Koszykowa 55

Ocena: 0 (0 głosów)

To miał być zwyczajny rok akademicki… Kiedy Paweł zaczyna studia na wymarzonej architekturze, wierzy, że jego codzienność wypełnią wykłady, ćwiczenia, kolokwia, imprezy i – być może – randki. Tymczasem Wydziałem przy Koszykowej 55 wstrząsa zbrodnia. Pechowym zrządzeniem losu chłopak zostaje wciągnięty w sam środek śledztwa i zaczyna odkrywać głęboko skrywane sekrety uczelni. Czy uda mu się znaleźć mordercę? Tu jak w dobrym projekcie architektonicznym, każdy szczegół ma znaczenie. „Koszykowa 55” od pierwszej strony wciąga w gęstą intrygę i świat architektury. Wystarczy, że przekroczysz próg… Wciągająca intryga, arcyciekawe studia, zabytkowe mury uczelni i Warszawa sprzed 20 lat. 

O autorze:

Radosław Gajda to architekt, wykładowca, youtuber, Warszawiak Roku 2023. Przez 6 lat studiował, a potem przez 5 lat pracował jako wykładowca na Wydziale Architektury Politechniki Warszawskiej, co pozwoliło mu z niezwykłą precyzją oddać realia studenckiego życia i tajemnice budynku. Po zakończeniu kariery akademickiej zaczął tworzyć program o architekturze GOOD IDEA na YouTube. Jest współautorem popularnej książki „Archistorie” oraz autorem zbioru esejów „Cztery wymiary architektury”, ma na koncie także publikacje naukowe. Za popularyzację architektury został przez Prezydenta RP odznaczony Złotym Krzyżem Zasługi. 

Informacje dodatkowe o Koszykowa 55:

Wydawnictwo: Dobre Pomysły
Data wydania: 2024-07-12
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN: 9788396301420
Liczba stron: 336

Tagi: kryminał

więcej

Kup książkę Koszykowa 55

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Koszykowa 55 - opinie o książce

"Gmach Wydziału Architektury przy Koszykowej 55 jak co dzień spoglądał z ukosa na ulice i plac. Jego posępne, monumentalne oblicze tonęło jeszcze w porannym półmroku. Pięć wielkich okien sali im. Bryły na drugim piętrze odbijało sine niebo ponad miastem."
"Koszykowa 55" to bardzo wciągająca lektura. Chociaż lata studenckie dawno już mam za sobą, ale Radosław Gajda tak plastycznie i barwnie opisał studiowanie na warszawskiej politechnice, że potrafiłam sobie wyobrazić opisywane wnętrza i atmosferę panującą na pierwszym roku zajęć z architektury, tak jakbym tam była obecnie. A przecież tak naprawdę nigdy nie byłam w środku budynku, tylko widziałam samą jego bryłę i to zazwyczaj z daleka...
Paweł rozpoczyna studia na Wydziale Architektury Politechniki Warszawskiej, można powiedzieć, że to są główne postacie tej książki. Fabuła w zasadzie odbywa się na terenie Wydziału Architektury a nasz początkujący student dość pechowo rozpoczyna swoją przygodę na uczelni, wplątując się w intrygującą aferę kryminalną. Lecz pewnie dlatego książkę czyta się rewelacyjnie.


"Oczywiście, że wolałbym, żeby nic z tego się nie wydarzyło. Jestem zwykłym chłopakiem z Ursynowa, który poszedł na normalne studia na warszawskiej uczelni, żeby pracować w wymarzonym zawodzie."
Cofamy się do roku 2002, w którym zupełnie inaczej wyglądała codzienność, co jest pewnie trudne do zrozumienia dla młodszych roczników. Miał to być dla Pawła pierwszy, zwyczajny rok akademicki, na wymarzonym zresztą kierunku. Zdawał sobie sprawę z tego, że czekała go ciężka praca. Pawłowi początkowo trudno jest zaaklimatyzować się w nowym środowisku a także przestawić się na całkowicie odmienny tryb nauki, niż do tej pory. Studia to nie liceum.
Jednak zarywając noce na naukę oraz z pomocą przyjaciela i kilku dobrych znajomych udaje mu się stopniowo zaliczać niektóre kolokwia czy ćwiczenia. Poznaje nie tylko wykładowców i ich upodobania, ale także wewnętrzne rozgrywki między nimi.
Gdy Paweł przypadkowo odkrywa przyczynę nieobecności jednego ze znanych wykładowców, okazuje się, że niemal od razu staje się dla wielu podejrzanym o przestepstwo.


"Po raz pierwszy w życiu byłem odważny, a jednocześnie podekscytowany i przerażony."
"To mógł być dopiero początek kłopotów. Po raz pierwszy poczułem, że wdepnąłem w gówno."
Po tym fakcie nie dało się odłożyć już książki na późniejszy termin. Uczelniane sekrety jak również skrywane tajemnice przez władze uczelni tak ciekawie pokazane, że czasem nawet ciarki przebiegały po plecach. A rzucane przez autora tropy, które wskazywałyby winnego zbrodni są wręcz znakomite. Bardzo często tak się dzieje, że najciemniej jest pod latarnią.
Co stało się w gmachu Politechniki? Dlaczego Paweł jest podejrzany o zbrodnię? W jaki sposób może się bronić przed oskarżeniem?
Bardzo mi się podobały opisy wykładów a nawet zrozumiałam kilka terminów, które przewijają się w książce a wcześniej nie kojarzyłam ich właściwego znaczenia.
Dobrze było cofnąć się do niby beztroskich, młodzieńczych lat i powspominać studenckie życie, chociaż w innym miejscu, czasie i kierunku. Jednak nie ma to zbytniego znaczenia.
To kryminał o dość nietypowej formie, ale bardzo wciągający, z dynamiczną akcją i ciekawa scenerią. Czyta się bardzo dobrze a zakończenie rewelacyjnie zaskakujące.

Dziękuję autorowi za dedykację.

Książka z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.

Link do opinii
Reklamy