Kartagina

Ocena: 5.5 (4 głosów)

Joyce Carol Oates jak zwykle w najwyższej formie!

Tytułowa Kartagina to amerykańskie miasteczko otoczone malowniczymi górami Adirondack - wśród nich ginie bez śladu Cressida Mayfield, wyobcowana nastolatka, odstająca od swojej powszechnie szanowanej rodziny. Policja i ojciec Cressidy podejrzewają, że za jej zniknięciem stoi bohater wojny w Iraku, Brett Kincaid, były narzeczony starszej z sióstr Mayfield, pięknej i ,,grzecznej" Juliet, w którego towarzystwie widziano dziewczynę po raz ostatni. Brett twierdzi jednak, że niczego nie pamięta, ale to dopiero początek łańcucha zdarzeń tej mistrzowskiej opowieści z suspensem, porywającej i jednocześnie przemawiającej do wyobraźni współczesnego czytelnika. 

Informacje dodatkowe o Kartagina:

Wydawnictwo: Rebis
Data wydania: 2017-05-23
Kategoria: Literatura piękna
ISBN: 9788380620278
Liczba stron: 552
Tytuł oryginału: Carthage

więcej

POLECANA RECENZJA

Kup książkę Kartagina

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Kartagina - opinie o książce

Avatar użytkownika - kochamciemojezycie
kochamciemojezycie
Przeczytane:2017-07-05, Ocena: 6, Przeczytałem, Mam,
We wczesnej młodości nie rozumiałam książek Joyce Carol Oates. Widać musiałam do nich dojrzeć. Teraz zdecydowanie wpisują się w moje literackie gusta. A już na pewno, najnowszy utwór ,,Kartagina". Sięgnęłam po tę książkę, wiedząc że mi się spodoba. Nie pomyliłam się. To naprawdę świetna powieść. Mam widać szczęście do literackich perełek w ostatnim czasie. ,,Kartagina", jest tego idealnym przykładem. :) Kartagina to niewielka amerykańska miejscowość. Żyje w niej rodzina. Taka zwykła, powszechnie szanowana jak wiele innych. Starsza córka piękna i grzeczna Juliet właśnie rozstała się ze swoim narzeczonym, weteranem wojennym. Młodsza córka, Cressida Mayfield, wyobcowana i trudna nastolatka zaginęła bez śladu, w tajemniczych okolicznościach na terenie rezerwatu leśnego Nautauga. Ostatni raz widziana była z byłym narzeczonym siostry. Ten twierdzi, że nic nie pamięta. Niestety, zakrojone na szeroka skalę poszukiwania dziewiętnastolatki nie przynoszą rezultatu. Brett Kincaid staje się więc głównym podejrzanym. Społeczność lokalna jest wstrząśnięta. Nic jednak nie jest takie oczywiste. Co tak naprawdę wydarzyło się w takim razie feralnego dnia? Autorka niezwykle obrazowo opisuje cierpienie rodziców, próby zrozumienia i poukładania całej sytuacji, wraz z poczuciem winy odczuwanym przez siostrę zaginionej oraz skomplikowane i zmienne relacje między członkami rodziny. Bardzo rzeczowo przedstawia też obraz Bretta, poranionego fizycznie i psychicznie podczas wojny w Iraku. "...dlaczego tak jest, że można coś odczuwać bardzo silnie i wierzyć w coś bardzo silnie, bez cienia wątpliwości, a jednak to, co czujesz, i to, w co wierzysz, nie jest prawdą." W pewnym momencie miałam wrażenie, że sama już nie wiem, co w tej książce jest rzeczywiste, co jest wyobrażeniem. Autorka w mistrzowski sposób prowadzi nas od pierwszej strony, aż po zadziwiający i szokujący jak dla mnie suspens. Książka porywa i zapada w pamięć. Niesamowicie działa na wyobraźnię i trzyma w napięciu do samego końca. Mam wrażenie, że to niestety trochę obraz współczesnego społeczeństwa. Lektura ,,Kartaginy" sprawiła mi wielką przyjemność, choć nie jest to łatwa książka. Skłoniła mnie jednak do zatrzymania się i do chwili refleksji. Zachęciła mnie też do sięgnięcia po inne utwory autorki, które w swoim czytelniczym życiu ominęłam. Gorąco zachęcam Was, do sięgnięcia po tę książkę. www.kochamciemojezycie.blogspot.com
Link do opinii
Avatar użytkownika - nureczka
nureczka
Przeczytane:2017-06-29, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2017,

