Pierwsza taka antologia.
Opowiadania zainspirowane piosenkami świątecznymi.
Czy w jednej piosence może kryć się historia, którą można opowiedzieć tysiącami słów?
“Dziewięć świątecznych piosenek” to zbiór opowiadań, które otulą cię niczym ciepły kocyk. Historie, które mogłoby napisać życie, oprószone odrobiną świątecznej magii.
Która opowieść spodoba ci się najbardziej?
Która świąteczna piosenka stanie się najbliższą twojemu sercu?
Dziewięć utalentowanych polskich autorek.
Dziewięć świątecznych piosenek.
Dziewięć historii, które skradną ci serce.
Wydawnictwo: inne
Data wydania: 2020-11-23
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Czyta:
Język oryginału: Polski
Tę książkę czytałam długo. Można wręcz powiedzieć: bardzo długo. Na moim czytniku pojawiła się w grudniu. Mamy marzec. Trzeba przyznać, trochę mi zeszło. Kiedy w kościele zakończyliśmy okres Bożonarodzeniowy zastanawiałam się co zrobić z dwiema książkami ze świętami w tle, które czekają w formie elektronicznej. Stwierdziłam, że doczytam. Tak też się stało. Jedną mam za sobą.
Przyznaję, żadnej autorki, która zaprezentowała tutaj swoje opowiadanie, nie znałam. Kojarzyłam tylko nazwiska i to również chyba nie wszystkie.
Muszę przyznać, że jest to najsłabsza antologia, jaką dotychczas dane mi było przeczytać. Na tle innych rzeczywiście różni się znacząco, chociażby stylem, od sobie podobnych. Ogólnie rzecz ujmując to, co mi przypadło do gustu to fakt, że każde opowiadanie rozpoczyna się kolędą bądź Bożonarodzeniową/ zimową piosenką. Interesujący pomysł nawiązujący do tytułu. Co jeszcze mogę dodać to na pewno informację, że w moim odczuciu są to lekkie, chyba nawet zbyt lekkie historie, w których nawet dramaty nie są tak gorzkie, jak moglibyśmy oczekiwać.
Cieszę się, że opinie są bardzo podzielone. Jakaś część odbiorców zachwala, inni dostrzegają niedociągnięcia, które, uważam, zdarzają się w prawie każdej książce. Tutaj jakoś, mam nieodparte wrażenie, mocniej je po prostu widać. Dobrze, że komuś bardzo przypadła do gustu. Dobrze, że na co innego zwracamy uwagę. Co innego tolerujemy w książkach, co innego przekreślamy i mówimy ,,raczej nie polecam".
Jeszcze jedno...
Podejrzewam, że za jakiś czas wspominając tę lekturę będę widziała w wyobraźni jeszcze większą plamę, niż teraz.
Chcąc powiedzieć Państwu, która historia zapadła mi w pamięć, nie potrafię tego zrobić. Wszystko mi się zlało w całość.
To chyba też jest wymowne.
Przeczytane:2021-01-22, Ocena: 4, Przeczytałam, Mam, 52 książki 2021, 26 książek 2021, 12 książek 2021, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2021 roku, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu – edycja 2021, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2021,
antologię "Dziewięć świątecznych piosenek", która ukazała się nakładem @wydawnictwoinanna
Czy te opowiadania przypadły mi do gustu? W większości tak. Niektóre wręcz były typowymi wyciskaczami łez. I wiecie jakie było moja taka pierwsza myśl? Było mi szkoda tych straconych lat. Tych, w których ludzie mimo iż się kochają nie mogą być razem. To jest takie bardzo niesprawiedliwe. Zawsze zastanawiam się co czują takie osoby, które po latach spotykają się i ich ścieżki w końcu łączą się w jedną. Czy żałują tych minionych lat, w których nie byli razem czy może dzięki temu teraz będą potrafili bardziej docenić wspólny czas? Ale niestety niektórzy nie mają tyle szczęścia, mimo wielkiej miłości ich drogi rozchodzą się na zawsze. To jest bardzo przykre.
Ogólnie uważam, że warto sięgnąć po te książkę. Chyba tylko jedno opowiadanie nie bardzo mnie kupiło. Pozostałe były bardziej interesujące lub ciutek mniej, ale każde warto poznać.
Mam nadzieję, że niektóre opowiadania doczekają się swojej kontynuacji.