Terry Pratchett trafił do serc czytelników na całym świecie dzięki swojemu bestsellerowemu cyklowi o Świecie Dysku. Jednak w ostatnich latach zyskał równie wielką sławę i szacunek jako zaangażowany bojownik o takie sprawy, jak problem choroby Alzheimera czy prawa zwierząt. W „Kiksach klawiatury” po raz pierwszy zebrano najlepsze przykłady niebeletrystycznych tekstów Pratchetta, zarówno poważnych, jak i surrealistycznych: od rozważań o grzybach po tłumaczenie, co to znaczy być pisarzem (i dlaczego tak ważne są bananowe daiquiri); od wspomnień pratchettowej babci po spekulacje na temat intymnego życia Gandalfa, oraz namiętną obronę spraw, które są dla niego istotne.
Z charakterystycznym dla siebie poczuciem humoru, które zapewniło trwałą popularność jego powieściom, w tym zbiorze Pratchett wychodzi zza kulis Świata Dysku i mówi we własnym imieniu: mężczyzny i chłopca, bibliofila i maniaka komputerowego, obrońcy kapeluszy, orangutanów i godności umierania.
Informacje dodatkowe o Kiksy klawiatury:
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: 2015-05-05
Kategoria: Inne
ISBN:
978-83-8069-008-0
Liczba stron: 328
Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Przeczytane:2023-05-23, Ocena: 5, Przeczytałam, 12 książek 2023,
"Kiksy klawiatury" to zbiór przeróżnych tekstów Terry'ego Pratchetta. To zarówno jego wystąpienia, wykłady, felietony pisane dla gazet, ale też dedykacje i słowa wstępu w książkach innych autorów. Całość podzielona jest tematycznie na te związane z pisarstwem i Światem Dysku, skupiające się na jego chorobie i inne.
Książka jest świetną lekturą dla fanów fantastycznego cyklu, ale również dla początkujących pisarzy. Początkowe rozdziały traktują o jego niesamowitym fandomie, są najbardziej pozytywne, mnóstwo w nich żarcików, lekkich opowieści i wzruszenia Pratchetta. Nie raz śmiałam się w głos, nie raz miałam łzy w oczach, kiedy uświadamiałam sobie, że tego wspaniałego człowieka już nie ma.
Z czasem robi się coraz poważniej. Autor wypowiada się na temat polityki, "pomocy w śmierci", życiu z Alzheimerem, na którego sam zapadł. Chociaż czasami dalej stara się używać swojego ciętego humoru, to ciężko nie czuć jednocześnie gniewu, smutku i bezsilności.
Warto przeczytać, warto poświęcić czas na wysłuchanie tych wszystkich opowieści. Kto po "Kiksach..." nie będzie miał ochoty znowu uciec w wyobraźni do Ankh-Morpork, niech pierwszy rzuci klawiaturą.