Na wstępie powiem wprost: „Kartagina” pióra Joyce Carol Oates to powieść dobra, a wręcz wyśmienita. Skąd ta bezpośredniość? Ano stąd, że zamierzam sobie nieco ponarzekać na początku. Nie będzie to jednakże narzekanie na książkę, bo o niej za chwilę. Najpierw zajmę się moją idee fix. Uparcie powtarzałam, powtarzam i powtarzać będę – znaczna część blurbów zamiast służyć książce szkodzi jej. Nie twierdzę, że notki na ostatniej stronie kłamią. Co to, to nie. Ale mocno naciągają rzeczywistość obiecując zupełnie co innego niż jest w środku. Efekt? Znaczna część  czytelników czuje się rozczarowana nie dlatego, że dostali złą powieść, a jedynie dlatego, że otrzymali nie to na co mieli ochotę. Z drugiej strony ci, którym książka mogłaby przypaść do gustu, wcale po nią nie sięgną, bo opis nie wzbudzi w nich entuzjazmu. Pozycja trafia nie do tych czytelników, do których powinna i w świat idzie plotka, że rzecz jest kiepska. Plotka tyleż fałszywa, co niesprawiedliwa.

Oto co możemy przeczytać na ostatniej stronie okładki „Kartaginy”:

 

[...] ginie bez śladu Cressida Mayfield, wyobcowana nastolatka, odstająca od swojej powszechnie szanowanej rodziny. Policja i ojciec Cressidy podejrzewają, że za jej zniknięciem stoi bohater wojny w Iraku, Brett Kincaid, były narzeczony starszej z sióstr Mayfield, pięknej i „grzecznej” Juliet, w którego towarzystwie widziano dziewczynę po raz ostatni. Brett twierdzi jednak, że niczego nie pamięta, ale to dopiero początek łańcucha zdarzeń tej mistrzowskiej opowieści z suspensem, porywającej i jednocześnie przemawiającej do wyobraźni współczesnego czytelnika.

 

Czego byście się spodziewali po takim opisie? Kryminału? Sensacji? Thrillera? Nic z tych rzeczy! „Kartagina” to ciężka proza psychologiczna. Intrygująca, niepokojąca, wciągająca, ale nie ze względu na fabułę – ciekawą, ale nieprzesadnie rozbudowaną, a ze względu na dogłębną, drobiazgową analizę psychologiczną.

Zwykła, amerykańska rodzina, w zwykłym, amerykańskim miasteczku. Dwie siostry – ta ładna i ta inteligentna. Ta „grzeczna” i ta psychotyczna.  Rodzice. Narzeczony. Nagle, pewnego dnia wszyscy stają w obliczu tragedii, dramatu, który zmienia wszystko. Nic już nie będzie takie samo.

O ile fabuła jest dość przewidywalna, o tyle zaskakujący jest kierunek, w którym podążają rozważania autorki. Oates stawia swoich bohaterów w nietypowych, ekstremalnych sytuacjach. Zmusza ich do balansowania na krawędzi wytrzymałości emocjonalnej. Nie chodzi tu jednak o zaskakiwanie czytelnika ostrą akcją, a jedynie o stworzenie wyrazistej sytuacji.  W skrajnych okolicznościach ludzie zazwyczaj radykalizują swe postawy. Posuwają się do rzeczy, których sami po sobie nigdy by sie nie spodziewali. Autorka bierze pod lupę wykreowane w ten sposób skrajne zachowania. Wykonuje przy tym karkołomne wolty. Gdy już wydaje nam się, że wiemy o czym jest książka, rozważania niespodziewanie podążają w zupełnie inną stronę, by za chwilę znowu zmienić kierunek. Wątki to rozbiegają się, to łączą.  Historia o postawach ludzkich w obliczu tragedii, nieoczekiwanie przechodzi w opowieść o poczuciu winy, o próbie zrozumienia samego siebie, by w końcu stać się przypowieścią o przebaczeniu.

