Echa dawnej Warszawy. W kotle smaków


Tom 8 cyklu Echa dawnej Warszawy
Ocena: 4 (1 głosów)

„W kotle smaków” nie jest typową książką kucharską. To opowieść o dawnej Warszawie, pokazująca jej różnorodność i przepych przez pryzmat odmiennych smaków i zapachów, które się tu wzajemnie przenikały. W stolicy, jak w tyglu smaków, mieszały się obyczaje i przyzwyczajenia mieszkańców pochodzących z różnych stanów, stron kraju i świata. Nie sposób również opowiedzieć o historii kulinarnej miasta, nie wspominając o znanych sklepach, targowiskach, halach targowych, które od wieków zaopatrywały mieszkańców w podstawowe artykuły spożywcze. Dopełnieniem książki jest wędrówka szlakiem niektórych kultowych lokali gastronomicznych, które zapisały się w historii Warszawy. A dla każdego, kto sam lubi gotować, prawdziwą gratką będzie 100 przepisów na przysmaki kojarzące się z dawną Warszawą.

Informacje dodatkowe o Echa dawnej Warszawy. W kotle smaków:

Wydawnictwo: Skarpa Warszawska
Data wydania: 2018-03-05
Kategoria: Historyczne
ISBN: 9788363842581
Liczba stron: 240
Język oryginału: polski

Tagi: kulinaria Historia

więcej

Kup książkę Echa dawnej Warszawy. W kotle smaków

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Echa dawnej Warszawy. W kotle smaków - opinie o książce

Avatar użytkownika - Justyna641
Justyna641
Przeczytane:2023-02-07, Ocena: 4, Przeczytałam, 52 książki 2023,

Książka o historii i o jedzeniu, czyli o tym, o czym uwielbiam czytać. 

Co jadali mieszkańcy Warszawy na przestrzeni wieków to temat niezwykle obszerny i niestety został przedstawiony przez autorkę bardzo ogólnikowo. Niewiele możemy się z tej książki dowiedzieć jak to było wieki temu, natomiast autorka skupiła się głównie na tym jak wyglądała kuchnia Warszawiaków w II RP. 

Raczej nic odkrywczego i nowego w zakresie historii kuchni warszawskiej ta książka nie przedstawia, a zamieszczone tam przepisy raczej stanowią ciekawostkę niż inspirację do gotowania (budyń z ryby, ktoś to w ogóle jadał?).

Niestety lekkie rozczarowanie i jeszcze to nazywanie przez autorkę najgorszego króla Polski - królem Stasiem, jakby był dobrym ojcem dla swoich poddanych, potwornie mnie irytowało.

Link do opinii
Reklamy