Dziewczynko, roznieć ogieniek

Ocena: 4.75 (4 głosów)
Pomiędzy zapadłą górską wioską na wschodnich krańcach dawnej Czechosłowacji, a wielkimi miastami obu nowych państw rozgrywa się życie Andrejka Dunki. Jego los jako Cygana jest, jak się zdaje, przesądzony. Zarówno rodzina, jak i gadzie, chcą go wtłoczyć w utarte, działające od lat schematy, na które nikt nie narzeka. Nikt, poza nim samym, bo Andrejko w odróżnieniu od innych chce tylko spokojnie żyć. Niczym mityczny Odyseusz przemierza rozpadający się kraj. Ta wieloletnia wędrówka w poszukiwaniu wolności zamienia się jednak w bezsilną walkę z rzeczywistością i własnymi uczuciami. Historia tułaczki, miejscami liryczna, miejscami naturalistycznie okrutna, pozwala zrozumieć rozdartą cygańską duszę. Martin Šmaus z wyczuciem ukazuje mentalność środkowoeuropejskich Romów oraz przyczyny i skutki rozpadu ich tradycyjnego społeczeństwa. Tytuł powieści nawiązuje do starej, śpiewanej do dziś cygańskiej pieśni.

Informacje dodatkowe o Dziewczynko, roznieć ogieniek:

Wydawnictwo: inne
Data wydania: 2013-10-09
Kategoria: Obyczajowe
ISBN: 978-83-64168-02-4
Liczba stron: 334

więcej

Kup książkę Dziewczynko, roznieć ogieniek

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Dziewczynko, roznieć ogieniek - opinie o książce

Avatar użytkownika - Czymkolwiek
Czymkolwiek
Przeczytane:2016-05-05, Przeczytałam,

Jeśli szukacie w tej książce doznań estetycznych, zawiedziecie się. Bo, choć pięknie wydana, pod względem odbioru jest to powieść brudna i brzydka. I śmierdzi.

 

Andriejko Dunek to wieczny wygnaniec – tuła się po świecie od wczesnego dzieciństwa, po drodze zaliczając przystanki w poprawczaku, potem w szpitalu psychiatrycznym i nigdzie nie zagrzewając dłużej miejsca. Jest Romem wyrwanym ze swojej społeczności, zawieszonym między chęcią rozpoczęcia porządnego życia, a powrotem do swojej rodziny i jej zwyczajów. Ma, generalnie rzecz biorąc, przerąbane.

 

Historia młodego Cygana, który nie umie we współczesnych Czechach ułożyć sobie życia staje się pretekstem do opowiedzenia historii całego jego narodu, który ma się podobnie do Andriejka – zdezorientowany, tęskniący do ognisk rozpalanych pod rozgwieżdżonym niebem i nieumiejący przystosować się do społeczeństwa. Romowie żyjący od setek lat z dnia na dzień nie rozumieją sensu znajdowania stałej pracy czy posyłania dzieci do szkoły. Nie potrafią zmienić swojego sposobu życia i dziwi ich, gdy ktoś im to wytyka. I to na ten problem przede wszystkim zwraca uwagę Šmaus,nie podając oczywiście nań recepty. To boli – widzieć skutki takiego braku przystosowania w całej okazałości, bo w opisach nieciekawej codzienności praskich Romów autor nie szczędzi realizmu, a nawet naturalizmu, wiedzieć z czego problem wynika i nie widzieć rozwiązania, bo ludzka mentalność to nie jest coś, co zmienia się z dnia na dzień. „Dziewczynko, roznieć ogienek” to dosłownie wetknięcie nam nosa w to, patrzenia na co zazwyczaj unikamy. Nikt o Cyganach nie myśli, a oni przecież są. I będą.

 

Niestety, mimo że nieźle targa za uszy, pod względem literackim jest zaledwie… Poprawna. Czyta się, owszem, bez bólu zębów. I bez zachwytów. Nie ma potknięć, przesadnego patosu, słowem – tego wszystkiego, co od książek odstrasza, nie jest więc źle, ale dobrze też nie. Ot tak, pośrodku. Na całe szczęście, niedostatki języka z nadwyżką rekompensuje interesujący, poruszający temat.


 Polecam ten debiut zwłaszcza tym, którzy chcieliby się o Romach dowiedzieć czegoś więcej. Wprawdzie nie jest to wesoła historia o taborach i ogniskach pod gołym niebem, bardziej o tęsknocie za tym wszystkim, za utraconym światem w którym na romski styl życia było miejsce, ale jako taka z pewnością zasługuje na uwagę.

 

Link do opinii
Avatar użytkownika - Olena
Olena
Przeczytane:2015-04-03, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki - 2015,
"To wszystko wymknęło nam się z rąk (...) Tak szybko wszystko zniszczyliśmy. Cygańskich wójtów posłaliśmy do kopalń albo od razu za kratki, mężczyzn w sile wieku - do stalowni, starszych - do domu starców, dzieciaki - do domów dziecka. Porwaliśmy, poszarpaliśmy wszystko, a co daliśmy im w zamian? Co za ich dzieci, wozy, konie? Pieniądze, tylko pieniądze. Nie mieli gdzie się podziać? Dostali dom po Niemcach. Było im za zimno? Następnego dnia traktor przywoził im przyczepę drewna. Chcieli nowe mieszkanie? Dostawali klucze. Kiedy doprowadzili je do ruiny, przenosili się do następnego. Bardzo chcieliby pracować, ale wszystko ich boli? Lekarz przyznawał im rentę inwalidzką. Kiedy przepili zasiłek na dzieci, mówili: 'Nasze dzieciaki są głodne, dajcie!'. A myśmy dawali. Wszystko, a jednocześnie tak strasznie mało. Szybko się nauczyli, co robić, i tego samego nauczyli dzieci:awanturować się, wyciągać rękę. Jak wiewiórka, która zamiast pokazać młodym, jak się biega po drzewach, wypatruje orzeszków i łuska nasiona z szyszek, prowadzi je do kosza na śmieci z resztkami jedzenia i ławeczki, gdzie wysiadują emeryci, od których można wyżebrać kawałek bułki. Na początku wszystko wydawało się takie proste. Rozwalić im wozy, dzieciaki wyszorować i ogolić na łyso, dorosłym wyrwać korzenie, podciąć i przesadzić. A potem (...) cała ta maszynka zaczęła się zacinać. (...) Dopiero dzisiaj zaczyna do nas docierać, że odebrać komuś dziecko, zabić psa, ściąć drzewo, choćby zgodnie z prawem, to zbrodnia". Przejmująco o kondycji Cyganów i naszej koncepcji na ich egzystencję. Na przykładzie zawikłanych losów pewnego cygańskiego chłopca, który chciał żyć inaczej niż jego przodkowie, choć jego romska dusza rwała do muzyki i taboru. Jeśli ktoś gdzieś przypadkiem zobaczy czeską laureatkę literackich nagród, niechaj śmiało podąża za nią na ten niełatwy trakt.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Anna_Valerious
Anna_Valerious
Przeczytane:2015-02-09, Ocena: 4, Przeczytałam, 52 książki 2015,
Książka bardzo smutna, mówiąca dużo o stereotypach dotyczących Cyganów, która jednocześnie próbuje powiedzieć, że niektóre z nich rzeczywiście są prawdą, ale nie dotyczą każdej jednostki i że to natura, geny, a nawet otoczenie zmusza do pewnych wzorców zachowań. Główny bohater - Andrejko, nie jest typowym Cyganem, jako dziecko został odebrany matce i oddany na wychowanie krewnym, którzy wszystkie swojej dzieci posyłają na żebry. Dzieci nie mają wyjścia, rodzice ciągną z zasiłków jak mogą, dewastują jedne mieszkanie po drugim. Andrejko z początku nie rozumie, jest za mały, żeby pojąć znaczenie swojej "pracy", później jednak, już jako dorosły, naznaczony trudnym życiem mężczyzna ciężko pracuje na własną rodzinę, walcząc ze swoją cygańską, wędrowniczą naturą i zapuszczając korzenie. Niestety brutalność świata daje o sobie znać. Cyganie nie są akceptowani przez społeczeństwo. Nie mogą żyć jak gadziowie. Ta książka zmusiła mnie do myślenia, a przecież od dawna mówi się, że dobra książka to taka, która coś po sobie pozostawia, rozszerza światopogląd. Widocznie więc ta musi być dobra. Pokazuje przede wszystkim, jak duży "problem" mają Czesi (i nie tylko) z Cyganami i ich mentalnością. Autor starał się przedstawić typowe, cygańskie życie i chociaż współczujemy Andrejkowi i mówimy sobie, że przecież tyle tragedii nie może spaść na jednego człowieka, to jednak jego przypadki pokazują, jakie sytuacje mają miejsce w cygańskich społecznościach i jakie my sami mamy do nich podejście. Książkę czyta się bardzo szybko, jest dobrze napisana, chociaż! miejscami drastyczna.
Link do opinii

Życie cygańskiej społeczności pokazane w bardzo ciekawy sposób. Mogłam poznać problemy z jakimi się mierzyli w kraju, ich podejście do życia, otoczenia. Pouczająca historia.

Link do opinii
Avatar użytkownika - goster
goster
Przeczytane:2014-10-24, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2014, biblio, dla Mili,
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Katar duszy
Joanna Bartoń
Katar duszy
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Klubowe dziewczyny 2
Ewa Hansen ;
Klubowe dziewczyny 2
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy