Kontynuacja bestsellerowej historii rodziny Poldarków.
Kornwalia, 1790 rok. Ross Poldark musi zmierzyć się z najciemniejszym momentem w swoim życiu. Niedługo ma stanąć przed sądem oskarżony o kradzież towarów z dwóch rozbitych statków. Mimo że małżeństwo z Rossem nie jest usłane różami, Demelza stara się wspierać męża. Niestety, odkąd Ross zaangażował się w życie górników, zyskał wielu potężnych wrogów, którzy zrobią wszystko, żeby mu zaszkodzić.
Wydawnictwo: Czarna Owca
Data wydania: 2016-08-03
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 400
Tytuł oryginału: Jeremy Poldark
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Tomasz Wyżyński
Trzeci tom sagi Poldarków nie zawodzi!
Po tragedii straty dziecka, Ross jest oskarżony o rabunek na dwóch rozbitych statkach… Na szczęście wychodzi z tego obronną ręką ;) Muszę jednak przyznać, że chociaż lektura była wspaniała i nie mogłam się doczekać wolnej chwili, żeby poznać dalsze losy postaci, to początkowe rozdziały strasznie mi się dłużyły.
Ten tom skupia się przede wszystkim na rodzinie Poldarków, mniej na mieszkańcach okolicznych wiosek. Jednak można odczuć gorzki smak rzeczywistości – przed Rossem i Demezlą piętrzą się kolejne problemy.
Pomimo ogromu współczucia i żalu, które towarzyszyło mi przez większość książki nie mogłam się powstrzymać ze śmiechu czytając fragment dotyczący Juda. Początkowe niedowierzanie („Jak to się mogło stać?! Dlaczego autor postanowił tak pociągnąć jego losy?”) przerodziło się dość szybko w dziki wybuch śmiechu. No cóż, tylko Jud byłby zdolny do czegoś takiego (celowo nie mówię wprost o co chodzi, żeby nie psuć innym dobrej, mam nadzieję, zabawy).
Coraz bardziej znajduję sympatię w stosunku do Francisa. Natomiast jego żona, Elizabeth, zaczyna mi powoli działać na nerwy. Na samym początku może i mogłam znaleźć pokład jakichkolwiek pozytywnych uczuć w stosunku do niej, ale teraz nikną z każdym wspomnieniem jej postaci. Mam cichą nadzieję, że wkrótce zakończy swój żywot i tym ukróci moje męki związane z poznawaniem jej wątków.
Ciekawą postacią okazuje się Caroline Penvennen. Próby flirtu między nią a Dwightem są naprawdę fascynujące. Mam nadzieję, że w kolejnej części będzie więcej ich wspólnych scen.
Kornwalia, 1813-1815 W ciemnej jaskini, wśród stosu zrabowanych kosztowności, leży zapomniany srebrny puchar z wygrawerowanym napisem Amor gignit...
DZIEDZICTWO RODU POLDARKOW CZĘŚĆ XI Kornwalia, 1815 Pewnego dnia Demelza widzi jeźdźca zdążającego w dół doliny i przeczuwa, że to zły znak....
Przeczytane:2017-05-02, Ocena: 4, Przeczytałam, 52 książki 2017, Mam,