Kontynuacja "Jeszcze raz".
Adrianna kolejny raz boleśnie sobie uświadamia, że historia może się powtórzyć. To powoduje, że znów zatapia się w swoim cierpieniu i nie dopuszcza do siebie Piotra. Czy można odrzucić miłość, gdy już jej się zaznało? A może Piotr był tylko kluczem do otwarcia nowego rozdziału?
W życiu Ady pojawia się inny mężczyzna, który również postanawia zawalczyć o jej serce. Co zrobi Piotr? Wycofa się czy stanie do walki? Jak postąpi, gdy na jego drodze stanie urocza Lívia - córka partnerów biznesowych ze Słowacji?
Czy coś, co wydawało się początkiem wielkiego uczucia, mogło być tak naprawdę jedynie rozgrzewką?
Wydawnictwo: inne
Data wydania: 2022-10-21
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 380
Czytałam tom pierwszy i muszę przyznać, że książka sprawiła, że zostałam emocjonalnie rozbita. Kto czytał ten wie jak zakończył się tom pierwszy wiec a napięciu oczekiwałam kontynuacji. Muszę przyznać, że książka jest odrobinę inna niż tom pierwszy.
Ada po raz kolejny doświadczyła podobnej sytuacji. Choć zupełnie inna kobieta rozsypuje się na nowo. Konsekwencją tego jest wycofanie się. Nie chce być z Piotrem, a kiedy ten nie daje za wygrana wyjeżdża w sobie znane tylko miejsce, by odzyskać równowagę. Czy jej się uda?
Piotr po wypadku wychodzi z niewielkim obrażeniami. Wypadek może nie był bardzo grożny ale konsekwencje dla mężczyzny duże. Nie zdrowotne czy psychiczne ale stracił Adę, która zrezygnował z ich związku. Piotr nie wini ją za to bo wie czym to jest spowodowane. Ale nie poddaje się i walczy prawie do końca? Czy mu się uda?
Historia piękna, choć początkowo miałam trochę ochotę Ada potrząsnąć. Zamknęła się na wszystko i wszystkich, odizolowała. Nawet ślub przyjaciółki nie był w stanie otworzyć skorupy, w jakiej Adrian się zamknęła. Ada odmawiała pomocy ale jednocześnie nie potrafiła zrezygnować z Piotra do końca. Kiedy już wszystko było na dobrej drodze Ada znowu się wycofywała . Piotr za wszelką cenę stara się ja przekonać, wyleczyć z załoby ale przychodzi moment, że się poddaje.
Fabuła świetnie przemyślana, idealni e rozwinięta. Są momenty zabawne, które powodują uśmiech na twarzy choćby scenki z Doris, przyjaciółka Ady. Ale są momenty, w których emocje biorą górę. W połowie książki nasze emocje zostają rozchwiane, a w oczach pojawiają się łży. Moment, w którym Piotr się poddaje musiałam czytać po chwilowej przerwie. Nie byłam w stanie czytać . Jego ból aż by namacalny. Ty razem to Piotr był mi bliższy . Ada chociaż wiedziałam i rozumiałam jej zachowanie , bywała irytująca w swoim zachowaniu.
Postacie świetnie wykreowane, nie tylko Ada i Piotr ale pozostałe, bez których ta historia nie miałaby takiego wydźwięku. Niektóre momenty są aż za emocjonalne. Należą do tych czytelników, które przywiązują się do niektórych bohaterów. I to jest zasługa autor. Nie każdy potrafi pisać tak by czytelnik związał się emocjonalnie z bohaterami. Ada i Piotr stali się dla mnie jak przyjaciele,a ich emocje bardzo przeżyłam. Nie tylko nasza dwójka ale i wszyscy pozostali. Na sam koniec autorka uknuła nam misterny plan, który miał za zadanie połączyć Adę i Piotra. A jego wykonawcami byli pozostali bohaterowie. I muszę przyznać, że byłam zaskoczona tym wątkiem. Na koniec perełka w postaci epilogu. Nie zdradzę, jaka musicie to przeczytać sami. Polecam
Po bolesnych przejściach Adrianna decyduje, że nie chce więcej kochać ani tęsknić. To postanowienie zaczyna upadać, kiedy na jej drodze staje Piotr. Chociaż...
No tak! Kiedy opłakiwałam wizję życia jako stara panna i myślałam, że gorzej już być nie może, los postawił na mojej drodze kontrolę policyjną. Serio?...
Przeczytane:2022-12-07, Ocena: 6, Przeczytałem,
Pierwsza część poruszyła mnie do granic, rozlewając w mojej duszy i sercu całe hektolitry wszelakich emocji. Nie mogłam się doczekać, by poznać dalsze losy głównych bohaterów — Ady i Piotra — tym bardziej że pierwszy tom zakończył się dla nich dość dramatycznie.
Całe szczęście autorka nie kazała długo czekać na kontynuację i kilka miesięcy po premierze pierwszego tomu, trzymam w rękach “Kolejny raz”.
Ada wraca do punktu wyjścia i daje się po raz kolejny wciągnąć w odmęty własnych lęków.
Nie wierzy, że jej życie może stać się jeszcze pełne radości i miłości. Odrzuca Piotra, ignoruje zdanie bliskich osób, którzy z całych sił próbują nie dopuścić do tego, by znów ogarnął ją mrok. Przemawia przez nią strach, głęboko zakorzeniona obawa przed bólem, który tak naprawdę nigdy nie zniknął. Po raz kolejny zakłada na siebie pancerz, przybiera wyćwiczoną dla zewnętrznego świata postawę i egzystuje niczym zaprogramowany robot, poświęcając się obowiązkom zawodowym. Nie jest jednak świadoma, że i tym razem Piotr nie pozwoli, by ten ochronny pancerz dobrze przylegał do jej ramion, niczym druga skóra; będzie szukał dziur w murze, który Ada stawia na nowo, i najważniejsze, nie dopuści, by w jej życiu znów zagościła bezpieczna dla niej szara monotonia, która wyjałowi serce Ady z najdrobniejszej nawet radości.
Ta część jest dla mnie esencją całej historii, nie tylko dlatego, że jest to finał całej dylogii.
Autorka rozdział po rozdziale, powoli, ale z precyzją chirurga odsłania Adę, obnaża jej leki, dosadnie pokazuje, jaką wewnętrzną walkę kobieta toczy ze sobą. Dla mnie psychologiczna budowa tej postaci to majstersztyk. Co więcej, umiejętność autorki, aby wszelkie emocje i przeżycia bohaterów pokazywać, a nie tylko opisywać (czyli tak zwane “show, don’t tell), maksymalnie potęguje czytelnicze odczucia. Na główną bohaterkę w jednym momencie można się złościć, nie zgadzać z jej decyzjami, by dosłownie za chwilę bardzo jej współczuć i usprawiedliwiać. Dotyczy to nie tylko postaci Ady, bo i Piotr w tej części bardzo się uzewnętrzniał, szczególnie wtedy, kiedy we wstrząsający sposób autorka zdecydowała się pokazać, jaki wpływ na niego relacja z Adą. W pierwszym tomie miałam wrażenie, że Piotr jest zbyt idealny, wyrozumiały i zdeterminowany. Wielowymiarowa, tajemnicza i charakterystyczna postać Ady nieco go przyćmiła. W tej części natomiast Piotr pokazuje więcej prawdziwości, jest bardziej elastyczny i co najważniejsze, bardziej “czuć” jego emocje, mimo że nadal swoim zachowaniem i działaniem jasno dawał do zrozumienia, że będzie dążył do celu. Jednym z największych plusów całej fabuły są naturalni, prawdziwi bohaterowie. Jestem zdania, że aby zbudować tak dobre postacie, trzeba cechować się nie tylko kreatywnością, ale i wrażliwością i ogromną empatią.
W powieści nie zabrakło oczywiście sporej dawki świetnego humoru i pobudzających wyobraźnię erotycznych wątków. Erotyka tak, jak w pierwszym tomie jest bardzo smaczna, nastawiona na emocje i przeżycia bohaterów. Ta sensualność, pożądanie, pełne napięcia dialogi i w końcu sceny seksu są stanowczo warte uwagi.
“Kolejny raz” to piękna, ale i bardzo trudna historia o miłości, o pożądaniu, o ogromnej przemianie, o wybaczaniu samemu sobie, o bólu i stracie. Jest to książka, która od pierwszego rozdziału wciąga czytelnika, a całość czyta się na przysłowiowym jednym tchu. Każda litera, słowo, zdanie jest naładowane emocjami, które zostają w pamięci na bardzo długo po zakończeniu lektury.