Hrabia Monte Christo to powieść Aleksandra Dumasa ojca z 1844 roku, uważana za najwybitniejsze dzieło w jego ogromnym dorobku. Akcja toczy się pomiędzy 24 lutego 1815 a 5 października 1838 roku, z przerwą na okres wrzesień 1829 - wiosna 1838. Miejscem akcji są wyspa Monte Christo (Montecristo), Marsylia, Paryż, Rzym oraz inne miejscowości we Francji i Włoszech.
Dumas napisał utwór we współpracy z historykiem Auguste'em Maquetem jako powieść w odcinkach, publikowaną w dwóch seriach w dzienniku Journal des débats. Według wspomnień autora, w 1842 roku udał się on wraz z Napoleonem Józefem Bonaparte na Elbę i Pianosę w celu zwiedzenia miejsc związanych z Napoleonem I. Ze statku dostrzegli wyspę Monte Christo. Usłyszawszy jej nazwę, Dumas obiecał, że zawrze ją w tytule przyszłej powieści.
Powieść była największym czytelniczym i finansowym sukcesem Dumasa od początku prowadzenia przez niego działalności literackiej. Już w trakcie druku utworu w odcinkach zyskał on ogromną popularność. M. Wandzioch upatruje źródła ogromnego sukcesu czytelniczego i edytorskiego powieści w konstrukcji bohatera tytułowego.
Za pieniądze zarobione dzięki powieści Dumas wybudował rezydencję, którą nazwał zamkiem Monte Christo i urządził na wzór rezydencji tytułowego bohatera swojego utworu. W zamku d'If, zamienionym na muzeum, powstały pomieszczenia urządzone na wzór cel literackich Edmunda i księdza Farii. W 1863 Hrabia Monte Christo znalazł się na Indeksie Ksiąg Zakazanych Kościoła katolickiego
Historia była przedstawiana na ekranie w wielu wersjach jako filmy kinowe i seriale telewizyjne.
Wydawnictwo: Bellona
Data wydania: 2018-04-26
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 400
W tej książce jest po prostu wszystko. Akcja, bohater, fabuła, intryga, miłość, zagadka, zwroty akcji - co sobie wymyślicie to tam jest. Trzeba przeczytać. Bo książka jest diametralnie różna od wszystkich adaptacji filmowych, bo wspólny to jest co najwyżej pomysł, bo prostu trzeba.
Do ideału niewiele brakuje. Według mojej opinii jest po prostu trochę za długa. Nie było dużo takich momentów, które się dłużyły, ale były (koniec końców wszystkie wątki były potrzebne). Język i ,,francuski styl" też może czasami razić lub denerwować, ale to kwestia gustu.
Same peany zachwytu nad tą książką, a ja się męczyłam czytając pierwszy tom, który był straszliwie rozwleczony. Drugi okazał się już dużo lepszy, a jakieś trzysta ostatnich stron mocno mnie wciągnęło i nie mogłam się oderwać. Ze zdziwieniem też odkryłam, że książka jest kompletnie inna niż wersja filmowa z Jimem Caviezelem, którą bardzo lubię.
Jest to bardzo dobra powieść, aczkolwiek nie spodobała mi się aż tak bardzo jak się tego spodziewałam. Moje oczekiwania najwidoczniej były zbyt wysokie. Zdecydowanie jednak warto przebrnąć przez te 1463 strony (tyle liczy wydanie, które posiadam) i na pewno nie będzie to stracony czas.
Nie wiem co mnie podkusiło, żeby sięgnąć po tę powieść. Może to dlatego, że to klasyk..
Główny bohater zostaje niesłusznie oskarżony i skazany. Po latach udaje się mu uciec z więzienia i teraz jego jedynym celem jest zemsta.
Motyw stary jak świat. I morał, że zemsta nie przynosi ukojenia. Powieść wtmęczyła mnie. Może nie sama powieść, tylko styl pisarza. Kiedyś gdzieś przeczytałam, że Dumas miał płacone od napisanej strony. I może to jest prawda. Sama historia ciekawie opowiedziana. Nie żałuję poświęconego czasu.
Pierwszy tom super. Mocno kibicowałam Edmundowi i nie mogłam się oderwać. Drugi niestety dłużył mi się i nie wciągnął mnie.
Aleksander Dumas do końca swych dni wciąż kreślił nowe wersje przygód bohaterów swych sztandarowych powieści. Część jego dorobku pozostała...
Arcydzieło literatury francuskiej czytane przez pokolenia wielbicieli powieści z gatunku płaszcza i szpady autorstwa jednego z najsłynniejszych europejskich...
Przeczytane:2015-04-05,