Wróbel, co oćwierkał sąsiadów

Ocena: 5.67 (3 głosów)

"Wróbel, co oćwierkał sąsiadów" to kolejna z cyklu książeczek Pana Poety, które polubili mali czytelnicy. Każda z nich z humorem pokazuje jakąś naszą przywarę. 
"Wróbel..." - jak wszystkie bajki Pana Poety - w zabawny sposób przedstawia ważne dziecięce problemy. Bo czyż nie lubimy narzekać? Czy nie za często krytykujemy innych - jak tytułowy bohater tego wierszyka, któremu nikt i nic się nigdy nie podoba?

Wierszyk kończy się morałem, który skierowany jest zarówno do małych, jak i dorosłych czytelników:

Mój wróbelku, nie wypada
krzyczeć, wrzeszczeć na sąsiada,
co zabawia innych śpiewką.
Przecież to jest wspólne drzewko.

Skoro wspólne - każdy może
śpiewać tu o każdej porze...
A pan zamiast narzekaniem
lepiej zajmie się... ćwierkaniem?

Wesołe i łatwo zapadające w pamięć wierszyki Pana Poety, ubarwione wspaniałymi ilustracjami Joanny Młynarczyk, to kwintesencja radości wspólnego rodzinnego czytania.

W cyklu ukazała się wcześniej "Kura, co tyła na diecie"

Pan Poeta to największy, bo prawie dwumetrowy, bajkopisarz. Autor zabawnych rymowanych historii, które uczą morałem, a bawią treścią

Informacje dodatkowe o Wróbel, co oćwierkał sąsiadów:

Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: 2017-07-13
Kategoria: Dla dzieci
ISBN: 9788380971882
Liczba stron: 32

więcej

Kup książkę Wróbel, co oćwierkał sąsiadów

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Wróbel, co oćwierkał sąsiadów - opinie o książce

