodzica się cieszy. Poza tym – oprócz tej całej radości z czytania i recytowania – książka porusza pewien ważny problem (jak to u Pana Poety bywa), a całość – krucze zachowanie, wnikliwa obserwacja postaci, z którymi się spotyka oraz towarzyszące temu emocje – stanowi doskonały materiał do dalszych rozważań i rozmów z dzieckiem. A co może dziecko? Sporo, bo z jednej strony stawia się w sytuacji przybysza, którego nikt nie rozumie, ale z drugiej – dostrzega pewną niesprawiedliwość (?), bo "dlaczego nikt się nie nauczył krakać?" – pyta moja córa. Cóż... trudno wyjaśnić, dlaczego się nie rozwijamy, prawda? Wiecie, co mnie jednak najbardziej przekonuje? Prostota... i oczywiście wydanie. Książeczka w twardej oprawie sprawdza się doskonale. Dodatkowe wzmocnienie w postaci szytych stron daje nam spore pole do popisu. Wspominałam, że często wracamy do tych bajek, a wiadomo, że ciągła eksploatacja sprzyja "psuciu". Powiem Wam jednak, że na razie nie zauważyłam żadnych uszczerbków na żadnej z książek z tej serii, co cieszy. Porządne wykonanie daje rodzicowi poczucie dobrze ulokowanych pieniążków – dziecku, nie oszukujmy się, jest to praktycznie obojętne; no, problem zaczyna się pojawiać wtedy, gdy ulubiona czytanka rozpada się w dłoniach. Tu na szczęście! takie rewelacje nam nie grożą.
Wrócę jeszcze na moment do ilustracji, bo czym byłaby dobra opowieść dla maluchów bez tego elementu? Ilustracje są znaczące, pełne humorystycznych zdarzeń, dynamiki oraz barw i szczegółów.
Bajki Pana Poety to nie lada gratka dla małych czytelników – poezja dla Milusińskich! Warto przeczytać.Z niecierpliwością czekamy na kolejne utwory! Ciekawe, czym tym razem zaskoczy nas autor? Czy będzie kolejna ludzka wada wzięta na tapet, czy może inny układ rymów (te w "Kruku..." prezentują się inaczej niż w poprzednich książeczkach), a może tym razem Pan Poeta zaskoczy nas czymś zupełnie nowym? Jedno jest pewne: cokolwiek to będzie, będzie dobrze!
Kiedy zbyt długo stoisz przed lustrem, może cię w życiu minąć to, co najważniejsze. To już czwarta z cyklu książek Pana Poety, który o dziecięcych...
,,Kura, co tyła na diecie" rozpoczyna cykl dowcipnych książeczek, które polubią czytelnicy od lat trzech do stu trzech. Każda z nich brawurowo i...
Ocena: 5, Przeczytałam, 80 książek 2017, Ulubione,