Klincz

Ocena: 4.25 (4 głosów)

Dawno temu Harry Kvist był niezłym bokserem. Miał na koncie sporo sukcesów. Jednak obecnie zajmuje się głównie piciem (w ciągu dnia) i ściąganiem długów (w nocy). Obraca się wśród drobnych złodziejaszków, dziwek i alfonsów, a w jego łóżku lądują zarówno kobiety, jak i mężczyźni. Jego świat wali się nagle w gruzy, gdy którejś paskudnej, grudniowej nocy Kvist odwiedza dłużnika nazwiskiem Zetterberg. Tej samej nocy Zettenberg zostaje zamordowany, a Kvist staje się głównym podejrzanym. W poszukiwaniu jedynej osoby, która może oczyścić go z zarzutów, Harry zagląda do melin i slumsów, do eleganckich hoteli i ekskluzywnych nocnych klubów. Staje twarzą w twarz z mordercami i arystokratami. Znów musi stanąć do walki — ale tym razem stawka jest wysoka jak nigdy przedtem.

Trzymasz w ręku pierwszy tom trylogii o Harrym Kviście. Akcja tej intrygującej, mrocznej powieści toczy się wśród ciemnych zaułków Sztokholmu lat 30. XX wieku, w czasach, gdy kryzys gospodarczy uderza w Szwecję z całą swoją siłą. To historia pełna brutalnej przemocy, bez niedomówień. Wątek tajemniczego morderstwa powoli snuje się wśród sugestywnych obrazów brudnego i zatłoczonego miasta, rządzącego się prawem bezprawia . Napięcie i groza będą Ci towarzyszyć od pierwszej do ostatniej strony tej opowieści...

Oto najważniejsza walka życia. Mierz dobrze, uderzaj bez wahania!

Informacje dodatkowe o Klincz:

Wydawnictwo: Onepress
Data wydania: 2018-02-16
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN: 9788328326071
Liczba stron: 352
Tytuł oryginału: Clinch (Harry Kvist #1)
Tłumaczenie: Alicja Rosenau

więcej

Kup książkę Klincz

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Klincz - opinie o książce

"NADZIEJA, KTÓRA ODESZŁA"
Dziś swoją premierę ma powieść, która może nieżle namieszać na rynku wydawniczym. Martin Holmen - "Klincz", Wydawnictwo Helion, seria Editio Black, 2018. Tłumaczenie Alicja Rosenau. Szwecja, lata trzydzieste dwudziestego wieku. Kryzys daje się we znaki wszystkim. Sztokholm to miasto upadłe. Wszechobecna bieda i bezprawie. W takich warunkach, aby przeżyć trzeba ustalić własny porządek. Harry Kvist dekadę temu był bokserem. Dobrze zapowiadającym się. Teraz zajmuje się ściąganiem długów. Podczas wykonywania jednego ze swych zleceń przypadkowo staje się podejrzanym o zabójstwo. Podejmuje własne śledztwo, by oczyścić się z zarzutów. Harry Kvist to nowy typ literackiego bohatera. A może antybohatera? Kvist kieruje się własnym kodeksem moralnym. Bić, lecz nie zabić. Do prawa ma stosunek co nieco pobłażliwy. Zaś w jego sypialni znajdzie się miejsce zarówno dla kobiet, jak i mężczyzn. Gdy słyszymy, że powieść jest napisana przez historyka, mamy odruchowo przekonanie o jej wierności faktom. Jak podkreśla sam autor, "Klincz" to fikcja literacka, jednak dołożył on wszelkich starań, by wierna była materiałom żródłowym. Bieda prowadzi do upodlenia, a upodlenie do zbrodni. "Klincz" to powieść bardzo mocna i brutalna. Wraz z Harrym wędrujemy przez szare i brudne zaułki Sztokholmu. Miasta pozbawionego nadziei. Obracamy się wśród złodziei, uliczników, alfonsów, męskich i damskich prostytutek. "Klincz" to opowieść o upadku jednostki. O nędzy, która często pozbawia człowieczeństwa. Pełna emocji, twarda. Chyba lektura nie dla każdego. To śmiała wyprawa w poplątane rejony ludzkiej duszy. Tu słońce nie świeci. Zewsząd wypełza szarość i kulawe sny. Bardzo podoba mi się sposób prowadzenia narracji i bardzo ciekawe wplątywanie wątków pobocznych. Holmen raz po raz tocząc swą opowieść umiejętnie tworzy jej tło. Tu wspomni o dorożkarzu, tam o bezpańskim, wychudzonym psie. To wszystko nadaje powieści klimat realizmu. Prosty język i prosta opowieść o nieprostych rzeczach w nieprostych czasach. Akcja rozwija się powoli, ale jest bardzo sugestywnie prowadzona. Napięcie rośnie i doprowadza nas do zaskakującego zakończenia, a po drodze znajdziemy ból, pięści i trochę radości. Kim tak naprawdę jest Harry Kvist? Czy w czasach upadku jest miejsce na miłość? Najtrudniejszy przeciwnik to taki, który nie ma już nic do stracenia... "Klincz" to powieść odmienna od powszechnie znanych skandynawskich kryminałów. To historia brudu i robactwa , które toczy ludzkie serca. Bohaterowie są ponurzy, żli i mają więcej słabości niż cennych cech. Są ludżmi. Szczera, przejmująca opowieść o poszukiwaniu swojego miejsca i szczęścia. Mnie w tej historii urzeka jej realizm , właśnie to, że ie jest cukierkowa. Życiowa, trochę dołująca. Idealna lektura dla poszukiwaczy surowych klimatów, miłośników dawnych dziejów i oryginalnych postaci. Oceniam na 5, ponieważ nie znajduję tu punktów słabych. Bardzo dobra i przekonywująca książka. "Klincz" to pierwszy tom przygód Kvista. Ja tego dżentelmena już poznałam, a po tym, co zaserwował autor , jestem niezmiernie ciekawa dalszych perypetii Harry"ego, bo o tej postaci musi stać się głośno. Diabeł poleca, o ile nie boicie się wkroczyć do świata smutku.