Pan Poeta po raz drugi wkracza do akcji! Po fenomenalnej "Kurze, co tyła na diecie" nie mogłam doczekać się kolejnej wierszowanej opowiastki tegoż autora. Tym razem  podchodzi on w humorystyczny sposób do tematu narzekania, a głównym bohaterem jego historii jest wróbel-zrzęda.   Tytułowemu wróblowi wszystko przeszkadza - śpiew słowika, remontowanie drzewka przez dzięcioła oraz "ćwierkanie" innych ptaków. Swoją frustrację wylewa na każdego, zachowując się bardzo nieuprzejmie wobec swoich sąsiadów - a przynajmniej zachowuje się tak dopóki, dopóty sroka nie wytyka mu jego egoistycznego zachowania. Śledząc ilustracje bez trudu można się domyślić, że wróbel w końcu zrozumiał swój błąd, poczuł więź wspólnoty i zamiast narzekaniem - zajął się ćwierkaniem (jak poradziła mu koleżanka).    We "Wróblu, co oćwierkał sąsiadów" dużą rolę odgrywają ilustracje. Nie tylko cieszą oczy barwami oraz pełnymi uroku bohaterami, ale i pozwalają bardziej zagłębić się w treści - tak jak wcześniej wspominałam, dzięki nim widzimy magiczną przemianę tytułowego bohatera, a także "przewinienia" pozostałych ptaków. Dodatkowo w tle przewijają się "dźwięki" mieszkańców drzewka ("kuku-kuku", "puhu-puhu"), które wesoło naśladowałam z moim podopiecznym. Sprawiło to nam masę frajdy i wciąż sprawia, bo do książeczki chętnie wracamy.    Historia jest zabawna i - wbrew pozorom - bardzo życiowa. Sama, gdy jeszcze mieszkałam w bloku, miałam podobnego sąsiada, prawdziwego malkontenta: wszystko było złe i absolutnie czepiał się każdego, często bezpodstawnie. Dzieci bawiące się i śmiejące pod oknami były dla niego skandalem, a drobny remont mieszkania w sobotni dzień oznaką szaleństwa sąsiada.  Niestety, on się nie zmienił, a w głośnych popijawach na swoim balkonie, a nawet robieniu grilla, gdy mieszkańcy powyżej wywiesili czyste pranie, nie widział żadnego problemu. Niestety - życie to nie bajka.    Pan Poeta po raz kolejny w dowcipny i zrozumiały nawet dla najmłodszych sposób podszedł do ważnej sprawy. Uczy, że nie warto postępować egoistycznie i nałogowo krytykować, a należy starać się myśleć o innych i znajdować jakiś wspólny kompromis - dzięki temu możemy zdobyć przyjaciół i żyć w społecznej wspólnocie. No i - cóż - we wróblu można ujrzeć swojego upierdliwego sąsiada, jeśli takiego się posiada (jeśli ktoś z was ma samych przyjemnych sąsiadów, szczerze zazdroszczę!). Polecam tę książeczkę z całego serca, jest idealna do rodzinnego czytania, tak jak i wcześniejsza "Kura..." z tej serii.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Puchatka
Puchatka
Przeczytane:2017-07-31, Ocena: 6, Przeczytałam,
Pan Poeta serwuje nam tym razem historię o "Wróblu, co oćwierkał sąsiadów". O ile "Kura, o tyła na diecie" (poprzednia historia z cyklu) dotykała dość wąskiego tematu, bo walczyła z nadwaga, o tyle Wróbel jest nam o wiele bliższą postacią (przynajmniej niektórym), ponieważ to bohater wciąż narzekający – taka pospolita maruda, której wszystko przeszkadza. Wróbel zrzęda Sąsiedzi - temat rzeka. Albo ich uwielbiamy, a nasze relacje są przyjacielskie, albo omijamy się szerokim łukiem i każdy żyje sobie po swojemu, albo trafi się jakiś egzemplarz, który potrafi nieźle namieszać i działa nam szczególnie na nerwy. Do sąsiadów trzeba podejść na spokojnie – wiadomo, że czasem marzymy o ciszy we własnych czterech ścianach, ale bywają takie dni, np. gorące okresy remontowe, kiedy trzeba zacisnąć ząbki i po prostu przeczekać. Są jednak i sąsiedzi wyjątkowi – tacy, którym zawsze, wszystko przeszkadza. I właśnie takim sąsiadem na wielkim ptasim drzewku jest Wróbel. Pan Poeta zabiera nas ponownie do ptasiego świata, by obnażyć kolejny raz w zabawny sposób jedną z ludzkich przywar. Tym razem głównym bohaterem będzie Wróbel, ale nie taki zwykły wróbelek, a wyjątkowo zrzędliwi okaz – wszystko mu przeszkadza i wciąż narzeka. Przeszkadza mu śpiew pana Słownika, radosne trajkotanie kukułek czy pan Dzięcioł, który puka i stuka, bo przecież musi upolować coś