W wolnej Polsce dla Kaszubów walka o tożsamość się nie kończy – teraz to nie Niemcy patrzą na nich złym wzrokiem, a Polacy, którzy nie wiedzą, czego się po nich spodziewać. Piotr mieszka w Wolnym Mieście Gdańsku, ale to miejsce z roku na rok staje się coraz bardziej proniemieckie i antypolskie. Czy młody poeta Walerian pomoże mu się odnaleźć w nowej, trudnej rzeczywistości? Związek Eryki i Antona kwitnie, jednak czy przetrwa, gdy z niewoli niespodziewanie powróci mąż Eryki? Monika z synkiem próbują się zadomowić na Śląsku, a Anna staje przed trudnym wyborem – Marcus chce wyjechać z rodziną do Niemiec. Tymczasem lata mijają i rosną kolejne pokolenia Stoltmanów. Niełatwo będzie im odnaleźć szczęście w świecie, w którym coraz głębiej korzenie zapuszcza hitlerowska trucizna…
Daria Kaszubowska snuje swoją sagę w rytmie muskanych powiewem wiatru łanów zboża. Odmalowuje wielobarwny niczym ukwiecona łąka obraz krainy, w której sielska sceneria staje się tłem wielu dramatów. Jej słowa zapisują się w sercach czytelników niczym kaszubski haft, budząc uznanie i szacunek wobec ludzi, którzy z miłości do swojej małej ojczyzny gotowi byli dokonać wielkich czynów.
Wydawnictwo: Flow
Data wydania: 2024-01-17
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 324
Język oryginału: polski
ᴛʏᴛᴜᴌ ʀᴇᴄᴇɴᴢᴊɪ: 𝗦𝘆𝗺𝗯𝗼𝗹 ż𝘆𝗰𝗶𝗮 𝗶 ś𝗺𝗶𝗲𝗿𝗰𝗶
𝐽𝑒𝑠𝑡𝑒𝑚 𝐾𝑎𝑠𝑧𝑢𝑏ą! 𝑃𝑜𝑙𝑠𝑘𝑎 𝑚𝑎𝑡𝑘ą 𝑚𝑜𝑗ą[…]
Wiem, że się powtarzam, ale muszę to napisać, bo jestem zachwycona 𝑆𝑎𝑔ą 𝐾𝑎𝑠𝑧𝑢𝑏𝑠𝑘ą od samego początku, dawno bowiem nie czytałam czegoś tak wyjątkowego. Nie znałam Kaszub ani historii tego regionu, a teraz dzięki Darii zakochałam się w tej ziemi, tak samo, jak w tej niezwykłej sadze i jej bohaterach. 𝑆𝑎𝑔𝑎 𝑘𝑎𝑠𝑧𝑢𝑏𝑠𝑘𝑎 to przepiękna opowieść o kaszubskich rodzinach w trudnych latach XX wieku. Jest chabrowa, jak piękne kaszubskie jeziora, niebieska, jak kaszubskie niebo, granatowa jak niezmierzona głębia morza, żółta, jak zboża dojrzewające na polach i słońce, zielona, jak lasy pełne zwierza, czerwona jak krew, którą każdy Kaszub był gotów przelać w obronie swojej ziemi i czarna, jak ziemia na polu czekająca na zasiew. Opowieść o rodzinie Stoltmanów, Kaszubów z dziada pradziada jest pretekstem do opowiedzenia prawdziwej historii dumnego narodu, który mimo przeciwności losu do dziś kultywuje swoją odrębność.
𝐾𝑟𝑒𝑤 zaczyna się dokładnie w tym miejscu, gdzie nastąpił koniec 𝑍𝑒𝑚𝑠𝑡𝑦.
