Elitarna szkoła dla chłopców. Stosujący nowatorskie metody wychowawcze dyrektor. Sześciu dwunastolatków i trzynastolatek, za którym tamci gotowi byliby skoczyć w ogień.
Kiedy niewinna wyprawa do lasu przyjmuje nieoczekiwanie ponury obrót, dzieci stają w obliczu tajemnicy zbyt dziwacznej i strasznej, by można było o niej powiedzieć komuś z dorosłych. Tymczasem w szkole pojawia się jeden z dawnych jej absolwentów. Przywozi ze sobą córkę, pierwszą dziewczynkę, której pozwolono uczestniczyć w zajęciach. Gdy ginie jeden z nauczycieli, rozpoczyna się wyścig z czasem.
Jenkinsa nikt nie traktuje poważnie. Jenkins uważa, że to wszystko sprawa ducha.
Wydawnictwo: WasPos
Data wydania: 2022-03-28
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 450
Tytuł oryginału: Gabinet z widokiem na może
Język oryginału: Polski
Są pozycję, które po przeczytaniu opisu od razu nas wciągają. Są i takie, gdzie opis może nas porwać a treść niekoniecznie... I są takie, gdzie mamy nieco inne oczekiwania, a co innego dostajemy... Zastanawiam się do jakiej z tych kategorii, przydzielić tę powieść. Bo nie mogę powiedzieć, że lektura nie była ciekawa. Bo owszem, była. Jednak czegoś mi zabrakło, a innych elementów było trochę za dużo. Ale o tym w dalszej części opinii. Póki co, przybliżę Wam trochę fabułę, żebyście mieli jakiś ogląd, czego możecie się spodziewać.
Elitarna szkoła dla chłopców Schuyler Palace. Dyrektor cieszący się olbrzymim autorytetem. Oraz grupa chłopców. Jeden 13-latek i siedmiu 12-latków. Ten pierwszy jest szefem, za którym pozostali skoczyliby w ogień 🔥Mają do niego ogromny szacunek i nigdy by mu się nie postawili. Jimmy bowiem jest ich mentorem oraz przewodnikiem, który potrafi zapanować nad nimi w najtrudniejszych momentach. Pewnego dnia, gdy przyjaciele wybierają się na wyprawę do lasu, sytuacja nagle zmienia się diametralnie. Trafiają oni na ślad tajemnicy, która jest straszna i dziwaczna zarazem. Wiedzą, że nie mogą powiedzieć o niej nikomu z dorosłych, bo po prostu by im nie uwieżyli. Na dodatek, do szkoły wraca jeden z jej absolwentów. On też skrywa tajemnicę związaną z tymi szkolnymi murami... Jakby tego było jeszcze mało, to przywozi ze sobą córkę. Jest ona pierwszą dziewczynką, która może uczestniczyć w zajęciach szkolnych. Początkowo historia toczy się swoim, powolnym rytmem. Gdy jednak w nieznanych okolicznościach, zostaje zamordowany jeden z nauczycieli - rozpoczyna się wręcz heroiczna walka z czasem oraz przeszłością. Jakie tajemnice skrywają mury szkoły Schuyler Palace? Kto okaże się winnym w tej historii? Komu uda się wyjść cało z tej przygody a kto polegnie? Czy przyjaźnie zawarte w szkole, mają prawo przetrwać w dorosłym życiu? Czy uda się przywrócić spokój w szkole? Na te pytania, znajdziecie odpowiedzi w lekturze...
Jednakże. Niektóre wątki mogą Wam się okazać mało zrozumiałe lub nadto przewlekłe. Muszę powiedzieć, że mimo tego, że historia jest ciekawa, czytało mi się ją dosyć ciężko. Mam wrażenie, że Autor bardzo ją wydłużył. Jak dla mnie dojście do meritum trwało znacząco za długo, dlatego chyba też w jakimś stopniu jestem trochę rozczarowana. Mam wrażenie, że niektóre sceny były nadto rozwlekłe, dlatego nie mogłam się polubić z tą historią w 100%. Ciężko mi się też czytało, ze względu na drobną czcionkę i dosyć długie rozdziały. I język nastolatków. Jak dla mnie było dość poważnie jak na takich młodych chłopaków. Ale to moje odczucia ;)
Ale skupmy się na plusach. Bo ich było również całkiem sporo. Bardzo mi się podobało to, że występuje tutaj tak wiele bohaterów. Każdy z nich odgrywa ważną rolę i ma pewnego rodzaju misję do wykonania. Powieść ma wiele ciekawych wątków, dzięki którym nie jest oczywista. Dużo tajemnic i zagadek sprawia, że dopasowanie odpowiednich puzzli do siebie, wcale nie jest takie łatwe, jakby się mogło wydawać. Dodatkowo liczne przygody, kontakt na stopie uczniowie - dyrektor. Uważam, że Autor w bardzo ciekawy sposób przedstawił wzajemne relacje i to również jest dla mnie na plus. Potrafił też doskonale utrzymać napięcie i do samego końca, trzymać czytelnika w niepewności. Tak naprawdę do samego końca, nie było wiadomo, kto jest winny i dlaczego. A sam finał? Myślę, że może być sporym zaskoczeniem, ale też pewną nieoczywistością. Można śmiało rzec, że lektura jest dosyć przewrotna i niejedno ma imię. A jeśli ciekawi Was, jaką rolę w tytule odgrywa słowo "może", to musicie sięgnąć po lekturę i sami się o tym przekonać ;)
Podsumowując, uważam, że jest to ciekawa historia, choć jak dla mnie nieco przydługa. Czegoś mi w niej zabrakło, dlatego nie mogę przyznać pełni punktów. Niemniej jeśli lubicie trochę fantastyki, chcecie poznać nowe historie lub po prostu szukacie niecodziennych historii, to sięgnijcie po tę pozycję. Ze swojej strony, bardzo dziękuję Wydawnictwo WasPos za egzemplarz do recenzji. Jestem ciekawa Waszych opinii i spostrzeżeń dotyczących lektury, więc jeśli przeczytacie - podzielcie się wrażeniami ;) a ja przyznaję 7 ⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐/10 punktów i cieszę się, że mogłam poznać pióro kolejnego, polskiego pisarza. ;)
" Czy rzeczywiście da się umrzeć duszą, nie umierając przy tym ciałem? Albo na odwrót? "
Elitarna szkoła dla chłopców, w niej sześciu dwunastolatków i trzynastolatek, za którym tamci mogliby wskoczyć w ogień. Pewnego razu ich niewinna wyprawa do lasu przyjmuje ponury obrót. Dla dzieci to zbyt straszne, by powiedzieć o tym, co się stało, dorosłym. Jednak, gdy ginie jeden z nauczycieli, zaczyna się wyścig z czasem...Co takiego odkryli chłopcy?
Zachęcona opisem, owianym aurą tajemniczości, postanowiłam zmierzyć się z lekturą Ludwika Lorena. Uwielbiam nieoczywiste historie. Lubię ten dreszczyk emocji, który towarzyszy mi podczas ich czytania. Nigdy nie wiem, czego się spodziewać po fabule. Tak było i tym razem. Od samego początku autor rzucił mnie w wir wydarzeń. Niewinna wycieczka w poszukiwaniu tajemniczego dębu przybrała ponury obrót, a chłopcy stanęli przed nie lada wyzwaniem rozwiązania zagadki.
Książkę, pomimo swoich 440 stron, czyta się szybko. To, co podobało mi się w tej lekturze najbardziej, to kreacja bohaterów. Mimo, że to jeszcze dzieci, to muszą nieść ze sobą brzemię mrocznej tajemnicy i nieźle sobie z tym radzą. Do tego każdy z nich ma swoje sekrety i nic nie jest czarno - białe. Tak jak ta książka, która do oczywistych nie należy. Irytował mnie jedynie język użyty przez autora, zupełnie niepasujący do języka, jakim posługują się nastolatkowie. Nie wiem, co autor chciał tym osiągnąć, może pokazać, że mentalnie są już dorośli? Zakończenie nieco mnie zaskoczyło, ale przyznam, że podobało mi się, gdyż spodziewałam się czegoś innego.