na kolację! Wróbel jest wrogo nastawiony do wszystkich, a złość swą okazuje ćwierkaniem – zrzędzi i narzeka, a przy tym jest wyjątkowo nieprzyjemnym typem. Do czasu! Sroka o włosach blond grzecznie wyjaśnia panu Wróblowi, że zachowuje się bardzo niestosowanie i nieadekwatnie do sytuacji. Kryzys zostaje zażegnany, a ptaki dają wspólny koncert – ćwierkanie jest przecież ciekawszym i bardziej kreatywnym zajęciem od narzekania. Z morałem na wesoło Pan Poeta posiada niezwykły dar: potrafi opowiedzieć o naszych ludzkich wadach w cudownie humorystyczny sposób i, co najważniejsze, zrozumiały dla małego odbiorcy. Poza tym jestem pod wrażeniem tego, jak w tak zwięzłej formie można świetnie zawrzeć tak istotne treści. Rymowany wierszyk szybko wpada w ucho, a ćwierkanie, kukanie i pukanie nadają rytm tej ptasiej opowieści. Język jest prosty, rymy bawią – tak jak cała sytuacja. Opowieść jest pięknie ilustrowana przez Joannę Młynarczyk, a rysunki odpowiednio dopasowane i świetnie obrazujące przedstawione w opowieści sytuacje. To ważne, ponieważ dziecko może na bieżąco śledzić przebieg historii i od razu dostaje wizualizację tego, co dzieje się wokół wielkiego drzewa. Dodatkowo – poza główną treścią – ilustracje pokazują ciut więcej, choćby tego dzięcioła, który puka w drzewo z jakiegoś konkretnego powodu.Czemu służy ta bajka? Z pewnością jest doskonałym punktem wyjścia do rozmowy o narzekaniu. Dziecko szybko dostrzeże różnicę między zagniewanym, a przez to nieszczęśliwym ptakiem a tym, który cieszy się i raduje wraz z innymi. Poza tym maluch niemal natychmiast zwraca uwagę na sposób zachowania Wróbla, śledzi jego nieprzyjemne odzywki, obserwuje gniewny wyraz dzioba i czuje, że coś jest nie tak. Samo ocenia i zastanawia się, dlaczego tak się dzieje. Dodatkowo możemy porozmawiać o zrozumieniu, empatii. Wróbel nie zwraca uwagi na potrzeby innych ptaków, ale myśli tylko o sobie. Porozmawiajmy też o sposobach rozwiązywania problemów i o umiejętności skutecznego, choć kulturalnego zwracania komuś uwagi. Naszą nauczycielką będzie tu sroka, która taktownie, a jednak stanowczo zwraca uwagę, uczy odpowiedniego zachowania. Możemy też zastanowić się, jak rozwinąłby się ten konflikt, gdyby zabrakło mądrej sroki lub wszystkie ptaki byłyby takie marudne jak Wróbel. Wróbel, co oćwierkał sąsiadów to mądra, pięknie ilustrowana i niesamowicie humorystyczna bajka, którą można przeczytać już z trzylatkiem. Historia uczy, bawiąc, a to przecież doskonały sposób na dotarcie do małego człowieczka i zwrócenie jego uwagi na pewne nieodpowiednie zachowania. Świetna! Jeszcze słów kilka o wydaniu. Twarda oprawa. Szyte strony -grubiutkie niczym Kura na diecie i wytrzymałe. Książeczka posłuży długo. Do tego przyjemny, bo poręczny format: 210 x 255 mm – dobrze się układa w małych rączkach, ale jest na tyle duża, że nie tracą na tym ilustracje.
Link do opinii
Inne książki autora
Kura, co tyła na diecie
Pan Poeta0
Okładka ksiązki - Kura, co tyła na diecie

,,Kura, co tyła na diecie" rozpoczyna cykl dowcipnych książeczek, które polubią czytelnicy od lat trzech do stu trzech. Każda z nich brawurowo i...

Paw, co ogon miał z przyjaźni
Pan Poeta0
Okładka ksiązki - Paw, co ogon miał z przyjaźni

W wierszowanych historiach Pan Poeta w dowcipny sposób porusza ważne sprawy. Tak jak w bajce o pawiu, który gubi ogon, ale odzyskuje go dzięki ptasiej...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Lato drugich szans
Dagmara Zielant-Woś
Lato drugich szans
Cienie. Po prostu magia
Katarzyna Rygiel
Cienie. Po prostu magia
Suplementy siostry Flory
Stanisław Syc
Suplementy siostry Flory
Upiór w szkole
Krzysztof Kochański
Upiór w szkole
Piwniczne chłopaki
Jakub Ćwiek
Piwniczne chłopaki
Dolina Marzeń. Przeszłość
Katarzyna Grochowska
Dolina Marzeń. Przeszłość
Szczerbata śmierć
Arkady Saulski
Szczerbata śmierć
Bez litości
Michał Larek
Bez litości
Z okruchów nadziei
Anna Siedlecka
Z okruchów nadziei
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy