Eryk ma czternaście lat, mieszka na legendarnym i magicznym Świecie Dysku, a także jest pierwszym w historii hakerem demonologii. Na szczęście nie udało mu się wywołać żadnych demonów, wywołał za to Rincewinda (najbardziej niekompetentnego maga w uniwersum)oraz Bagaż (najniebezpieczniejszy sprzęt podróżny na świecie). Kiedy Eryk wypuszcza ich na niczym nie chroniony świat, oczekuje, że Rincewind spełni trzy jego życzenia.
Wiecie przecież. Standardowa trójka. Żyć wiecznie, panować nad światem, spotkać najpiękniejszą kobietę w historii. Właściwie to proste...
Dryfowanie u zarania Czasu, zmiana przyszłości i spotkanie z najbardziej kłopotliwym bogiem historii to zaledwie początek. Stworzenie życia na Dysku to drobnostka. Ponieważ Rincewind trafia w końcu do Piekła. Dosłownie. A ono nigdy już nie będzie takie jak dawniej.
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: 1997-05-12
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 116
Tytuł oryginału: Eric
Język oryginału: Angielski
Tłumaczenie: Piotr W. Cholewa
Ilustracje:Josh Kirby
Rincewind jako demon spełniający życzenia? Tego jeszcze nie było...
Eryk, domorosły demonolog zapragnął władzy nad światem. W tym z otchłani piekielnej przywołał demona, który miał spełnić to życzenie i kilka innych. Sęk w tym, że gdzieś nastąpiło niedopatrzenie i na scenie pojawił się Rincewind, najgorszy mag w całym Uniwersum. A tam gdzie się on pojawia nic nie może pójść normalnie... Na szczęście nasz mag posiada ciekawą i przydatną umiejętność. No i jest jeszcze On. Bagaż.
Przy tym tomie ubawiłam się setnie. Pratchett tym razem wziął na warsztat "Fausta", wojnę trojańską i nieco mitów greckich. Ale do łez niemal rozbawiła mnie ta, jak jej tam... Papuga. Akcja tym razem toczy się naprawdę szybko, fabuła nie jest rozwleczona. Jeden z fajniejszych tomów.
Jakkolwiek uwielbiam twórczość sir Terry'ego i każdą dotąd przeczytaną powieść wspominam z uśmiechem na ustach, ta w ogóle do mnie nie przemówiła.
Mam wrażenie, że zupełnie nie rozumiem, co w tym wypadku autor miał na myśli. Żarty wydawały mi się, niestety, mocno wymuszone i balansujące na krawędzi kiepskich, jakbyśmy to kolokwialnie ujęli ,,sucharów". Nawiązania do mitologii miały potencjał, ale też wyszło średnio.
Nie jest to zła opowiastka, ale jest to tylko opowiastka. Brakowało mi w niej przenikliwości i błyskotliwości umysłu Pratchetta.
Trzy życzenia, korpo piekło. Absurd goni absurd i to jest to czego oczekuję po książkach Pratchetta. Absolutnie się nie zawiodłem.
William de Worde jest przypadkowym wydawcą pierwszej gazety na Dysku. Musi sobie radzić z tradycyjnymi problemami dziennikarskiego życia - ludźmi, którzy...
Czarująca opowieść dla czytelników w każdym wieku (ale zwłaszcza dla młodego Sama Vimesa), pióra panny Felicity Beedle, czołowej autorki literatury dziecięcej...
Przeczytane:2023-01-06, Ocena: 4, Przeczytałam, 52 książki 2023,
Ach, gdyby tak każda klasyka literatury została "przetłumaczona" na język Pratchetta, cóż by to były za lektury. Książka nawiązuje do "Fausta" Goethego, chociaż wydaje mi się, że w luźniejszym stopniu niż np. "Maskarada" do "Upiora w Operze".
"Eryk", chociaż wyjątkowo krótki w porównaniu do innych pozycji ze Świata Dysku, bardzo mi się podobał. Wszystkie żarty się udały, ciekawiło mnie, gdzie tym razem wylądują bohaterowie i czy młodociany demonolog czegokolwiek się nauczy ze swojej niezwykłej wycieczki.
Lektor Janusz Zadura wykonał świetną robotę, więc jeśli ktoś z was ma możliwość zapoznania się z tym tytułem w formie audiobooka, to niech zrobi to koniecznie. Polecam!