Druga część jednej z najpopularniejszych serii New Adult na świecie
Samantha i Mason są w sobie szaleńczo zakochani. Wydaje się, że nic nie stanie na drodze ich miłości, jednak pojawia się problem, bo nie wszyscy akceptują ten związek.
Matka Samanthy to typ kobiety, która nie powstrzyma się przed niczym, aby osiągnąć to, czego pragnie. Analise robi wszystko, by rozdzielić parę. Dopuszcza się nawet szantażu i stawia Sam ultimatum.
Kiedy wspomnienia z przeszłości wracają do niej z pełną siłą, dziewczyna musi znaleźć w sobie dość odwagi, by sprzeciwić się matce. Jeśli się zawaha, przyszłość Masona będzie przesądzona.
Czy Mason będzie walczył o ich miłość? Czy Samantha znajdzie w Fallen Crest kochającą rodzinę, jakiej nigdy nie miała?
__
Tijan pisze z sercem i zrozumieniem. - Debra Anastasia, autor bestsellerowej Poughkeepsie series
__
O autorce
Tijan swoją karierę z pisarstwem rozpoczęła stosunkowo późno. Jednak nie przeszkadza jej to tworzyć powieści, które kochają czytelniczki na całym świecie. Jest bestsellerową autorką ,,New York Timesa", ,,USA Today" i ,,Wall Street Journal". Pisze przede wszystkim romanse, zarówno serie, jak i standalone'y. Prywatnie jest właścicielką cocker spaniela, którego kocha ponad wszystko, partnerką mężczyzny, od którego jest absolutnie uzależniona i pióroholiczką - ma niepohamowany apetyt na pisarstwo! Doskonale się składa, bo jej książki to must-read.
Wydawnictwo: Kobiece
Data wydania: 2018-04-20
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 360
Tytuł oryginału: Fallen Crest Family
"Czasem trzeba odpuścić" - czy będzie kontynuacja szwedzkiego dramatu o rodzinie na granicy rozpadu?
Samantha i Mason po wielu zawirowaniach w końcu są oficjalnie razem, jednak chłopak nie wie jaką cenę za to musi zapłacić dziewczyna. Jej życie zamienia się w piekło, kiedy przyjaciele się od niej odwracają, a ona zostaje głównym celem swoich rówieśników. Staje się dla nich tzw. popychadłem. Chociaż Samantha twardo się trzyma to nie ukrywa, że ten stan ją smuci. Jednak najwięcej przykrości sprawia jej własna matka, która za wszelką cenę pragnie rozdzielić zakochanych. Analise knuje, szantażuje i posuwa się do najpodlejszych czynów aby Samantha nadal była zależna od niej. Czy Masonowi i Sam uda się uciec spod kontroli kobiety ogarniętej obsesją? Czy ich związek to przetrwa?
Wydaje mi się, że ta część jest lepsza od poprzedniej. Występuje tu mniej absurdalnych i niemożliwych zachowań. Bracia Kade dalej są nieustraszeni, ale wiecie co? Wraz Samanthą i Nate'em tworzą niesamowitą rodzinę. Trzymają się razem, otaczają się opieką i stoją za sobą murem. Mason również złagodniał - wspierał Sam i troszczył się o nią, nawet kiedy znaleźli się w patowej sytuacji.
Najbardziej wyróżniającą się postacią jest Analise. Zimna i wyrachowana kobieta, z problemami psychicznymi, a ojciec chłopaków lepszy nie był. Jak można nazwać rodziców, którzy nie patrzą na ich dobro, tylko kierują się swoim egoizmem? Jak nazwać matkę, która dosłownie cię więzi, bo chce móc kontrolować na każdym kroku? Jak nazwać ojca, która odwraca się od własnych synów? Jak nazwać matkę, która swojej córce zapewniła traumatyczne dzieciństwo, krzywdziła ją nie tylko fizycznie, ale i psychicznie? No właśnie...
"Fallen Crest. Rodzina" to książka, w której nie zabraknie komplikacji, ale też miłości, przyjaźni, lojalności i braterstwa. To książka idealna na odpoczynek, jeśli szukamy czegoś przyjemnego, lekkiego, zabawnego i szybkiego w czytaniu.
Serdecznie polecam. Niesamowita część opowiadająca o sile miłości oraz o przeciwnościach losu... Opowiadająca o problemach w rodzinie... O tym jak jedna osoba może sprawić, że nasze życie odwróci się o 360 stopni. Matka Samanthy która jest przeciwna jej związkowi z Masonem zrobi wszystko żeby ta dwójka młodych ludzi się rozstała... Para musi stanąć przed cieżmi decyzjami oraz stawić czoło przeszłości która nie zawsze jest łatwa...
Ciąg dalszy losów Samanthy i Masona. Teraz oficialnie sa parą i zrodzily sie z tego problemy. Wszystkie dziewczyny są zazdrosne i wściekle, wiec nie dają żyć Samathcie w szkole. Również jest problem z jej matką która ma kłopoty z brakiem kontroli nad córką. Szantażuje ją żeby zerwała z Masonem. Jednak oni nie poddawają się i dalej są razem. Znajdą sposób żeby być ze sobą bez przeszkód. Tą książką pochłania czytelnika i mam nadzieję że będzie tak z każdą częścią.
Druga część opisująca losy Samanthy, której życie wywróciło się do góry nogami. Pierwsza część cyklu przypadła mi do gustu więc z niecierpliwością czekałam na kontynuację. I troszkę się zawidołam ponieważ spodziewałam się dobrze napisanej i porywającej histori. Zamaiast tego dostałam książkę w której dzieje się za dużo, Samantha ma wahania nastroju jak dziecko. Ciągłe awantury i niezadowolenie które po chwili zamienia się w euforię. Rozumiem, że bohaterka ma problemy związane z matką i dzieciństwem jednak autorka chciała przekazać nam wszystko na raz. Przez co wyszło chaotycznie i bez sensu.
Nie mniej książka wciąga i czyta się mega szybko. Spędziłam z nią kilka godzin. Taka lekka lektura na jeden wieczór. Mimo małych szczegółów książkę da się przeczytać. Na półce czeka trzecia część i wydaję mi się, że dam jej szansę.
Samantha i Mason tworzą razem szczęśliwą i zakochaną parę. Już nie muszą się z tym kryć, ale jednak kiedy wszystko wychodzi na jaw - Sam czekają przykre sytuacje. Nie dość, że odwrócili się od niej przyjaciele, to teraz będzie musiała się zmierzyć z bandą zazdrosnych dziewczyn, które nie mogą zaakceptować wybranki Masona. Na dodatek na drodze do ich szczęścia wkracza matka Sam, która za wszelką cenę chce ich rozdzielić i zrobi wszystko, żeby jej córka trzymała się z dala od rodzeństwa Kade'ów. Jak w tej sytuacji poradzi sobie Sam? Czy ona i Mason znajdą rozwiązanie, by mogli być razem bez żadnych przeszkód?
Od czego zacząć? Ah, tak! Sam, gdzie podziały twoje jaja? W poprzedniej części ta dziewczyna była niezłą petardą. Nie obchodziło jej zdanie innych, a jak co do czego przyszło, to potrafiła się im postawić. Nie wiem co się z nią porobiło w tej części. Była taką tchórzliwą myszką i chowała się za plecami Kade'ów. Ja tylko czekam jak ona wybuchnie i się wreszcie postawi. Niestety bardzo się tutaj zawiodłam, bo to tak jakbym czytała o zupełnie innej bohaterce. Jeżeli chodzi o męską część, to najbardziej polubiłam Logana. Jest mi go trochę szkoda - żyje w cieniu swojego brata, a wszyscy się do niego zbliżają, bo chcą się dostać do Masona. Czego ja kompletnie nie rozumiem. Logan jest rozrywkowy, zabawny i troskliwy. Czego jeszcze oni potrzebują? Masona traktują jak jakąś legendę. Ludzie go szanują. Dziewczyny chcą się z nim przespać. A faceci chcą być jak on. Dlaczego? Nie ma w nim nic nadzwyczajnego. Nie mógł mnie do siebie przekonać - uważam, że momentami wręcz był nieobecny. Szczerze liczę na to, że w kolejnych częściach się nieco otworzy. Nie jestem do końca pewna czy lubię Nate'a. Niby ochrania Samanthe, ale raczej nie robi tego bo chce tylko robi to ze względu na Masona. A skoro jesteśmy przy jego relacji z Masonem, odrobinę mnie ona przerażała. Nie lubię też tego, że przez niego Logan czuł się odcięty od ekipy. Pojawiła się także nowa postać - Heather. Świetna dziewczyna. Jest dokładnie taka jaka była na początku Samantha. Być może dlatego ją tak bardzo polubiłam. I zdecydowanie widzę ją w związku z Loganem. Oboje zasługują na szczęście.
Zdecydowanie wolę ten tom od poprzedniego. Nadal sporo się działo, ale było tego zdecydowanie mniej - co moim zdaniem było na plus, można było się chociaż połapać co się dzieje dzieje. Książka wciąż przypomina seriale młodzieżowe, w których dramaty nie mają końca. Z czego w gruncie rzeczy jestem bardzo zadowolona, bo nie ma się przy czym nudzić. Tak jak wskazuje tytuł książki - wszystko w tej części skupiło się na rodzinie. Nie tylko na tej, którą wiążą więzy krwi. W końcu Sam, Mason, Logan tworzyli razem rodzinę, a jej częścią był dodatkowo Nate, a teraz jeszcze Heather. Przejdźmy do największego problemu w tym tomie - ANALISE. To właśnie przez nią Mason i Samantha nie mogli nacieszyć się swoim związkiem. Wdech i wydech. Samo pisanie o tej kobiecie sprawia, że dostaję białej gorączki. Ona jest SZALONA. Tak bardzo mnie wkurzała, że momentami musiałam robić sobie przerwy w czytaniu, bo nie chciałam rzucić książką o ścianę. Z resztą James i Helen nie byli od niej lepsi. Co jest nie tak z rodzicami w tej serii? Nie pojmuję dlaczego tak bardzo przeszkadzał im związek Masona i Sam? Oni wszyscy po prostu potrzebują jakiejś opieki specjalistycznej. Robili z igły widły, raniąc przy tym swoje dzieci. A na dodatek światło dzienne ujrzały wszystkie okropne fakty dotyczące Analise. Nie wiem jakim cudem Samantha dawała radę żyć pod jednym dachem z takim potworem. Chociaż lepszym pytaniem byłoby - dlaczego ktokolwiek pozwolił jej żyć z tak bezwzględną matką? Na całe szczęście Sam zyskała nową rodzinę i zawsze będzie mogła na nich liczyć. Teraz Samantha będzie musiała się zmierzyć tym co ją czeka w nowej szkole.Przypuszczam jednak, że to nie będzie dla niej takie proste, bo już ma mnóstwo wrogów, którzy czekają by jej dopiec. Nie mogę się doczekać kolejnego tomu. To zapewne będzie jedna, wielka DRAAAMA. Czyli coś co lubię.
Gdy przyjaciele się odwracają, wrogowie wychodzą z ukrycia... Sam i Mason wreszcie mogą spędzić ze sobą więcej czasu. Po ostatnich starciach potrzebują...
Trzeci tom uzależniającej serii Fallen Crest! Samantha zaczyna naukę w nowej szkole, do której chodzą Mason i Logan. Już pierwszego dnia wiadomo...
Przeczytane:2019-03-10,
Sam i Mason w końcu są oficjalnie razem, ale młoda dziewczyna jest zmuszona płacić wysoką cenę za ich związek. Jej życie zmienia się w koszmar, głównie za sprawą jej własnej matki, która nie cofnie się przed niczym, aby rozdzielić tych dwoje. Przed tą parą naprawdę trudne chwile i decyzje, które będą musieli podjąć jak najszybciej.
W książce pojawia się pewna bohaterka, którą polubiłam od razu. Nawet nie zastanawiałam się jaka będzie jej rola w całej historii. Moi drodzy, Heather Jax to prawdziwa bomba, która zdecydowanie nadała pazura tej powieści. Choć jest twarda, odważna i potrafi poradzić sobie z największymi mięśniakami to jest bardzo lojalna względem przyjaciół, tutaj: Sam. Myślę, że to jeszcze bardziej zwiększyło moją sympatię do niej.
Zaczynając lekturę, trochę obawiałam się tego, że ta część może okazać się słabsza niż poprzednia. Nic bardziej mylnego! Śmiem nawet powiedzieć, że jest zdecydowanie lepsza.
Co najbardziej rzuca się w oczy podczas czytania, to to, że jest tu zdecydowanie mniej seksu, a więcej tajemnic, intryg, dramatu i problemów bohaterów.
Sceny z Analise, czyli matką głównej bohaterki były zdecydowanie najgorsze. Nie to, że źle napisane, nic z tych rzeczy. Po prostu jak pojawia się ta kobieta, czuję bardzo dużą nienawiść do niej oraz zdenerwowanie. Kilka razy miałam ochotę rzucić książką o ścianę, gdy do głosu dochodziła właśnie ta postać, ale stwierdzałam za każdym razem, że książkę szanuję bardziej i nie chcę żeby się poniszczyła.
Tijan doskonale wie jak grać na emocjach czytelnika. Sprawnie przechodzi od smutnych scen do zabawnych, a także z tych pełnych napięcia i nerwów do scen pełnych uśmiechów oraz seksu.
Myślę, że osobom, które pokochały Akademię, będą równie, a nawet bardziej zadowolone z Rodziny. Ja dorobiłam się małego kaca książkowego i mam ogromną nadzieję na kolejną część.