Analiza psychologiczna to nie jedyna rzecz, która interesuje Joyce Carol Oates. Jej „Kartagina” to powieść silnie zaangażowana. Tyleż samo miejsca co bohaterom, autorka poświęca zjawiskom społecznym: konsekwencjom zaangażowania Stanów Zjednoczonych w kolejne akcje militarne, niewydolności systemu penitencjarnego, nieprawidłowościom w opiece społecznej. Nie boi się też mówić o rzeczach trudnych, takich jak kara śmierci czy stosunki panujące w armii. Nie ze wszystkimi poglądami pisarki się zgadzam, nie mogę też powiedzieć, że pod wpływem lektury moje przekonania uległy jakiejś radykalnej zmianie, ale książka niewątpliwie skłoniła mnie do przemyśleń i refleksji. A to już dużo.

Tym, co zwróciło moją uwagę, jest niewątpliwie język powieści, świetnie oddający stan emocjonalny bohaterów. Nerwowe, sprawiające wrażenie „postrzępionych” frazy, krótkie, często jednozdaniowe akapity, liczne (celowe!) powtórzenia wspaniale podkreślają napiętą atmosferę i powracające co i rusz koszmary.

Tyle widać na pierwszym planie. Warto także wspomnieć o tym, co ukryte w tle – o licznych zabawach erudycyjnych. W tekście „Kartaginy” ukryto mnóstwo odwołań do kanonu kulturowego – do kultury antycznej po klasykę literatury (nie tylko anglojęzycznej ). Bardzo smakowite.

Rozważania o książce Carol Oates rozpoczęłam od dygresji i dygresją zakończę. Co i rusz w Internecie pojawiają się  mniej lub bardziej poważne dyskusje o obiektywizmie recenzji. „Kartagina” jest książka, której mój subiektywny odbiór i obiektywna ocena (na ile ktokolwiek jest w stanie być w pełni obiektywnym) różnią się niczym dzień i noc. Główna postać  wkurzała mnie niepomiernie. Wiem, że wyłazi ze mnie zrzędliwa baba, ale nie jestem w stanie zdobyć się na współczucie dla jednostek niestabilnych emocjonalnie.  Co i rusz miałam ochotę krzyknąć „Kobieto, weź się w garść, nie wiesz co to są prawdziwe problemy!”.  Znielubiłam bohaterkę do tego stopnia, że gdyby nie obowiązek napisania recenzji, pewnie bym nie doczytała do końca. Subiektywnie więc,  mogłabym powieść określić jako irytującą i nie sprawiającą przyjemności podczas czytania. Obiektywnie natomiast muszę napisać coś zupełnie przeciwnego – Oates stworzyła postaci intrygujące, przemawiające do wyobraźni, budzące głębokie emocje. Toż to mistrzostwo pióra!

Link do opinii
Avatar użytkownika - Muminka789
Muminka789
Przeczytane:2018-01-30, Ocena: 5, Przeczytałam,
Inne książki autora
Dotyczy sprawy Bobby
Joyce Carol Oates0
Okładka ksiązki - Dotyczy sprawy Bobby

Dotyczy sprawy Bobby'ego T. to zbiór opowiadań pochodzących z tomu "The Goddes and Other Women". W niniejszym tomie znajdują się następujące utwory: "Dziewczyna"...

Sourland
Joyce Carol Oates0
Okładka ksiązki - Sourland

Sourland to zbiór opowiadań o mrocznej stronie rzeczywistości. Choć klimat niektórych wydaje się bliski literaturze grozy, książka mówi...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Katar duszy
Joanna Bartoń
Katar duszy
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Klubowe dziewczyny 2
Ewa Hansen ;
Klubowe dziewczyny 2
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy