Jeszcze raz, Nataszo

Ocena: 5.17 (24 głosów)

Natasza miała wszystko: kochającego męża, piękny dom, spektakularną karierę i własną agencję reklamową. Życie Nataszy wielu osobom mogłoby wydać się perfekcyjne i takie właśnie było… Do czasu.

"Jeszcze raz, Nataszo" to opowieść o kobiecie, która kochała zbyt mocno. Swojego odbicia i akceptacji szukała w oczach ukochanego. Teraz musi iść przez życie sama. Czy odnajdzie utracone szczęście i spokój?

To kojąca książka, która rozgrzeje serce każdej kobiety. Tytuły kolejnych rozdziałów tworzą swoisty dekalog, który powinna znać każda kobieta. Nie będziesz mogła jej odłożyć. Będziesz chciała jeszcze, jeszcze.

Informacje dodatkowe o Jeszcze raz, Nataszo:

Wydawnictwo: Czwarta Strona
Data wydania: 2014-11-19
Kategoria: Obyczajowe
ISBN: 9788379762033
Liczba stron: 304

więcej

Kup książkę Jeszcze raz, Nataszo

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Jeszcze raz, Nataszo - opinie o książce

Avatar użytkownika - leonia
leonia
Przeczytane:2017-03-14, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2017,
Rozliczenie bohaterki z przeszłością. Bardzo realistyczne i szczere "do bólu". Bez upiększania, wybielania siebie. Opowieść o życiu, o ciągłej walce o swoje miejsce na ziemi, wzlotach i upadkach, podejmowaniu niełatwych decyzji i cenie za owe decyzje....
Link do opinii
Avatar użytkownika - dayna15
dayna15
Przeczytane:2016-12-31, Ocena: 2, Przeczytałam, 52 książki 2016,
Po bardzo dobrej serii "Stacja Jagodno" jestem niemile rozczarowana. Wynudziłam się jak mops i totalnie nie miałam chęci do czytania tej książki, która zblokowała mnie czytelniczo na koniec roku. Tym samym mam postanowienie noworoczne: jeśli książka mi nie wchodzi, odkładam i nie zmuszam się do czytania. Tej serii już podziękuję.
Link do opinii
Avatar użytkownika - atena
atena
Przeczytane:2016-09-04, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2016,
Główną bohaterkę, Nataszę, poznajemy w momencie kiedy otrzymała rozwód (po prawie 20 latach małżeństwa). Jest wolna i próbuje zacząć wszystko od początku. Paląc zdjęcia chce pogodzić się z przeszłością. Czy jej się to uda? Przeczytajcie (jest wciągająca i nie zajmie to wam zbyt dużo czasu)
Link do opinii
Avatar użytkownika - basia02033
basia02033
Przeczytane:2016-07-21, Ocena: 6, Przeczytałam, 52 ksiażki 2016, Przeczytane w 2016,
Czterdziestoletnia Natasza - kobieta po przejściach postanawia opowiedzieć swoją historię od czasów dzieciństwa. Przeszła ona wiele dobrego jak również często musiała zmierzyć się z przeciwnościami losu.Od dzieciństwa w bogatej rodzinie, po lata nauki w szkołach z internatem, szczęśliwe małżeństwo oraz utratę dziecka co spowodowało problemu alkoholowe, aż w końcu zdrada męża i oczywiście rozwód. Czy uda jej się pozbierać i zacząć żyć na nowo.... dowiemy się tego z kontynuacji książki ,,Dasz radę, Nataszo " Polecam. Świetnie opowiedziana historia.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Magnolia044
Magnolia044
Przeczytane:2015-03-01, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam,

Pieniądze, pieniądze jeszcze raz pieniądze. Czy tylko to się w życiu liczy? Ludzie dążą do tego żeby mieć ich jak najwięcej, by posiadać piękne domy, szybkie samochody, być podziwianym przez innych, a także żeby inni czuli zazdrość. W końcu zatracają się w pracy, w dążeniu do bogactwa, zapominają przy tym aby być szczęśliwym tak naprawdę, żeby pamiętać o innych, nie tylko o sobie i swoich „chceniach”, ale również żeby nie dać sobą kierować i wodzić za nos. Być pośrodku i potrafić wyznaczyć granicę, umieć rozdzielić pracę od życia osobistego. Za pieniądze kupimy wszystko, prócz najważniejszego miłości, bliskości czy przyjaźni, tego niestety nie wycenimy...

 

(...) Nie zachowałam czujności, nie odebrałam znaków dawanych mi przez ciało, dzięki któremu powstałam i żyłam. Byłam tak zajęta sobą, że nie zwracałam uwagi na to, jak mój ojciec powoli przygotowuje się do odejścia. Zapatrzona w siebie, zapomniałam o upływie czasu, o tym, że nikt nie jest nam dany na zawsze, nawet rodzice.”

 

Tytułowa Natasza jest dojrzałą, wykształconą kobietą, pochodzi z dobrej rodziny, posiada kochającego męża, luksusowy dom, WŁASNĄ FIRMĘ, ciągle wspina się po szczeblach kariery, dowodzi tym, że jest także inteligentna. Wydawałoby się, że posiada wszystko czego można chcieć, aż do momentu kiedy w jej marzenia wkracza chęć posiadania maleńkiej istoty. Natasza chce mieć dziecko. Pragnie tego najbardziej na świecie. Jest nawet w stanie rzucić pracę, byleby móc tulić w ramionach własną pociechę. Ale życie nie jest takie proste jak się wydaje. Przecież do tanga trzeba dwojga. Tutaj właśnie sprawa się komplikuje, a pragnienie potrafi zniszczyć.

 

Władza absolutna jest jak narkotyk. Bardzo szybko uzależnia. I nie ma silnego, który potrafi się jej oprzeć, nie zachłysnąć. Wciąga niezauważalnie, zmienia ogląd rzeczywistości, nakazuje być okrutnym i wyzbyć się emocji. Powoli przejmuje kontrolę nad sposobem myślenia, podporządkowuje sobie każde działanie. Posmakowana raz sprawia, że człowiek będzie gotowy na wszystko, żeby jej nie stracić. Podnieca bardziej niż najlepszy kochanek. Wystarczy mieć absolutną władzę. Wtedy nie potrzeba nikogo i niczego innego. Stałam się jej zakładniczką i nie zrobiłam nic, żeby temu zapobiec. Weszłam w jej objęcia dobrowolnie, z uśmiechem na ustach i doskonale czułam się w jej towarzystwie.”

 

W momencie kiedy poznajemy Nataszę, kobieta zostaje rozwódką. Po kilkunastu latach „szczęśliwego” małżeństwa, została ponownie singielką. Jest rozżalona, zła, nawet wściekła na męża, ma ochotę zniszczyć coś co należało do „byłego”,problem w tym, że wyprowadzając się, Darek zabrał wszystkie swoje wartościowe rzeczy. Został jej jedynie dom, ale nie zniszczy domu na, który tak ciężko pracowała i który był jej marzeniem. Przechadzając się po pokojach napotyka wspólny album, na zdjęciach są razem z mężem. Natasza postanawia spalić swoje wspomnienia i zapomnieć o tym co było w przeszłości. Rozpala grilla. Przeglądając album po kolei wspomina każdą historię związaną z danym zdjęciem, wspólnie z Nataszą ponownie przechodzimy przez jej życie. Następnie każde zdjęcie ląduje w rozpalonym grillu aż do ostatniego, w ten sposób chce oczyścić siebie, zamknąć ten etap i zacząć nowy rozdział w życiu, zaczynając od czystej kartki.

 

Spróbuj jeszcze raz, Nataszo!”

 

Autorka opisuje postaci w ten sposób, że spoglądamy na nich pod różnym kątem, widzimy ich inne oblicza. Nie jesteśmy w stanie ocenić, że ta osoba jest „be”, a ta „cacy”. Czytając wcielamy się w rolę danej osoby i wychodzimy z założenia, że wina zawsze leży pośrodku. Jedna chwila, zła decyzja i rusza cała lawina zdarzeń, która prowadzi do katastrofy.

 

„Jeszcze raz, Nataszo”, jest pierwszą książką autorki, którą mogłam przeczytać. Pierwszą i z pewnością nie ostatnią. Książka opisuje piękną lecz jakże trudną historię, dosłownie czujemy to co główna bohaterka przeżywa w danym momencie, ból, zdradę, samotność, rozpacz, żal. Powieść przedstawia nam wartości, którymi człowiek się zazwyczaj kieruje, a którymi powinien się kierować. Nie ważny jest pieniądz lecz ludzie i to co sobą reprezentują. Przechodzimy przez koniec komunizmu, a początek kapitalizmu, widzimy jak wtedy było, co się działo, jak ludzie byli traktowani. Autorka ma lekkie pióro dlatego wydaje się, że przez książkę płynęłam. Nie żałuję ani chwili spędzonej z książką. Żałuję jedynie tego, że cała opowieść się skończyła. Warto też wspomnieć o przepięknej okładce, która przyciąga wzrok jak magnes. Z pewnością nikt, nie przejdzie koło niej obojętnie. Warto sięgnąć. Polecam!

 

Link do opinii
Avatar użytkownika - izabela81
izabela81
Przeczytane:2015-09-30, Ocena: 6, Przeczytałam, 52 książki - 2015, Mam,
Czy można kochać zbyt mocno? Na pewno tak kochała główna bohaterka tej książki. Książka ta jest głównie o próbie poradzenia sobie z przeszłością (w moim odczuciu o spowiedzi z życia, walki samej ze sobą), o marzeniach i planach kobiety po przejściach, a także o pytaniach i odpowiedziach, do których musimy dojść sami. Autorka przeprowadza bardzo dokładną i skrupulatną analizę psychologiczną głównej bohaterki. Poznajemy kobietę niejednoznaczną, pełną sprzeczności, jednocześnie silną i słabą. Każdy zaś rozdział opatrzony został tytułem, jakoby będącym dla nas życiową wskazówką, np. "Przeżyj miłość", "Zaryzykuj", "Zacznij marzyć". Książka jest wręcz aż naszpikowana skrajnymi emocjami. Po przeczytaniu tej powieści jestem przekonana, że zawsze jest odpowiedni moment, aby powiedzieć sobie "spróbuj jeszcze raz". Książka została podzielona na dziesięć rozdziałów. Duży plus za bardzo ładne wydanie książki.
Link do opinii
Avatar użytkownika - biedro_nka
biedro_nka
Przeczytane:2015-01-11, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam, 52 książki 2015,
Na pierwszych stronach powieści poznajemy kobietę świeżo po rozwodzie powtarzającą "jestem wolna..." Jej myśli są pełne sprzeczności. Z jednej strony radość z wolności, z rozpoczynającego się nowego życia. Życia singielki, młodej, bogatej, niezależnej i ambitnej kobiety. Z drugiej poczucie odrzucenia i rozpaczy po tym co minęło. Zastanawiałam się więc, co też takiego jak spotkało, co przeżyła w swoim małżeństwie?... By uporać się z przeszłością Natasza "pali za sobą mosty", a dokładniej zdjęcia, które przypominają jej o przeszłości. Bardzo spodobał mi się pomysł autorki, sposób w jaki zbudowała swoją powieść. Ten swoisty podział na etapy: każdy rozdział, to jedno zdjęcie z albumu. Każde zdjęcie przedstawia cześć życia naszej bohaterki, które poznajemy w dalszej części. Kiedy kończy się jakiś etap naszego życia, jest on równocześnie początkiem nowego. Ważne, by jak Natasza, kroczyć dalej z podniesioną głową. Każde niepowodzenie powinno sprawiać byśmy stawali się silniejsi, nie poddawali się. Kiedy spotka nas porażka - jak Natasza - miejmy odwagę spróbować jeszcze raz!
Link do opinii
Avatar użytkownika - karola27
karola27
Przeczytane:2015-07-09, Ocena: 6, Przeczytałam, wyzwanie: 52 książki w 2015 roku,
Chyba nie ma wśród Nas takiej osoby, która mogłaby stwierdzić, że wiedzie idealne życie. Z dala od trosk i problemów...Problemy przytłaczają. Szczególnie te które związane są z przeszłością. Za wszelką cenę chcemy się ich pozbyć, tylko bywa to niestety w wielu przypadkach trudne...Nie da się kliknąć "usuń" i po kłopocie...Teraz można zacząć wszystko od nowa...Ale główna bohaterka książki Karoliny Wilczyńskiej Jeszcze raz, Nataszo, miała swój patent na wyzbycie się tego typu problemów... Mam na imię Natasza i od godziny jestem już wolna...Gdybym miała konto na jednym z portali społecznościowym to właśnie teraz tak wyglądałby mój status...Przez dwadzieścia lat byłam mężatką. Dla jednych to dużo, dla drugich mało...A jak ja to oceniam? Tak pół na pół...Co ja mam teraz ze sobą zrobić, ja zdradzona przez męża kobieta. Załamać się, płakać w poduszkę? Kochałam go, ale czy on tak naprawdę kochał mnie...Kobito weź się w garść, a nie będziesz tu teraz rozpamiętywać całego swojego życia...Zaraz...zaraz, a może to jest dobry pomysł...Pozbędę się przeszłości i na spokojnie zacznę wszystko jeszcze raz...Jak to zrobić, żeby nie pozostał żaden ślad...Już wiem...Spalę za sobą wszystkie mosty...Tymi mostami będą fotografie z mojego albumu...Potrzebuję tylko ognia...Na rozpalenie ogniska sąsiedzi mi nie pozwolą, w tej sytuacji grill będzie jak znalazł...Przydałoby się troszkę drewienka, ale dla zaradnej świeżo rozwiedzionej kobiety nie będzie to żaden problem...No i cyk, można zaczynać...Tylko od czego by tu zacząć, chyba najlepiej od początku, czyli lata licealne. Dalej to już będzie z górki... Abym mogła w końcu przeczytać "Jeszcze raz, Nataszo" musiałam cierpliwie czekać...Ustawiła się do książki kolejka. Pierwszą osobą była moja mama, potem sąsiadka, ciocia...i teraz przyszedł w końcu czas na mnie. Zastanawiałam się czy mi się spodoba, czy też zostanę zauroczoną historią Nataszy. Wiadomo, są gusta i guściki... Nie powiem troszkę się bałam, nie wiedziałam czego mogę spodziewać się po lekturze...Co ma takiego w sobie, że cała trójka piała z zachwytu po przeczytaniu. Nie pozostaje mi nic innego jak przekonać się na własnej skórze. I wiecie co, przepadłam i to na długie godziny...Towarzystwo Nataszy pozwoliło mi zapomnieć o "bożym świecie". Gdy zdecydujecie się na sięgnięcie po "Jeszcze raz, Nataszo" możecie być pewne jednego...Jest to bardzo emocjonująca książka...Niech was nie zmyli krótki opis historii. Na pierwszy rzut oka można stwierdzić, że jest to lekka obyczajówka. Nic bardziej mylnego...Rozwód dla kobiety jest wydarzeniem, które na długo zostanie w pamięci. W czym byłam gorsza od tej drugiej...Przecież miał wyprasowane koszule, ugotowany obiad...No tak nie miałam extra figury, ale przecież wychudzone kobiety to model już przestarzały...Użalamy się nad sobą, ale czy w ogóle były mąż jest tego wart... W szybki sposób możemy wgłębić się w psychikę Nataszy za sprawą jej wspomnień...Ojciec lekarz pragnął by jego córka poszła w jego ślady...Ku zdumieniu rodziców postanowiła wybrać zupełnie inny kierunek studiów. Podjęta decyzja sprawiła, że relacje Natasza - rodzice zostały nadszarpnięte. Lata buntu też zrobiły swoje...Ale z czasem, gdy kobieta dojrzała fizycznie, a przede wszystkim emocjonalnie wykonała krok ku polepszeniu kontaktu z rodziną... Przyszedł również czas na poważny związek z mężczyzną. Jeśli chodzi o powodzenie Nataszy wśród płci przeciwnej było różnie. Poznawszy Darka, ambitnego studenta, który pragnął zrobić ogromną karierą stwierdza, że to z nim założy swoją rodzinę...Mężczyzna pełen determinacji, dążył do wyznaczonego sobie celu. Chciał zapewnić sobie oraz swojej dziewczynie dostatnie życie... Od pierwszego do ostatniego rozdziału książki czytelnik ma do czynienia z metamorfozą Nataszy. Pisarka ukazała główną bohaterkę książki za pomocą kilku odsłon...Począwszy od uczennicy liceum ogólnokształcącego, zahaczyła również o życie akademickie oraz pierwsze randki i spotkania z mężczyznami. Kończąc na ślubie oraz pracy zawodowej... Po latach chudych nastąpiły te tłuste...Natasza miała wszystko. Męża, dom, w pracy odnosiła sukcesy...Aż tu nagle szczęśliwa gwiazda zaczęła blaknąć...Problemy w pracy, pierwsze kłótnie z mężem, które zaowocowały rozwodem...Na szczęście nie zrezygnowała z walki o dobre jutro...Swoją najważniejszą bitwę uważa za wygraną, która pozwala jej zacząć wszystko...jeszcze raz... "Jeszcze raz, Nataszo" to obowiązkowa lektura dla kobiet, które niewiedzą w jaki sposób, lub boją się wykonać kroku żeby dać sobie szansę...Szansę na nowe, lepsze życie...Chociaż, jest to również bardzo dobra książkowa pozycja dla naszych kochanych mężczyzna, a dlaczego? Niech przekonają się o tym sami.
Link do opinii
Avatar użytkownika - inkaa07
inkaa07
Przeczytane:2015-07-09, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam,
Każda nasza decyzja ma swoje konsekwencje. Niekiedy są one dobre, a w innych przypadkach złe. Skutki nie zawsze można przewidzieć, dlatego warto przemyśleć każdy wybór. W chwili wyboru stajemy na rozstaju dróg i musimy wybrać jedną ścieżkę, którą będziemy podążać. Właśnie w takiej sytuacji znalazła się Natasza. Kobieta po 40-stce, która długo walczyła o szczęście, a gdy w końcu je osiągnęła, to całe jej życie legło w gruzach. Po niezwykle trudnym i wyczerpującym rozwodzie Natasza wraca do domu i postanawia zmienić swoje życie. Jednak by to nastąpiło, musi rozliczyć się z przeszłością. Jak to robi? W możliwie najprostszy sposób - siada w ogrodzie z albumem, rozpala grilla i pali zdjęcia, które przedstawiają przełomowe momenty z jej życia. Czy ten proces palenia okaże się oczyszczający? Do tej pory nie znałam twórczości Karoliny Wilczyńskiej i teraz wiem, że to był wielki błąd. Przez wiele tygodni często napotykała na blogach recenzje ,,Jeszcze raz, Nataszo" i wiedziałam, że muszę sięgnąć po tę książkę i tak też się stało. W dalszej części przedstawiam pokrótce fabułę, więc jeżeli ktoś nie czytał, to ostrzegam - będę Spoilerować! Karolina Wilczyńska poprzez retrospekcje przeprowadziła nas przez burzliwe życie Nataszy, która od dzieciństwa musiała podporządkowywać się komuś. Na początku byli to rodzice, którzy wierzyli, że wiedzą co jest najlepsze dla ich córki. Kolejny był jej mąż Darek, który starał się, aby wszystko szło po jego myśli, a kobieta chcąc z nim być, musiała się podporządkować. Jednak bohaterowie się zmieniają. Najbardziej mnie zastanawia fakt, jak to możliwe, że ludzie, którzy byli ze sobą przez tyle lat, aż tak bardzo się zmienili. Zmiana szczególnie widoczna jest u męża Nataszy, Darka, który z czułego, miłego chłopaka zmienia się we wpływowego biznesmena, który uczestniczy w wyścigu szczurów. Przez jego egoistyczne zachowanie, kobieta niejednokrotnie musiała sama sobie radzić z problemami, które niekiedy ją przerastały. Pomimo jego zmiany, uczucia Nataszy wobec niego się nie zmieniły i wydaje mi się, że to właśnie ta miłość, to przywiązanie zniszczyło główną bohaterkę. ,,Jeszcze raz, Nataszo!" Historia Nataszy rozgrywa się na przełomie wieków. Jej dzieciństwo i czas studiów przypadają na końcówkę komunizmu, zaś praca i małżeństwo z Darkiem na XXI wiek. Widać zmianę w mentalności ludzi, wyścig za pieniędzmi, których nieustannie jest mało. Życie rodzinne, towarzyskie przechodzą na boczny tor, ponieważ najważniejsza jest praca.... Język powieści jest dostosowany do odbiorców - prosty, dzięki czemu czytanie tej książki to sama przyjemność. Nie zabrakło w niej wielu głębokich przemyśleń, które były niezwykle trafne. Można zauważyć, że autorka dokładnie przemyślała każde słowo, zanim je zapisała. Ponadto, powieść tworzy całość. Nie znajdziemy w niej rozdziałów umieszczonych na przymus, byleby tylko książka była obszerniejsza. Reasumując, ,,Jeszcze raz, Nataszo" to historia kobiety, którą zniszczyła miłość i nadmierne przywiązanie do osób. Powieść jest pełna refleksji, a ponadto wzrusza i skłania do refleksji. Kilkakrotnie użyty zwrot: ,,jeszcze raz, Nataszo" przypomina, że wszystko można naprawić, wystarczy chcieć. Nie ukrywam, że zakończenie mnie delikatnie rozczarowało. Liczyłam na to, że dowiemy się, chociaż z epilogu, jak zmieniło się życie Nataszy, jednak to nie nastąpiło. Wierzę, że dzięki temu za niedługo powstanie kontynuacja powieści ;) ____________________________________ Opinia pochodzi z bloga: www.ja-ksiazkoholik.blogspot.com
Link do opinii
Avatar użytkownika - ppolzi
ppolzi
Przeczytane:2015-01-25, Ocena: 6, Przeczytałam, 26 książek 2015,
Nakładem Wydawnictwa Czwarta Strona w listopadzie 2014 ukazała się powieść Karoliny Wilczyńskiej ,,Jeszcze raz, Nataszo". Bardzo chciałam ją przeczytać i zrecenzować, co też niniejszym czynię. Podczas lektury, przychodziły mi do głowy różne myśli więc zaczęłam je spisywać w międzyczasie, aby o nich nie zapomnieć. Czy wiecie do czego może służyć album ze znajdującymi się w środku starymi zdjęciami? Nie ? Ja na początku też nie wiedziałam. WSPOMNIENIA moi drodzy to taki rodzaj osobistego albumu. Zbieramy je przez całe nasze życie aby w odpowiednim momencie do nich sięgnąć, przejrzeć je i zdecydować czy mają w naszym umyśle pozostać na dłużej czy też nie. Zdjęcia przechowywane w tym albumie będą nam przypominały dobre bądź złe chwile. Różnie w zależności od okazji. Nie da się ich jednak tak po prostu wymazać. Z albumem fotograficznym jest znacznie łatwiej. W takim albumie każde zdjęcie nawet nie podpisane jest cząstka osób widniejących na nim. Główna bohaterka Natasza Dębicka po udanym rozwodzie, na tarasie swojego domu przegląda stary album fotograficzny - jedyny, którego były mąż nie zabrał. Stare, prawdopodobnie pożółkłe już i nadgryzione zębem czasu zdjęcia uruchomiły ,,machinę czasu" przez lata życia głównej bohaterki. W poszczególnych rozdziałach książki, czytelnik obserwuje ją w różnych sytuacjach. Młodą Nataszę poznajemy w okresie liceum. Gdy pierwszy raz miała rozpocząć w miarę samodzielne życie. Mieszka w internacie, gdzie nie sięga rozpostarty rodzicielski parasol bezpieczeństwa. Z przeciwnościami losu musi sobie radzić sama. Pierwsze spotkanie z rzeczywistością nie jest dla Nataszy łatwe. Mimo że rodzicie byli daleko pokornie spełniała ich polecenia. Uczyła się ale za to była klasowym wyrzutkiem. Przeciwstawiła więc się woli rodziców, zmieniła, w jej mniemaniu na lepsze, dzięki temu zyskała aprobatę rówieśników. Miała koleżanki, zmieniła styl ubierania, lekceważyła nauczycieli a nawet opuściła się w nauce. Było jej z tym dobrze. W końcu decydowała sama o sobie. Nie na długo zdał się ten bunt. Rodzicie szybko ją z internatu zabrali i pozałatwiali co trzeba. Pamiętacie swój okres studiów? Tę wolność i niezależność, która w końcu nastała. Nikt nie mówił Wam co macie robić, jak się zachować, jak żyć? Fajnie było prawda? Zaczynał się nowy rozdział w Waszym życiu. Wkraczaliście na nieznane przestworza społeczeństwa. Poznaliście nowych ludzi, otoczenie - staraliście się wtopić w tłum. Wspólne obcowanie w akademickim gronie miało swoje wady. Oprócz nauki trzeba było za co żyć. Zarabialiście pierwsze pieniądze, aby nie ciągnąć od rodziców. Odciąć się od nich i usamodzielnić. Zapotrzebowanie na bycie ,,kimś" w przyszłości z każdym dniem rosło. Staraliście się jak mogliście aby wśród akademickiej braci wypaść jak najlepiej. Dzięki temu mogliście poznać kogoś. Może swoją ,,drugą połówkę" lub rozszerzyć swoje kręgi znajomych, by móc z nimi gdzieś wyjść. Podobne losy ma nasza główna bohaterka. Ciągły harmider w akademiku Wam już nie wystarcza, pragniecie mieć swój kąt. Wyprowadzacie się. Ciągle jednak chcecie być z kimś. Te mijane pary na mieście, to uczucie zakochania i motyle w brzuchu. Natasza tez tego pragnęła, a że nie była pięknością to czekała. Na letnim akademickim obozie poznała Darka. Swojego przyszłego chłopaka i jak się z czasem okazuje męża drania. Młodość rządzi się swoimi prawami. Aby bardziej pielęgnować powstałe uczucie między kobietą i mężczyzną dochodzicie do wniosku, że warto zamieszkać wspólnie, aby się bliżej poznać. Jakie to piękne - jak z obrazka. Natasza z Darkiem mieszkają na swoim. On jednak po roku nauki rezygnuje z psychologii i przenosi się na marketing. Bardziej przyszłościowy kierunek. Jego przewidywania z czasem okazują się słuszne. Po skończeniu studiów Darek pracuje w firmie reklamowej. Bardzo dobrze zarabia a Natasza poszukuje pracy. Niestety w psychologii nie może znaleźć zatrudnienia więc dzięki staraniom Darka zatrudniona zostaje w tej samej firmie ale na innym stanowisku. Początkowo idzie jej średnio lecz z czasem nabiera wprawy. Zapotrzebowanie na reklamę w tamtym okresie było bardzo duże. Po PRL-u Polska zmieniła światopogląd a galopująca inflacja spowodowała, że Polacy co raz częściej zakładali firmy. Dążyli aby żyć i mieć to co na Zachodzie. Agencja reklamowa przynosiła więc ogromne zyski. Pamiętacie tamten okres prawda? Na początku niczego nie można było zdobyć, jedzenie na kartki itd. Z czasem gdy otworzyliśmy się na Zachód było już znacznie lepiej. Przeciętne czasy ale ukazane zostały w książce bardzo realistycznie. Czytając ją każdy czytelnik odnajdzie więc coś dla siebie. Ukazane problemy tak bardzo sczepią Was z główna bohaterką, że książkę przeczytacie jednym tchem. Nie będziecie się mogli od niej oderwać i będziecie musieli wiedzieć co się dzieje u tytułowej Nataszy. Jak sobie poradziła ze swoim mężem, do jakich wniosków doszła? Jak potoczyły się jej losy po otwarciu wspólnej firmy z mężem w Warszawie i przede wszystkim czy podjęte decyzje okazały się słuszne? Tę książkę szczególnie POLECAM wszystkim zapracowanym, którzy nie dostrzegają swojego pracoholizmu. Praca to nie wszystko - wokół Was jest piękny świat. Zwolnijcie i zanurzcie się w tej lekturze. POLECAM!!!
