„Doskonale sobie poradzisz sama, Enolu” – pisała matka młodszej siostry Sherlocka Holmesa przed swoim tajemniczym zniknięciem. Dziewczyna myśli o tym przesłaniu za każdym razem, kiedy jest jej trudno czy smutno. To dzięki wsparciu mamy Enola postanawia, że nie podda się woli braci i nie będzie tracić czasu na pensji dla dobrze urodzonych panien, tylko wyruszy do Londynu, by zostać perdytorystką – detektywką poszukującą zaginionych osób.
A w tomie trzecim jej przygód znika nie byle kto, tylko sam doktor Watson, którego Enola zdążyła poznać i polubić. Za wszelką cenę postanawia zatem odszukać zaginionego przyjaciela swojego brata. Czy bukiet przedziwnych kwiatów, który otrzymała żona lekarza, ma jakieś znaczenie dla sprawy? Sherlock je ignoruje – czy słusznie? Kto z rodzeństwa – i czy ktokolwiek? - odnajdzie zaginionego?
Wydawnictwo: Poradnia K
Data wydania: 2019-11-27
Kategoria: Dla młodzieży
Kategoria wiekowa: 13-15 lat
ISBN:
Liczba stron: 200
Tytuł oryginału: An Enola Holmes Mystery. The Case of the Bizarre Bouquets
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Elżbieta Gałązka-Salamon
Ilustracje:brak
Wśród XX-wiecznego Londynu i wydarzeń dotyczących walk o emancypację kobiet żyje sobie Enola Holmes - dziewczyna u progu dorosłości, która za wszelką cenę nie zamierza zachowywać się jak na prawdziwą damę przystało. Po zniknięciu matki oraz oficjalnym przejęciu opieki przez braci Enola ucieka do stolicy. Tam wplątuje się w szereg przeróżnych akcji, często niebezpiecznych, udając kogo popadnie, tym samym myląc Sherlocka, sławetnego detektywa, podążającego śladem siostry.
Powyższe słowa to zaledwie wstęp do problemów dopadających Enolę. Niedawno miałam przyjemność poznać (i Wam przedstawić) dwa pierwsze tomy serii o siostrze Sherlocka Holmesa. Po "Sprawie zaginionego markiza" oraz "Sprawie leworęcznej lady" wreszcie przyszedł czas na część trzecią, czyli "Sprawę złowieszczych bukietów".
Historia rozpoczyna się niejasnym prologiem, w którym dowiadujemy się o sprytnym spisku i wynikłych z jego powodu kłopotach. Pan Kippersalt trafia do szpitala psychiatrycznego, co nie wydawałoby się aż tak zastanawiające, gdyby ze wszelkich sił nie starał się przekonywać personel o zaistniałej pomyłce. Rodzi się więc pytanie, czy mężczyzna zgodnie z założeniem jest chory umysłowo, czy rzeczywiście między papiery wkradł się błąd?
Oczywiście, Enola nie byłaby sobą, gdyby nie zwęszyła sprawy. Sęk w tym, że szybko musi przyjąć nową tożsamość, ponieważ zarówno Siostra Uliczna (zakonnica) jak i Ivy Meshle, czyli postacie używane do tej pory, najprawdopodobniej zostały spalone. Enola boi się, że Sherlock złapał jej trop i jedynie kwestią czasu jest, nim razem z Mycroftem zamkną siostrę w specjalnej szkole dla młodych panien. A nie ma przecież niczego gorszego od uczenia się, jak stać się przykładną żoną.
W międzyczasie dochodzi do porwania Johna Watsona, a kluczem do wyjaśnienia zagadki dziwnym trafem okazują się przesyłane żonie doktora bukiety. Dokładne znaczenie rodzajów kwiatów to dziedzina, którą żaden mężczyzna nigdy się nie interesował, więc jedyna nadzieja tli się w Enoli. Ale czy bracia Holmes będą potrafili odrzucić uprzedzenia w stosunku do słabszej płci i pozwolić siostrze pozostać sobą? Co z Watsonem? Kim jest pan Kippersalt i przede wszystkim, czy Enoli uda się wreszcie skontaktować z matką?
Nie będę ukrywać, że "Sprawa złowieszczych bukietów" to do tej pory najlepsza książka serii, bowiem dostaje się tu wszystko, za co uwielbia się Enolę. Tajemniczą sprawę przesiąkniętą nienawiścią oraz zemstą i zakluczoną do tego stopnia, że jedynie błyskotliwy umysł dałby radę podołać. Nieporadność i dziecinność, którymi emanuje bohaterka, ale także powoli rosnącą samoświadomość występującą jedynie u młodych kobiet. Śledzi się również losy Sherlocka i Mycrofta, braci owianych sławą, którzy jak na złość nie potrafią złapać upartej czternastolatki, co zakrawa o mocno ironiczny wątek.
Nancy Springer genialnie wykreowała bohaterów, ich do bólu realistyczne sylwetki umieszczając na brudnych, zakurzonych uliczkach Londynu rodem z XX wieku. Kiedy czytelnik podąża za Enolą, mijając kolejne alejki, budynki czy targi, może w zupełności zatracić się w klimacie. Prawie czuć smród wydobywający się z Tamizy (albo wychodków). :)
Warto wspomnieć o dynamicznej fabule, której każdy wątek niepostrzeżenie się ze sobą splata: zdanie wypowiedziane parędziesiąt stron wcześniej, odgrywa nagle ogromną rolę w głównej historii. Za to piękne prowadzenie przemyślanej narracji należą się gratulacje autorce. Podobnie jak za umieszczenie nierealnych przygód nastolatki w samym środku walk ludzi o wolność czy lepiej płatną pracę, będące pierwszymi próbami strajkowania.
W książce mężczyźni mocno irytują - nie wiem, czy zabieg ten został specjalnie naszkicowany, czy to moja wybujała wyobraźnia nieco znów zaszalała. Niemniej, fragmenty pełne drwin mężczyzn z głupoty/irracjonalności/nieużyteczności/ciasnoty fizycznej oraz psychicznej, etc. kobiet, doprowadzały do nerwowego przygryzania paznokci i paru obelg słownych. W ramach pocieszenia dodam, że Enola bardzo skutecznie radzi sobie z braćmi, nie raz, nie dwa, dając im do myślenia, czy słabszą płeć rzeczywiście należy traktować jako tą słabą.
"Sprawa złowieszczych bukietów" powinna znaleźć się na liście książek, które trzeba przeczytać, u każdego szanującego się amatora powieści detektywistycznych (podobnie zresztą jak reszta serii). W trzeciej części Enoli Holmes wymyślne tajemnice przeplatają się z wydarzeniami mogącymi mieć miejsce w rzeczywistości, co idealnie podsyca ciekawość podczas lektury i skutecznie buduje napięcie. "Sprawa złowieszczych bukietów" to gonitwa obrazów, pełna najróżniejszych emocji, skłaniająca do myślenia lektura dla młodzieży i dorosłych. Mogę zagwarantować, że nie zawodzi. Polecam. :)
Pierwszy tom serii o przygodach rezolutnej Enoli czytałam już kilka miesięcy temu. W końcu jednak nadszedł ten dzień, kiedy mogę opowiedzieć o swoich wrażeniach na temat kolejnych dwóch tomów tej serii. Jak myślicie, podobały mi się one bardziej niż tom pierwszy, czy może wręcz odwrotnie?
Enola Holmes obecnie przebywa w Londynie i z dużą skutecznością ukrywa się przed oczami braci. Oczywiście, oni nadal jej poszukują - wszystko, by wysłać ją do szkoły z internatem, gdzie “wyjdzie na ludzi”. Enola natomiast woli samodzielne życie i niezależność. Może to osiągnąć dzięki zmianom tożsamości: koniec z Enolą, teraz na salony wychodzi Ivy Meshle, a w tomie trzecim Viola Everseau. Jednak tak liczne zmiany nie przeszkadzają dziewczynce w rozwiązywaniu kolejnych spraw kryminalnych. Pozostaje pytanie: czy pomogą one w dalszej ucieczce przed Sherlockiem i Mycroftem?
Zacznę od kilku słów na temat drugiego tomu. Tutaj zdecydowanie się dzieje i autorka postanowiła chyba postawić na jeszcze większy dynamizm akcji - wyszło jej to tylko na dobre. Pierwszą rzeczą jednak, którą się zachwyciłam, była sama główna bohaterka, która stała się tutaj bardziej dojrzała, lepiej zorganizowana i pokazała swoją inteligencję, przez co wiem już, do czego zdolna jest ta dziewczynka.
Warto wspomnieć również o tym, że Enola to bohaterka feministyczna, ponieważ jawnie sprzeciwia się ona dominacji mężczyzn nad kobietami oraz dąży do pokazania swoim braciom (oczywiście nie tak prosto w oczy, bo natychmiast wysłaliby ją do szkoły z internatem), że jako kobieta również może śmiało rozwiązywać wszelkie zagadki i wychodzi jej to naprawdę bardzo dobrze.
Zagadka, jaką trzeba rozwiązać w Sprawie leworęcznej Lady, jest intrygująca od pierwszej strony. Nie wiadomo czego się spodziewać, kim jest tytułowa Lady oraz w jaki sposób zniknęła czy też co takiego zrobiła, że wzbudziła zainteresowanie. Przyznaję się bez bicia, że nie potrafiłam się oderwać od tej książki i pochłonęłam ją w dosłownie kilka godzin.
Przejdę już do trzeciego tomu, czyli Sprawy złowieszczych bukietów. Niestety ta część odbiega jakością od tomu poprzedniego. Dynamizm, który tak pokochałam, jest tutaj dość znikomy i ta historia nie wciągnęła mnie tak, jak się tego spodziewałam. Jednakże! Nie jest tak, że tę pozycję można skreślić i odstawić w kąt. Absolutnie nie!
Autorka przyłożyła ogromną wagę do tego, co przekazuje swoim czytelnikom. Dzięki temu dowiedziałam się wiele ciekawych rzeczy na temat kwiatów. Każdy gatunek przypisywany jest do innego uczucia. Osobny kwiatek będzie pasował do zazdrości, osobny do smutku, a jeszcze inny do współczucia. Dzięki temu nasza główna bohaterka wiedziała, że coś nie gra i dowiedziała się oczywiście co takiego. Nie można też zapomnieć o tym, że głównym zainteresowanym był tutaj doktor Watson, więc to również bardzo pozytywnie wpływa na jakość tej historii.
Mimo pewnych uwag nie mogę napisać, że te dwa tomy są złe. Dla mnie miały w sobie coś takiego, co przyciągało moją uwagę, więc to oczywiście na plus. Wyraźnie zarysowany wątek feministyczny również zasługuje na ogromnego plusa. Kreacja głównej bohaterki? Niezmiennie: na plus. W trzeciej części gdzieś to moje zainteresowanie nie było tak podtrzymane, jednak i tak uważam, że jest to dobra powieść.
Jeżeli lubicie zagadki kryminalne, interesuje Was postać Sherlocka Holmesa czy też po prostu szukacie książki, która oderwie Was, choć na trochę - to koniecznie musicie poznać serię o przygodach Enoli Holmes.
Enola Holmes to mlodsza siostra Sherlocka Holmesa.Dziewczyna zafascynowana tajemnicami i zagadkami sama postanawia isc w slady brata i rozwiazac kilka z nich.Tym razem Enola postanawia rozwiazac zagadke tajemniczego znikniecia doktora Watsona ale czy podola wyzwaniu i co ja czeka tym razem.Ksiazka smieszna,zabawna i zagadkowa .
No i na razie to by było na tyle. Przygoda z Enolą, mimo iż miła, kończy się, zanim na dobre się rozpocznie. Cóż, jaki format, takie czytanie... Intrygi wymyślone ciekawie, postać głównej bohaterki ostatecznie tak nie męczy, jak na początku, tylko jakoś Sherlocka się szkoda robi, tak bardzo jest on biedny w tej serii. Niby trochę szkoda, że ta trylogia tak szybko się skończyła, ale myślę, że seria długo trylogią nie pobędzie. Myślę, że już niebawem pojawi się kolejna książeczka w formie przyjemnego przerywnika między "poważnymi" pozycjami. Ja na pewno po nią sięgnę, jak tylko się pojawi.
Enola musi zmieni swój image, stworzyć nową tożsamość, by Sherlock nie wpadł na jej trop. Wykorzystuje do tego różne stroje, kosmetyki, rzeczy zmieniające wygląd oraz… zabawę słowami! Bohaterka ma jeszcze jeden problem. Ktoś w ogłoszeniu przesyła jej zaszyfrowaną wiadomość. Wygląda to na wiadomość od matki, ale coś jest w niej nie tak…
Perdytorystka zaczyna własne poszukiwania doktora Watsona. Wykorzystuje swoją inteligencję i spryt oraz sztukę makijażu, nową dla niej umiejętność. Efekty są oszałamiające! Logice i pobudzeniu umysłowemu pomaga przypadek lub wypadek. I coś, co lekceważy słynny detektyw – zjawisko świata kobiecości. Enola zna mowę kwiatów. Rozszyfrowuje wiadomość przesłaną pani Watson za pomocą brzydkiego bukietu. Brrr!
Enola, buntowniczka i marzycielka, od początku sprzeciwia się normom społecznym. W tym tomie młoda kobieta bardziej szokuje swoim postępowaniem i czasami niewybrednymi komentarzami, co mnie bawiło. Łamie konwenanse nie tylko dla zasady, także z powodu sytuacji i dla dobra śledztwa. Pokazanie kostki w marcu 1889 roku było nie do pomyślenia! A ona popełnia znacznie więcej gaf. Przy tym pomstuje na ubrania, które utrudniają jej życie, ale potrafi je też doskonale wykorzystać dla własnych celów kamuflażowo-dochodzeniowo-dobroczynnych. Jak na czternastolatkę wspaniale sama radzi sobie w wielkim mieście, choć jako dziecko tęskni za matką. Zakończenie w ogólnym zarysie jest przewidywalne, ale zaskakuje zachowanie Holmesów. Chapeau bas!
Razem z Enolą przemieszczałam się po Londynie. Byłam w City i na East Endzie. Słyszałam zgiełk na ulicach, widziałam kłęby brudnej mgły, czułam odór Tamizy i wyziewy z gazowni, smród końskiego nawozu i swąd dymu. Obserwowałam reakcje londyńczyków na nowe oblicza bohaterki. Z ciekawością przyglądałam się ludziom z różnych klas społecznych, a historia jednego z nich przyprawiła mnie o ciarki. Rzeczywistość tamtych czasów dla biedoty w slumsach była zatrważająca. To swoista żywa lekcja historii życia pod koniec XIX wieku.
Gorąco polecam i młodym, i tym starszym czytelnikom cykl powieści detektywistycznych dla młodzieży Enola Holmes. Niby lekkie i przyjemne w czytaniu, angażujące w śledztwa, ale i edukujące w zakresie wiedzy o życiu w Anglii pod koniec XIX w. Zaprzyjaźnijcie się z upartą Enolą Holmes, która przysparza starszym braciom kłopotu i zachowuje się jak chłopak. Uczcie się, jak być sobą, jak sobie radzić w życiu i szyfrować wiadomości. Weźcie z niej przykład, by spełniać swoje marzenia i realizować to, co w duszy gra, a nie to, co wypada.
Żadna z trzech przeczytanych przeze mnie powieści nie jest przesłodzona, co często można zarzucić literaturze dedykowanej nastolatkom. Obraz epoki jest zadziwiająco dobrze oddany i ironicznie podsumowywany przez główną bohaterkę.
Na uwagę zasługuje znakomity przekład Elżbiety Gałązki-Salamon - bardzo dobry język i świetnie oddany klimat. Pod względem wizualnym seria prezentuje się bardzo atrakcyjnie, a wydawnictwo zadbało o spójną i cieszącą oko szatę graficzną. Czego chcieć więcej? Chyba tylko tego, by Poradnia K jak najszybciej ucieszyła czytelników kolejnymi częściami serii wydanymi z taką samą dbałością.
Gospodyni Enoli Holmes, pani Tupper, stała się z czasem bardzo bliska dziewczynie, która nie ma dobrych relacji z własną rodziną, jeśli nie liczyć sporadycznych...
Finałowy tom serii o przygodach Enoli Holmes! Gdzie jest księżna del Campo? Kolejna sprawa młodej detektywki wymaga od niej nie lada sprytu, wyjątkowych...
Przeczytane:2021-02-15, Ocena: 6, Przeczytałam, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2021, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu – edycja 2021, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2021 roku, 12 książek 2021, 26 książek 2021, 52 książki 2021,
Przygody młodej detektyw, wciągają zarówno młodszych, jak i starszych czytelników, dlatego tak bardzo wypatrywana jest kolejna, nowa historia zaradnej Enoli Holmes, która staje się sławniejsza niż jej brat Sherlock.
Tym razem dziewczyna postanawia odszukać doktora Watsona, którego poznała i bardzo polubiła, niestety musi zmienić image, ponieważ podejrzewa, że jej bracia wiedzą, kogo poprzednio udawała, nie ułatwia jej sytuacji też to, że zaginiony to bliski znajomy Sherlocka.
Dziewczyna już od samego początku bystrze zwracała uwagę na szczegóły i dzięki temu od razu wśród pięknych bukietów u pani Watson odnalazła ten, który nie pasował do reszty, a potem przypadkiem wpadła na trop osoby, która posiada szklarnie.
Książkę pochłonęłam na raz, jest świetnie napisana, wciąga i zaciekawia, a jest to już część trzecia i nadal mam ochotę na więcej. Co prawda nie wiem, czy nastolatka sama mogłaby mieszkać gdzieś niezauważona i naprawdę potrafiłaby zmienić się tak, żeby udawać dorosłą damę, ale warto rozwinąć swoją wyobraźnię i przymknąć na to oko, bo historia jest tego warta. Szczerze mówiąc, chciałabym zobaczyć, jak Enola strojem i makijażem potrafi się tak bardzo zmienić, niesamowite jest to, że tak potrafi się przeistoczyć, że nie poznaje jej nawet rodzony brat.
Ta historia ma świetną akcję, dużo się tutaj dzieje i są też momenty dramatyczne i chociaż czytelnik wie, że wszystko będzie dobrze to i tak mocno je przeżywa. Enola to bardzo silna dziewczyna walczy o siebie oraz swoją wolność, bardzo tęskni też za mamą, chociaż rozumie jej decyzję o ucieczce to trochę ma do niej żal, że zostawiła ją samą, cały czas próbuje ją odnaleźć tak, żeby mogły żyć we dwie z dala od Sherlocka i Mycrofta.
Nie mogę doczekać się kolejnej przygody Enoli, którą na pewno pochłonę z taką samą ochotą jak poprzednie, bo tej postaci nie da się nie lubić, a do tego opis kolejnej części sprawia, że mam ochotę przeczytać ją od razu.