Krew
Francisco Asensi

"Krew" jest to pierwsza książka Francisco Asensiego na którą trafiłam w życiu. Wcześniej nigdy nie słyszałam o tym autorze, ale muszę przyznać, że już sama okładka przyciągnęła mój wzrok. W miarę czytania akcja rozszerzała się co raz bardziej i dochodziło co raz więcej interesujących wątków. Dużym plusem dla mnie było fakt, że do samego końca nawet nie podejrzewałam kto i w jakim celu ukradł krew św. Pantaleona. Moją ulubioną bohaterką była Paloma, która jak się na końcu okazuję przez cały czas była najbliższa prawdy. Zakończenie okazało się ciekawe, ale jak dla mnie nie do końca wyjaśniało wszystkie poszlaki, które Mazares odkrył w trakcie swojego śledztwa. Bardzo żałowałam także, że autor zdecydował się uśmiercić ojca Mendeza, który tak bardzo przyczynił się dla sprawy, a którego moim zdaniem Mazares traktował z lekkim lekceważeniem. Nie do końca brano pod uwagę jego często słuszne opinie. Jak dla mnie jednak fantastycznym dodatkiem było włączenie do bohaterów historycznych oraz kościelnych organizacji. Ukazanie Watykanu oraz Opus Dei jako pragnących władzy i pieniędzy sekt nadawało całości tajemniczego charakteru, który dodatkowo potęgowały postacie Hitlera oraz Himmlera i całości działań SS w okresie drugiej wojny światowej. Bardzo podobały mi się zwierzenia siostry zakonnej, która przybyła do klasztoru w Madrycie z Niemiec i do końca ukazywała Hitlera jako bohatera, a może wręcz świętego. Książka wywarła na mnie ogromne wrażenie ze względu na swoją wielowątkowość oraz niekonwencjonalne podejście do wielu tematów. Sekta Adamitów, Hitler, Himmler, Kościół katolicki .... Wszystko ukazane z perspektywy wielu postaci. Dla jednych papież to morderca, dla innych Hitler to święty... Nic nie jest czarno-białe, wręcz przeciwnie wszystko jest szare i zależy od punktu widzenia, doświadczeń, przeżyć i poglądów.

(Kliknij aby rozwinąć opinię)