Link do opinii
Avatar użytkownika - StillChangeable
StillChangeable
Przeczytane:2015-01-23, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam, 52 książki 2015,
"Już wiedziałam, że świat nie jest tylko kolorowy i ma też swoje ciemne zakamarki." Wygrałam tę książkę w pewnym konkursie i gdy tylko w końcu dotarła, zabrałam się za jej czytanie. To, co od razu rzuciło mi się w oczy, to sama jej okładka... Wiem, wiem, zgodnie z powiedzeniem "nie ocenia się książki po okładce", to nie powinno mieć szczególnego znaczenia. Jednak ta okładka jest tak jakoś przyciągająca, tak piękna, zwłaszcza dzięki kwiatom, które zresztą są również na tej okładce od wewnątrz, że się w niej zakochałam. Kiedy zaczęłam z kolei zagłębiać się w historię Nataszy, trudno było mi się od niej oderwać, dosłownie wciągnęła mnie bez reszty. Napisana językiem, który jest przyjemny w odbiorze, dodatkowo pierwszoosobowy narrator sprawia, że kolejne strony przerzuca się naprawdę szybko. Zaczyna się ona prologiem, w którym dowiadujemy się, iż Natasza od godziny jest wolna. No, ściślej rzecz biorąc, właśnie rozwiodła się z mężem i oto spędza samotnie wieczór w pustym domu... Chcąc zacząć nowe życie, postanawia przejrzeć stary album ze wspólnymi zdjęciami i wrzucić je wprost do ognia płonącego w grillu na tarasie. Tym samym zaczyna się jej powracanie pamięcią do poszczególnych wydarzeń, w których dowiadujemy się o różnych tajemnicach z jej życia: zarówno kiedy była młodą dziewczyną, mieszkającą wraz z rodzicami na wsi, aż po ostateczny koniec jej związku. Bardzo spodobał mi się ten pomysł autorki na poszczególne rozdziały - każdy zaczyna się krótkim opisem fotografii, po czym następuje opowieść Nataszy o danym etapie jej życia. Nie wiem dlaczego tak rzadko sięgam po książki polskich autorów - może po prostu zbyt rzadko się o nich dowiaduję? Jednak nie zmienia to faktu, że "Jeszcze raz, Nataszo" autorstwa Karoliny Wilczyńskiej, jest książką, do której będę wracać, choćby po to, by przyjemnie spędzić zimowy wieczór, zapominając o wszelkich swoich troskach, a przenosząc się w książkowy świat. Gorąco polecam. "Tak, nie poddam się. Podejmę walkę o siebie, o swoje nowe życie."
Link do opinii
Avatar użytkownika - asymaka
asymaka
Przeczytane:2014-11-19, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam, 52 książki 2014 ,
Cóż to jest za lektura, chciałoby się powiedzieć. Tak treściwa, niebanalna, mądrze napisana. Początkowe znudzenie, rozczarowanie wręcz, szybko zmienia się w prawdziwe zainteresowanie i zachwyt. W pierwszych zdaniach bowiem autorka próbuje nas zmylić. Przedstawia nam zwyczajną rozwódkę, która kochała zbyt mocno swojego męża i która nie potrafi pogodzić się z jego odejściem. Historia jakich wiele, zbyt wiele, można by nawet rzec. A jednak nie jest zwyczajna, sztampowa, nijaka. To pełna emocji książka, poczujemy się całkowicie wkręceni w wir wydarzeń, jak na karuzeli, bo raz będziemy litować się, innym razem gniewać, jeszcze innym po prostu płakać, by wreszcie pojąć, że inaczej być nie mogło. Że Natasza musiała przejść całą drogę, by zrozumieć, że musi być sobą. I spełniać swoje marzenia, pragnienia, ambicje, a nie innych. "Jeszcze raz, Nataszo" znajdzie się na sto procent w rankingu, jaki tworzę na koniec roku. Wśród książek, które uważam za najlepsze. Karolina Wilczyńska wyróżnia się niesamowitym zmysłem do tworzenia postaci nietuzinkowych, takich, które muszą coś przemyśleć, dojrzeć do pewnych decyzji, zmian. To lektura, obok której nie możecie przejść obojętnie. Naprawdę polecam z całego serducha. Ciekawym zabiegiem są też tytuły poszczególnych rozdziałów. To najprawdopodobniej wskazówka dla osób tak samo jak Natasza zagubionych.
Link do opinii
Avatar użytkownika - aishatsw
aishatsw
Przeczytane:2014-12-11, Przeczytałam, Mam, Od wydawnictw, Przeczytane,
Przychodzi taki moment, kiedy człowiek pragnie uporządkować swoje życie i pożegnać się z przeszłością. Unicestwić wszystkie pamiątki i wspomnienia. Symbolicznie rozprawić się z tym, co jest bolesne. Właśnie to czyni tytułowa bohaterka Karoliny Wilczyńskiej. Obraca w popiół to, co chce wyrzucić z pamięci. Natasza staje na życiowym zakręcie. Po kilkunastu latach jej małżeństwo przestaje istnieć, mąż odchodzi do innej kobiety, dochodzi do rozwodu i podziału majątku. Kobieta jest rozżalona i nieszczęśliwa. Uświadamia sobie, że całe jej dotychczasowe życie było ułudą, kłamstwem. Chce zacząć wszystko od nowa, ale wie, że nie można budować "nowego" na "starym". Cóż jej więc pozostaje? Musi rozprawić się z przeszłością, pragnie unicestwić więc coś, co należało do nich obojga. Nie jest to łatwe, gdyż były mąż bardzo dokładnie pozbierał swoje rzeczy. Pominął jednak album ze zdjęciami... Natasza postanawia więc spalić fotografie, a przeglądając album i paląc jego zawartość, dokonuje oczyszczającego rachunku sumienia i rozprawia się z bolesnymi wspomnieniami. Jeszcze raz, Nataszo jest pierwszą powieścią Karoliny Wilczyńskiej, jaka trafiła w moje ręce, jednak z całą pewnością mogę stwierdzić, że nie ostatnią. Lubię dojrzałe powieści, z których przebija doświadczenie życiowe i wiedza o otaczającym świecie. Karolinie Wilczyńskiej udało się stworzyć historię mądrą, poważną i bardzo emocjonującą. Udało jej się powołać do życia bohaterkę z krwi i kości, której losy poruszają czytelnika do głębi. Na pierwszy rzut oka widzi kobietę spełnioną, która posiada piękny dom, firmę, pochodzi ze świetnej rodziny, jest elegancka i dystyngowana. Jednak za luksusową fasadą kryją się dramaty, które potrafią złamać najsilniejszego człowieka. wszystko jest kłamstwem, jak mówi sama Natasza. Powieść stanowi swoistą próbę rozliczenia się z przeszłością, co ma być pierwszym krokiem ku nowemu życiu, jakie bohaterka chce rozpocząć po rozwodzie. I choć z pewnością nie jest łatwo spalić za sobą wszystkie mosty, kobieta znajduje na to siły. Symboliczny ogień jest narzędziem do walki ze złymi wspomnieniami, a trzeba przyznać, że Natasza ma ich sporo. Każdy okres w jej życiu - od liceum aż do rozpadu małżeństwa - symbolizują fotografie w rodzinnym albumie. Kobieta ogląda je i wraca myślami do minionych dni. Zabiera czytelnika w niezwykłą podróż, którą znaczą jej doświadczenia, wybory i błędy. Stwarza możliwość poznania swojej osoby, przeniknięcia siebie, ale również dostrzeżenia przemiany, jaka w niej zachodzi. Pod tym względem historia Nataszy stanowi fascynujące studium psychologiczne. Warto wspomnieć również, że powieść Karoliny Wilczyńskiej jest interesującym obrazem zmian, jakie zachodzą w Polsce z końcem lat osiemdziesiątych i początkiem dziewięćdziesiątych. Można spostrzec, że autorka świetnie przygotowała się do napisania tej historii. Śledząc losy Nataszy czytelnik staje się świadkiem postępującego kapitalizmu, na mapie jej życia spotyka Pewex, następnie pierwszy sklep z oryginalną odzieżą Adidasa czy hinduskimi sukienkami. Wraz ze zmianami dokonującymi się w kraju zmienia się również sama bohaterka, a czytelnik ma szansę śledzić jeden i drugi proces! Jeszcze raz, Nataszo jest emocjonującą, prawdziwą i mądrą opowieścią. Jest również książką z przekazem... dla nas, czytelników. Nigdy nie jest za późno, by dokonać oczyszczenia, by dostrzec samego siebie, swoje potrzeby, lęki i marzenia. By zacząć wszystko jeszcze raz.
Link do opinii
,,Jeszcze raz, Nataszo" to już czwarta powieść Karoliny Wilczyńskiej, którą miałam okazję przeczytać. Po raz kolejny historię przedstawioną przez autorkę czytałam nie mogąc się od niej oderwać. W najnowszej powieści poznajemy Nataszę, która zdawać by się mogło ma wszystko czego potrzeba człowiekowi do szczęścia: kochający mąż, życie w luksusie, nieustanne pięcie się po szczeblach kariery. Pomimo tego wszystkiego jednak pewnego dnia świat młodej kobiety legnie w gruzach, dzieje się tak, gdy mąż naszej bohaterki postanawia od niej odejść. Dla Nataszy jest to niemalże koniec świata, ponieważ, jak dowiadujemy się z lektury, w dorosłym życiu zawsze szukała ona odbicia, a zarazem potwierdzenia własnej wartości w oczach męża, natomiast w dzieciństwie ,,lustrem" tym dla niej były przede wszystkim oczy rodziców. W dniu rozwodu nasza bohaterka postanawia definitywnie rozliczyć się z przeszłością, a symbolem tego staje się spalenie fotografii. Aby to uczynić Natasza przegląda album dokonując jednocześnie retrospekcji wydarzeń ze swojego życia, chwil, które zostały utrwalone na oglądanych przez nią zdjęciach. Niejako mimowolnie stajemy się świadkami odkrywania przez kobietę różnorakich prawd o samej sobie oraz uświadamiania i nazywania tłumionych latami emocji, a także głęboko skrywanych pragnień. Jest to historia o kobietach, gdyż bohaterka na przestrzeni swego życia ukazuje nam wiele twarzy, i dla kobiet. Myślę jednak, że nie tylko dla nich lecz również dla mężczyzn, aby uświadomić niektórym z nich, że szufladkowanie i tłamszenie osobowości partnerki tak, aby wkomponowywała się niejako w ich wizję życia, kariery zawodowej etc nigdy nie prowadzi do niczego dobrego. Powieść ta niech będzie swego rodzaju mottem każdej z nas ze względu na jej dwa główne przesłania. Po pierwsze autorka poprzez postać Nataszy pokazuje nam, że poczucia własnej wartości powinniśmy szukać w pierwszej kolejności w samych sobie. Po drugie mówi o tym, że z każdej życiowej opresji można wyjść obronną ręką, bo choć nie wszystko w życiu można zmienić to tak naprawdę tylko od nas zależy jak do takiej czy innej sytuacji podejdziemy. Gorąco polecam! Za udostępnienie egzemplarza do recenzji dziękuję Wydawnictwu Czwarta Strona. * https://www.facebook.com/KsiazkowoLC *
Link do opinii
Avatar użytkownika - Atol
Atol
Przeczytane:2020-07-19, Ocena: 3, Przeczytałam,

Może na innym etapie życia wydałaby mi się dobra, niestety póki co była nudna i dołująca. Z pewnością takie bywa życie, ale widocznie nie tego potrzebowałam.

Link do opinii

Są takie książki, które od pierwszych stron wywołują w czytelniku ciepłe uczucia, choć fabuła wcale nie jest taka piękna i kolorowa. "Jeszcze raz, Nataszo" uważam za cudną powieść, której nie mogłam nawet na chwilę odłożyć. Przeżywałam każdy jej moment i łapałam wszystkie emocje, które w niej były. Okładka tej lektury jest delikatna i piękna, taki również jest też jej środek, lecz to piękno ma wiele rys, a delikatność wcale nie ma nic wspólnego ze swoim znaczeniem, gdyż nakreślona jest wieloma trudnymi przeżyciami.
Każdy rozdział książki przeznaczony jest na wspomnienia Nataszy, każdy jest z innego etapu jej życia i każdy jest bardzo interesujący. Poznajemy tę kobietę od jej młodych lat, aż do momentu w którym jest dorosłą kobietą. Życie bohaterki nie jest usłane różami, a może tak naprawdę nikogo nie jest, w końcu każdy człowiek spotyka się z jego trudnościami, każdego historia jest inna. Historia Nataszy mnie ujęła, jej siła walki i dążenia do celu, a zarazem bardzo jej współczuję. Jak już wcześniej napisałam, w tej powieści jest wiele emocji, których ciężko byłoby nie poczuć podczas pochłaniania lektury. Jestem zauroczona tą książką, a jednocześnie zła na siebie, że dopiero teraz po nią sięgnęłam. Z pewnością drugi tom przeczytam niebawem, nie dam mu zbyt długo czekać. Jestem bardzo ciekawa dalszych losów bohaterki.
Mogłabym w kółko pisać jak bardzo podobała mi się książka, ale nie chcę za dużo lukru wylać w swej opinii, dlatego zakończę ją już teraz. Myślę, że już każdy wie, że powieść dla mnie jest kolejną perełką w mojej biblioteczce.

biblioteczkamoni.blogspot.com

Link do opinii

Wszystko co dobre, musi sie kiedyś skończyć. Małżeństwo Nataszy i Darka też się skończyło. Natasza po powrocie z rozprawy rozwodowej, chce dokonać swoistego oczyszczenia. Rozpala grill, otwiera album i wrzuca do ognia zdjęcia rejestrujące całe jej dotychczasowe życie. Z każdym zdjęciem poznajemy kolejny etap życia kobiety. 

Link do opinii

Historia życia Nataszy to wciągająca opowieść o szczęściu, tragediach, problemach życia codzinnego, o karierze, pieniądzach i miłości.... To wbrew pozorom nie kolejny romans zakończony happyendem. Bardzo jestem ciekawa, co autorka pokazała w drugiej części, bo jak dla mnie ta pierwsza jest zamknięta i kompletna. Jeśli ktoś ma ochotę poznać Nataszę i razem z nią przeżyć jeszcze raz życie - polecam!

Link do opinii
Avatar użytkownika - maggie28
maggie28
Przeczytane:2017-05-14, Ocena: 5, Przeczytałam, Czeka na recenzję, z biblioteki, 2017 rok,
Inne książki autora
W obiektywie wspomnień
Karolina Wilczyńska0
Okładka ksiązki - W obiektywie wspomnień

Subtelna opowieść o malowniczej miejscowości w Górach Świętokrzyskich, w której ponadczasowość łączy się z urokiem chwili. Karolina Wilczyńska...

Zima zasypie miłością
Karolina Wilczyńska0
Okładka ksiązki - Zima zasypie miłością

Odkryj Wrzosową Polanę otuloną białym puchem, gdzie mimo mrozu znajdziesz ciepło i szczęście.   Diana kończy warsztaty mikołajkowe i zamyka pracownię...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy