Jesteś moja

Ocena: 4.6 (5 głosów)
Lucy Wakefield jest wykształconą, dobrze zarabiającą młodą kobietą, która w akcie desperacji robi coś szokującego: zabiera niemowlę pozostawione w wózku na zakupy i wychowuje dziewczynkę jako swoje dziecko. Udaje jej się zachować tajemnicę przez ponad dwadzieścia lat – przed córką, Mią, krewnymi, współpracownikami i przyjaciółmi. Jej sekret zmienia życie wielu ludzi i wystawia na próbę nasze rozumienie istoty macierzyństwa.

"Jesteś moja" to przejmująca opowieść, przedstawiona z perspektywy Lucy, Mii, a także biologicznej matki dziewczynki i innych, blisko związanych z nimi osób. To opowieść o nadziei i utracie, o jednej, nieodwracalnej decyzji, która zrujnowała życie szczęśliwej rodziny.
  W opowieści pełnej dramatycznych wydarzeń Helen Klein Ross nie stawia ani jednego fałszywego kroku. Pozwala, by historia opowiadała się sama, dzięki czemu napięcie i ładunek emocjonalny rosną. Czytelnicy będą skłonni zrozumieć, ale nigdy osądzać. Wyśmienita książka, bardzo polecam.
Ann Arensberg, zwyciężczyni National Book Award

Czasem rozdzierająca, czasem zabawna, zawsze intrygująca, powieść "Jesteś moja" po mistrzowsku każe przy każdym zwrocie akcji zadawać sobie pytanie, kto ma rację. Nie mogłam odłożyć tego nie tracącego tempa, fascynującego psychologicznego studium macierzyństwa.
Lynn Cullen, autorka bestsellerów m.in. „Mrs. Poe” i „Twain’s End” 

Helen Klein Ross napisała naprawdę fenomenalną książkę. Jestem pod ogromnym wrażeniem zmiany, jaka zaszła po jej lekturze w moim sposobie myślenia o tym co jest, a co nie jest, możliwe do wybaczenia.
Abigail Thomas, autorka bestsellerów m.in. „Życie na trzy psy”

Helen Klein Ross – jak Amity Gaige w „Schroder” lub Emma Donoghue w "Pokoju" – opiera historię na szokującym wydarzeniu, wykorzystując je do przyjrzenia się naszej ludzkiej kondycji. Pisarka o fenomenalnej przejrzystości myśli i wyjątkowej precyzji, pełna współczucia dla wszystkich swoich bohaterów.
Claire Messud, autorka bestsellerów m.in. „The Woman Upstairs”

Nie tylko wspaniała, porywająca lektura, ale również pretekst do fascynujących rozważań nad wyborami, których dokonujemy i sposobem, w jaki kochamy.
Elin Hilderbrand, autorka bestsellerów m.in. „The Rumor”

Helen Klein Ross wciągnęła mnie w swą intymną opowieść o stracie, miłości, odkupieniu i wybaczeniu, każąc mi przewracać strony jeszcze długo w noc. Zakochacie się w "Jesteś moja".
Marci Nault, autorka „The Lake House”

Prozę Ross czyta się dobrze i z przyjemnością, porusza w niej interesujące kwestie dotyczące tożsamości, rodziny i plastyczności ludzkiej psychiki.
"Kirkus"

Helen Klein Ross – jest poetką i powieściopisarką, jej utwory pojawiały się w "The New Yorker", "The Los Angeles Times", "The New York Times" i "The Iowa Review". W 2014 roku zdobyła nagrodę Iowa Review w dziedzinie poezji. Ukończyła Cornell University i uzyskała dyplom magistra sztuki na The New School. Helen mieszka z mężem w Nowym Jorku i w Salisbury w stanie Connecticut.

Informacje dodatkowe o Jesteś moja:

Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: 2018-01-11
Kategoria: Obyczajowe
ISBN: 978-83-8123-098-8
Liczba stron: 0
Tytuł oryginału: What Was Mine
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Xenia Wiśniewska

więcej

Kup książkę Jesteś moja

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Jesteś moja - opinie o książce

Lucy i Warren pobrali się gdy ona miała dwadzieści pięć, a on dwadzieście sześć lat. Na początku każde z nich poświęciło się karierze. Nie myśleli wtedy o dzieciach, uważali, że mają jeszcze czas, nie byli jeszcze gotowi. Najpierw chcieli osiągnąć pozycję zawodową, stabilizację, kupić dom, aby ich dzieci wychowywały się w odpowiednich warunkach. Gdy oboje skończyli trzydzieści lat zdecydowali, że już pora zostać rodzicami. Niestety ich starania nie przynosiły żadnych efektów. Każdy miesiąc niósł ze sobą wielkią nadzieję i wielkie rozczarowanie. Po roku rozpoczęli leczenie w klinice niepłodności, które również nic nie dało. Lucy nie potrafiła sobie z tym poradzić, rozpaczała, bardzo marzyła o dziecku. Warren starał się wspierać żonę jak tylko mógł. Jednak to co ich spotkało wywarło ogromny wpływ na ich małżeństwo, oddalili się od siebie. Ostatecznie ich małżeństwo się rozpadło. Lucy została sama. Warren po jakimś czasie ożenił się ponownie i założył rodzinę. Życie Lucy wypełniała praca, sporadyczne spotkania z siostrą Cheryl i jej rodziną. Kobieta cały czas marzyła o dziecku. Starała się o prywatną adopcję, dawała ogłoszenia do gazet. Pewnego dnia będąc na zakupach dostrzega w jednej ze sklepowych alejek, pozostawiony wózek na zakupy, w którym jest niemowlę. W pobliżu nie ma nikogo. Lucy walcząc z własnym myślami, w akcie desperacji robi coś szokującego, coś co nieodwracalnie wpływa na życie wielu osób. Kobieta zabiera niemowlę ze sklepu, porywa je. Od tej chwili wychowuje dziewczynkę - której nadaje imię Mia - jako swoje dziecko. Rodzina, współpracownicy, znajomi, wszyscy wiedzieli, że Lucy starała się o adopcję, więc nikt niczego nie podejrzewa, gdy informuje, że adoptowała dziewczynkę. Marilyn, jest przerażona, gdy odkrywa, że jej córeczka zniknęła. Zostawiła dziewczynkę w wózku i oddaliła się tylko na chwilę, aby spokojnie porozmawiać gdy odebrała telefon z pracy. Natychmiast zostały rozpoczęte poszukiwania, które niestety nie przyniosły żadnego rezultatu. Marilyn i jej mąż Tom byli zrozpaczeni po stracie córeczki. Marilyn dodatkowo obwiniała się za to co się stało, za to, że nie dopilnowała Natalie i ich ukochana córeczka została porwana. Wiedziała, że Tom - choć nigdy tego nie powiedział - również ją obwinia. Ich małżeństwo nie przetrwało tej próby, rozwiedli się. Każde z nich starało się ułożyć sobie życie od nowa. Choć w sercu cały czas był strach i rozpacz ale też wiara i nadzieja, że ich córeczka żyje i kiedyś do nich wróci. Marilyn nigdy nie przestała w to wierzyć. Tymczasem mijały lata. Lucy bardzo dużo pracowała, aby zapewnić Mii wszystko co najlepsze. Dziewczynka miała nianię, drogie prywatne szkoły i wszystko co tylko chciała. Co jakiś czas Lucy nachodziły obawy, że jej tajemnica wyjdzie na jaw. Paniczny strach to pojawiał się to znikał. Lucy żyła jakby na bombie, która w każdej chwili może wybuchnąć. I choć właściwie od początku książki wiemy, że prędzej czy później tak to się skończy, absolutnie nie przeszkadza to w czytaniu. " Jesteś moja " od początku jest niesamowicie wciągająca. Nie mogłam oderwać się od tej powieści. Książka jest bardzo dobrze napisana. Autorka przedstawia nam tę historię z perspektywy Lucy, Mii, Marilyn i innych, blisko związanych z nimi osób. Rozdziały są krótkie, co sprawia, że powieść czyta się szybko, lekko i przyjemnie. Na końcu książki autorka zamieściła pytania, które mogą być punktem wyjścia do dyskusji i rozważań nad tą historią. " Jesteś moja " to przejmująca opowieść o stracie, miłości, nadziei, wybaczaniu. Opowieść o tym jak jedna zła decyzja może zmienić życie wielu ludzi. Książka skłania do refleksji nad tym jak kochamy, jakich wyborów dokonujemy i czym jest istota macierzyństwa. Pokazuje jak trudne doświadczenia wpływają na ludzi, jak ich zmieniają. " Czy to możliwe, żeby dobry człowiek popełnił zły uczynek? " Powieść zdecydowanie ciekawa, piękna, wzruszająca, skłaniająca do refleksji. Polecam serdecznie.

Link do opinii
Avatar użytkownika - Bookendorfina
Bookendorfina
Przeczytane:2018-01-10, Ocena: 4, Przeczytałam,

"Kiedy wybaczasz, zwracasz wolność jednemu więźniowi: sobie."

Wyjątkowo przejmująca historia. Jeden impulsywny uczynek sprawia, że diametralnie zmienia się życie kilkunastu osób, na zawsze pokrywa je warstwa niemożności pełnego spełnienia, wyrzutów sumienia, smutku i rozczarowania. Konsekwencje niewłaściwego zachowania odbijają się na wszystkich uczestnikach rozgrywającego się dramatu. Bezpowrotna utrata obecności, bliskości i wspomnień, niemożliwa do zrekompensowania, bolesne krzywdy, których nikt nie jest w stanie naprawić, strach dotykający aspektów codzienności, oczekiwanie na karę, budowanie sieci kłamstw, a do tego nieustanne zmaganie się z określeniem własnej tożsamości, zdefiniowaniem siebie z perspektywy dobra i zła, wpasowaniem się w hierarchię życiowych wartości i wyznaczniki moralnych norm. Ale to także stabilna wiara i silna nadzieja, pomagają przetrwać najgorsze chwile, nieprzerwane rozterki i ciągłe poszukiwania.

Autorka poruszyła istotne zagadnienia nie tylko straty bliskiej osoby, ale i samego siebie, nadała im barwnych i frapujących nut, nakłaniających do snucia refleksji i przemyśleń. Mimo, że fabuła niezwykle interesująca i wciągająca, to jednak zabrakło mi bardziej pogłębionego spojrzenia, jeszcze większej wnikliwości. Zamiast odniesień do mało istotnych z punktu rozgrywanej tragedii opisów, choćby oryginalnych potraw, których zdaniem najprawdopodobniej było zdjęcie nieco ciężaru z przybliżanej historii, chętnie widziałabym bardziej dociekliwe i precyzyjne myśli, spostrzeżenia i emocje bohaterów. Nie można powiedzieć, że tego nie było, lecz brakowało mi w tym prawdziwej naturalności. Miałam wrażenie, że jak sam temat książki wyzwalał wiele uczuć, to kluczowe postaci zachowywały się zbyt schematycznie, wpasowane w rolę, ale niewyposażone we własne charaktery. Podobał mi się za to pomysł na fabułę i sposób prowadzenia narracji, z wielu perspektyw, o tym, co się dzieje, wypowiadało się aż dziesięć osób.

Lucy, robiąca karierę w agencji reklamowej, żyjąca w szczęśliwym związku, mająca w zasadzie wszystko o czym marzy, z wyjątkiem dziecka. Zdesperowane kobieta porywa czteromiesięczną dziewczynkę pozostawioną przez chwilę bez opieki w domu handlowym. Przez dwadzieścia jeden lat samotnie wychowuje ją jako swoją córkę, nie wtajemnicza w sprawę nikogo, licząc, że prawda nigdy nie wyjdzie na jaw. Z jednej strony realizuje się jej największe pragnienie, ale z drugiej wciąż musi żyć w świecie mistyfikacji, obawiając się, że jeden fałszywy krok może doprowadzić do odkrycia jej sekretu. Obdarza dziecko wielką miłością, lecz czy na tym właśnie polega świadome i prawdziwe macierzyństwo? Czy można wybaczyć takie postępowanie? Gdzie leży granica współczucia i zrozumienia? Jak odnieść opisywane wydarzenia do pojęcia sprawiedliwości?

bookendorfina.pl

Link do opinii
Avatar użytkownika - RudaRecenzuje
RudaRecenzuje
Przeczytane:2019-03-10,

Lucy zwyczajnie pragnęła być matką. Tak po prostu wziąć w ramiona swoje dziecko. Nigdy jednak nie dostała takiej szansy. Pod wpływem impulsu zabiera pozostawioną w wózku dziewczynkę. Od tej pory jej życie nigdy nie będzie takie samo, już zawsze będzie oglądała się za siebie.

Z serią „Kobiety to czytają” przeżyłam wiele wspaniałych czytelniczych przygód. Wielokrotnie przekonałam się, że należą do niej powieści, którym mogę zaufać w ciemno, wierząc, że zapewnią mi rozrywkę na najwyższym poziomie, dowodząc tym samym, iż literatura obyczajowa ma się bardzo dobrze. Czy to kolejny porywający tytuł do kolekcji?

„Jesteś moja” zauroczyła mnie od pierwszych stron. Autorka rozpoczęła historię mocnym akcentem i w tym tonie utrzymała swą opowieść do końca. Jednym z elementów robiących największe wrażenie w tej powieści jest narracja pierwszoosobowa, skupiająca kolejno wypowiedzi wszystkich uczestników wydarzeń. Każdy z nich opowiada o tym, w jaki sposób został związany z główną bohaterką. Taki sposób przedstawiania historii sprawia, że staje się ona bardziej emocjonalna i realistyczna. Momentami odnosiłam wrażenie, jakbym czytała reportaż z autentycznych wydarzeń.

Ten powieściowy realizm zrobił na mnie piorunujące, a zarazem przerażające wrażenie. Wielką sztuką jest w ten sposób oddać nastroje bohaterów, opisać towarzyszące im emocje, znaleźć zrozumienie dla ich decyzji, wczuć się w sytuację każdej z książkowych postaci. Elementy te sprawiły, że granica między fikcją i rzeczywistością zaczęła mi się zacierać, a fabuła całkowicie mnie pochłonęła. Mam wrażenie, że Ross oddała nam w tej historii całą siebie, przelewając na papier dojrzałość, wrażliwość, doświadczenie oraz swoje zdanie w kwestii wielu istotnych spraw.

Bohaterzy tej opowieści mocno mną wstrząsnęli. Nie ze wszystkimi się zgadzałam i nie wszystkich obdarzyłam szczerą sympatią, a jednak autorka wykreowała postacie w taki sposób, że ich zachowanie oraz podejmowane decyzje mocno na nas wpływają i skłaniają nas do refleksji. Każdy z uczestników wydarzeń został zarysowany niezwykle wyraziście, w postaciach ciężko doszukiwać się podobieństw. To plejada silnych i zdecydowanych bohaterów, zdeterminowanych na osiągnięcie celu i szczęścia. W ich zachowaniu można by doszukiwać się egoizmu, ale czy czasem każdy z nas nie zachowuje się podobnie? Dzięki temu wydają się bardziej ludzcy, mocniej pobudzają naszą wyobraźnię.

Fabuła książki zaskoczyła mnie rozwojem wypadków. Miałam świadomość, że bohaterzy muszą odpowiedzieć za swoje błędy, ale nie do końca spodziewałam się, że autorka poprowadzi akcję w ten sposób, odważnie i przewrotnie podchodząc do książkowych wydarzeń. Tematyka porwania nadaje tej kobiecej powieści mocny akcent, sprawia, że nabiera ona rumieńców i utrzymuje nas w napięciu. Lucy, która zdecydowała się ukraść dziecko, weszła tym samym na drogę przestępstwa i skazała się na życie w niepewności. Podczas lektury mocno odczuwałam jej strach i niepokój, momentami mając wrażenie, jakbym czytała subtelnie poprowadzony thriller.

Ross pisze emocjonalnie i mądrze, a przy tym niezwykle lekko. Kolejne rozdziały czyta się błyskawicznie, z wielką ciekawością poznając kolejne wydarzenia. Nie mogłam się naczytać, pochłaniałam tę powieść niecierpliwie, nie przestając być pod wrażeniem.

„Jesteś moja” to wspaniała, naładowana wzruszeniami powieść. Skłaniająca do przemyśleń, pozwalająca spojrzeć na pewne sprawy inaczej, mądra, dojrzała, przemyślana. Nie jestem matką, ale emocje towarzyszące książkowym rodzicielkom mocno we mnie uderzyły, przeżywałam wszystko razem z nimi. Myślę, że dokładnie tak powinno być z dobra powieścią.    

Link do opinii
Avatar użytkownika - Mamut
Mamut
Przeczytane:2019-12-17, Ocena: 3, Przeczytałam, 52 książki 2019,

1990 rok, 4-miesięczna Natalie zostaje zabrana z IKEI przez Lucy, która nazywa ją Mią. Po 21 latach przypadkowo prawdziwa matka spotyka porywaczkę i kontaktuje się z córką. Niestety sama powieść zawiera zbyt dużo opisów i zachwytów nad dzieckiem i jest niezwykle rozwlekła akcja. Przyznaję że ledwo dotarłam do ostatniej strony i w zasadzie nie dowiedziałam się, jaką karę poniosła Lucy za porwanie.

Link do opinii

Wyjątkowo przejmująca historia. Zdesperowana własną niepłodnością i pragnieniem bycia matką  kobieta porywa czteromiesięczną dziewczynkę pozostawioną przez chwilę bez opieki w domu handlowym. Jeden czyn popełniony pod wpływem silnych emocji sprawia, że diametralnie zmienia się życie kilkunastu osób,  wyrzutów sumienia, smutku,tęsknoty i rozczarowania. Konsekwencje niewłaściwych decyzji  jednej osoby  odbijają się na wszystkich uczestnikach rozgrywającego się dramatu. Bezpowrotna utrata własnej tożsamości, bliskości i wspomnień, niemożliwa do zrekompensowania. Bolesne krzywdy, których nikt nigdy  nie naprawi. A zarazem strach  towarzyszący  zwykłej  codzienności, oczekiwanie na karę, budowanie sieci kłamstw, a do tego nieustanne zmaganie się z określeniem własnej tożsamości, zdefiniowaniem siebie z perspektywy dobra i zła, wpasowaniem się w hierarchię życiowych wartości i wyznaczniki moralnych norm.

Link do opinii
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Zły Samarytanin
Jarosław Dobrowolski ;
Zły Samarytanin
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy