Wydawnictwo: inne
Data wydania: 2013-11-13
Kategoria: Horror
ISBN:
Liczba stron: 176
Dawno temu marzyłem o Drakuli. Znałem filmy z Bélą Lugosim i Christopherem Lee, zdobyte jakimś cudem na kasetach wideo, ale sama powieść pozostawała niedostępna...
Najsłynniejsza powieść wampiryczna. Szczytowe osiągnięcie literatury grozy. Owiana legendą dzięki licznym ekranizacjom. Teraz po raz pierwszy w formie...
Przeczytane:2025-02-13, Ocena: 5, Przeczytałam, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2025, 52 książki 2025,
Niedawno po raz kolejny czytałam "Draculę" i tak mnie naszło, aby w końcu sięgnąć po "Gościa Draculi". Nawet nie zdajecie sobie sprawy, jak wielkie było moje zdziwienie, gdy się zorientowałam, że to zbiór opowiadań! Ciekawostką jest to, że pierwotnie zostały wydane dwa lata po jego śmierci i niektóre z nich dopiero po stu latach doczekały się polskiego przekładu. I jak Stokerowi wyszły te krótkie historyjki? Powiem Wam, że okazały się niesamowicie klimatyczne!
Pierwsze, tytułowe opowiadanie "Gość Draculi" to prawdziwy majstersztyk! Cmentarzysko, nieumarli... Niezwykle upiorna atmosfera! Klimat żywcem wyjęty z "Draculi". Uwielbiam!
Nie wszystkie pozostałe opowieści są podlane makabrą czy osnute gotyckim vibe, potrafiącym zmrozić krew w żyłach, jednak znalazłam tu też takie, umieszczone w konwencji przygodówki/obyczajówki nadrabiające złowieszczą aurą. Stoker potrafił budować napięcie. Oj tak! Nieraz poczułam ciary!
Intrygującą rzeczą jest "Dom sędziego", stare, wielkie domostwo... i creepy szczur! O rany! Co za duszna, gęsta atmosfera! "Indianka" z przedziwną kocicą mające groteskowe i makabryczne zakończenie. Perełka! Podobał mi się też bardzo "Pogrzeb szczurów", gdzie znów mamy do czynienia ze szczurami w ohydnej i potwornej odsłonie.
Opowieści napisane pięknym, staroświeckim językiem. Skradły moje serce. W sam raz na mroczny wieczór dla pragnących klasyki i tych, którzy pokochali "Draculę" Stokera!