1993 roku. Czterech mężczyzn napada konwój z pieniędzmi i porywa młodą kasjerkę. W mediach wrze, dziennikarze piszą o napadzie stulecia, a policjanci odnoszą wrażenie, że wrzucono ich nagle na plan hollywoodzkiego filmu.
Po odnalezieniu zwłok zgwałconej i zamordowanej kasjerki śledczy z komendy wojewódzkiej zaczynają bezlitosne polowanie na przestępców. Naciski z góry nie ułatwiają im jednak pracy.
Gdzie ukryli się sprawcy genialnego na pozór napadu?
Emocje sięgają zenitu, gdy nagle znika Katia, młoda, ambitna posterunkowa, której udało się trafić na ślad zbrodniarzy.
Czy Harry, legenda poznańskiej policji, zdoła ją ocalić?
DEKADA to bezlitosny świat, w którym umarł dawny porządek i nastało nowe prawo.
źródło opisu:
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Data wydania: 2018-10-17
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 0
Język oryginału: polski
Kolejna książka z serii Dekada i kolejna świetna pozycja!
Akcja osadzona jest w latach 90' nadaje to dodatkowego, specyficznego dla tych lat, klimatu znanego z najlepszych polskich filmów. Wraz z głównym bohaterem rozwiązujemy sprawę zuchwałego napadu na konwój z pieniędzmi oraz porwania i morderstwa młodej kasjerki. Nacisk na szybkie rozwiązanie sprawy jest ogromny, a śledztwo napotyka liczne problemy. Dla Harrego i jego współpracowników śledztwo nabiera dodatkowego znaczenia,gdy znika Katia, która jest młodą posterunkową ich komendy.
Poprzednie książki tego autora bardzo przypadły mi do gustu, więc miałam duże oczekiwania w stosunku do tej pozycji. Mogę z czystym sumieniem stwierdzić, że nie zawiodłam się nawet w najmniejszym stopniu. Szczegółowe opisy pracy funkcjonariuszy oraz szybka akcja sprawiły, że przepadłam w tej książce i polecam ją każdemu!
Tak, tak! Mogę odetchnąć z ulgą, bo „Fatum” ma w sobie to wszystko, za co polubiłam serię Dekada Michała Larka. „Na tropie” mnie leciutko zawiodło, za dużo wątków sprawiło, że się pogubiłam, o co w tym chodzi. Musiałam jednak wiedzieć, co będzie dalej. Trzecia część już na samym początku zaczyna się z grubej rury, bo od napadu na konwój z pieniędzmi i porwania młodej kasjerki. I co tu dużo pisać – policjanci nie będą mieli łatwej i lekkiej sprawy do rozwiązania. A gdy nagle zniknie młoda i ambitna posterunkowa Katia – oj będzie się działo! Jedyna nadzieja w legendarnym Harrym, ale czy on zdoła ją ocalić? I mam teraz dylemat, bo nie wiem, która część jest moją ulubioną – „Furia”, czy może „Fatum”. Niektórzy mogą się przyczepić, że za dużo w tej części jest dialogów, że książkę można szybko przekartkować, za mało jest opisów akcji, ale to właśnie jest elementem tak bardzo charakterystycznym dla Larka i mi się to bardzo podoba! Dzięki temu akcja nie jest przekombinowana i nie zawiera zbędnych elementów. A zakończenie – tak się nie robi! Muszę cierpliwie czekać na czwartą część :)
Zbrodnia i tajemnica, miłość i zemsta, czarny humor, lokalny koloryt, duchy przeszłości i pasja - to wszystko w jednym mistrzowskim tomie! Dziesięciu...
Wszyscy mają swoje wewnętrzne demony, niektórzy tracą nad nimi kontrolę. Zimny poniedziałek, październik 1992 roku. W lesie zostają odnalezione...
Przeczytane:2018-10-25, Ocena: 4, Przeczytałam, Mam,
W trakcie napadu na konwój z pieniędzmi zostaje także porwana młoda kasjerka — Anna. Jakiś czas potem policja znajduje ciało porwanej, okazuje się, że oprócz morderstwa młoda kobieta została zgwałcona przez napastników.
Międzyczasie w prasie, aż huczy o genialnym napadzie, którego dokonali czterej sprawcy, nie pozostawiając policji żadnych śladów.
AKCJA I FABUŁA
W akcji bardzo dużo się dzieje, choć momentami akcja trochę dostaje żółwiego tempa i może wydawać się, że ciągnie się w nieskończoność.
Fabułę autor podsyca, przeplatając ze sobą różne wątki. Wątek napadu i śledztwa został bardzo ciekawie, obszernie rozbudowany, znikomy jednak wydał mi się wątek miłosny w tej książce. O ile jest dobrze prowadzony, to myślę, że bohaterowie powinni być bardziej konkretni w swoich uczuciach.
„Nie zdążyli zapukać, gdy nagle drzwi otworzyły się i w progu stanął mężczyzna o zaczerwienionych oczach.”(*¹)
STYL I JĘZYK
To, czego brakowało mi w FATUM to ciekawe opisy. Tekst owszem wciąga, oddaje napięcie, jednak z drugiej strony niezbyt szczegółowe opisy podcinają temu skrzydła.
Dialogi niby fajnie się je czyta, ale jednak nie do końca oddają klimat.
POSTACIE
Postacie FATUM wzbudziły we mnie mieszane uczucia już przy czytaniu pierwszej części. Odniosłam wrażenie, że brakuje im odrobiny wyrazistości i indywidualnych cech charakteru. Czytając trzecią część, dalej miałam takie uczucie.
„Miszczu odłożył piątkowy numer „ Expressu Poznańskiego”, w którym Misiński opisał geniusz sprawców napadu na konwój Markizy i rozejrzał się po firmowej stołówce.”(*²)
Akcja i fabuła od samego początku nastawiają na to, że pod koniec książki czytelnik dostanie wielkie bum, ale czy aby na pewno? Autor trzymał mnie w tym napięciu prawie do samego końca jednak, z końcem książki po prostu ono ze mnie uleciało. Brakowało mi również pazura, który nadałby książce odrobinę mroczny klimat zbrodni.
To, co podobało mi się w tej książce, to pomysł na nią. Za pomysł należą się wielkie brawa, widać, że jest oryginały oraz starania autora by do końca zachwycił czytelnika. Bardzo też zaintrygował mnie wątek miłosny. Mimo że uważam, iż bohaterowie (oceniając sam wątek) wydają mi się zbyt bardzo zdystansowani względem siebie, liczę, że w dalszych częściach to się zmieni.
Warto przeczytać FATUM?
Myślę, że tak.
Jest według mnie to bardzo lekki kryminał, więc czyta się go przyjemnie i z zaciekawieniem.