Pierwszy z cyklu kryminałów, których bohaterem jest komisarz Gereon Rath.
Akcja powieści toczy się w Berlinie w późnych latach dwudziestych. Bohater zostaje przeniesiony z Kolonii do Berlina po tym, jak podczas pełnienia służby omyłkowo zastrzelił niewinną osobę. Rath, który wcześniej pracował w policji kryminalnej, ma teraz zająć się sprawami obyczajowymi, co odczuwa jako oczywistą degradację. Kiedy z berlińskiego kanału wyłowione zostają zwłoki, komisarz postanawia zająć się sprawą i po godzinach prowadzi własne śledztwo. Nie podejrzewa, że wkrótce będzie zmuszony prowadzić dochodzenie... przeciwko samemu sobie.
Na podstawie powieści powstał serial ,,Babylon Berlin", entuzjastycznie przyjęty również przez polskich widzów.
Wydawnictwo: W.A.B.
Data wydania: 2019-04-24
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 528
Tytuł oryginału: Der nasse Fisch
Język oryginału: niemiecki
Tłumaczenie: Anna Kierejewska
"Śliska sprawa" Volkera Kutschera, to jedna z tych książek, które czytałam naprawdę przez spory kawał czasu, podczas którego pochłonęłam wiele innych lektur. Przez ponad połowę tego kryminału nie zostałam wciągnięta, ani również jakoś nie szczególnie mnie ciągnęło, by do niej jak najszybciej powracać. Nie wiem czym było to spowodowane. Być może późne lata dwudzieste mnie jakoś szczególnie nie oczarowały i jest mi ciężko wytłumaczyć dlaczego tak się stało. Widać że autor naprawdę się starał, przekazał klimat lat dwudziestych i czuć to podczas pochłaniania lektury, co dla niejednego czytelnika może być wielkim plusem i czym może się delektować. Prawie 600 stron, a ja grubo po ponad połowie dopiero zaczęłam się w nią bardziej angażować, a bohaterowie jakby dopiero od tego momentu zaczęli dla mnie być postaciami, którymi się zainteresowałam. I gdybym miała oceniać drugą część książki, byłaby to naprawdę bardzo pozytywna ocena, gdyż zdecydowanie czułam się wciągnięta w akcję książki. Jednak oceniając ją jako całość muszę napisać szczerze, że niestety oczarowana książką nie zostałam i ciężko jest mi zdecydować w tym momencie czy sięgnę po kolejny tom, gdy ukaże się w Polsce.
Myślę, że jest to książka idealna dla osób które lubią poważniejsze książki, gdyż według mnie ta właśnie taka jest.
biblioteczkamoni.blogspot.com
Szukacie rewelacyjnego kryminału retro? Właśnie na taki trafiliście.
Akcja powieści przenosi nas do roku 1929, burzliwego zarówno dla Berlina, jak i głównego bohatera, komisarza Gereona Ratha.
W tzw. "krwawym maju" śmierć z rąk służb bezpieczeństwa ponoszą 22 osoby. Oskarża się ich o użycie środków nieadekwatnych do zagrożenia. Policja na gwałt potrzebuje sukcesu by zatrzeć złe wrażenie. Idealna wydaje się sprawa tragicznej śmierci pewnego Rosjanina. Problem w tym, że prowadzący śledztwo nie jest w stanie ustalić nawet jego tożsamości.
Odkrywa ją natomiast Gereon Rath, który też potrzebuje sukcesu, by z zesłania do obyczajówki wrócić znów do policji kryminalnej. Wszystko jest na dobrej drodze do momentu, gdy przypadkowo popełnia morderstwo i ze ścigającego staje się ściganym. Kuriozalnie to on ma prowadzić śledztwo we własnej sprawie.
Czy kula trafiona rykoszetem okaże się gwoździem do jego trumny?
