Świeża, niezwykle aktualna i dowcipna komedia romantyczna o wrażliwej młodej kobiecie w stabilnym heteroseksualnym związku, która zdaje sobie sprawę, że... podobają jej się kobiety.
Gina planuje wkrótce wyjść za mąż.
George zamierza grać w kultowej lesbijskiej grupie popowej.
Gina i George to ta sama osoba.
Bez wątpienia Georgina ma więcej niż jedno oblicze.
Georgina jest wrażliwą dwudziestosześciolatką przywiązaną do stałego harmonogramu: starannie zaplanowanych randek ze swoim chłopakiem, którego wkrótce poślubi, i prywatnych lekcji muzyki, których regularnie udziela niezbyt utalentowanym dzieciom. Codzienne funkcjonowanie według precyzyjnego rytmu sprawdza się doskonale, czemu więc miałaby z niego rezygnować?
Kiedy jednak raz w życiu postępuje wbrew rutynie i trafia na koncert lesbijskiego pop bandu, nagle nachodzą ją wątpliwości... Zaskoczona zdaje sobie sprawę, że chciałaby znów sama grać, może nawet być gwiazdą muzyki i rozpalać tłumy jak dziewczyny z Phase - dlaczego nie? Poza tym perkusistka występującej na scenie grupy jest naprawdę bardzo, bardzo... pociągająca.
Rozdarta pomiędzy obawą, że straci poukładane życie w bezpiecznym związku z mężczyzną, a ekscytacją płynącą z bycia o krok od nowej muzycznej - i miłosnej - przygody, Georgina robi to, co zrobiłby każdy rozsądny człowiek: podwaja swoją osobowość. Za dnia jest nudną starą Giną, w nocy nowym talentem na queerowej scenie muzycznej, znanym jako George.
Czy Georginie uda się pogodzić te z pozoru wykluczające się światy?
Ciepła i zabawna opowieść o poszukiwaniu siebie i o tym, że nigdy nie jest za późno na spełnianie marzeń.
Wydawnictwo: Albatros
Data wydania: 2022-06-15
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 384
Świeża, niezwykle aktualna i dowcipna komedia romantyczna o wrażliwej młodej kobiecie w stabilnym heteroseksualnym związku, która zdaje sobie sprawę, że… podobają jej się kobiety. Gina i George to istne przeciwieństwa. Gina planjue wyjść za mąż, a George chce grać w kultowej lesbijskiej kapeli. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby George i Gina nie byli jedną osobą.
„Gra na dwa fronty” to prawdziwy powiew świeżości wśród literatury obyczajowej z elementami romansu. Niezwykle lekka i przyjemna historia, a w dodatku być może dla wielu osób wciąż kontrowersyjna. Bo przecież nie ukrywajmy, ale osoby biseksualne, czy homoseksualne wcale nie mają u nas lekko.
Lily Lindon ma ogromny dar pisarski, dzięki czemu książkę czytało się bardzo przyjemnie. Całość wciąga i powoduje, że nie chce się tej historii odkładać na bok. Fabuła tak naprawdę zwraca uwagę na światek LGBT+ i fakt, że miłość nie wybiera. Nie ważne czy jest pomiędzy kobietą i mężczyzną, czy dwoma kobietami, bądź dwoma mężczyznami. Każdemu się ona należy. Przyglądamy się jak bliscy, ale i ogólnie społeczeństwo potrafią nam odbierać naszą wolność i szczęście. Widzimy jak osoby o odmiennych poglądach muszą się męczyć, aby zaznać w życiu odrobiny szczęścia. Przekonujemy się jak to wszystko jest dla nich ciężkie. Autorka bardzo trafnie opisała wiele aspektów z życia takich osób, za co należą jej się ogromne brawa.
Od samego początku udało się autorce mnie zaintrygować nie tylko samą fabułą, ale przede wszystkim postacią głównej bohaterki. Dzięki swojemu warsztatowi pisarskiemu sprawiła, że postać ta była niezwykle ludzka i realistyczna. W wielu momentach bez problemu zwykły czytelnik może się z nią utożsamiać, a w innych ma ochotę nią po prostu potrząsnąć.
„Gra na dwa fronty” to książka bardzo ważna i zdecydowanie na czasie. Pozwala nam dostrzec wiele rzeczy, a i jeszcze więcej sobie uświadomić. Zdecydowanie polecam!
Georgina Green to dwudziestosześcioletnia nauczycielka gry na pianinie w londyńskiej szkole. Żyjąca w siedmioletnim związku z Dougiem, który jest także muzykiem, gra w kapeli Epoka Brązu. Oboje prowadzą spokojne, uporządkowane, zgodne z harmonogramem życie. Jednak ten poukładany byt zaczyna chwiać się u postawy, gdy dziewczyna towarzyszy swojej przyjaciółce Sophie, influencerce, homoseksualistce na koncercie lesbijskiej grupy Faza w klubie The Familiar.
Nagle okazuje się, że Gina odnajduje spełnienie w miłość fizycznej zarówno z mężczyzną, jak i z kobietą. Ta nowość budzi w niej mieszane uczucia z jednej strony strach, bo to coś nowego coś innego, nieprzewidywalnego. Z drugiej ekscytacja, że wreszcie coś w jej życiu się dzieje, zmienia, poza harmonogramem, coś spontanicznego. Georginii jest rozdarta pomiędzy dwoma światami.
Świetnie zobrazowana wewnętrzna zmiana, jaką przechodzi bohaterka, gdy ta odkrywa swoje możliwości. Plus za umiejętność zaznajomienia, przybliżenia nam problemów, z którymi borykają się ludzie ze środowiska LGBTQ+. Podkreślenie, jak ważna jest dla nas świadomość naszej tożsamość, poszukiwanie i dopasowanie się do grupy ludzi, którzy mogą być częścią nas samych.
Lily Lindon udowadnia nam bowiem, że nigdy nie możemy z góry zakładać, co tak naprawdę daje nam radość. W bardzo subtelny i inteligentny sposób przesuwa granice, ukazuje nowe ścieżki i miesza w naszych głowach. Powieść czyta się lekko i przyjemnie, autorka nie zamknęła się tylko na problemach głównych bohaterów, lecz przybliżyła nam życie wielu młodych ludzi, którzy patrzą na świat z innej perspektywy niż ja w ich wieku.
"Gra na dwa fronty" to przezabawna komedia romantyczna z mnóstwem emocji, przy której bawiłam się świetnie. Chcecie przeczytać jak spokojna Georgina, zmienia się w przebojową George, to polecam.
Gerogina Green to dwudziestosześciolatka, której życie jest wręcz chorobliwie poukładane, a jego najdrobniejsze szczegóły są wpisane do cyfrowego kalendarza. Bohaterka od blisko siedmiu lat jest w stałym i wydawałoby się satysfakcjonującym oraz szczęśliwym związku z Dougiem, kiedy jednak na horyzoncie pojawia się widmo oświadczyn, kobieta zaczyna panikować. Czy Gina na pewno pragnie monotonnego życia, w którym zaplanowany ma nawet harmonogram wysyłania SMS-ów do swojego chłopaka?
Wątpliwości i niepokój głównej bohaterki dotyczące przyszłości podsyca wizyta w barze queer dla lesbijek, do którego wyciąga ją wieloletnia przyjaciółka Soph. Gina daje się uwieść muzyce queerowego zespołu indie pop ,,Faza", a androgeniczna perkusistka Kit wyzwala w niej bardzo niepokojące uczucia... Czyżby Georgina całe życie się okłamywała i tak naprawdę pociągają ją kobiety? Bohaterka szybko dostanie możliwość zweryfikowania swoich uczuć, ponieważ na skutek korzystnego dla niej splotu okoliczności zostaje nowym klawiszowcem zespołu.
,,Gra na dwa fronty" to opowieść o kobiecie, która próbuje znaleźć swoje miejsce w świecie, przyjmując jednocześnie kilka tożsamości. Gina to kochająca rutynę dziewczyna Douga. Georgina jest zrezygnowaną nauczycielką muzyki, która pracuje w szkole, by w ten sposób zbliżyć się do zmarłego ojca, który również uczył gry na fortepianie. George to tożsamość zauroczonej postacią Kit, najnowszej członkini ,,Fazy", która pragnie za wszelką cenę spróbować związać się z kobietą, by zweryfikować swoją orientację. Bohaterka wykreowana przez Lily Lindon to wielowymiarowa, pokaleczona emocjonalnie postać, która pragnąc spełniać oczekiwania innych, gubi się we własnych pragnieniach i tożsamości, co nieraz doprowadza ją do podejmowania absurdalnych, dość często również żenujących z punktu widzenia czytelnika decyzji np. George zmienia swój wygląd, by dopasować się do stereotypowego wizerunku lesbijki, która musi najwyraźniej przypominać mężczyznę, zostaje również przekonana przez przyjaciółkę, że koniecznie musi przespać się z kobietą, by potwierdzić swoją biseksualną orientację. Największym minusem ,,Gry na dwa fronty" jest niestety obecność stereotypów dotyczących społeczności queer.
W mojej subiektywnej opinii ,,Gra na dwa fronty" to dobra powieść obyczajowa, która wywołała we mnie szereg emocji. Przyjemnie czytało mi się książkę, choć były w niej fragmenty, które mi się nie podobały. Nie mogę powiedzieć, że zaprzyjaźniłabym się z postacią Giny, jednak z przejęciem śledziłam jej pełną wybojów drogę, by razem z nią znaleźć odpowiedź na pytanie ,,Kim tak naprawdę jest Georgina Green i czego pragnie w życiu?".
,,Gra na dwa fronty" to nowoczesna komedia romantyczna, debiut Brytyjki Lily Lindon. Duża część jej fabuły toczy się w środowisku LGBTQ+, jednak jest to raczej wyznacznik czasów, w których żyjemy, a nie ukierunkowanie książki na jedną grupę odbiorców. Bo przede wszystkim jest to nowoczesna historia o bardzo uniwersalnym temacie - poszukiwaniu i akceptacji siebie. Główna bohaterka, a zarazem narratorka powieści, to młoda dziewczyna, która przez kilka lat żyła w zawieszeniu. Teraz pewna sytuacja powoduje w niej lekką panikę, przez co bohaterka otwiera się na to, co nowe. I jasne, popełnia błędy, podejmuje kiepskie decyzje, przez które rani najbliższych, jednak każde jej zachowanie jest dla czytelnika zrozumiałe. A sam czytelnik może na jej przykładzie zastanowić się jak szukać siebie nie raniąc przy tym innych, co zrobiłby w jej sytuacji. To dobra historia o ważnym temacie napisana w naprawdę lekki, delikatnie zabawny sposób. Historia mocno mnie wciągnęła, tak że łapałam za książkę w każdej, nawet najkrótszej wolnej chwili, choć jej początek wcale tego nie zapowiadał. Naprawdę przyjemna lektura przypominająca o tym, że trzeba być otwartym na to, co siedzi w nas samych i na to, co przynosi nam życie :)
Przeczytane:2022-09-09, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam,
Szukałeś/łaś ostatnio czegoś lekkiego, żeby odreagować np. zły dzień, tydzień czy może inny gatunek literacki? Ta pozycja jest idealna, tym bardziej że pochłoniesz ją w jeden dzień, wieczór. „Gra na dwa fronty” to książka, która skierowana jest do nas do osób, które mają trudność w określeniu siebie w rodzinie, związku, społeczeństwie. W życiu często gramy osobę, która musi spełniać pewne standardy jak np. jako sekretarka, sklepowa, lekarz itp., ale czy posunęłabyś się do tego, żeby grać kogoś innego, niż do tej pory? Kogoś, kto dawał o sobie znać przez lata, lecz usilnie tłumiłaś to z wielu względów. Jesteś w związku heteroseksualnym i nagle uświadamiasz sobie, że podobają się tobie kobiety/mężczyźni, że życie, jakie do tej pory wiedziesz to klatka, w której zaczynasz się dusić co robisz? Jak doradzisz takiej osobie? Jakby sprawa dotyczyła mnie, to mam dziurę w głowie i niewiedzę co miałabym zrobić, ale w momencie doradzenia przyjacielowi jedyne, co mogłabym, to wspierać w każdej decyzji, jaką podejmie i uświadomienie, że dla mnie liczy się Ona/On jako człowiek, a nie to, jak wygląda, kogo kocha, czy jakiej muzyki słucha.
W tej pozycji Giną, czyli George to jedna i ta sama osoba. Myślała, że ma już poukładane życie, lecz wiadomo, jak to w nim jest. Giną uświadamia sobie, że podobają jej się kobiety, ale i mężczyźni też. Cała akcja nabiera tempa. Nie martwcie się to nie spojler, bo tego dowiesz się już na samym początku książki. Mnóstwo aktualnych tematów, takich jak uświadomienie sobie, kim jesteśmy po Coming out w rodzinie, jak i w grupie przyjaciół, znajomych. Giną ma swoje pasje, które chce spełniać, lecz w pewnym momencie gubi się w tym wszystkim, czyli tak jak ja czy ty drogi czytelniku. Polecam przeczytać opis książki, bo może okazać się, że wśród was jest ktoś, taki jak Giną. Bez względu, ile czasu minie od premiery tej pozycji temat homoseksualizmu, biseksualizmu czy po prostu określenia tego, kim jesteśmy będzie bardzo aktualny.
Książkę zostawię dla mojej córki i za kilka lat będzie idealnym źródłem do tego, żeby uświadomiła sobie, że bez względu na to, kim jest, jaka jest, to my rodzina kochamy ją bezwarunkowo. Polecam z całego serca i śmiało stwierdzę, że to idealna pozycja na prezent nie tylko dla młodych, ale i tym rocznikiem o wiele starszym. Książka momentami śmieszna, momentami taka życiowa, prawdziwa.