Tyler Durden lives! Each time Sebastian’s drifted off to sleep, Tyler’s emerged to run Project Mayhem. The “Human Sacrifices” who’ve pledged their lives to fulfilling their dreams . . . becoming doctors, accountants, lawyers—even MBAs! . . . what they’re really becoming are Tyler’s slaves. And the ones who fail him? They die . . . * Chuck Palahniuk writes the sequel to Fight Club!
Wydawnictwo: inne
Data wydania: 2015-08-26
Kategoria: Komiksy
ISBN:
Liczba stron: 32
Przeczytane:2015-08-26, Ocena: 5, Przeczytałem,
PIERWSZA ZASADA KLUBU PALAHNIUKA TO NIE MA JEDNEGO KLUBU PALAHNIUKA
Idea Fight Clubu przenosi się na nowe medium. Kiedy do domu zamiast ,,Sebastiana" wraca nie kto inny, jak Tyler, Marla, wraz z jednym z dzieci-starców przybywa na spotkanie z Chuckiem Palahniukiem...
Pamiętacie ,,Mroczną Wieżę"? To, jak King uczynił się nie tylko bohaterem własnego opus magnum, ale także kimś na kształt bóstwa? Identycznie czyni Palahniuk w najnowszym zeszycie ,,FC", z tym że, o ile Kingowi się to niezbyt udało (zbyt wiele wkradło się nielogiczności, choć wyszukiwanie smaczków z nim związanych niosło olbrzymią przyjemność), o tyle Palahniuk robi to z wielkim wyczuciem. i pomysłowością. Owszem, można mu zarzucić powtórkowość (kto czytał dylogię ,,Potępieni/Przeklęci" zrozumie o czym mowa, choć wierzę, że Chuck zaskoczy czytelników i to bardzo - za wcześnie wyciągnął karty, by nie trzymać asa w rękawie), ale nie brak pomysłów.
Scenariuszowo zresztą to chyba najlepszy zeszyt ,,FC" z dotychczasowych. Bardzo sentymentalny, pełen nostalgicznych scen i świetnych sekwencji. Podróże Marli, jej wykorzystywanie umierających dzieci, ,,Sebastian" i jego powrót do Klubów Walki, powracają także postacie, których dawno nie widzieliśmy. I dostajemy odpowiedź na pytanie, co by było, gdyby ,,Sebastian" przez te dziesięć lat nadal był uzależniony od walk.
To plus świetne rysunki... Efekt? Rewelacyjna historia, która stanowi godną kontynuację powieści-manifestu, powieści-obiektu-kultu. Mojej ukochanej powieści. Polecam! Gorąco! Mocno! Z całych sił! Rize or Die! A raczej Read or Die!