Są książki, które wywołują potrzebę spokojnej, skupionej lektury, inspirującej do odkrywania prawdy o nas samych. Do takiej podróży w głąb siebie zaprasza powieść Katriny Missrose.
Jej spowiedź to subtelna, chociaż przesycona gwałtownymi emocjami, opowieść o miłości, małżeństwie i zdradzie. Jej bohaterką jest Małgorzata - kobieta, której los nie szczędzi trudnych doświadczeń. Śmierć pierwszego męża, zdrada drugiego, zawiedzione uczucia, samotność i zagubienie - o tym wszystkim opowiada nam Małgorzata, snując historię, która wydarzyć się może wszędzie, pod każdą szerokością geograficzną. My, czytelnicy ,,Jej spowiedzi", wiemy i rozumiemy, że opowieść Małgorzaty może stać się także naszą opowieścią. Dlatego z uwagą towarzyszymy bohaterce, ucząc się, jak żyć w obliczu straty, i jak odnajdywać nadzieję i wiarę w przyszłość.
{}
Wydawnictwo: Wydawnictwo Borgis
Data wydania: 2021-10-11
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 143
Język oryginału: polski
Też tak macie, że czytając książkę, przeżywacie dogłębnie poznawaną historię jakby toczyła się tu i teraz na waszych oczach, porusza najgłębsze zakamarki duszy i nie możecie wymazać jej z pamięci. Takie odczucia towarzyszyły mi przy lekturze „Jej spowiedź” i powiem wam, że wstrząsnęła mną, wywołała falę uczuć, których nie mogę ogarnąć. Miotam się ogarnięta współczuciem, chęcią wsparcia i pocieszeniem bohaterki, po gniew oraz żądze mordu na zdradliwych mężczyznach. Tak, wiem, że to fikcja, ale mój rozum nie przyjmuje tego do wiadomości.
Ta niepozorna, cieniutka książka jest debiutem autorki, bardzo udanym i świetnie napisanym. Czyta się szybko i sprawia, że łzy same zamazują nam pole widzenia i nie chcą przestać płynąć. Ta opowieść podzielona jest na rozdziały, które są jak stacje Drogi krzyżowej a poznawana treść przypomina wyznania w czasie spowiedzi, udręczonej nieszczęśliwym życiem kobiety po czterdziestce.
Można rzec, że życie Małgosi właśnie takie było. Krótkotrwałe szczęście, które szybko zastępuje żałoba i rozpacz po ukochanym mężu. Kolejne małżeństwo nie było udane. Niewierny mąż oszukiwał i spędzał czas w ramionach kochanki, która wręcz pastwiła się na biednej kobiecie. Pojawienie się kolejnego mężczyzny nic w jej życiu nie zmienia, gdyż i on ją opuszcza wracając do niewiernej żony.
Czy Małgorzata ma takiego ogromnego pecha w życiu, który jej nigdy nie opuści? Czy skazana jest na ból, cierpienie i udrękę? Czy nigdy nie zazna już prawdziwego szczęścia?
Chociaż sama mam wspaniałego, kochającego męża i uważam swoje małżeństwo za udane, to jednak doskonale rozumiem co ta kobieta przechodziła w swoim życiu. Jestem w podobnym wieku i aż dreszcze przechodzą po moim ciele, gdy sobie pomyślę, że mogło by to mnie spotkać. Nie wiem jakbym to zniosła.
Przesycona cierpieniem, udręką i pytaniami lektura jest jakby podręcznikiem, który daje wskazówki jak żyć, radzić sobie z niepowodzeniami, nie poddawać się i odnajdywać w sobie siłę by to przetrwać. Trzeba żyć nadzieją, spoglądać z optymizmem na świat i cieszyć się z nawet najkrótszych, szczęśliwych chwil. Czerpmy z życia jak najwięcej i wykorzystujmy każdą okazję. Polecam!
,,Pierwszy piękny bukiet kwiatów spośród wielu najpiękniejszych, swego czasu zasuszonych na wieczność. Pamiętam wszystkie kwiaty, ich poszczególne płatki i pąki, pamiętam ich zapach i namiętność, która Nas łączyła".
Nawet nie wiem, czy jestem w stanie zrecenzować wam tą książkę. Rozczuliłam się przy niej jak małe dziecko, kiedy biegnie w objęcia matki po dłuższej nieobecności. Była na wskroś taka prawdziwa i emanująca chwilą, której nie da wam zwykła powieść. Nie było tutaj jakichś banalnych wydarzeń, tylko piękno nucone przez wiatr i skierowane prosto do naszego serca. Nie można od niej odejść nie poznając zakończenia. Jest krótka, lecz burzliwa. Bohaterka opowiada nam o swoich związkach, z których każdy kolejny miał być tym ostatnim. Wydaje mi się, że swojego pierwszego męża darzyła tą największą wyciskającą soki z płatek róży miłością. Dobrani pod względem wyglądu, gustu i każdego momentu, który chcieli spędzać tylko ze sobą. Wiele niewypowiedzianych słów gdzieś zgasło pewnego dnia, kiedy ten postanowił odejść w brutalny sposób. Jedyne, co jej pozostawił to nienapisane listy, które w obliczu swojego sumienia pozostawiała na jego grobie.
Kiedy najbardziej potrzebowała pocieszenia poprzez babcine wdzięki poznała kolejnego mężczyznę. Miłość jak z obrazka, gdzie stojący obok ludzie wyglądają pięknie, lecz po zrobieniu zdjęcia nie wiedzą co mają ze sobą począć. Dodatkowo on również zranił ją jako kobietę, wbijając szpilkę tam, gdzie powinna czuć uczucie gorące namiętności.
By nie za bardzo wam spojlerować napisze tylko tyle, że po tak burzliwych mieszankach odczuć ciężko jej było stać się piękną. Potrzebowała kogoś, kto przytuli ją, kiedy będzie smutna. Bardzo tęskniła za pierwszym mężem, dlatego może nawet nie spostrzegła, kiedy ze zbiegu okoliczności, którego nikomu nie życzę odnalazła coś, co zmieniło jej życie po raz enty. Lecz czy to było to, co ocierało łzy po walce ze samą sobą?
Niesamowicie piękna i aż szkoda, że taka krótka. Zakochałam się w niej od początku i wiem, że i wy poczujecie to samo...
Dzisiaj przychodzę do Was z krótką, aczkolwiek niezwykle emocjonalną powieścią. Jest przesiąknięta tyloma uczuciami, że zarówno szczęście jak i ból głównej bohaterki, udzielają się czytelnikowi. Dla mnie to ważna pozycja z uwagi też na to, że to debiut Autorki z moich okolic. Zawsze takie pozycje traktuję jeszcze bardziej osobiście. Mam nadzieję, że dacie szansę tej historii, bo choć nie jest obszerna, niesie w sobie ogromny ładunek emocjonalny. I zmusza każdego, kto chce poznać opowieść o Małgorzacie do mnóstwa przemyśleń. Bo jak ją ocenić? Co my byśmy zrobili? Pytań pojawia się wiele, a ta historia, choć fikcyjna, jest zwyczajnie życiowa.
Małgorzata zgubiła się w życiu. Wisienką na torcie jej pogmatwanych losów jest kryzys małżeński. Przekroczyła już czwartą dekadę życia, więc teoretycznie powinna mieć tą swoją codzienność poukładaną. Nic bardziej mylnego, w końcu kto powiedział, że w pewnym wieku wszystko już powinno iść gładko. Błądzić można całe życie i tylko od nas zależy czy zechcemy się odnaleźć. Tak samo serce można złamać komuś w każdym wieku. Jak bardzo nieodpowiedzialne decyzje innych ludzi mogą wpłynąć na nas samych? Często zbyt mocno, tak jak w przypadku Małgosi. Opisywane w tej historii jej przeszło 3 lata życia są sinusoidą, podróżą między wzlotami i upadkami, choć ze smutkiem muszę stwierdzić, że więcej jednak przytrafiło jej się upadków. Aczkolwiek najważniejsze jest, by za pomocą wszelkich dostępnych środków, poradzić sobie z własnymi upadkami i w końcu się podnieść. Znaleźć sens. Czy Małgosi się to uda?
Ogromnie zachęcam Was do sięgnięcia po tę powieść. To nie będzie podróż łatwa i przyjemna, jednak owocna, zmuszająca do przemyśleń, wyciągania wniosków, spojrzenia na swój system wartości i własne priorytety.
Przeczytane:2022-05-19, Ocena: 4, Przeczytałam, Mam,
Zapraszam do powieści fikcyjnej autorstwa Katrina Missrose pt. "Jej spowiedź".
Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu Borgis
Lektura porusza dość powszechny problem, historię o miłości, małżeństwie i zdradzie.
Główną bohaterką jest Małgosia, która w formie spowiedzi w tajemnicza czytelnika w swoje intymne życie, w swoją historię, która może dotyczyć każdego.
Małgosia w dzieciństwie nie zaznała miłości. Będąc niepełnoletnią uciekła z domu do człowieka, którego kochała. Kacper był wyjątkowy, byli jak dwie pasujące połówki. Po jego śmierci dzięki babciom pojawił się Aleksander, przyszły drugi mąż. W dzieciństwie doznał traumy podobnej jak Małgosia. Małżeństwo wniosło w jej życie mnóstwo radosnych chwil, narodzin dwójki dzieci, później są przykre dni - są różnice we wszystkim, zdrada, leczy się u psychiatry, jest bita.
Czy miłość można przekształcić w cierpienie i ból? Sami wzajemnie się krzywdzimy, rzucamy sobie kłody pod nogi i burzymy porządek.
Aleks kontaktuje się z Klaudią, mają wirtualny romans, Małgosia spotyka się z Piotrem, mężem Klaudii.
Czy do tej czwórki dotrze zwykła prawda - łatwo jest przegapić taki moment w związku, kiedy przestaje się o niego dbać. Miało być wspólne idealne życie...
Czy można żyć bez poczucia winy, odpowiedzialności? Czy Piotr powróci do Klaudii? Czy Aleks i Małgosia uratują swoje małżeństwo, przecież wiąże ich dom, rodzina? Na te pytania odpowiedzi zawarte są w lekturze 😉.
Opowieść Małgosi może stać się także naszą opowieścią, uczy jak żyć, pokonać traumę i samotność w obliczu straty bliskiej osoby, oraz jak odnaleźć nadzieję i wiarę w przyszłość. Każdy człowiek popełnia błędy, w jaki sposób zareaguje, w jaki sposób się zachowa, określa jego rzeczywistą istotę. Jest to wersja kieszonkowa, czyta się szybko polecam.