Jest rok 1828. Hrabia Armand Walicki, w rok po śmierci ukochanej Anny, opuszcza Mroczny Dwór i udaje się w podróż do wuja w Aylesford w Anglii. Po drodze odwiedza dom rodzinny zmarłej i prosi o jej portret.
Nieco wcześniej, bo w 1810 roku, rozpoczyna się historia czternastoletniej dziewczynki z Krakowa, wychowanki przytułku, Justyny, którą los złącza z Oktawianem i Nikodemem Bronikowskimi.
Obaj bracia bardzo się od siebie różnią. Nikodem interesuje się życiem politycznym i kulturalnym Krakowa, jest patriotą. Oktawian ożenił się, by w łatwy sposób zdobyć majątek.
Czy drogi tych jakże różnych postaci skrzyżują się? Jak potoczą się ich losy? Czy duch Anny wybierze ukochaną dla Armanda?
Osadzona w XIX-wiecznej rzeczywistości historia miłości pochłonie każdego, kto zechce po nią sięgnąć.
Wydawnictwo: Białe Pióro
Data wydania: 2019-12-01
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 382
Język oryginału: polski
Hrabia Armand Walicki wciąż ubolewa po stracie swojej ukochanej Anny. Nie może pogodzić się z tym, że umarła i nie ma jej już przy nim. Rok po jej śmierci opuszcza Mroczny Dwór i udaje się w podróż. Po drodze zahacza o dom rodzinny Anny i prosi o jej portret.
„W żaden sposób nie umiał powstrzymać wzruszenia. Jego biedna dusza, uwięziona w jakiejś obcej galaktyce, naraz powróciła do niego. Coś dziwnego się z nim działo, poczuł tak mocno bezkresną radość. Uczucie tak dawno zapomniane.”
Justyna Konopka wychowanka przytułku, która znajduje pracę u braci Bronikowskich. Nie boi się ciężkiej pracy, jest sumienna i uczciwa i tylko jej pracodawca Oktawian nie zachowuje się tak jak powinien. W jego włościach spotyka ją wiele cierpienia i smutku.
Anna Piróg w swojej powieści przedstawia nam dwa różne światy. Świat Hrabi Armanda, oraz świat Justyny. Oba nie mają ze sobą nic wspólnego i kompletnie się od siebie różnią. Nie tylko statusem majątkowym, ale także i pochodzeniem. Ale pewnego dnia ich drogi się zejdą i wtedy nic już nie będzie takie jak dawniej.
Powieść autorki została osadzona w XIX-wiecznym czasie. W związku z tym znajdziemy tutaj ogrom zwrotów i wyrażeń związanych właśnie z tym okresem. Muszę przyznać, że ich czytanie było niezwykle przyjemne. Cała powieść ocieka miłością i dramatyzmem. Przedstawione, główne postacie są bardzo dobrze wykreowane i potrafią przyciągnąć swoją uwagę. Ilość postaci występująca w tej książce jest ogromna, i muszę przyznać, że momentami trochę się pogubiłam kto jest kim. Niemniej każda z tych postaci wnosi coś do życia naszych głównych bohaterów, a to właśnie na nich się tutaj skupiamy.
Armand Walicki od razu zjednuje sobie serce czytelnika swoją osobą. Jego miłość nie zna granic, i pomimo tego, że jego ukochanej nie ma już od roku z nim, jego uczucie względem niej nie słabnie, lecz każdego dnia wzrasta. To mężczyzna, który nie boi się okazywać swoich uczuć, do tego jest zacnym hrabią i dobrodusznym człowiekiem.
Justyna Konopka to też dobre dziewczę, wykazuje się niezwykłą sumiennością w powierzanych jej pracach. Jednak los nie jest dla niej zbyt łaskawy, stawiając na jej drodze Oktawiana, bezdusznego kobieciarza, który patrzy tylko na to, aby czerpać własne korzyści często krzywdą innych. Jej historia jest przejmująca i sprawia, że robi się nam jej żal.
„Usłyszała ponownie z tych ust imię, które, odkąd tylko sięga pamięcią, dręczyło ją. Tyle bezsennych nocy, tyle przepłakanych dni. Teraz niczym za dotknięciem czarodziejskiej różdżki wszystko stało się takie proste i zrozumiałe. Nie umiała jeszcze odpowiedzieć na jego słowa, na jego pragnienia i prośby. Nie potrafiła wydobyć z siebie najmniejszego nawet szeptu.”
Miłość to piękne uczucie prawda? Tylko, że ta dzisiejsza strasznie różni się od tej niegdysiejszej. Czytając i towarzysząc hrabiemu w moje serce wlewało się ciepło. Jego dozgonna miłość do swojej ulubienicy była tak prawdziwa i realna, że można o takiej tylko pomarzyć. I nawet pomimo tego, że była ona melodramatyczna to i tak wspaniała.
Autorka w swojej powieści ukazuje nam również realizm traktowania służby dwornej. Niestety w tamtych czasach, ludzie biedni byli traktowani jak śmiecie. Ich pracodawcy nie mieli do nich za grosz poszanowania godności. Wysługiwali się nimi na każdym kroku, a gdy coś sami przeskrobali, obarczali winą właśnie nich. Bardzo dobrze, że autorka ujęła to w swojej powieści.
Zaskakujący jest jeden zwrot akcji, który zastosowała autorka. W świecie realnym niemożliwy do osiągnięcia. Jednak w końcu powieść ma w sobie coś z fantastyki, więc mogłam przymknąć na to oko. Anna Piróg pisze w lekki i przyjemny sposób, zachowując przy tym poprawność stylistyczną. W fabule nie znajdziemy niepotrzebnych i nużących opisów, dzięki czemu czytanie sprawia nam wiele radości.
"Gdzie jesteś?" To niezwykle klimatyczna, a zarazem magiczna opowieść o sile ogromnej miłości, której nic nie jest w stanie zburzyć. To historia, która pokazuje nam życie służby i to jak źle była ona traktowana. Jeżeli lubicie takie klimaty i XIX-wieczne czasy, koniecznie przeczytajcie.
Przeczytane:2020-01-19,
Doskonale wiem, że recenzja miała być w zeszłym tygodniu, ale dopiero dziś skończyłam ją czytać. Zajęło mi to tyle czasu, nie dlatego że była to gruba książka, bo taka nie była, a dlatego że oparta była na XIX-wiecznej rzeczywistości, do której w żaden sposób nie jestem przyzwyczajona, chociaż czytałam i takie książki, to chyba bardziej jestem przyzwyczajona do współczesnych historii, ale może do rzeczy.
Historia opowiada o Hrabim Armandzie, który nie może pogodzić się w żadnym najmniejszym stopniu z śmiercią jego ukochanej. Wyrusza w podróż do wuja, na którego sprowadza falę drwin ze strony mieszkańców po swoim incydencie w pubie. Każdy bierze go za człowieka nie zrównoważonego psychicznie i stara się unikać jak to tylko możliwe. Po powrocie do kraju wstępuje do zakonu, gdzie próbuje odnaleźć sens jego drogi życiowej.
W międzyczasie ukazaną mamy również historię sieroty Justyny, której los ciągle dawał pod górkę, choć była pracowita i skromna, ze złotym serduszkiem. W pewnym momencie swojej służby u bogacza Oktawiana, który zaczyna się do niej dostawiać ilekroć dziewczyna przebywa sama, przez co zostaje wyrzucona i tuła się po świecie. Gdy jednak los się do niej uśmiecha, to i niestety i nie na długo. Wraca z przyjaciółką z powrotem pod dach Bronikowskiego, gdzie zostaje wykorzystana przez niego, a w akcie szoku o mało nie doprowadza do tragedii.
Czy ta kobieta ma jeszcze szanse na odmienienie losu i bycie w końcu szczęśliwą tak jak na to zasłużyła? Czy znajdzie się ktoś kto w końcu poda jej pomocną dłoń i na zawsze wyciągnie z sideł okrutnego Oktawiana? Czy Armand odnajdzie w końcu ukojenie czy będzie dalej żył nieszczęśliwie?
Książka pięknie napisana, historia naprawdę ujmująca i ukazująca jak żyto w tamtych czasach. Ciężko mi było na początku ją czytać ze względu na język jakim jest napisana, ale już po połowie nasiąkałam każdym słowem jak gąbka w oczekiwaniu jak potoczą się losy sieroty Justyny i Armanda, a końcówka powoduje u mnie niedosyt i zastanawia mnie czy autorka napisze do tej historii kontynuację, bo przecież ta historia nie może się tak skończyć. Co prawda również nie popłakałam się, ale wiem, że obok tej historii nie sposób jest przejść obojętnie. Myślę, że zostanie w pamięci na długi czas i kiedyś będę miała okazję do niej wrócić.
Dziękuję wydawnictwu za szansę otoczenia tej historii patronatem, za co jestem niezmiernie wdzięczna, a autorce dziękuję za to, że tak pięknie potrafi ubrać w słowa to co nie zawsze w słowa ubrać łatwo i daje nam możliwość przeżywania dokładnie tego samego co bohaterowie, przez co świat staje się bardziej realny.