Link do opinii

Dużo przemocy, brudu, plucia. Główny bohater nie wzbudził mojej sympatii, fabuła nie wzbudziła emocji. A raczej zniecierpliwienie. Nie mogłam się doczekać aż się skończy. Czytałam długo, gdyż książka nie wciągnęła. Myślałam, że główny bohater to człowiek starszy nawet o 20 lat niż okazał się w rzeczywistości. Zakończenie jednak dość zaskakujące i ono nieco podnosi ogólną ocenę.

Link do opinii

Harry Kvist to był chłop jak dąb,

Każdy jego sierpowy miał siłę stu bomb.

Nigdy nie padł na dechy,

Zwyciężał z uśmiechem,

Bo Harry Kvist to był chłop jak dąb. (s. 254)

To pierwsza zwrotka z trzech o bohaterze szwedzkiego kryminału noir Klincz Martin Holména, pierwszego tomu trylogii o Harrym Kviście.

Prawie zawsze mam coś do roboty. Ludzie są zdesperowani i biedni, a gdzieś pomiędzy tym wszystkim zjawiam się ja ze swoją brzydką gębą i spuszczam im manto. (s. 28)

O tak, główny bohater Harry Kvist umie spuszczać manto. W końcu był jednym z najlepszych szwedzkich bokserów, lecz… dziesięć lat i dziesięć kilogramów temu. Może nie jest w najlepszej kondycji, ale bić się umie. Obraca się w szemranym towarzystwie drobnych złodziejaszków, dziwek, alfonsów. W jego łóżku można spotkać nie tylko kobiety, także mężczyzn. Za dnia raczy się alkoholem, zaś nocami ściąga długi na zlecenia. I to właśnie w nocy 12 grudnia 1932 roku rozpoczął się jego koszmar, zawalił mu się świat. Gdy wychodził od dłużnika Gunnara Zetterberga, ten był jeszcze żywy. Jeszcze, bo wkrótce ktoś go zamordował, a Kvist trafił do więzienia.

Nazywa się pan Harry Kvist i nie jest pan niewinnym pisklęciem, tylko czarnym ptaszyskiem z piekła rodem. (s. 49)

Bohater nie jest grzecznym obywatelem Sztokholmu. Już kilka razy był aresztowany z różnych powodów, między innymi z paragrafu 18. Jednak były bokser nie ma zamiaru odsiedzieć czyjś wyrok za morderstwo. Na miejscu zdarzenia zwraca uwagę policjantom na pewne rzeczy, mimo że ma skute ręce i jest głównym podejrzanym. Trochę to absurdalne, lecz Kvist robi wszystko, by zostać uwolnionym od podejrzeń. Po opuszczeniu aresztu na własną rękę szuka świadka, który potwierdzi jego niewinność i oczyści z zarzutów, lecz ten zapadł się pod ziemię. Od tej pory zajmuje się nie tylko wymuszeniami, ale także działalnością detektywistyczną. Brutalna przemoc idzie w parze z inteligencją.