Świetnie nakreślony klimat ówczesnych Niemiec jest tłem do znakomicie zbudowanej intrygi. Znajdziemy tu i brutalne morderstwa, i skorumpowanych policjantów, mrok nocnych klubów i przestępczego światka, handel bronią i chore aspiracje polityczne i militarne. Jest też miejsce na uczucie i namiętność.
Rewelacyjna dawka kryminału i czarnego humoru z nieszablonowymi bohaterami kupiły mnie zupełnie. Takie powieści mogę czytać codziennie, więc z pewnością sięgnę po kolejne części, gdy tylko zostaną wydane w Polsce.
Koniec lat dwudziestych poprzedniego stulecia. Berlin w obliczu zachodzących zmian. I komisarz Gereon Rath- doświadczony, odważny, niepokorny i zdegradowany. Czy autor wykorzystał potencjał tej wybuchowej mieszanki?
“Śliska sprawa” to kryminał w stylu retro. I właśnie ta osobliwa stylizacja przynosi czytelnikowi niebywałą okazję przeniesienia się na chwilę w zupełnie inne czasy. Burzliwe za sprawą rozgrywających się wydarzeń na arenie politycznej, mroczne dzięki atmosferze niepewności i zachodzących w społeczeństwie zmian i niepokojące ze względu na realizm i autentyczność przedstawienia portretu dawnego Berlina. Kutscher odmalował miasto w sposób działający na czytelniczą wyobraźnię, pozwalający się tam odnaleźć, towarzyszyć głównego bohaterowi w rozwiązywaniu zagadek i podążać za nim krok w krok.
Sama oprawa tych wydarzeń okazała się dla mnie na tyle interesująca, że gdyby autorowi zdarzyły się jakieś potknięcia przy budowaniu akcji lub zarysowywaniu sylwetek powieściowych postaci, to chętnie mogłabym przymknąć na to oko. Nieczęsto bowiem mam okazję przenosić się w czasie i czytać książki z tak oryginalnym klimatem. Szybko przekonałam się jednak, że „Śliska sprawa” to coś więcej, niż ten piękny retro klimat, mimo że zachwycający to w dalszym ciągu stanowiący jedynie podłoże dla opisywanych scen i rozwijanych wątków. Niezapomniane i wartościowe uzupełnienie dla intrygujących bohaterów, niepokojących miejsc, klimatycznej atmosfery, uczucia napięcia i wrażenia, że autor wciąż jeszcze może nas zaskoczyć. Wszystkie te elementy składają się na niebanalną akcję, która w kryminałach jest przecież jak najbardziej pożądana.
Z wielką przyjemnością mogę zatem przyznać, że ta wyjątkowa i nieszablonowa charakteryzacja stanowi tło dla niemniej interesujących wydarzeń. Jako osoba, która uwielbia kryminały, zawsze staram się wybierać takie powieści, które rzeczywiście mogą mnie jeszcze zaskoczyć, licząc na to, że ich lektura wniesie pewien powiew świeżości i spotka się z czytelniczą satysfakcją. „Śliska sprawa” zaskoczyła mnie bogatą fabułą, jej zawiłością i nagromadzeniem wątków. Co jednak najważniejsze, autor rozwija książkową akcję tak, by czytelnik mógł w tym świecie się odnaleźć. Dzięki niemu każdy z nas może na chwilę zostać detektywem i na własną rękę szukać zbrodniarzy oraz wyjaśniać poszczególne sprawy.
Powieść bardzo zyskuje również na kreacji bohaterów. Nie od dziś wiadomo, że dobry kryminał nie może się obejść bez budzących emocje, charyzmatycznych postaci. W moim odczuciu takim właśnie bohaterem jest Gereon Rath. Zdeterminowanym na osiągnięcie celu, ambitnym, konsekwentnym. A także skłonnym do przesuwania granic i igrania z wymiarem sprawiedliwości. Jego działania, często sprawiające problemy i wywołujące nieprzewidziane konsekwencje, sprawiają jednak, że powieść staje się bardziej interesująca, zatrzymuje czytelnika, podsyca jego zaciekawienie. Kolejne rozdziały czyta się szybko, nie zwracając uwagi na upływ czasu oraz czekające nas obowiązki. Przyjemnie się w tym świecie zatracić.
Nowa powieść Volkera Kutschera otwiera cykl retro kryminałów z udziałem detektywa Gereona Ratha. Pierwsza część okazała się zajmująca i ciekawa, a jej autor wykazał się wiedzą i wyobraźnią. Z dużym zainteresowaniem i jeszcze większą niecierpliwością będę wyczekiwała kolejnych książek. Mam nadzieję, że nie potrwa to zbyt długo.
Przeczytane:2019-04-27, Ocena: 5, Przeczytałam,
"Miasto właśnie budziło się ze snu, gdy Rath z powrotem siedział już w Zamku, zaszyty w swoim niewielkim biurze, niczym eremita... prawie nie zmrużył oka w nocy... czas był teraz cenny."
Bardzo dobrze czytało mi się książkę, chętnie weszłam w kryminalne klimaty w stylu retro, narracja przyjemnie prowadziła przez ciekawie zaplecioną wielowarstwową intrygę. Powieść na dłuższe smakowanie, wciąganie się nie tylko w niełatwą detektywistyczną zagadkę, czy sympatyczne nuty obyczajowe, ale również w interesująco i barwnie odmalowane tło epoki. Przenosimy się do Rzeszy Niemieckiej z tysiąc dziewięćset dwudziestego dziewiątego roku, państwa, które z jednej strony osiągnęło stabilność polityczną i gospodarczą, a z drugiej wchodziło właśnie w kryzys i wzrost wpływów narodowego socjalizmu. To w początkach burzliwych historycznie zawirowań spotykamy kluczową postać serii. Również w życiu prywatnym i zawodowym komisarza kryminalnego dochodzi do znaczących rozterek, wahań i zmian.
Gereon Rath pracował wcześniej w wydziale kryminalnym w Kolonii, teraz przydzielono go do berlińskiej inspekcji E, potocznie nazywanej obyczajówką, zajmującej się nielegalnymi klubami nocnymi, stręczycielami i pornografią. Nowe stanowisko to swego rodzaju wygnanie i degradacja, ucieczka od niewygodnej przeszłości, a jednocześnie szansa na utrzymanie wymarzonej pracy w policji. A wszystko przy wsparciu ojca i jego wpływowych przyjaciół. Podobała mi się kreacja głównego bohatera, wiele w niej pożądanych sprzeczności, frapujących cech osobowości, zacieranych granic dobra i zła. Sympatyzujemy z nim, choć dostrzegamy, że nie wszystkie elementy współgrają z powszechnie akceptowanym systemem wartości. Niekiedy zaskakuje nas decyzjami, można powiedzieć, że nawet destrukcyjnymi społecznie, a kiedy indziej podziwiamy za wytrwałość i determinację. Zupełnie jak w prawdziwym życiu, mieszanka różnorodnych wad, zalet i sposobów patrzenia na świat, a to przekonuje i czyni bohatera bliższym.
Wyłowienie zwłok z kanału Landwehr, jednej z sieci dróg wodnych miasta, uruchamia lawinę niepokojących wydarzeń i niebezpiecznych incydentów. W środek zawirowań wpada Roth ze swoimi podejrzeniami, przypuszczeniami i interpretacjami, składającymi się na oficjalne i prywatne śledztwo. Autor bazuje na mistrzowsko stworzonej postaci, świetnie zakręconej zagadce morderstw, w której nie brakuje wielokulturowych barw i sensacyjnych elementów, oraz wiernie oddanej atmosferze ówczesnego Berlina. Jestem pod wrażeniem przygody czytelniczej, zapowiada się zajmująca seria kryminalna, z zainteresowaniem sięgnę po kolejne tomy, mam nadzieję, że będą równie porywające i satysfakcjonujące. Tytuł warto uwzględnić w planach.
bookendorfina.pl