Są trochę jak z innego świata, do którego dostęp ma niewielu. Codziennie biorą na siebie absurdalnie dużą ilość stresu i odpowiedzialności. Już podczas szkolenia uczą się, że muszą poradzić sobie ze wszystkim. KONTROLERZY RUCHU LOTNICZEGO. Jak oszacowano, predyspozycje do tego zawodu ma tylko około 4 procent populacji. W Polsce pracuje około 600 kontrolerów. To zawód pełen sprzeczności, bez wątpienia elitarny i nie dla każdego. Ta praca potrafi być zarówno pasjonująca, jak i koszmarna. Potrafi wyniszczać, ale i dawać trudną do zdefiniowania satysfakcję. Zmienia ludzi, podbijając ich ego i utrudniając funkcjonowanie poza stanowiskiem operacyjnym. To zawód, który nie pozwala na błędy, chwile słabości. Tu najmniejszy błąd może kosztować życie setek, jak nie tysięcy osób. Ta świadomość bywa przytłaczająca.
Na czym tak naprawdę polega praca kontrolera ruchu lotniczego? Jak wygląda szkolenie i kurs, i dlaczego są tak kosztowne? Co robi kontroler, kiedy pilot zgłasza sytuację awaryjną? Jak wygląda zwyczajny dzień pracy, a jak ten, który dodaje siwych włosów? Czego pasażerowie samolotów nie wiedzą i lepiej, żeby tak pozostało? Jakie problemy trapią ten zawód w Polsce?
To śmiała wypowiedź kontrolera (tu pod pseudonimem p.o. Autora), który nie boi się odważnych tematów. Opowiada o świecie, spowitym mitami i często dalekimi od rzeczywistości wyobrażeniami, który wypełniony jest niezwykłymi zdarzeniami i ekstremalnymi emocjami.
Wydawnictwo: Muza
Data wydania: 2022-05-18
Kategoria: Biografie, wspomnienia, listy
ISBN:
Liczba stron: 304
Język oryginału: polski
p.o. Autora „Kontroler ruchu lotniczego”
Zastanawialiście się kiedyś, czym dokładnie zajmuje się kontroler ruchu lotniczego?
„To nie jest zawód, który pozwala na błędy, chwile słabości.”
Kontrolerzy ruchu lotniczego koordynują ruch statków powietrznych, aby zachować bezpieczną odległość między nimi. Pracują w wieżach kontrolnych, obiektach kontroli. Ich praca może być stresująca, ponieważ przez cały czas wymagana jest maksymalna koncentracja. Bezpieczeństwo to ich główna troska. Muszą skutecznie kierować samolotami, aby zminimalizować opóźnienia. Prowadzą pilotów podczas startu i lądowania oraz monitorują samoloty podczas podróży po niebie. Kontroler może skierować jeden samolot na podejście do lądowania, jednocześnie dostarczając innemu samolotowi informacje o pogodzie.
By zaciekawić czytelnika autor opowiada o przeróżnych wydarzeniach podniebnych, w tym katastrofach. Myślę, że wielbiciele będą zachwyceni ciekawostkami. 👍
Nie da się robić 10 rzeczy na raz - nie powie nigdy żaden kontroler ruchu lotniczego. Wszyscy zgadzają się co do tego, że ich praca jest stresująca, ale czy czytanie o niej też może takie być? Przekonałam się, że... trochę tak!
Przyznaję, że udzieliła mi się atmosfera, o której opowiada autor. Duże wrażenie robią przykłady rozmów pomiędzy kontrolerem a pilotami, a także wspomnienia różnych nietypowych dniówek. Czego ogólnie możemy się spodziewać? Jest i coś z wiedzy teoretycznej, i poznamy osobiste doświadczenia autora, omówimy współczesne problemy, a także dowiemy się o paru historycznych wydarzeniach. Wszystko to będzie związane z elitarną profesją, o której bardzo często się zapomina. Pilotowi w samolocie pasażerowie chociaż biją brawo, a kontroler po przeskoczeniu sytuacji, która może mu zafundować zawał serca, po prostu pracuje dalej aż do przerwy.
W książce znajdziemy dużo ciekawej treści, dostaniemy możliwość zerknięcia za kulisy zawodu, o którym tak naprawdę niewiele wiadomo. Niektóre rozdziały bywają trudne, szczególnie kiedy coś jest wytłumaczone fachowym językiem, ale nie zupełnie niezrozumiałe. W pewnym momencie miałam wrażenie, że panuje tutaj trochę chaosu. Np. w jednym miejscu mamy opis lotu, a kolejny akapit to opowiadanie, czemu autor w ogóle zdecydował się na ten zawód - ja bym wyraźniej oddzieliła w tekście, że zmienia się temat. Mam egzemplarz przed korektą, w finalnej wersji układ jeszcze może się zmienić. Z drugiej strony doszłam do tego, że może to efekt właśnie takiej a nie innej pracy - myślenie o wielu rzeczach jednocześnie odbiło się również na kształcie książki.
Na duży plus zasługuje aktualność treści. Jest tutaj uwzględniona zarówno pandemia, jak i napaść Rosji na Ukrainę. Ciekawostką jest częste porównywanie, jak procesy czy urządzenia wyglądały kiedyś, a jak to prezentuje się dziś. Czuć, że autor lubi swoją pracę, wykonuje ją z pasją, ale jednocześnie potrafi dostrzec jej minusy i to, jak na niego wpłynęła. Polecam!
Egzemplarz do recenzji otrzymałam od wydawnictwa.
Od jakiegoś czasu mamy możliwość podglądania życia osób trudniących się różnymi profesjami. Lekarzy, pielęgniarek, ratowników medycznych, policjantów, pilotów. Przyszedł czas i na elitarny zawód jakim jest Kontroler ruchu lotniczego.
Nigdy specjalnie nie zastanawiałam się na czym polega ta praca. Wiedziałam, że kontrolerzy są potrzebni, muszą ogarniać niebo i zapobiegać niebezpiecznym sytuacjom. Dlatego też z dużą ignorancją mogłam zabrać się za lekturę. Jeśli chodzi o samo wyjaśnienie specyfiki zawodu, to niestety wiele się nie dowiedziałam. Autor tłumaczy dość ogólnie, raczej skupia się na podkreślaniu ważności i elitarności swojej pracy. Przytacza dużo anegdot, wraca do sławnych katastrof lotniczych i nakreśla błędy tam popełnione. Sama część merytoryczna jest raczej przedstawiona dla laików i tylko "liźnięta".
Książkę musiałam sobie dawkować, bo temat nie był łatwy, a i autorowi brakło trochę lekkości pióra i gawędziarskiego stylu. Brakło mi tu chęci pokazania plusów tej profesji i rzetelnego pokazania realiów.
Prawie w każdej książce "zawodowej" autorzy piszą dużo o swojej ciężkiej pracy, która w ich mniemaniu jest najcięższa i najważniejsza, a równocześnie pełna absurdów i niewystarczająco dobrze płatna. I tutaj jest tak samo. A ja nie tego oczekiwałam. Całość wypełnia pesymizm, negatywne nastawienie, a nie pasja czy sympatia do tego co się robi.
,,Kontroler ruchu lotniczego" to naprawdę ciekawa książka, która wprowadza nas w tajniki tego wyjątkowego zawodu w sposób interesujący i przystępny.
Nie sądziłam, że praca kontrolerów jest aż tak trudna. Niewiele ludzi ma predyspozycje aby ją wykonywać. Do tego jest to praca naprawdę stresująca, pełna adrenaliny i powoduje przedwczesne siwienie czy nawet śmierć.
Pojawia się w tym tytule wiele informacji, możemy zetknąć się ze specjalistycznym językiem, mimo to książka jest zrozumiała. Mówię to jako laik.
Znajduje się tu wiele praktycznych wiadomości jak i również sytuacji z życia wziętych. Dowiadujemy się jak wygląda proces rekrutacji, jakie zadania mają kontrolerzy ale również przeczytamy tutaj o pilotach, o komunikacji między samolotem a wieżą, o tym jak zachować się w momencie porwania samolotu...
Ponadto, autor zamieścił ,,kartki z historii", gdzie opisuje różne wydarzenia i katastrofy lotnicze. Świetnie to obrazuje jak ważna jest praca kontrolerów, poprawna komunikacja z pilotem, jak także to, że czasami do wypadku prowadzi przypadek, nieszczęśliwy splot okoliczności.
To świetna lektura. Zdecydowanie polecam!
"Kontroler ruchu lotniczego" to publikacja bardzo na czasie - powstała akurat wtedy, kiedy w mediach zaczęto wspominać o problemach tej branży. Autor, czy raczej p.o. Autora opowiada w niej o swoich doświadczeniach w pracy, ale też o tym jak wygląda proces szkolenia i zdobywania licencji, jakie wyzwania stoją przed pracownikami kontroli lotów, ale też odnosi się do wspomnianych problemów, które mogą spowodować paraliż ruchu lotniczego. Dodatkowo, ciekawym urozmaiceniem są kartki z historii, czyli krótkie rozdziały omawiające różne katastrofy lotnicze. Autor pisze lekko, w bezpretensjonalnym stylu, choć czasami nagromadzenie technicznych szczegółów i żargonu lotniczego może być wymagające dla czytelnika. Ogólnie jednak polecam tę książkę, można się z niej dowiedzieć wielu ciekawych rzeczy na temat pracy kontrolerów ruchu lotniczego.
Przeczytane:2022-06-19,
To książka napisana przez kontrolera, który nie boi się trudnych pytań. Opowiada o tym jak tak naprawdę wygląda ta praca.
Praca owiana mitem tajemniczości i braku dostępu osób postronnych.
W Polsce pracuje około 600 kontrolerów, a predyspozycje do tego zawodu oszacowano na 4 procent populacji.
Powiem szczerze, że ciężko w to uwierzyć.
Autor przedstawia nam hermetyczny świat ludzi pracujących nie tylko w stresie, ale i hermetycznym otoczeniu.
Opisuje jak wygląda ich praca, jaki sprzęt potrzebują, za co są odpowiedzialni, przedstawia zapisy rozmów.
Jeśli interesuje Was ten temat myślę, że książka da Wam odpowiedzi na nurtujące Was pytania i zgłębi wiedzę na temat tego zawodu i tego z czym przyjdzie się zmierzyć.