Książka sama w sobie jest dziwna, styl autora nie do końca mi się podobał, a konstrukcja dialogów również pozostawia nieco do życzenia, ale za tę aurę tajemniczości, ciekawy pomysł na fabułę oraz mroczny klimat książki, oceniam ją pozytywnie.
" Jenkinsa nikt nie traktuje poważnie. Jenkins uważa, że to wszystko sprawka ducha." Czy miał rację, przekonajcie się sami, ja odpowiedź już znam.
"Im jesteś młodszy, tym mniejsze rzeczy zdają się wielkimi. I dobrze, w przeciwnym wypadku człowiek wiódłby życie pozbawione znaczenia".
Wielka Brytania, elitarna szkoła Schuyer Palace i sześciu nastolatków, którzy w ślad za swymi poprzednikami, wyruszają na poszukiwania starego dębu, by wyryć na nim swoje inicjały.
Nie spodziewają się jednak, że w trakcie wyprawy trafią na tajemnicze katakumby, które skrywają szczątki zaginionych przed laty chłopców, będących, jak oni, uczniami Schuyer Palace.
Chcąc odkryć sekrety mrocznej krypty, dochodzą do wielu utajonych faktów.
Grozę wzmagają dodatkowo trudne do wytłumaczenia wydarzenia i tragiczne wypadki, a także obecność córki dawnego absolwenta, która, pomimo że jest dziewczynką, zostaje dopuszczona do zajęć.
Czy to wszystko jest dziełem przypadku, a może kryje się za tym coś więcej niż zwykły zbieg okoliczności?
Największym walorem książki Ludwika Lorena jest sam jej koncept oraz kreacja bohaterów. Autor stworzył ciekawą grupę wyjątkowo bystrych jak na swój wiek, odważnych i ciekawych świata chłopców, którzy motywują się, wspierają i choć każdy z nich jest nieco inny, doskonale się uzupełniają.
Podobały mi się również liczne tajemnice, które na kartach powieści, stopniowo, rozdział po rozdziale odkrywamy wraz z bohaterami, a każdy odkryty sekret rodzi kolejne pytania i zagadki do rozwiązania.
Jak się jednak okazuje, sam pomysł to nie wszystko i liczy się przede wszystkim realizacja, a na tej płaszczyźnie było już nieco gorzej.
Przede wszystkim problematyczny może być język, pozbawiony lekkości i nieadekwatny do wieku bohaterów. Gdy dodamy do tego brak wyraźnego zróżnicowania tempa akcji, cała historia może okazać się dla czytelnika zbyt toporna, wręcz nużąca.
Ponadto dziwne, niezrozumiałe dla mnie porównania i określenia jak "chłopcy bez wózków" i "chłopiec na wózku" (a wystarczyłoby ranny/ poszkodowany/ który uległ wypadkowi), brzmiały bardzo sztucznie, jakby autor (zupełnie niepotrzebnie) silił się na kreatywność.
Ja, ze względu na wiek, nieco odbiłam się od "Gabinetu z widokiem na może", ale uważam, że pomimo tych kilku mankamentów, książka z pewnością znajdzie swoich odbiorców, szczególnie wśród młodszych czytelników i fanów "Serii niefortunnych zdarzeń", gdyż w tekście można dostrzec wiele nawiązań do cyklu autorstwa Lemonego Snicketa.
Za możliwość recenzowania książki ,, Gabinet z widokiem na może" Ludwika Loren bardzo dziękuję wydawnictwu WasPos.
,,Być może dlatego, że są w życiu każdego człowieka słowa, na których powiedzenie ma on tylko jedną, jedyną szansę".
Zawsze wciągały mnie książki, które skrywały jakieś tajemnice sprzed dziesiątki czy setki lat. I tak właśnie jest w ,,Gabinecie z widokiem na może". Grupa chłopców ( sześciu dwunastolatków i trzynastolatek) pochodzą z elitarnej szkoły, w której stosuje się nowatorskie metody wychowawcze, a raczej doświadczenia. Jimmy, najstarszy z naszych bohaterów jest ich przywódcą. Osobą, za którą gotowi są wskoczyć w ogień. Pewnego dnia postanawiają udać się do lasu i odnajdują Dąb, w pobliżu którego znajduje się rodzaj jaskini a w niej katakumby. Wyprawa ta jest początkiem ich nowej dziwnej i strasznej przygody, o której nie chcą mówić dorosłym. Tymczasem do ich szkoła powraca jeden z jej absolwentów, ale tym razem przywozi ze sobą córkę - Elizabeth. W Schuyler Palace do tej pory jeszcze nigdy nie pozwolono uczęszczać na zajęcia żadnej dziewczynie.
Co odnajdują w licznych podziemnych korytarzach? Kim są bracia Pinkerton i jaką tajemnicę zabrali do grobu? Jaka była przyczyna śmierci Richarda McDowella, dyrektora szkoły i czy miała coś wspólnego z rodem Pinkerton? I jaką rolę odgrywa tu zwykły pajacyk - Pan Guziczek? Na te pytania znajdziecie odpowiedz gdy przeczytacie książkę.
Książka jest napisana prostym językiem i czyta się ją dość szybko. Na początku nie mogłam przyzwyczaić się do języka i słów jakie używali bohaterowie, ale po pewnym czasie przestało mi to przeszkadzać i z każdą stroną byłam coraz bardziej ciekawa jaką tajemnicę skrywają groby. Moim ulubieniem został Sernik. Bardzo pomysłowe przezwisko kogoś kto lubi jeść ?
Polecam każdemu kto lubi książki o duchach, tajemnicach sprzed przeszłości i sarkofagi.
"Czwarte życie", debiutancka powieść Ludwika Lorena, to rozgrywająca się na przełomie XIX i XX wieku historia o wielkich nadziejach, wielkich ideach, wielkich...
Przeczytane:2022-06-21, Ocena: 5, Przeczytałam, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2022, 52 książki 2022, 26 książek 2022, 12 książek 2022, Posiadam, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2022 roku, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu - edycja 2022,
Młodzi chłopcy, elitarna szkoła wyłącznie dla chłopców do której nagle pozwalają uczęszczać jednej dziewczynie...
Nastoletni chłopcy, którzy wyruszają na poszukiwania tajemniczego dębu odkrywają podziemne katakumby i szkielety chłopców, które stanowią wielką zagadkę i odkrywają coraz to więcej nowych tajemnic, które dosłownie mnożą się na każdym kroku.
Grupa przyjaciół z dawnych lat, zaginieni chłopcy, niepełnosprawny rówieśnik i dziewczyna, która pojawiła się wśród nich. Autor w to wszystko umiejętnie wplatał wizję przyszłości grupy przyjaciół oraz przebieg ich wcześniejszych lat
"Gabinet z widokiem na może" to książka, która totalnie mnie zaskoczyła, ale zaskoczenie było pozytywne!! Spodziewałam się młodzieżówki, która niezbyt wiele wniesie, a otrzymałam intrygującą, trzymająca w napięciu i jedynie delikatnie ocierająca się o gatunek fantastyki, za którym osobiście nie do końca przepadam. Ale wplecione wątki fantastyki są na tyle urealnione, że nie odczuwamy w ogóle tego gatunku w całości powieści. Wielkim atutem książki jest narracja, która w sposób spójny i bardzo przyjemny dla czytelnika przeprowadza nas przez całość powieści. Historia, która zostaje zobrazowana jest opowiedziana w sposób klarowny i zrozumiały, a użyty język jest prosty , nie powoduje gubienia się podczas czytania.
Dla mnie było to pierwsze, ale zarazem bardzo udane spotkanie z twórczością Ludwik Loren ale muszę szczerze przyznać, że bardzo udane i gdy jeszcze autor postanowi napisać coś w podobnym klimacie ja z pewnością się skuszę.
Całość książki składa się na bardzo ciekawą, skladnie napisaną i intrygującą historię, która może do gustu przypaść nie tylko młodym czytelnikom, ale również tym zdecydowanie dojrzalszym.
Wielkim atutem książki jest również jej piękna okładka, która przyciąga uwagę czytelnika i już z półki woła o przeczytanie. Ja że swojej strony goraco wszystkim polecam sięgnąć po książkę "Miłość z widokiem na może".
Dziękuję wydawnictwu WAPOS za możliwość przeczytania i zrecenzowania książki.