Kaszka z mlekiem. Zwykłej matki zabawne wzloty i gwałtowne upadki

Ocena: 6 (2 głosów)

To nie jest kolejny poradnik dla rodziców. To jest prawdziwe życie.

Czytanie o nim sprawi, że będziesz ryczeć ze śmiechu i czerpać pociechę z faktu, że to wszystko przytrafiło się nie tylko tobie...

To książka traktująca szczerze o macierzyństwie takim, jakim naprawdę ono jest. Opowiada o trudnej, czasami szalonej, ale też zabawnej rzeczywistości, o tym, że nie można mieć podejścia "jeden rozmiar dla wszystkich" i jak czasami absolutnie dobrze jest nie wiedzieć, co się robi.

Pisze o nim zupełnie zwyczajna mama - nie owija w bawełnę: mówi o macierzyństwie z całym jego zabałaganionym, zwariowanym i komicznym dobrodziejstwem, bez uniwersalnych rozwiązań, za to z nieodłącznym poczuciem zagubienia. Jej relacje z życiowych lekcji wyniesionych ze zmagań z dwójką małych chłopców - od narodzin przez ząbkowanie, karmienie o trzeciej w nocy, napady złości, sale zabaw aż do odpieluchowania - rozbawią was do łez i tchną w was otuchę, że inni zmagają się z takimi samymi problemami...

Blog i strona na Facebooku prowadzone przez Unmumsy Mum, czyli Sarah Turner odniosły niespodziewany sukces! Szczerość, prostota i poczucie humoru, z którymi pisze o macierzyńskiej rzeczywistości zaskarbiły jej tysiące fanów. Jak to właściwie jest być mamą? Turner opowiada o tym bez cenzury, a malowany przez nią obraz macierzyństwa - w którym jest miejsce zarówno na zachwyt, jak i chwile zwątpienia i konfrontacji z własnymi słabościami - przemawia do licznego grona rodziców nie tylko w Wielkiej Brytanii, ale w całej Europie i w USA .

Sarah Turner żadnego tematu się nie boi - prowadzi nas przez ciążę (zupełnie niezrozumiale nazywaną stanem błogosławionym), niekończące się nocne karmienia, wyzwania czyhające na spotkaniach dla młodych matek, powrót do pracy; opowiada o zmaganiach z przebojowymi kilkulatkami i o tym, co dobrego może przynieść zanurzenie się w piekielną otchłań sali zabaw.

Nie dowiecie się z tej książki, jakimi być rodzicami, co warto kupić i jak powinniście się czuć w tej roli. Rozbrajającą szczerość tej opowieści da wam natomiast mnóstwo powodów do śmiechu, być może wzruszy, a już bez wątpienia pozostawi was z uczuciem ulgi i myślą: jak dobrze wiedzieć, że nie tylko ja tak mam...

,,Blog The Unmumsy Mum jest niesłychanie zabawny. Turner nie boi się mówić o tym, czego inni się wstydzą - uwielbiam ją za to!"

Giovanna Fletcher

O autorce:

Sarah Turner mieszka w Devon z mężem i dwoma synami. Zaczęła pisać po tym, jak rozczarowała ją inna literatura dla rodziców, którą czytała w Internecie. Wszyscy zdawali się radzić sobie tak dobrze. Gdzie były opowieści o mamach, które wyrywały włosy z głowy po kolejnej nieprzespanej nocy i niekończących się powtórkach ,,Świnki Peppy"? Wtedy Sarah złożyła przysięgę, że będzie dokumentować prawdziwy obraz rodzicielstwa, i tak stała się autorką bloga the unmumsymum

Nie był to pierwszy pamiętnik prowadzony przez mamę w internecie, ale zdecydowanie wyróżniał się na tle innych. Szczerość Turner, jej dystans do siebie i poczucie humoru przyciągnęły do bloga rzesze sfrustrowanych, przemęczonych i przerażonych rodziców, głównie matek, które znalazły w nim gościnną przestrzeń, gdzie czuły, że ich rodzicielskie słabości i niedostatki zostaną wysłuchane i zaakceptowane.

Sarah Turner to mama ,,niemamusiowata", nieidealna, ale przez to bardzo prawdziwa.