Chyba jestem bliski jakiegoś odkrycia. Choć sam nie wiem jakiego. (s. 175)

Bohater przemierza Sztokholm wzdłuż i wszerz. Odwiedza szemrane dzielnice stolicy Szwecji, zagląda do melin i slumsów, do mieszkań Szwedów. W międzyczasie uwiodła go Doris Steiner, podstarzała dawna aktorka, ale to dzięki niej Kvist ma szansę zajrzeć do ekskluzywnych nocnych klubów, wejść do luksusowych hoteli, zakosztować wykwintnych potraw w drogich restauracjach. Może się wydawać, że rozsmakował się w lepszym życiu i zapomniał o sprawie, ale to tylko pozory.

Teraz nawet dyrektorom i wyższym urzędnikom coraz częściej zdarza się bez pożegnania wyjść przez okno. (s. 31)

Martin Holmén jest nauczycielem języka szwedzkiego i historii w szkole średniej. Nic dziwnego, że akcję swojego kryminału osadził w czasach historycznych. Koniec roku 1932 to początek wielkiego kryzysu w Szwecji. Ludzie szukają pracy. Kobiety za kilka drobnych gotowe są na wiele. Seks jest tanim towarem, życie drogim. Obraz slumsów, postępującego ubożenia i nędzy Szwedów może przytłoczyć. W dodatku wszechogarniająca wilgoć, zimno, najpierw opady deszczu, a potem śniegu zamieniają miejski krajobraz zwłaszcza w biedniejszych dzielnicach w błotnistą breję, a potem w góry zasp. Brudne i zatłoczone miasto, ludzie w cienkich, starych, połatanych ubraniach, szerzące się robactwo i choroby, zimno w mieszkaniach, do tego brak jedzenia i pracy, rosnąca liczba samobójstw, a w tym wszystkim pełna blizn twarz byłego boksera to wszystko buduje niepowtarzalny, mroczny klimat. I ten kontrast, a właściwie przepaść między biedakami a szwedzką arystokracją. Autor swą wiedzę oparł na materiałach źródłowych – wie, o czym pisze. Opisane detale ludzkiej „egzystencji” nadają powieści wymiar realistyczny. Czytelnik przenosi się w czasie do grudnia 1932 roku i czuje powiew wielkiego kryzysu na własnych plecach, choć powieść jest fikcją literacką.

Kvist im pokaże, do diabła. Próbować wrobić człowieka w morderstwo, kiedy jest niewinnym jak panna młoda. (s. 139)

To główny bohater jest narratorem, który zaprosił do swego świata czytelnika. Zdradza mu nie tylko wydarzenia, ale i swoje wrażenia, emocje, ból, a nawet przyjemności. Były bokser jest homoseksualistą, a raczej biseksualistą. Autor nie stroni od opisów seksu, czasami bardzo szczegółowych i brutalnych. Tu erotyka jest dość zróżnicowana i mocna w swym przekazie. Choroby weneryczne, wszy łonowe, brud, mróz to uroki seksu w latach 30. XX wieku.

„Co wie jeden, tego nie wie nikt. Co wie dwóch, wiedzą gliny”. (s. 241)

Klincz to szwedzki kryminał pełen realizmu i brutalności, w którym ciosy padają z różnych stron i albo człowiek zdąży się uchylić, albo mocno dostanie. To zarówno kryminał noir, jak i kryminał retro z bardzo rozbudowaną warstwą obyczajową i wątkiem romantycznym, w którym akcja toczy się własnym tempem, a bohaterowie zostali umieszczeni w trudnych czasach, przez co oni sami są dość mroczni. Mocny, brutalny, twardy, smutny oraz wyjątkowo zimny – taki jest ten kryminał. Dla wybrańców.

 

Link do opinii
Avatar użytkownika - MonikaP
MonikaP
Przeczytane:2018-02-27, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2018,

Sztokholm, lata 30. XX wieku, ciemne zaułki, brud, smród, szczury, przemytnicy, podejrzane interesy, żebracy, włóczędzy i prostytutki, a w tym wszystkim nasz bohater - były bokser, wplątany w morderstwo. Bardzo to było naturalistyczne, może miejscami za bardzo. Wrażliwym nie polecam

Link do opinii
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Katar duszy
Joanna Bartoń
Katar duszy
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy