W rodzinie Reelów Alex zawsze była aktorką przez duże A, a środkowa siostra Stevie chętnie trzymała się w cieniu. Kiedy jednak zostaje ogłoszone przesłuchanie do szkolnego musicalu, Stevie dochodzi do wniosku, że ona także chciałaby choć raz znaleźć się w świetle reflektorów. Dziewczynki czeka pełna emocji rywalizacja o główną rolę w przedstawieniu. Namówione przez Joey, najmłodszą siostrę, Stevie i Alex zaczynają rywalizować o główną rolę w przedstawieniu. Czy Stevie złamie wszystkie zasady, żeby spełnić swoje marzenie? A może to Alex okaże się zdrajczynią? Niech wygra najlepsza siostra!
Wydawnictwo: Egmont
Data wydania: 2013-10-14
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 232
Leworęczni są pomysłowi. Leworęczni to geniusze. Co drugi kot jest leworęczny, a raczej lewołapny! (A przynajmniej tak twierdzi Smrodek...). Ale Hania...
Hania Humorek zamierza wygrać turniej. Ona i jej brat Smrodek należą do szkolnej drużyny Moli Książkowych. Czytają bez wytchnienia, przygotowując się...
Przeczytane:2013-11-16, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2013,
Niestety jej umiejętności czytania , jak na świeżą pierwszoklasistkę przystało nie pozwalają na samodzielne zapoznawanie się z tak obszernym tekstem, jak dziś dwóch recenzowanych pozycji pt. "Klub siostrzyczek. Prawo serii" oraz "Klub siostrzyczek. Zasada trzech".
Ale od czego ma się mamę? Mama zawsze chętnie otuli swoje maluchy cieplutką kołderką, zapali nocną lampkę i będzie czytać. Ja właśnie jestem taką mamą. Skoro Amelka , ale Maciek również chcą słuchać opowieści , to czemu im tego odmawiać?
Więc się zaczytaliśmy . W nowościach Wydawnictwa Egmont. Obie powieści widoczne powyżej wyszły spod pióra pisarki Megan McDonald. Megan McDonald jest popularną autorką książek, którego targetem jest dzieci od 7 lat w górę. Największą popularność pisarce przyniosła seria o perypetiach Hani Humorek. Jest ona najmłodsza z rodzeństwa. Posiada cztery starsze siostry. Pisarka jest Amerykanką.
Skoro tytuły obu pozycji głoszą, że ich fabuła kręci się wokół klubu siostrzyczek , to czy tak jest?
Owszem jest. Trzy siostry: dwunastoletnia Alex, ośmioletnia Joey oraz dziesięcioletnia Stevie. Wszystkie nadzwyczaj radosne, nowatorskie i pomysłowe.
Pierwszą częścią o zabawach, troskach, przygodach, ale także niezwyczajnej więzi sióstr jest "Klub siostrzyczek. Prawo serii", w której to siostry zakładają klub, którego główną zasadą jest zawsze i wszędzie być dla siebie wsparciem. Siostry przyrzekają sobie, że będą dla siebie oparciem, niczym przysłowiowe "palce u jednej ręki". Dziewczynki pochodzą z rodziny z tradycjami aktorskimi, dlatego Alex czując, że i ona może się spełnić w tej roli postanawia spróbować swoich sił w szkolnym przedstawieniu "Piękna i Bestia". Ale aspiracje aktorskie dziewczynki to nie jedyny powód czasochłonnych prób do spektaklu. Drugi powód jest bardziej prozaiczny. Jest nim Scott, chłopak , w którym Alex się podkochuje. Młodsze siostry mają powody to słownych przytyków starszej siostrze. A , jak to będzie, kiedy chłopka odwiedzi Alex w jej rodzinnym domu....
Z kolei "Klub siostrzyczek. Zasada trzech" jest kontynuacją "Klubu siostrzyczek. Prawa serii". Do gry wkracza Stevie. Ona także jest w końcu "obciążona" genetycznie zdolnościami aktorskimi. Czuje się odsunięta na boczny tor, ale zbiera się w sobie i postanawia udowodnić, że też może zagrać z szkolnym musicalu. Zaczyna się rywalizacja między siostrami. Wygra lepsza.....
Muszę przyznać, że bawiliśmy się z Amelką przednio. Czasami odnoszę wrażenie, że taki wiek przejściowy między dzieckiem, a młodzieżą jest odcięty od świata. Książki nie są pisane, ani wydawanie na równi z dorastaniem dzieci. Skoki w tematyce, języku, stylu są widoczne. Granica jakby się nie zacierała. Dlatego szukam lektur, które nie są już zbyt dziecinne, ale i nie poruszają tematów, które chciałabym jeszcze ukryć przed córką. Te dwie pozycje są idealne.
W książkach Megan McDonald pierwsze skrzypce grają relacje sióstr. Mimo tego, że są inne,mają inne temperamenty, zachowania, to są jednością. Na ich przykładzie można dzieciom pokazać, że mimo różnic, potknięć, obopólnych utarczek można się kochać i wspierać. I nawet jeśli występuje rywalizacja, jak chociażby między Stevie, a Alex, to nie znaczy , że więź zostaje przerwana, a wręcz przeciwnie, pokazuje jedynie indywidualizm każdej z postaci.
Największa zaletą tych lektur jest humor sytuacyjny. Język jest dostosowany to wieku czytelnika. Jest on bardzo prosty, nie ma tu zbytecznych, zbyt elokwentnych określeń i sformułowań. Jest dużo dialogów, przedstawiających rozmowy między siostrami. Są wstawki np. czego nie przynosić na spotkanie z chłopakiem . Czego? Oczywiście pluszowej małpki!. Są również elementy, jakby z pamiętnika, odręczne rysunki, ważne dla konkretnej bohaterki zapiski. , psychotesty. Czyli to, co dziewczynki kochają najbardziej. Swój dziecięcy świat.
Wydanie jest piękne. Okładki w dziewczęcej tonacji. Dużo pasteli sprawia, że od razu wyróżniają się z pośród białych, szarych i nieciekawych okładek. Amelce się książki bardzo podobały i wiem, że nie raz do nich wrócimy. A może i ona za chwilę sama zacznie w nich zanurzać nos wieczorami?
Dla mnie to był powrót do chwil dziecięcych zabaw, wrażeń i wspomnień. A przyznam, że obie książki wprawiły mnie w nostalgiczny nastrój. Szkoda, że nie ma nawet jednej siostry? Wszak z braćmi zabawa była zupełnie inna.
Polecam