Matki i córki. Córki i matki. Złączone więzami krwi, płcią oraz poczuciem przygniatającego obowiązku. Rozdzielone siłą oczekiwań, niemożności porozumienia, bagażem raniących słów, uskładanym przez lata. Chcą być razem, bo boją się samotności. Chcą żyć osobno, ponieważ się nienawidzą lub w najlepszym wypadku nie potrafią dać sobie nawet odrobiny prawdziwej miłości.
Claire Castillon w dziewiętnastu opowiadaniach pokazuje, jak trudne jest to, co zwykliśmy uważać za normę - życie w rodzinie. Jak ciężko jest się uniezależnić, zbudować własny świat i pozwolić najbliższym na to samo.
Insekt nie jest literacką psychoterapią, ale katharsis, jakie przeżywamy odnajdując w tej książce okruchy własnych skrywanych uczuć, daje nam szansę spojrzenia na siebie z zewnątrz i zmierzenia się z emocjami, których się boimy lub których istnienia nawet nie podejrzewaliśmy.
Informacje dodatkowe o Insekt:
Wydawnictwo: W.A.B.
Data wydania: 2009-03-04
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
978-83-7414-564-0
Liczba stron: 176
Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Przeczytane:2018-01-19, Ocena: 2, Przeczytałam, 52 książki 2018,
Ja znowu w opozycji , do dobrych i bardzo dobrych opinii o tym '' dziele '' . Może jam za prosta by zrozumieć , ale dalibóg nie rozumiem w jakim celu ta książka powstała ? Aby było ciekawiej i chyba jeszcze bardziej wstrząsająco autorka dedykuje tę pozycję swojej matce . Zastanawiam się i nie wiem , w celu postraszenia ? '' zobacz jaką mogłabym być córką gdybym tylko chciała '' , czy przypomnienia '' zobacz jaką obrzydliwą matką byłaś '' ? . Dziewiętnaście krótkich form z których , co jedna to gorsza . Opowiadania te są rzeczywiście mocne i gorzkie i koszmarnie wykoślawione i wynaturzone . Ani jednej NORMALNEJ relacji , chociażby dla kontrastu . Każda jest jakaś dziwna , niewłaściwa , brudna . Matki w różnym wieku i córki też i te malutkie i nastoletnie i te dorosłe i zamężne . Matki chore na demencję , córki chore umysłowo . Matki chore na Münchhausena per procura , córki na dojrzewanie i snobizm . Kobieta na okładce rzeczywiście wygląda jak insekt , jak mucha w tych dziwacznych okularach , mucha która siada na każdym g...nie . Tylko kto jest tym insektem , matka ? czy córka ? Nie przemówiła do mnie ta książka wcale , zapewne w jakiejś formie i takie relacje się zdarzają , ale są one raczej marginalne , przynajmniej w porównaniu do normalnych relacji matka - córka . Powtarzam NORMALNYCH , nie wygłaskanych , wysłodzonych z rolą przewodnią miłości która zawsze zwycięża . Każdy człowiek to osobna '' inszość '' , więc nie zawsze jest cudnie i słodko , czasem musi być i krytyka i trudne rozmowy i niezgadzanie się ze zdaniem tej strony przeciwnej . Ale to co opisuje autorka w moim odczuciu obliczone jest na zszokowanie czytelnika i zdaje się że to się pisarce udało . Ja jestem tylko zniesmaczona . Szkoda że straciłam czas na to coś . Nie polecam .