MIŁOŚĆ I WOJNA, ZBRODNIA I ZEMSTA... KIM JEST ZNIEWALAJĄCO PIEKNA FRANCE?
Wrzesień 1940 roku. Po klęsce Francji zaczęła się okupacja.
Niemcy, rozzuchwaleni zwycięskim marszem na Zachód, korzystają z wszelkich dostępnych uciech Paryża. Do słynnego domu publicznego Sfinks przybywa nowa dziewczyna. Ma na imię France i jest zniewalająco piękna. Ma wysokie wymagania - ,,obsługuje" tylko śmietankę niemieckiej armii.
Co skrywa pozorny chłód tej kobiety? Żadne jej słowo ani gest nie są dziełem przypadku. Tajemnicza i nieprzenikniona Fräulein France prowadzi własną wojnę...
Romain Sardou, znany w Polsce z takich powieści, jak I odpuść nam nasze winy czy Ale nas zbaw ode złego, powraca ze skonstruowaną po mistrzowsku, odważną powieścią historyczną. Opowiada o kompromisowej postawie najwyższych sfer Paryża w czasach okupacji hitlerowskiej, ale także o grozie tamtych czasów i bohaterstwie, jakie wykuwało się w ich ogniu.
Wydawnictwo: Rebis
Data wydania: 2015-04-07
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 304
Żeby tworzyć powieść, której akcja rozgrywa się podczas II wojny światowej, trzeba mieć naprawdę wyjątkowy i oryginalny pomysł – lektur o tej tematyce jest bardzo dużo, a i to – wbrew pozorom – teren dla artystów dość grząski. Romain Sardou postawił na książkę historyczno-obyczajową z jednej i detektywistyczno-kryminalną z drugiej strony. Zaskoczył i sprawił czytelnikom wiele przyjemności. Czerwiec 1940 r. to szczęśliwy okres dla nazistów. Niemcy zajmują Francję i zyskują coraz większe wpływy w Europie. Ich przewaga rośnie, Hitler stawia sobie coraz śmielsze cele. Okupanci bezwzględnie poczynają sobie w Paryżu, korzystając z uciech życia. Dyskretne knajpki, wytworne lokale, opera czy wreszcie domy publiczne to stałe punkty w ich terminarzach. Szczególnym względem cieszy się Sfinks, w którym kobiety przyjmują niemieckich oficerów. Pewnego dnia w lokalu zjawia się tajemnicza kobieta o zniewalającej urodzie, ciemnowłosa piękność jest pewna siebie i dyktuje warunki. Szybko staje się najlepszą reklamą domu uciech. Ale France nie zamierza być wybranką – to ona decyduje, z kim spędzi noc. Dziewczyna ma jasno określone poglądy polityczne, deklaruje miłość do Niemiec, studiuje ich historię, geografię, chodzi na kurs językowy. Rozpowiada, że chce wyjść za prawdziwego, bogatego Aryjczyka i osiedlić się w najbardziej niemieckim rejonie kraju przyszłego męża. Ale postać kurtyzany od początku budzi wiele sprzeczności. Kobieta intryguje swoja powierzchownością, ciekawi też zawartość jej nigdy nieotwieranej walizki. France oddaje się tylko tym najwyżej postawionym oficerom. W obsesję na jej punkcie wpada Friedrich Grimm, którego dziewczyna jednak lekceważy. Gdy zdecyduje się okazać mu względy, mężczyzna przeżyje niezwykłą przygodę swego życia. Kim jest France? Co kryje się za jej dystansem, co znajduje się w podręcznej walizce? I wreszcie – jaki jest cel jej działania? Sardou stopniowo, krok po kroku, będzie odsłaniał karty. Choć możemy się domyślać motywów lady Furii, to jednak cel jest nie do odgadnięcia. „Fräulein France” to świetna kronika okupowanego Paryża i działań wojennych nazistów, ale również intrygująca powieść, w której czytelnik rozwiązuje zagadkę kryminalną z komisarzem O. Courtois i śledzi realizację misternego planu, ułożonego przez tytułową bohaterkę. Tu nie ma żadnej historii osobnej, wszystkie są od siebie zależne, łączą się lub z siebie wynikają. Sardou stworzył szereg drobnych intryg w jednej wielkiej, musimy rozszyfrować wszystkie małe sekrety, by móc zgłębić tę wielką tajemnicę. A jest co robić, bo jak się okazuje, niemal każdy prowadzi tu swoją własną grę (niektórzy nawet podwójną) – nikt nie powinien czuć się bezpieczny, bo wszelkie przyjaźnie okazują się tylko środkiem to osiągnięcia osobistych celów. Nie można mieć do końca pewności, kto jest z nami, a kto przeciwko nam; kto podaje rękę, by pomóc, a kto – by wbić nóż w plecy. Romain Sardou to autor konkretny – wprowadza do książki tylko tych bohaterów i te historie poboczne, które dopowiadają, podpowiadają czy charakteryzują główny wątek. W lekkim, nieco reporterskim stylu historyka prezentuje tło. Na wielkie uznanie zasługuje jego precyzja, wiedza i pasja, które dają się wyczuć na każdym etapie powieści. „Fräulein…” to książka o dążeniu do celu (oraz skutkach w trakcie i po jego ociągnięciu) po trupach, dosłownie i w przenośni – z różnych punktów widzenia i z różną intensywnością. Warto!
Ludzie kierują się różnymi motywami wybierając tę, a nie inną, drogę życiową. Czasem wyczuwa się, że za oficjalnymi powodami skryte jest coś jeszcze, nie wiadomo czy są to pobudki pozytywne czy negatywne, lecz ich cień widoczny wyczuwalny bywa dla niektórych ...
Piękna, tajemnicza, zuchwała, wprost mówiąca czego oczekuje wobec mężczyzn. Jedyna w swoim rodzaju. France. Wybiera tylko nielicznych i od jej decyzji nie ma odwołania. Prawdziwa królowa, żadna dziewczyna pracująca w Sfinksie nie może się jej równać. Mężczyźni szaleją za nią, a ona zdaje się uważać to za oczywiste, nie zabiega o ich uwagę, lecz każdy jej gest i krok nie przechodzi bez echa. Kim jest intrygująca France? To pytanie zadaje sobie wielu ludzi, w tym kapitan Grimm, zachwycony Paryżem, lecz jeszcze bardziej właśnie tą kobietą, której imię jest również nazwą państwa, do jakiego właśnie wtargnął jako najeźdźca. Nie ma w niej nic z przegranej, wprost przeciwnie - dumna i pewna swoich poglądów zdaje się być uosobieniem ideału dla niemieckich oficerów. Przyciąga ich nie tylko swoją urodą, ale i osobowością. Niektórym wydaje się że posiada jakąś tajemnicę, być może to jedynie chwilowe wrażenie, a być może prawda. Co skrywa śliczna France za swoim chłodnym sposobem bycia? Może prowadzi własną grę? Jeżeli tak to jaką i co jest jej powodem?
Wojna nie wydaje się czasem kiedy miłość mogłaby zatriumfować, chociaż niektórzy zdają się zaprzeczać tej teorii. Szczęście bywa kruche, jednak niekiedy udaje się stworzyć bezpieczny azyl, gdzie życie toczy się spokojnie, tak jakby nie było śmierci tuż obok. Iluzja? Zaklinanie rzeczywistości? A może kolejna część misternego planu? Wokół wszystko się wali, a France żyje tak jakby wojny, zniszczeń i cierpienia nie było. Wydaje się, że zbudowała wokół siebie i bliskiej osoby mur, który pozwala im przetrwać najgorsze momenty i wzajemnie się wspierać. Zbyt piękny portret by był prawdziwy?
Zemsta najlepiej smakuje na zimno, lecz nie można zapomnieć, iż jest rozkoszą bogów, nie śmiertelników. Jednak co ze zbrodnią i karą za nią? Czy jakikolwiek wyrok będzie adekwatny do tego co wydarzyło się? Nad odpowiedzią na to pytanie przyjdzie zastanowić się ludziom, którzy stali się sędziami oraz katami we własnej sprawie ...
Piękna kobieta, żołnierz, wojna, miłość i sekret, będący tłem dla opowieści jak z antycznego dramatu. Zło pokazuje ludzką twarz, dobro skrywa się pod maską chłodu i wyuzdania, a zakończenie okazuje się podwójnie nieoczekiwane. Romain Sardou w historycznych realiach opowiada bardzo osobistą relację z dramatu, jaki z pozoru tylko wydaje się mieć całkowicie inny motyw. Tytułowa "Fraulein France" fascynuje sobą nie tylko bohaterów, ale i czytelnika. Nieprzenikniona, nie dzieląca się swymi uczuciami z nikim, nie mająca słabych stron, aż do ostatniego momentu umiejąca rozgraniczyć to kim jest teraz od osoby jaką była wcześniej. Autor powoli stopniuje napięcie, aż do wielkiej kulminacji w jakiej wydaje się, że bohaterce w bezwzględności nie dorówna nikt ... Wojenne uosobienie mitycznej Medei? Za postacią France kryje się o wiele więcej, jej decyzje stają się dopiero w pełni zrozumiałe kiedy historia zatacza pełne koło. "Fraulein France" to nie historia o wojnie, lecz o ludziach, którym odebrała wszystko, ale przy życiu utrzymuje ich jedno pragnienie ... Czy jego spełnienie da im satysfakcję?
Jest mroźna zima roku 1284. Do położonej na bagnach małej osady w hrabstwie Tuluzy przybywa nowy proboszcz. Na miejscu zastaje nielicznych mieszkańców...
Jest rok 1288. Na małą wioskę Cantimpre, sławną z nagłych ozdrowień i innych cudów, napada banda mężczyzn w czerni i porywa kilkuletniego chłopca. W tym...