Mawia się, że w tym samym czasie nie można kochać dwóch różnych mężczyzn.
Nie można rozerwać na pół serca, duszy czy ciała.
Jednak jestem tu po to, by ci powiedzieć, że to możliwe.
Dylan Cole jest jak lód, ostry i nieprzewidywalny, jak błyskawica w czasie sztormu.
Smith Reid jest ciepły, delikatny i czuły. Idealny niczym słoneczny dzień.
Obaj należą do mnie.
Jednak mogę mieć tylko jednego z nich.
Każdy ma własną wersję historii.
Opowiem wam moją.
Ale jeśli sądzicie, że będę opowiadać o zdradzie, to bardzo się mylicie.
Wydawnictwo: Filia
Data wydania: 2019-09-18
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 336
Tytuł oryginału: When Ashes Fall
Książka w sam raz na jeden wieczór. Krótkie zdania, bardzo dobrze się czyta. Nie jest to zwykły romans. To historia, która ma drugie dno. Im bliżej końca, tym większe napięcie. A finał sprawiał, że czułam fizyczny ból. Obok tej książki nie można przejść obojętnie. Polecam.
Jestem całkowicie i nieodwracalnie zakochana w tej książce. Marni Mann stworzyła historię piękną, bolesną, wielowymiarową, oryginalną. Nie zauważyłam, aby o „Gdy zapada cisza” było głośno. A powinno! Czytajcie, zachwycajcie się i polecajcie ten tytuł, bo naprawdę warto!
Życie Alix można podzielić na dwa rozdziały. Ten, w którym poznała Dylana i ten, w którym poznała Smitha. Ci mężczyźni różnią się od siebie dosłownie wszystkim. Od wyglądu po zachowanie. A mimo to Alix obu obdarzyła niezwykłym uczuciem. Obaj zmienili jej życie. Obaj odkryli w niej pasję, determinację, szczerość i bezinteresowność. Obaj są dla niej równie ważni. Dlatego kobieta układa swoje życie tak, aby mogła być z każdym z nich. Czy w takim razie Alix jest złą kobietą? Żyje w kłamstwie? Zdradza? Otóż nic nie jest takie, jakie się wydaje. To by było zbyt proste. Zbyt banalne. Historia Alix ma drugie dno. Jest wyjątkowa. Nic więcej Wam nie zdradzę. Musicie sami odkryć tajemnicę Alix.
Lektura „Gdy zapada cisza” była niezwykle wciągająca i zaskakująca. Poznajemy historię z perspektywy Alix, Smitha i Dylana. To niezwykle potrzebny i ważny zabieg, bo daje nam świeże spojrzenie na historię. Mamy też skoki czasowe, które dostarczają czytelnikowi cennych informacji. Książka jest napisana lekko, rozdziały są krótkie ale treściwe, przez co lektura jest szybka i płynna. Bohaterowie są do bólu prawdziwi i każdego bez wyjątku pokochałam. Ta książka ma w sobie szczyptę pikanterii, odrobinę nostalgii i owiana jest tajemnicą. „Gdy zapada cisza” trafia na listę moich ulubieńców.
Więcej recenzji na www.facebook.com/LiteraturaZmyslow
Gdy zobaczyłam tę książkę w zapowiedziach, od razu mnie zaintrygowała. Jednak nie będę ukrywać, że z pewnością szybko bym po nią nie sięgnęła. Głównie ze względu na opis i to, że od trójkątów miłosnych staram się trzymać z daleka, chociaż oczywiście zdarza się, że sięgam również po takie, ale naprawdę rzadko. Na szczęście nie czekałam długo i szybko po premierze się za nią zabrałam. I cieszę się, bo to wcale nie jest opowieść o trójkącie miłosnym. To głęboka, bolesna i poruszająca historia.
Alix żyje przeszłością, bólem i samotnością. Pracując jako operator w centrum powiadamiania ratunkowego, na każdej zmianie odbiera setki telefonów od osób, którzy potrzebują pomocy. Każde odebranie telefonu to dla niej przeżycie bólu i strach. Pewnego razu idąc ulicą natyka się na scenę, obok której nie potrafi przejść obojętnie. Widząc dwóch mężczyzn, gdzie jeden z nich przedawkował, postanawia pomóc. Właśnie wtedy poznaje Smitha, z którym zaczyna się spotykać. Jednak jej serce jest zajęte przez Dylana. Każdy z nich ma swoje burze. Każdy z nich czeka na słoneczny dzień.
Muszę wspomnieć, że nie zaskoczyła mnie ta historia pod względem Dylana, bo choć autorka do ostatnich stron starała się ukrywać prawdę, to niestety po setkach podobnych historii, nie było mi trudno się domyśleć o co z nim chodzi. Nie przeszkadzało mi to jednak, bo "Gdy zapada cisza" zdobyła moje serce całością.
Jak wspomniałam na początku - nie jest to książka ze zdradą w tle, nie ma w niej trójkąta miłosnego i zdecydowanie nie jest oczywistą historią. Niektóre książki wpływają na nas dość emocjonalne, dlatego dość ciężko o nich cokolwiek napisać a to właśnie jedna z takich książek. Pełna bólu, smutku, ale także nadziei i przepięknej sile przyjaźni.
"Gdy zapada cisza" to powieść, która choć rozdzierająca serce, to czyta się ją błyskawicznie i spokojnie można ją skończyć w dwie, trzy godziny. A to za sprawą braku zapychaczy stron, krótkich zdań i prostego języka. Narratorami pierwszoosobowymi są oczywiście Alix i Smith, a dodatkowo autorka do głosu dopuściła również Dylana, który skupia się na wydarzeniach z przeszłości.
Nie chcę się rozpisywać na temat tej książki, bo nie chcę odbierać wam przyjemności z czytania. Zaufajcie mi na słowo i sami się przekonajcie o czym pisze. Jedne co mi w niej przeszkadza, to zbyt mało stron. Naprawdę chciałabym tej historii więcej. Polecam w 100%! Jestem pewna, że nie będziecie zawiedzeni.
Przeczytane:2021-09-18, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam, zakupione,
Piękna książka opowiadająca o miłości. Czy można kochać dwóch mężczyzn jednocześnie? Tak, można. Każda z nas ma swoją historię. Bohaterka opowiada swoją. Może nie różni się ona wiele od twojej czy mojej historii a może jest wręcz odwrotnie.
Książka która z czystym sumieniem będę polecać swoim znajomym, gdyż zapada na długo w pamięci