Dalsze dzieje „przeklętej” rodziny krakowskiego aptekarza, Franciszka Bernata, losy jego potomków, a zwłaszcza silnych, radzących sobie z przeciwnościami życiowymi kobiet. Wiktoria, córka Franciszka Bernata, wyrusza do Paryża, by odnaleźć ukochanego. Jednak rodzinna klątwa znów daje o sobie znać, okazuje się, że Filip jest już związany z inną kobietą. Zrozpaczona dziewczyna wraca do Krakowa, gdzie przychodzi na świat jej córka Matylda. Wybucha pierwsza wojna światowa. Wiktoria wywozi dziecko na wieś, z dala od głodu i chorób szerzących się w mieście, a sama ucieka w pracę, aby zapomnieć o własnych niepowodzeniach. Niespodziewanie zły los się odwraca i wreszcie młoda kobieta może uwierzyć w swoje szczęście. Kiedy wojna dobiegnie końca i mężczyźni zaczną wracać z frontu do domów, Wiktoria stanie przed najważniejszym wyborem w swoim życiu.
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: 2015-11-05
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 386
Ależ wciągnęła mnie ta saga rodzinna. Z ogromną przyjemnością sięgnęłam po kolejną już książkę o kobietach związanych z ulicą Grodzką w Krakowie. I do tej pory chyba najciekawszą. Autorka pisze stylem, który czyta się lekko i szybko a lektura sprawia po prostu przyjemność. I jeszcze doskonałe odzwierciedlenie czasów, w których przyszło żyć bohaterkom. Miałam wrażenie, że przeniosłam się cz asie i przechadzam się tymi uliczkami, że mijam mieszkańców, oglądam witryny sklepów itd. I jestem ogromnie ciekaw dalszej części cyklu, po który w bibliotece jest zwyczajnie kolejka. Zachęcam do czytania.
Drugi tom sagi o kobietach z ulicy Grodzkiej, ma podtytuł "Wiktoria". Rzeczywiście opowiada on o Wiktorii, w przeciwieństwie do tomu pierwszego, w którym podtytułowej Hanki właściwie prawie wcale nie było. Drugi tom obejmuje lata od 1912 do końca pierwszej wojny światowej.
Lata dość brzemienne w życiu Wiktorii i w przenośni i w rzeczywistości również. Wiktoria po dość dramatycznej wyprawie do Paryża, wraca do Krakowa i zatraca się w pracy. Wkrótce rodzi, z pewnymi problemami, córeczkę, której daje na imię Matylda. Matysia, albo Matynia jak zwykli ją nazywać wszyscy uwielbiający ją domownicy.
Z przykrością stwierdzam, że ten tom czytało mi się gorzej. Wcale nie uważam, by Wiktoria była silną kobietą. Wręcz w moim odczuciu okazała się bardzo naiwna i bezmyślna, zresztą jak i jej paryska przyjaciółka. Właśnie dlatego, nie przepadam za romansidłami, kobiety w nich są jakieś zaczadzone, jakby im gdzieś zapodział się mózg i potrafiące tylko robić maślane oczęta i wzdychać. Wiktoria w tym tomie mi się zdecydowanie nie podobała.
Książkę ratują trochę opisy ogarniętego wojennym szaleństwem, Krakowa. Coraz większy głód, coraz gorszej jakości chleb na kartki, straszne miesiące bez wieści o sytuacji najbliższych. Oraz świetnie wymyślona "bajeczka" ciocia Kasperkowej, na użytek krakowskich plotkarek. Wojna jednak w końcu się kończy i kończy się ta część sagi. Zakończenie oczywiście jest otwarte i Wiktoria pozostawiona z koniecznością decyzji, która znacznie wpłynie na dalsze życie, nie tylko jej, ale i jeszcze kilku innych osób.
Mimo pewnego zniechęcenia i rozczarowania Wiktorią jednak przeczytam następny tom, bo jeszcze wciąż jestem ciekawa dalszych losów kolejnych pokoleń kobiet z ulicy Grodzkiej.
Dalsze losy Wiktorii, która w tej części jedzie do Paryża, by odnaleźc ukochanego i wyjawić mu odkrytą tajemnicę. Ten w tym czasie zdołała się już pocieszyć. A dziewczyna zamiast wracać i pilnować interesu, zostaje jakiś czas w Paryżu. I na końcu wpada w sidła pewnego francuza, z którym zachodzi w ciążę. Trochę ta jej ,,wycieczka'' po Francji zirytowała. Po jakimś czasie rodzi córkę, Matyldę ( w trakcie porosu mało nie zmarła). Kraków plotkuje na jej temat. W końcu poznaje odpowiedniego kandydata na męża i ojca dla corki. I zaczyna się I wojna. On idzie na front. A Wiktoria zaczyna dostawać listy od Filipa ( jakiś on głupi). Po wielu perypetiach wojennych, Antoni ( jej narzeczony) wraca do domu. Trwają przygotowania ślubne a tymczasem na progu jej domu staje Filip. Cóż, bohaterka jest trochę naiwna i dziwna, dodatkowo jej gadki nt. klątwy, pomagania na przymus trochę przesadzone.
Podczas zimowej zamieci w ponurym rożnowskim zamku rozstrzygają się losy byłych dwórek królowej Jadwigi. Pięć lat później - w roku 1397 - wydarzenia te...
Postawiła wszystko na jedną kartę. Rzuciła pracę, a córkę i syna powierzyła opiece matki. Wyruszyła za ocean z mocnym postanowieniem stworzenia dzieciom...
Przeczytane:2017-04-08, Ocena: 6, Przeczytałam, 52 książki 2017,