Na Kaszubach wrze, bo przyłączenie ich ziem do Polski, nie przyniosło oczekiwanych rezultatów. Złą sytuację spowodowaną grabieżami wojska polskiego, dodatkowo pogłębiły utrata pieniędzy i nasilające się podziały. Kaszubi są coraz bardziej zniechęceni, bo tak bardzo pragnęli Polski i wolności, a nie przyniosła ona im nic dobrego. W Pomieszynie na polepszenie nastroju mieszkańców nie ma wpływu nawet fakt, że wieś doczekała się własnego kościoła. Kaszubi pragnęli powrotu do Polski, a tymczasem gdy ta upragniona Polska nadeszła […] 𝑜𝑘𝑎𝑧𝑎ł𝑜 𝑠𝑖ę, ż𝑒 𝐾𝑎𝑠𝑧𝑢𝑏𝑖 𝑠ą 𝑤 𝑛𝑖𝑒𝑗 𝑜b𝑦𝑤𝑎𝑡𝑒𝑙𝑎𝑚𝑖 𝑔𝑜𝑟𝑠𝑧𝑒𝑗 𝑘𝑎𝑡𝑒𝑔𝑜𝑟𝑖𝑖. 𝑁𝑖𝑒 𝑑𝑜𝑝𝑢𝑠𝑧𝑐𝑧𝑎ł𝑜 𝑠𝑖ę 𝑖𝑐ℎ 𝑑𝑜 𝑝𝑟𝑎𝑐𝑦, 𝑑𝑜 𝑢𝑟𝑧ę𝑑ó𝑤, 𝑑𝑜 𝑠𝑧𝑘ół, 𝑤𝑦ś𝑚𝑖𝑒𝑤𝑎𝑛𝑜 𝑖𝑐ℎ 𝑗ę𝑧𝑦𝑘 𝑖 𝑧𝑤𝑦𝑐𝑧𝑎𝑗𝑒. Teraz gra toczy się o to, by Kaszubi przetrwali jako naród, nie zatracili swojej tożsamości, żeby za chwilę nie okazało się , że istnieją tylko jako nazwa regionu, a nikt nie będzie pamiętał skąd się wzięła i kim są ludzie, którzy na tych ziemiach mieszkają. 𝑃𝑜𝑙𝑠𝑘𝑎 𝑗𝑒𝑠𝑡, 𝑗𝑎𝑘 𝑘𝑜𝑐 𝑧𝑠𝑧𝑦𝑡𝑦 𝑧 𝑟óż𝑛𝑦𝑐ℎ 𝑘𝑎𝑤𝑎ł𝑘ó𝑤, 𝑤𝑦𝑑𝑧𝑖𝑒𝑟𝑎𝑛𝑦 𝑠𝑜𝑏𝑖𝑒 𝑧 𝑟ą𝑘 𝑑𝑜 𝑟ą𝑘. Lata niewoli nie złamały ludzi tylko dzięki ich świadomości Polska przetrwała.
Klemens syn Stacha Bacha będąc w stanie agonalnym, wyznaje Pelagii, że to on zamordował jej męża. Szok i niedowierzanie rodziny Stoltmanów burzy nadzieję Stacha Bacha na ożenek z Pelagią. Odmówiła mu swojej ręki czterdzieści lat temu, a teraz po wyznaniu Klemensa tym bardziej nie zamierza przyjąć jego oświadczyn. W tej sytuacji Stach Bach widzi tylko jedno wyjście.
Sytuacja rodziny Anny niespodziewanie się komplikuje. Gdy ona cieszy się przyłączeniem Kaszub do Polski, Markus traci pracę i chce opuścić Polskę. Czuje, że nikt go tu nie chce, gdyż dla Polaków nie ma znaczenia, że jest świetnym pedagogiem, jest za to Niemcem nieznającym języka. Zimą byli świadkami, jak Polacy traktują Niemców i Kaszubów, świadkami zachowań nacechowanych uprzedzeniami i nienawiścią. Nie dopuszcza więc nawet myśli, by przyjąć obywatelstwo polskie i uczyć się języka. On czuje się Niemcem, tak samo, jak Anna Polką. Anna nie mając innego wyjścia z bólem serca rusza za ukochanym mężem w nieznane. Zdaje sobie sprawę, że to ukochane miejsce, opuszcza na zawsze.
Anton opuszcza więzienie, nie wiedząc nawet, komu zawdzięcza swą wolność i życie. Po drugiej stronie więziennej bramy czeka zakochana w nim Liesel Weber. Kiedyś, być może ucieszyłby się na jej widok, ale teraz jego serce należało do Eryki. Odtrąca więc dziewczynę, a ona żegna go słowami pełnymi nienawiści. Gdy jego związek z Eryką kwitnie w najlepsze, niespodziewanie z niewoli po latach wraca mąż ukochanej.
W Wolnym Mieście Gdańsku dochodzą do głosu bojówki nacjonalistów, którzy bezlitośnie atakują Polaków. Gdańsk z roku na rok staje się coraz mniej przyjaznym miejscem dla Polaków i Kaszubów. Niemcy czuli się tu, jak u siebie i w brutalny sposób to demonstrowali. Są zafascynowani Hitlerem, którego Polacy nie traktują poważnie, nie sądzą, że ów człowiek siedzący w więzieniu, mógłby mieć jakiekolwiek znaczenie. Piotr, pomimo że jest mężem Niemki Lisele, dla Niemców pozostaje znienawidzonym Polakiem, o czym niejednokrotnie boleśnie się przekonuje. Coraz trudniej znosić mu proniemiecką i antypolską rzeczywistość Gdańska, jedynie afekt do młodego poety Waleriana pozwala mu jakoś to znosić.
Monika przebywa na Śląsku, gdzie jest świadkiem prób uzyskania wolności przez Ślązaków. Ślązacy podobnie jak Kaszubi marzyli o swoim państwie, dopiero wtedy dla nich to byłaby prawdziwa niepodległość. Zadomowiła się z synkiem tu na dobre i nie myśli o powrocie na Kaszuby. Jednak poprzednie doświadczenia niczego dziewczyny nie nauczyły i zamiast przyjąć ofiarowane jej serce dobrego i szlachetnego Jyndrysa, wdaje się w romans z kolejnym lekkoduchem.
Brunon Stoltman próbuje niesłusznie oskarżoną Ceskę narzeczoną Janka, który zginął na wojnie, ochronić przed więzieniem. Prosi o pomoc sołtysa Szwabe i kolejny raz przekonuje się, jak wielką nienawiść żywi ten człowiek do jego rodziny. Sytuacja z Ceską powoduje, że Brunon bezpowrotnie traci szansę na ustabilizowane życie z Norą.
W świecie coraz bardziej rozpowszechnia się hitlerowska idea, która zatruwa umysły ludzi.
Akcja 𝐾𝑟𝑤𝑖 dzieje się w kluczowym momencie dla Polski i Kaszub. Odzyskanie przez Polskę niepodległości i przyłączenie do niej Kaszub, tak wyczekiwane przez mieszkańców tego regionu przynosi tylko kolejne dziejowe zawirowania. Pomieszyno jest naznaczone własnymi dramatami i niejedną tajemnicą, osobistymi tragediami jego mieszkańców. Ludzie umierają, a inni się rodzą, zmienia się drzewo genealogiczne Stoltmanów. Zadawnione żale, zawiedzione uczucia, nienawiść, miłość, uprzedzenia i patriotyzm, to wszystko można znaleźć w 𝑆𝑎𝑑𝑧𝑒 𝑘𝑎𝑠𝑧𝑢𝑏𝑠𝑘𝑖𝑒𝑗. Daria Kaszubowska nie szczędzi swoim bohaterom przeżyć, których losy śledzi się z zapartym tchem. Ciągłe zwroty akcji są tak samo zaskakujące, jak życie, które codziennie przynosi coś nowego. 𝑆𝑎𝑔𝑎 𝑘𝑎𝑠𝑧𝑢𝑏𝑠𝑘𝑎 to prawdziwe dzieło sztuki, utkane ze zwyczajów, wierzeń, historii kaszubskiej ziemi i losów jej bohaterów.
Daria Kaszubowska imponuje mi nie tylko wiedzą, ale ogromnym przywiązaniem do swojej ziemi, do języka, tradycji i zwyczajów. Wydaje mi się, że z każdą częścią 𝑆𝑎𝑔𝑎 𝑘𝑎𝑠𝑧𝑢𝑏𝑠𝑘𝑎 staje się coraz ciekawsza i coraz bardziej wciągająca. Może to wrażenie powoduje niezwykła historia opowiadana z taką empatią przez autorkę, a może to sprawiają doskonale wykreowani bohaterowie, obok których nie da się przejść obojętnie, bo albo ich się kocha, albo nienawidzi. Saga kaszubska jest cudnie utkaną opowieścią z prawdziwej historii Kaszub i losów fikcyjnych bohaterów. Daria oddała jej całe swoje serce, co czuć w każdej linijce, w każdym kolejnym rozdziale, ta miłość wylewa się dosłownie z każdej strony. Autorka tak pięknie opowiada o Kaszubach, że trudno nie ulec jej zachwytowi tym regionem i jego mieszkańcami.
𝐾𝑟𝑒𝑤 to była kolejna fascynująca i niezwykła podróż w czasie, napisana pięknym językiem. Już tęsknię za jej bohaterami, ale nie pozostaje mi nic innego, jak czekać na ciąg dalszy.
,,Krew - symbol życia i śmierci. Płynęła, gdy człowiek się rodził i gdy umierał"
Śmierć Bernarda Stoltmana wciąż zostaje niewyjaśniona co nie pozwala rodzinie zmarłego spokojnie spać. Tak wiele pytań pozostaje bez odpowiedzi mimo, że chęć zemsty nieco przygasła zastąpiona bólem i nieopisaną tęsknotą. Ciągle jednak da się słyszeć niczym niepotwierdzone plotki, które niczym ostrze rozrywają na nowo świeżo zasklepione rany. Doceniam autentyczność bohaterów tej sagi. Nie są oni idealizowani na siłę a przedstawieni realnie z całym swoim bagażem doświadczeń. Niestety nie wygląda by przyszłość nagle miała się odmienić i przynieść im tak upragniony spokój, na który zasługują. Nie zabraknie tutaj również wielu emocji, chociaż najbardziej zapadł mi w pamięć Fidelfranc i jego próba manipulacji Zofką. Do tej pory przechodzą mnie dreszcze gdy o tym pomyślę.
Na tle malowniczego krajobrazu Kaszubi wciąż toczą nierówną walkę o swoją tożsamość. Bacznie obserwowani zarówno przez Polaków jak i Niemców czują, że odbija się to na ich codzienności. Mimo to kolejne pokolenie Stoltmanów próbuje spokojnie żyć pielęgnując swoją tradycje i kulturę co w obecnym czasie wcale nie jest takie proste. Trzeci tom nie wciągnął mnie jak poprzedni ale mimo to czytało się szybko. Po raz kolejny Autorka zawiera w słowach swoją wielką miłość do kaszubskiej ziemi i to jest po prostu piękne. Przyjemnie jest czytać książkę gdy czujesz, że powstała ona ze szczerej miłości do danej kultury. Jestem również bardzo ciekawa kontynuacji i tego jak dalej potoczą się losy bohaterów.
"Bo czy może być samotność większa niż dwóch serc, które biją obok siebie, ale z tęsknoty za kimś innym".
"Krew" to rewelacyjny trzeci tom cyklu "Saga kaszubska". Dla wielu odzyskanie niepodległości przez Polskę wiązało się z ogromnymi nadziejami na dobre, spokojne życie. Jednak nie każdemu jest to dane. W wolnej Polsce Kaszubi czują się rozdarci, w dalszym ciągu walczą o własną tożsamość. Z jednej strony Niemcy, którzy nie są im przychylni z drugiej Polacy, którzy coraz mocniej się panoszą i patrzą na nich złym okiem. Rodzina Stoltmanów radzi sobie jak może z zaistniałą sytuacją, nie jest im łatwo, trudno im się odnaleźć w nowej rzeczywistości. Piotr mieszka w Wolnym Mieście Gdańsk, które coraz bardziej staje się antypolskie, dostaje ciekawą propozycję. Anton i Eryka bardzo się kochają, niespodziewanie z niewoli wraca mąż Eryki. Czy ich miłość przetrwa? Anna musi dokonać trudnego wyboru, jej Marcus, który stracił pracę, chce wyjechać do Niemiec. Upływający czas goi rany, jednak nie wszystko zostaje zapomniane. Na świat przychodzi nowe pokolenie Stoltmanów. Coraz częściej słychać niepokojące wieści o rosnącym w siłę Hitlerze.
Piękna, poruszająca i trudna jednocześnie opowieść...
Wielowymiarowa, wnikliwa perspektywa, ukazująca psychologiczne studium ludzkich zachowań w różnych warunkach. Akcja powieści toczy się swoim rytmem, zaskakuje i wywołuje emocje. Fabuła zajmująco poprowadzona, z dużą dbałością o szczegóły ukazuje pokomplikowane relacje międzyludzkie i przeżywane dramaty. Pisarka pisze z pasją i ogromną energią, czuć wiedzę historyczną. Niepodważalnym atutem powieści są bohaterowie. Skomplikowane, autentyczne, rewelacyjnie wykreowane osobowości, wzbudzają w czytelniku wiele sprzecznych emocji. Cały czas miałam wrażenie, że razem z nimi przemierzałem ich kręte życiowe ścieżki, przeżywam z nimi ich radości, uniesienia, strach, niepewność, niemoc, rozgoryczenie. Nie są to łatwe drogi, oj nie...
Trudne, pogmatwane koleje losu, głęboko skrywane tajemnice rodzinne. Niepokój i obawy o jutro wirują w powietrzu. Ludzie targani emocjami, namiętnościami, obsesją, trudami i wyzwaniami, jakie niesie codzienność. Miłość, wybaczenie, rodzina, małżeństwo, śmierć, narodziny, wyrzuty sumienia, cierpienie, walka, zazdrość, zawiść, nienawiść. Ogromne przywiązanie do ziemi, tradycji, rodziny, piękno gwary. Dokonywanie trudnych wyborów i ich wpływ na dalsze życie, wewnętrzne rozdarcie między powinnością a więzami krwi. Ludzie, którzy znajdują się po różnych stronach barykady, przepaść między nimi wydaje się być nie do pokonania. A w tle niepokojące zmiany, jakie zachodzą w Polsce i na świecie.
Mądra, przejmująca, napisana z empatią opowieść. Daje do myślenia, zostanie we mnie na dłużej. Była to niesamowita, niełatwa, a zarazem piękna przygoda, której całkowicie dałam się porwać. Z niecierpliwością czekam na kolejne części. I to przepiękne wydanie, niezmiennie cieszy oko! Z całego serca polecam całą serię.
Jak pogodzić szaloną miłość z odpowiedzialnością za dzieci i rodzinę? Co wygra: rozsądek czy serce? Wanda, matka trójki dzieci, tkwiąca w niesatysfakcjonującym...
Druga wojna światowa przewraca życie rodziny Stoltmanów do góry nogami. Kaszuby zostają włączone do Trzeciej Rzeszy, a ich mieszkańcy są zmuszeni podjąć...
Przeczytane:2024-03-17, Ocena: 6, Przeczytałem, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2024 roku,
To moje kolejne spotkanie z twórczością autorki i trzecie z #sagakaszubska. Książka "Krew" jest trzecim tomem owej sagi i zarazem kontynuacją powieści "Sztorm" oraz "Zemsta". Książki te należy czytać w odpowiedniej kolejności żeby zrozumieć wszelkie zależności oraz ciąg przyczynowo - skutkowy wszystkich wydarzeń. Daria pierwszy tom zakończyła w taki sposób, że moje serce dosłownie na chwilę stanęło i jak na szpilkach wyczekiwałam dalszych losów bohaterów. Stylistyka i język jakim posługuje się autorka jest bardzo lekki i przyjemny w odbiorze, co sprawia, że książkę czyta się w zawrotnym tempie. Świetnie, że są tłumaczenia kaszubskich słów, zwrotów, które niesamowicie ubarwiają tą powieść. Fabuła została w niesamowicie interesujący sposób nakreślona, przemyślana, dopracowana i bardzo dobrze poprowadzona. Bohaterowie natomiast zostali genialnie i bardzo autentycznie wykreowani, dodatkowo są różnorodni, borykają się z różnymi problemami, mają swoje wady i zalety, tak jak my popełniają błędy, postępują pod wpływem emocji, a co za tym idzie, nawet mimo dzielących nas lat i okoliczności, śmiało możemy się z nimi utożsamić w wielu kwestiach, podzielając podobne bolączki i dylematy moralne. Ponownie razem z rodzinom Stoltmanów przeniosłam się na Kaszuby. Autorka w niesamowicie plastyczny oraz pobudzający wyobraźnię sposób nakreśliła to co działo się w tamtym okresie na ziemiach kaszubskich oraz z czym musieli się zmagać mieszkańcy tamtego obszaru. Mogłam przenieść się również na chwilę na Śląsk oraz do Wolnego Miasta Gdańsk. Z dużym zaangażowaniem śledziłam to co działo się w życiu bohaterów oraz jak wszystkie toczące się wokół nich wydarzenia wpływają na relację rodzeństwa, ich rodzin oraz pobliskich mieszkańców. Autorka w niesamowity sposób kreśli portrety psychologiczne wszystkich postaci. Tak naprawdę ciężko było przewidzieć jak potoczą się ich losy oraz jakie konsekwencje będę miały ich niektóre decyzję. W życiu każdego z rodzeństwa zachodzą spore zmiany, rodzą się kolejne pokolenia. Muszę przyznać, że ta historia wywoływała we mnie lawinę skrajnych emocji i wzruszeń. Kibicowałam każdemu z nich i wielokrotnie miałam ochotę wejść do tej książki żeby przytulić oraz wesprzeć bohaterów zapewniając, że od teraz już wszystko będzie dobrze. Dawno tak mocno nie zżyłam się z bohaterami jak w przypadku Stoltmanów. Daria poraz kolejny zaserwowała naprawdę genialne i niespodziewane plot twisty, no i zakończenie, które sprawiło, że moje serca na chwilę zgubiło rytm! Nie mogę się już doczekać poznania dalszych losów bohaterów! Na szczęście czwarty tom - "Walka" już niebawem! Polecam!