Informacje dodatkowe o Kaszka z mlekiem. Zwykłej matki zabawne wzloty i gwałtowne upadki:

Wydawnictwo: Bukowy Las
Data wydania: 2018-09-19
Kategoria: Poradniki
ISBN: 9788380741768
Liczba stron: 334
Tytuł oryginału: The Unmumsy Mum

więcej

Kup książkę Kaszka z mlekiem. Zwykłej matki zabawne wzloty i gwałtowne upadki

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Kaszka z mlekiem. Zwykłej matki zabawne wzloty i gwałtowne upadki - opinie o książce

Avatar użytkownika - wmoichkregach
wmoichkregach
Przeczytane:2018-09-18, Ocena: 6, Przeczytałam, 52 książki 2018,

"To nie jest kolejny poradnik dla rodziców. To jest prawdziwe życie!". Podpisuję się pod tym obiema rękoma. Macierzyństwo to nie kaszka z mleczkiem, a ciężka harówka, ale też świetna przygoda. Są momenty gorsze, smutne i dobijające, ale są też i lepsze, wesołe i satysfakcjonujące. Autorka książki jest mamą trzech małych pociech, które niejednokrotnie dały jej w kość. Opisuje jak to było zanim zaszła w ciążę, samą ciążę, poród i wychowywanie maluchów. Sarah Turner nie owija tu przy tym w bawełnę. Otwarcie mówi o luźnych mięśniach dnia macicy, sprawach łóżkowych po porodzie, zastoju pokarmu, frustrujących dzieciach, zdesperowanych mamach, bajzlu w domu i wielu innych prawdziwych i życiowych momentach w życiu wszystkich rodziców. Wiele razy uśmiechałam się sama do siebie czytając co spotkało autorkę, bo sama przeżyłam niejedną podobną sytuację (a jeszcze wiele takich przede mną). Ideą tej książki jest podbudowanie na duchu innych rodziców i pokazanie, że każdy rodzic przechodzi przez większe lub mniejsze bagno. Nie znajdziemy tu polukrowanego macierzyństwa, gdzie wszystkie mamy chodzą przez cały czas z uśmiechem od ucha do ucha i chwalą się jak to im błogo mija czas z małymi słodkimi brzdącami. Znajdziemy tu mamy pragnące wyrwać się choć na chwilę z domowych pieleszy (czyt. zasranych pieluch), chcących w spokoju wziąć kąpiel, wyspać się lub po prostu leżeć bez ruchu w ciszy i spokoju przez choćby jedną godzinę (to i tak bardzo długo!). Wbrew pozorom "Kaszka z mlekiem" nie jest antyporadnikiem dla rodziców. To po prostu rodzicielska sinusoida.

Dziękuję Wydawnictwu @bukowy_las_ za możliwość zrecenzowania "Kaszki z mlekiem"

Link do opinii

„Kaszka z mlekiem” to książka z ogromną dawką poczucia humoru, otwartości i rożnych anegdot z życia mamy. Ja mamą nie jestem, ale nie jednokrotnie płakałam przy tej pozycji, głównie ze śmiechu. Dodatkowo już na zapas wiem, czego mogę spodziewać się w momencie, gdy już zostanę oficjalnie rodzicielką. I dziwie się sobie, że nadal nie rozmyśliłam się z posiadania potomka :)


Bardzo podobało mi się, że autorka otwarcie, bez owijania w bawełnę, opowiadała o tym, że ciąża wcale nie jest taka piękna, a ciągłe przewijanie i karmienie wcale nie jest tym, o czym marzą wszystkie młode mamy. Świetna historia, w której Sarah śmiało mówi, że chciało by się czasem zrobić pauzę, bo kurka, nie oszukujmy się, ale każdy z nas ma jakaś wytrzymałość. Zaznacza, że nie ma się czego wstydzić, że wstało się lewą nogą i ma się ochotę krzyczeć, że to nie robi z Ciebie, jako mamy, gorszego człowieka.


Świetna książka, z genialną oprawą graficzną. Z prawdą, której wiele matek się wstydzi i nie mówi w obawie, że ktoś je oceni lub w ogóle uzna za wyrodne. Ja natomiast mogłam dowiedzieć się, że przeżywanie negatywnych emocji – zmęczenia, frustracji czy nie zadowolenia to coś, z czym nie trzeba się co prawda obnosić, niczym kura z pierwszym jajem, ale też nie chować tego w siebie, bo to kiedyś wybuchnie, a przecież macierzyństwo wcale różami usłane nie jest.


Oczywiście dobre i pozytywne opowiastki także tutaj znajdziemy, aczkolwiek nie jest to przewodnik, to raczej rodzaj pamiętnika, w którym wszystkie chwyty są dozwolone :)

Link do opinii
Recenzje miesiąca
Pies
Anna Wasiak
Pies
Cienie. Po prostu magia
Katarzyna Rygiel
Cienie. Po prostu magia
Suplementy siostry Flory
Stanisław Syc
Suplementy siostry Flory
Lato drugich szans
Dagmara Zielant-Woś
Lato drugich szans
Odpowiedź Hiobowi
Carl Gustav Jung
Odpowiedź Hiobowi
Upiór w szkole
Krzysztof Kochański
Upiór w szkole
Piwniczne chłopaki
Jakub Ćwiek
Piwniczne chłopaki
Dolina Marzeń. Przeszłość
Katarzyna Grochowska
Dolina Marzeń. Przeszłość
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy