Kiedy wydaje ci się, że masz wszystko i naraz tracisz grunt pod stopami…
Jasiek zdobywa miłość swego życia, ale czy zdoła ją utrzymać? Czy potrafi oprzeć się pokusom? I czy miłość wystarczy, by odbudować to, co wydawało się utracone?
Wróć do Tychów, by poznać losy brata Karoliny, przebojowej bohaterki Świateł w jeziorze, i kolejny raz zakochać się w tym mieście.
Wydawnictwo: Inanna
Data wydania: 2020-02-15
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 286
Język oryginału: polski
W trzeciej części serii "Miłości w Tychach" poznajemy historię Anny i Jaśka. Rodziców bystrego pięcioletniego Czarka. Młody nie zna matki. Zostawiła ich, gdy skończył roczek. Winien był brak rozmów i ucieczka do pracy oraz niemoc Anki. Opuszcza ich na cztery długie lata, które dla Jaśka zdają się być wiecznością. To lata, które zmieniły Anię i całe jej życie. To przez co przeszłą to nie tylko blizny. Serce powoli się zasklepiło i powróciła, by odzyskać syna. Czy uda jej się? Czy teściowie i szwagierka wybaczą jej? W jakich barwach będzie przyszłość? Kto kogo kocha mocniej i do czego jest zdolny?
Historia dwojga młodych ludzi, których połączył przypadek. Choć Ona miała nieciekawą opinię i pochodziła z rozbitej rodziny, dla której byłą mało ważnym elementem, to mimo wszystko ON widział w niej coś, czego innym trudno było dostrzec. Uczucie nabiera tempa a pożądanie płonie. Ich szczęście jednak nie trwa długo. Nikt się nie spodziewa ogromu tragedii, jaka spadnie na tę rodzinę, a szczególnie na młodego tatę.
Ta część jest bez wątpienia bardziej dojrzała - jak główny bohater. W równym stopniu także emocjonalna. Nie zabrakło romantyzmu oraz rycerza dla swej księżniczki, choć sam miał co nieco na swym sumieniu i w pewnym momencie zbłądził. Postać głównej bohaterki na początku mi się nie podobała. Celowy zabieg autorki odniósł określony skutek. Cały czas się zastanawiałam co on w niej widzi? Dlaczego ona jest taka w oczach rówieśników? Czym jest to spowodowane? Za to im głębiej wczytywałam się w tekst, tym prawdziwe oblicze kobiety zostały finalnie podane mi na tacy. Nie zabrakło elementów humorystycznych i ciętego języka Karo, który już zdążyłam poznać w poprzednich częściach. Choć tutaj bardziej widać ból, rozpacz i dramatyzm. Skrzywdzeni nie tyle przez los, co na własne życzenie. W pewnym momencie doznałam szoku i wzruszenia. Historia Anny jest niesamowita. Nie spodziewałam się takich wydarzeń. Tego, że autorka zgotuje swojej bohaterce taka szkołę życia. Coś, co będzie jej, w moim odczuciu, swoistą karą za ucieczkę z podkulonym ogonem. Młodzi, niedoświadczeni mieli prawo popełniać błędy. Niestety ucierpiało na tym niewinne dziecko.
Warto wybaczać i rozmawiać. Naprawiać błędy i dawać innym tę szansę. Ta jedyna w sowim rodzaju możliwość, która może załatać przepaść i być lekarstwem na ból serca i duszy. Szansą na szczęśliwe życie. Ta książka było cięższa i bardziej dorosła od swych poprzedniczek. Ale za to najpiękniejsza. O ile w poprzednich było szaleństwo i nieroztropność okraszone zołzowatością, oceanem pożądania i niewyparzonym językiem, tak tutaj poznałam życie młodych, którym wszystko gdzieś się tam niepotrzebnie poplątało. Zbyt młodzi, zbyt słabi i niepewni. Spędziłam cudowne chwile z trylogią z Jeziorem Paprocańskim w tle. Gratuluję autorce pomysłu na tę serię. Każda z części została dopracowana do ostatniej kropki. Każda z postaci jest swoim indywiduum i bardzo przypadła mi do gustu. Liczę, że kolejne będą równie dobrze - a nawet i lepsze.
Polecam
agazlotowlosaiksiazki.blogspot.com
Jasiek to chłopak, który nie stroni od zabaw z dziewczynami. Ale w końcu przychodzi taki moment, w którym zakochuje się w dziewczynie, która nie ma zbyt dobrej opinii publicznej. On jednak nie zważa na to uwagi, gdyż uważa, że nie wolno oceniać ludzi, jeśli się ich nie zna. Młodzi się pobierają. Miłość kwitnie, a z czasem jej owocem staje się mały Czarek. I wszystko byłoby dobrze, gdyby nie to, że Jasiek więcej czasu spędza w pracy, aniżeli w domu z żoną i synem. Miarka przebiera się w pierwsze urodziny Czarusia, kiedy to Ania opuszcza męża i syna. Czy nasz bohater zdoła odzyskać swoją ukochaną? Czy ich małżeństwo ma szansę przetrwać?
Jasiek to chłopak, który lubi zawiesić oko na pięknych kobietach. W taki sposób poznaje swoją przyszłą żonę Anię, dziewczynę, którą jego siostra uważa za plastikową blondynkę. Zakochuje się w niej od pierwszego wejrzenia i od tego czasu jest jej wierny, nie ulega pokusom Edyty, swojej pięknej współpracownicy, choć ta próbuje zrobić wszystko, by go zdobyć. Niestety jego minusem jest to, że za bardzo poświęca się swojej pracy, zapominając o własnej rodzinie. Myślę, że w takiej sytuacji każda kobieta na miejscu jego żony czułaby się samotna, zraniona i odrzucona. Jasiek to bohater którego da się polubić, choć nie ukrywam, że jego zachowanie niejednokrotnie irytuje. Czasem zachowuje się zbyt dziecinnie i nie docenia tego co ma tuż obok. Bardzo cierpi, kiedy opuszcza go żona, szuka jej, ale bezskutecznie. Zostaje mu syn, którego kocha nad życie. Kiedy po czterech latach wraca jego żona, za wszelką cenę stara się zranić ją tak jak to zrobiła ona. Co tak naprawdę się wydarzyło, że jego żona opuściła go na tak długi czas? Czy Jasiek zdoła jej wybaczyć i ponownie otoczyć miłością? O tym musicie się przekonać sięgając po powieść.
"- Czasami lepiej raz wyciąć jątrzącą się ranę, nawet jeśli oznacza to stratę części siebie, niż latami pozwalać tej ranie gnić."
Relacje siostrzane między Jaśkiem a Karoliną rozbawiały mnie momentami do łez. Czasem aż zazdrościłam im tej relacji. Gołym okiem widać, że choć się czubią to kochają nad życie i jedno na drugie zawsze może liczyć. W prawdziwym życiu powinno być podobnie. Rodzeństwo zawsze powinno się wspierać, polegać na sobie, a kiedy trzeba to i ochrzanić. Tak jest pomiędzy tą dwójką i naprawdę miło się o tym czytało. I to właśnie Karolina jest postacią, która zaskarbiła sobie moje serce. Pewna siebie, nie bojąca się wyrażać własnego zdania, a kiedy trzeba to i szczera do bólu. Uwielbiam takie charakterne postacie. To właśnie ona jest największym wsparciem podczas wychowywania Czarka i zawsze można na nią liczyć.
Gosia Lisińska pokazuje nam, co w życiu jest najważniejsze i na co zawsze powinniśmy zwracać uwagę. I nie chodzi tutaj o pracę, czy też pieniądze, ale o rodzinę i czas spędzany z nią. W dzisiejszym świecie ludzie żyją w takim pędzie, że zapominają o tym, co w ich życiu jest najistotniejsze. Owszem, praca i pieniądze też są ważne, ale czy za cenę relacji rodzinnej? Czy warto zapominać o najważniejszych osobach, aby piąć się na szczyty kariery? Czy ta gra jest warta świeczki? Jasiek przekona się o tym na własnej skórze.
Powieść autorki wywołała na mojej twarzy całkiem sporo uśmiechu, a jeszcze więcej przemyśleń. Sprawia, że po jej przeczytaniu czytelnik sam łapie chwilę zadumy nad własnym życiem i jego priorytetami. Zastanawia się, czy wszystko co robi, robi właściwie, a przede wszystkim czy właściwie dba o swoją rodzinę, czy poświęca jej wystarczająco dużo czasu. Myślę, że dzięki tej lekturze niektórzy z nas, spojrzą na swoje życie przez pryzmat naszego bohatera Jasia.
Miłość to piękne uczucie, ale bywa bardzo wyboiste. Czasem zbyt łatwo odpuszczamy, poddajemy się, wierzymy tym, którym wierzyć nie powinniśmy, zamiast walczyć o tę osobę, którą kochamy najbardziej. Tak łatwo jest kogoś ocenić po czynach, nie poznając ich przyczyny, prawda? Kto z was choć raz znalazł się w takiej sytuacji? Czy miłość jest w stanie wszystko wybaczyć? Co zrobi nasz bohater, kiedy pozna powód zniknięcia swojej żony na długie cztery lata?
"Ojciec mu kiedyś powiedział, że życie bywa jak puzzle i jeśli nawet myślisz, że rozpieprzyło się na tysiące kawałków, zawsze możesz spróbować je poskładać. Bo trudno o większą satysfakcję niż w chwili, w której ostatni kawałek trafi na swoje miejsce."
"Ja ciebie mocniej" to powieść, która przedstawia losy dwójki zakochanych w sobie osób, których życie rozdzieliło na całe cztery lata. A później pozwoliło ponownie spotkać. Czy miłość, która narodziła się u nich z początkiem znajomości znów rozpali ich zmysły do czerwoności? Czy Czaruś znów będzie miał i tatę i mamę w komplecie? Koniecznie przeczytajcie, by się tego dowiedzieć. Polecam.
“(...) życie bywa jak puzzle i jeśli nawet myślisz, że się rozwaliło na tysiące kawałków, zawsze możesz spróbować je poskładać. Bo trudno o większą satysfakcję niż w chwili, w której ostatni kawałek trafi na swoje miejsce”
Jasiek jest młodym studentem. Ma szczęśliwą rodzinę, do szczęścia brakuje mu tylko miłości. Pewnego dnia poznaje koleżankę młodszej siostry i zakochuje się w niej od pierwszego wejrzenia. Młodzi postanawiają zamieszkać razem. Jasiek kończy studia i dostaje wymarzoną pracę. Ania przygotowuje się do matury. Pewnego dnia okazuje się, że dziewczyna jest w ciąży. Jednak i z tym są sobie w stanie poradzić, biorą ślub i czekają na narodziny dziecka. Z czasem Jasiek zaczyna pracować coraz więcej, a w pracy pojawia się Edyta. Czy związek Ani i Janka to wytrzyma?
“Ja ciebie mocniej” to pierwsza książka Małgorzaty Lisińskiej po którą sięgnęłam. Książka jest podzielona na trzy części : Anka, Edyta i Jasiek, a narracja jest trzecioosobowa. Niestety początek mnie nie zachęcił, miałam wrażenie, że jest napisany na szybko i niedokładnie.Uważam, że okres od poznania Ani i Jaśka do narodzin dziecka mógłby być bardziej rozwinięty. Kolejne części są trochę lepsze, chociaż znowu miałam wrażenie, że czytam blogowe opowiadanie. “Ja ciebie mocniej” mogło być naprawdę dobrą książką, jednak jest tylko dobre. Moim zdaniem na duży plus zasługuje autorka za pomysł na fabułę. Miłość Ani i Janka zostaje wystawiona na próbę. Oboje muszą zmierzyć się z nieoczekiwanymi wyzwaniami, jakie stawia przed nimi los, czy sobie poradzą?
Książka pokazuje jak łatwo można ocenić ludzi po wyglądzie nie znając ich historii, co z naszym życiem może zrobić pracoholizm i jak wiele można wybaczyć.
Moim zdaniem “Ja ciebie mocniej” to książka która jest odmóżdżaczem, nie jest jakoś bardzo dobrze napisana, ale dla rozluźnienia można za nią sięgnąć. Na moją ocenę wypłynęło zakończenie, przy którym pociekły mi łzy. Dajcie znać, czy macie ją w planach, a może już czytaliście?
Przeczytane:2020-03-19, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam u siebie !, 52 książki 2020, 26 książek 2020, 12 książek 2020, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu - edycja 2020, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2020,
Nie ukrywam, że trzecia część, którą trzymałam w dłoniach to było coś co zapaliło mnie zdecydowanie do tego, by zaopatrzyć się w dwa wcześniejsze tomy. Ogromnie zawsze się cieszę, że mogę poznać nowych autorów, a co za tym też idzie, poznać historie, które sprawiają, że człowiek jakoś tak na spokojnie myśli nad sobą i docenia to co ma obok. Rodzinę, przyjaciół, bliskich. Nawet jeśli staramy się dbać o nasze relacje, takie książki jak ta, przypominają, że wszystko co budujemy z innymi nie trwa przez 5 minut, a jednak całe życie.
Jasiek to facet z krwi i kości, pełen wad i zalet, nie wymuskany Casanova, który wyrywa wszystko co ma dwie nogi i na drzewo nie ucieka. Ogromnie lubię bohaterów, którzy nie są ociekający fantastycznością, tylko po prostu są normalni, zwyczajni, wtedy, oczywiście, łatwiej związywać się i przeżywać z personami to co ich spotyka. Jeśli zaś chodzi o samą Annę to pozostałam wobec niej obojętna. Chyba właśnie to jak pozostawiła synka nad wszystkim przeważyło. Rozumiem, że była jaka była oraz fakt, że nie jedno miała za sobą, ale też rozumiem postawę Jaśka – niemniej jednak chyba jestem zbyt czuła na takie sprawy jak porzucenie rodziny. Myślę jednakże, że to bardzo dobry zabieg autorki, bo sprawiła, że mimo wszystko jakieś emocje we mnie wzbudziła, może nie koniecznie żal, ale też nie hejt, po prostu dla mnie to taka trochę szara myszka, która taką pozostanie niezależnie od tego jak wspaniałą rodzinę ma u boku.
Fabuła – zdecydowanie na najwyższym poziomie – prowadzi nas nie tylko poprzez perypetie bohaterów, naciska na to, by spojrzeć na życie pod innym kontem. Podsuwa nam przede wszystkim myśl, by ze sobą rozmawiać, by dbać o nasze rodziny, by pielęgnować emocje i kontakty ze swoimi najbliższymi. Uważam, że to dobry zabieg, bo przecież czasem łatwiej spojrzeć na pewne sprawy z perspektywy właśnie bohatera książkowego (czy też filmowego bądź serialowego) i potem odnosić się do siebie samego.
Takie książki są potrzebne, jeśli nie do nauki, to do czerpania przyjemności z czytania. Tutaj dzieje się tak jak powinno, spokojnie, ale nie flegmatycznie. Jak wspomniałam wcześniej na pewno zakupię dwie wcześniejsze książki, bo wierzę, że są warte grzechu!